Ariana Grande na prezydenta!
Atmosfera w Stanach robi się gorąca – w zeszły piątek odbyła się finałowa debata prezydencka, a Ariana Grande wypuściła singiel „Positions” zwiastujący rychłą premierę jej szóstego albumu o tym samym tytule. Artystka doskonale wpisała się w wyborczy czas. W teledysku wystąpiła w roli głowy państwa, pełnej młodzieńczej energii i otoczonej zaufanymi doradczyniami (i doradcami). Bez względu na tegoroczny wynik, na tak rewolucyjne zmiany w gabinecie Ameryka poczeka przynajmniej cztery lata.
Sam utwór ma w sobie lekkość i dziewczęcy urok („Touch My Body” Marii Carey vibes, anyone?). Wokalistka zwraca się w nim do ukochanego i deklaruje swoje zaangażowanie w budowanie związku. Z entuzjazmem podchodzi do czekających ją wyzwań, zaplanowanych na poszczególne dni tygodnia. Jeśli ktoś jeszcze wątpi w siłę kobiet, niech spojrzy na Arianę, która w „Positions” bez cienia zmęczenia godzi zawodowe obowiązki z kuchennymi eksperymentami, albo posłucha jej przeboju „God Is a Woman”, obecnie rozbrzmiewającego na polskich ulicach.
Witajcie w Białym Domu
Autorem wspomnianego klipu jest słynny Dave Meyers. Ostatnimi czasy pociągają go miejsca dostępne tylko dla wybranych – dopiero co dostał się do głównej siedziby Nike, by na jej terenie nakręcić teledysk do „Laugh Now Cry Later”, a już zagląda we wszystkie zakamarki Białego Domu. Co prawda, w tym drugim przypadku musiał sięgnąć po komputerowe techniki, gdyż do uzyskania przepustki nie wystarczył nawet status czołowego reżysera. Tym sposobem, Ariana swobodnie krąży między Gabinetem Owalnym a kuchnią i sypialnią. Sądząc po portrecie jej psa wiszącym w pokoju konferencyjnym, zadomowiła się tam na dobre.
Na nadchodzącej płycie, mimo napiętych grafików związanych z promocją własnych wydawnictw, gościnnie pojawią się The Weeknd oraz Ty Dolla $ign. Nie zabraknie również kobiecego duetu (utwór „Motive” z Doją Cat). Czy piosenkarka rzeczywiście potrafi sprostać każdemu zadaniu, przekonamy się już jutro.
Komentarze