Havana, ooh na na — C. Tangana nie mógł już znieść tej dziwnej melodii w głowie, więc ruszył na Kubę w poszukiwaniu własnej historii. A tam wrażeń bez liku. „Pożyczone” motocykle, poważne granie w domino z legendą z Buena Vista Social Club, Eliadesem Ochoą, szalone pościgi, chicas guapas… Aż chciałoby się wsiąść do samolotu, wznieść con altura i wylądować w Hawanie. Wszystko to za sprawą fantastycznego teledysku do „Para Repartir” w reżyserii Santosa Bacany. Z samym C. Tanganą mamy skomplikowaną relację, ale trzeba mu przyznać, że jego chuligańska postawa na tle miksu trap rapowych wpływów z tymi kubańskimi (tu ukłony dla producenta Alizza) błyszczy niczym Giraldilla zawieszona na jego szyi. O takie nuevo latino tańczyliśmy.
Komentarze