Wydarzenia

Błoto. Zespół, który zrodził się z przypadku i improwizacji.

Data: 8 kwietnia 2020 Autor: Komentarzy:

Trudno dokładnie stwierdzić, co doprowadziło do powstania zespołu Błoto. Przypadek? A może po prostu potrzeba twórcza, muzyczna improwizacja i zabawa dźwiękiem? Błota na pewno nie byłoby bez EABS — skład powstał dwa lata temu, podczas letniej trasy jazzowego septetu. W przerwach między koncertami Latarnik (Marek Pędziwiatr), Wuja HZG (Paweł Stachowiak), Cancer G (Marcin Rak) i Książę Saxonii (Olaf Węgier) trafili do studia samego Grzegorza Skawińskiego. Tak powstało Błoto, którego brzmienie oscyluje gdzieś między klasycznym hip-hopem, ale znając twórczość członków składu możemy spodziewać się eksperymentów, elementów jazzu i przekraczania kolejnych muzycznych granic.

Pierwszy singiel zatytułowany „Czarne ziemie” zdecydowanie potwierdza nasze przypuszczenia. Trudno zaklasyfikować go do jednego gatunku, rytm utworu faktycznie jest typowo rapowy, ale rozbudowany podkład z partiami klawiszowymi i saksofonem zdecydowanie ucieka wszelkim próbom szufladkowania. W „Czarnych ziemiach” można wyczuć niepokój i tajemnicę. Niecierpliwie czekamy na kontynuację tej opowieści i na cały materiał! Muzyka wrocławskiego składu ma nawiązywać do problemów współczesnego świata — zmian klimatycznych, mowy nienawiści czy wyraźnie narastających podziałów społecznych. Płyta, zatytułowana Erozje, ukaże się 24 kwietnia. Już teraz można zamówić preorder.

Komentarze

komentarzy