No dobra, jedyne co rozbujała Mariah Carey to mnóstwo plotek na temat tego, co dokładnie stało się tej nocy i kto do tego dopuścił. Wokalistka, delikatnie pisząc, nie była w formie… Z miejsca było widać, że w tle leci playback. Na dodatek diwa mówiła niewyraźnie, ledwo trzymała się na nogach i chyba nie za bardzo ogarniała rzeczywistość. Wygląda na to, że Moet lał się jeszcze przed północą.
And now, for the grand finale, 2016 is taking out Mariah Carey live on stage pic.twitter.com/kfBJxXjepB
— The Ostrich (@ALostrich) 1 stycznia 2017
Even Milli Vanilli is embarrassed by Mariah Carey's debacle. pic.twitter.com/8179cHu7jA
— Jimmy Traina (@JimmyTraina) 1 stycznia 2017
Dobre recenzje po swoim koncercie sylwestrowym zbiera za to Jennifer Lopez. Czekając na studyjną wersję kawałka z Drakiem, piosenkarka odświeżyła na scenie swoje stare przeboje, w tym m.in. „Love Don’t Cost a Thing”, „Get Right” i „Waiting for Tonight”. Sprawdźcie sami!
Komentarze