a$ap ferg
Nowy utwór: A$AP Ferg feat. YG „This Side”

A$AP Ferg powraca! Razem z YG wypuszcza nowy numer, który zapowiada trasę BeastSide Connection. Trasa zostaje przesunięta z tego czwartku na początek stycznia, ze względu na nowe rzeczy, które panowie kończą: Ferg planuje premierę mixtape’u Ferg Forever już za chwilę, natomiast YG zajęty jest projektem Blame It on the Streets. Projekt będzie składał się z półgodzinnego filmu i soundtracku wyprodukowanego przez rapera z Compton. Efekt kolaboracji tych dwóch panów możecie przesłuchać poniżej.
Nowe EP: Maad Moiselle Indigo


Ten projekt to efekt kilkuletniej pracy Maad Moiselle, która w tym czasie była również modelką i pozowała m.in. dla takich magazynów jak Cosmopolitan, czy Vogue. Porzuciła karierę w modelingu na rzecz muzyki, czego niektórzy jej odradzali. Zdeterminowana, by spełniać się na innych polach, wydawała poprzez niezależną wytwórnię. Indigo to 9 utworów, wyprodukowanych przez Ro Jamesa i The Vamp. Gościnnie na epce pojawia się A$AP Ferg w utworze „Killa”. Artystka podsumowuje w tym albumie swoją muzyczną podróż i tak właśnie postanawia przedstawić się światu.
Nowy klip: A$AP Rocky „Fashion Killa”

Halo! Zapomnieliście już o Rockym? Rzeczywiście było o nim ostatnio trochę cicho, ale to dlatego, że był zajęty trasą koncertową. Żeby jednak nie dać o sobie do końca zapomnień, zaprezentował wczoraj klip do nowego singla — „Fashion Killa”. Już od dłuższego czasu krążą plotki o bliskich relacjach łączących najsławniejszego z A$APów z samą Rihanną. Co więcej, w samym „Fashion Killa” raper wspomina o artystce, która ostatecznie pojawia się u jego boku w teledysku w reżyserii Virgila Abloha. W jednej ze scen swój numer z krążka Trap Lord wykonuje też kolega Rocky’ego — A$AP Ferg. Cóż, każda okazja dobra na promocję.
Recenzja: A$AP Ferg Trap Lord

A$AP Ferg
Trap Lord (2013)
ASAP Worldwide / Polo Grounds / RCA
Kiedy kilka miesięcy temu słuchałem kompilacji grupy A$AP Mob, było dla mnie rzeczą oczywistą, kto z kliki na dużej scenie pojawi się po Rockym. I choć muzyka A$AP Ferga nie rzuciła mnie wtedy na kolana, czułem potencjał, jaki w nim drzemie i wiedziałem, że to on będzie następny! Jedyną niewiadomą było to, czy zdoła dosięgnąć poprzeczki wysoko postawionej przez bardziej znanego kolegę i wyjść spod jego cienia. Mocno zaryzykował i to, co miało być darmowym mixtapem wydał od razu jako płytę długogrającą. Ryzyko jednak się opłaciło i Trap Lord — debiutancki album rapera z Nowego Jorku w końcu ujrzał światło dzienne. Rozpoczynamy sezon Króla Trapu!
Nie było chyba dla nikogo zaskoczeniem w jakim kierunku poszedł Ferg. Choć trap ze swojej oryginalnej formy wyewoluował ostatnio dość dalece w elektronikę, raper nie zdecydował się na tego typu eksperymenty i stanowczo postanowił trzymać się hip-hopu. Była to najlepsza decyzja jaką mógł podjąć, bo efektem jest naprawdę solidny album. Nie brakuje na nim ciężkich i monumentalnych podkładów w stylu Lexa Lugera z porządnym basem, cykaczami i melodyjnym tłem z nutą ambientu. Z tymi zimnymi i surowymi produkcjami dość ironicznie kontrastują powolne i momentami nawet śpiewane przez samego rapera kawałki takie jak „Hood Pope” czy „4:02” (w którym Ferg chyba celowo naśladuje typowe dla Kid Cudiego mruczenie). Dodajmy do tego wszystkiego skrzeczący głos podobny do wokalu Danny’ego Browna i pobrzmiewające w tle wymyślne dźwięki żywcem wyjęte z filmów Alfreda Hitchcocka — dostaniemy album tak kuriozalny, że aż zabawny, którego jednak z przyjemnością słucha się do samego końca.
Trap Lord to zdecydowanie nie poezja do interpretacji. To zbiór bujających klubowych bangerów, w których strona liryczna schodzi na drugi plan i ogranicza się do ciągłej gloryfikacji talentów, bogactwa i walorów fizycznych rapera oraz gróźb pozbawienia kogoś życia. W tym szaleństwie jest jednak metoda. A$AP Ferg to w końcu nie Pretty Flacko, grzeczny chłopiec z Nowego Jorku, ale prawdziwy (albo bardzo efektownie udawany) gangster z Harlemu, nowy naszpikowany złotem Shabba Ranks, papież osiedla, mieszkający w zamku z kokainy Król Trapu. Jego debiut nie jest może tak udany jak album Rocky’ego — jest przede wszystkim inny, a przecież to różnorodność jest tym, czego tak bardzo pragniemy w muzyce.
Jak na rynku poradzą sobie Doris i Trap Lord?

