Dla przypomnienia, Mayer Hawthorne to kolejny biały chłopaczyna, który ukochał sobie czarne brzmienia sprzed 30, 40 lat, i pomyślał, że właśnie w stylu retro będzie najbardziej do twarzy zarówno jego twarzy (sic!), jak i stylowi muzycznemu. A zatem konsekwentnie w nim grzęźnie, jednak, trzeba to zaznaczyć, z niebywałym urokiem. Oto kolejny rezultat jego działań, czyli klip do utworu „Maybe So, Maybe No”. Najwyraźniej jest to jeden z tych w miarę niskobudżetowych, acz klimatycznych i mających w sobie to przysłowiowe ,,coś”, teledysków. Przede wszystkim jednak – czyż to nie idealny, lekki, lecz Xenu broń – głupawy, kawałek na letni czas ? Maybe So.
PS Jak przystało na kolejnego białego chłopaczynę, który ukochał sobie czarne brzmienia, Mayer Hawthorne ma także Trudne-Nazwisko. Ale żeby nie było, jego prawdziwe personalia to Andrew Cohen.
Komentarze