Gdy 18 czerwca pojawiły się trzy głośne albumy, debata na temat tego kto zajmie pierwsze miejsce pośród trójki raperów (Cole, West, Miller) pod względem sprzedaży była dosyć spora i ekscytująca. Dwa miesiące od tamtego zdarzenia, to samo pytanie zadają sobie wszyscy fani Earla Sweatshirta i A$AP Ferga. O ile w przypadku czerwcowych premier mogliśmy mówić o liczbach podchodzących pod 100, 200 a nawet 300 tysięcy, tak tym razem wszystko rozegra się w granicach maksymalnie 60 tys. sprzedanych sztuk. Przechodząc do szczegółów — agencje przewidują, że Ferg może liczyć na około 30-35 tysięcy sprzedanych płyt, natomiast Doris ma szanse zanotować wynik oscylujący w okół 60 tysięcy kupionych przez fanów kopii krążka. Tydzień powoli dobiega końca, zatem w poniedziałek pewnie będziemy wiedzieć jak ostatecznie poradzili sobie obaj panowie.
Nowy utwór: A$AP Ferg feat. A$AP Rocky „Shabba”

Darolda Fergusona, szerzej znanego jako A$AP Ferg, kojarzycie pewnie z albumu jego kolegi A$AP Rocky’ego. Razem pojawili się też na składance Lord$ Never Worry kolektywu A$AP Mob. I tak jak Rocky swój debiut ma już za sobą, tak Ferg dopiero się do niego przygotowuje. Scenę hip-hopową podbił już singlem „Work”, do którego remixu zaprosił (oprócz Rocky’ego, rzecz jasna) takie osobistości jak French Montana, Schoolboy Q i Trinidad James. Dziś jednak dostajemy pierwszy oficjalny singiel z długo zapowiadanego debiutanckiego krążka Trap Lord. Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że na featuringu w „Shabba” pojawia się po raz kolejny A$AP Rocky. Nazwisko znanego kolegi to na pewno niezły sposób na promocję. A sam utwór? Niczym nie powala. Typowy, ciężki bit wyprodukowany przez Snugsworth, a do tego niezbyt ambitna strona liryczna. Ferg porównuje siebie i swoje błyskotki do jamajskiego artysty Shabby Ranksa, który już w latach 90tych lubił obwieszać się dużą ilością złota. Jak będzie wyglądać reszta albumu? Przekonamy się 20 sierpnia.