Wydarzenia

a$ap ferg

Nowy utwór: A$AP Ferg feat. YG „This Side”

fergleadA$AP Ferg powraca! Razem z YG wypuszcza nowy numer, który zapowiada trasę BeastSide Connection. Trasa zostaje przesunięta z tego czwartku na początek stycznia, ze względu na nowe rzeczy, które panowie kończą: Ferg planuje premierę mixtape’u Ferg Forever już za chwilę, natomiast YG zajęty jest projektem Blame It on the Streets. Projekt będzie składał się z półgodzinnego filmu i soundtracku wyprodukowanego przez rapera z Compton. Efekt kolaboracji tych dwóch panów możecie przesłuchać poniżej.

Nowe EP: Maad Moiselle Indigo

457339_459426140764535_600607258_o

Ten projekt to efekt kilkuletniej pracy Maad Moiselle, która w tym czasie była również modelką i pozowała m.in. dla takich magazynów jak Cosmopolitan, czy Vogue. Porzuciła karierę w modelingu na rzecz muzyki, czego niektórzy jej odradzali. Zdeterminowana, by spełniać się na innych polach, wydawała poprzez niezależną wytwórnię. Indigo to 9 utworów, wyprodukowanych przez Ro JamesaThe Vamp. Gościnnie na epce pojawia się A$AP Ferg w utworze „Killa”. Artystka podsumowuje w tym albumie swoją muzyczną podróż i tak właśnie postanawia przedstawić się światu.

Nowy klip: A$AP Rocky „Fashion Killa”

1a41b712Halo! Zapomnieliście już o Rockym? Rzeczywiście było o nim ostatnio trochę cicho, ale to dlatego, że był zajęty trasą koncertową. Żeby jednak nie dać o sobie do końca zapomnień, zaprezentował wczoraj klip do nowego singla — „Fashion Killa”. Już od dłuższego czasu krążą plotki o bliskich relacjach łączących najsławniejszego z A$APów z samą Rihanną. Co więcej, w samym „Fashion Killa” raper wspomina o artystce, która ostatecznie pojawia się u jego boku w teledysku w reżyserii Virgila Abloha. W jednej ze scen swój numer z krążka Trap Lord wykonuje też kolega Rocky’egoA$AP Ferg. Cóż, każda okazja dobra na promocję.

Recenzja: A$AP Ferg Trap Lord

Trap Lord

A$AP Ferg

Trap Lord (2013)

ASAP Worldwide / Polo Grounds / RCA

Kiedy kilka miesięcy temu słuchałem kompilacji grupy A$AP Mob, było dla mnie rzeczą oczywistą, kto z kliki na dużej scenie pojawi się po Rockym. I choć muzyka A$AP Ferga nie rzuciła mnie wtedy na kolana, czułem potencjał, jaki w nim drzemie i wiedziałem, że to on będzie następny! Jedyną niewiadomą było to, czy zdoła dosięgnąć poprzeczki wysoko postawionej przez bardziej znanego kolegę i wyjść spod jego cienia. Mocno zaryzykował i to, co miało być darmowym mixtapem wydał od razu jako płytę długogrającą. Ryzyko jednak się opłaciło i Trap Lord — debiutancki album rapera z Nowego Jorku w końcu ujrzał światło dzienne. Rozpoczynamy sezon Króla Trapu!

Nie było chyba dla nikogo zaskoczeniem w jakim kierunku poszedł Ferg. Choć trap ze swojej oryginalnej formy wyewoluował ostatnio dość dalece w elektronikę, raper nie zdecydował się na tego typu eksperymenty i stanowczo postanowił trzymać się hip-hopu. Była to najlepsza decyzja jaką mógł podjąć, bo efektem jest naprawdę solidny album. Nie brakuje na nim ciężkich i monumentalnych podkładów w stylu Lexa Lugera z porządnym basem, cykaczami i melodyjnym tłem z nutą ambientu. Z tymi zimnymi i surowymi produkcjami dość ironicznie kontrastują powolne i momentami nawet śpiewane przez samego rapera kawałki takie jak „Hood Pope” czy „4:02” (w którym Ferg chyba celowo naśladuje typowe dla Kid Cudiego mruczenie). Dodajmy do tego wszystkiego skrzeczący głos podobny do wokalu Danny’ego Browna i pobrzmiewające w tle wymyślne dźwięki żywcem wyjęte z filmów Alfreda Hitchcocka — dostaniemy album tak kuriozalny, że aż zabawny, którego jednak z przyjemnością słucha się do samego końca.

Trap Lord to zdecydowanie nie poezja do interpretacji. To zbiór bujających klubowych bangerów, w których strona liryczna schodzi na drugi plan i ogranicza się do ciągłej gloryfikacji talentów, bogactwa i walorów fizycznych rapera oraz gróźb pozbawienia kogoś życia. W tym szaleństwie jest jednak metoda. A$AP Ferg to w końcu nie Pretty Flacko, grzeczny chłopiec z Nowego Jorku, ale prawdziwy (albo bardzo efektownie udawany) gangster z Harlemu, nowy naszpikowany złotem Shabba Ranks, papież osiedla, mieszkający w zamku z kokainy Król Trapu. Jego debiut nie jest może tak udany jak album Rocky’ego — jest przede wszystkim inny, a przecież to różnorodność jest tym, czego tak bardzo pragniemy w muzyce.

Jak na rynku poradzą sobie DorisTrap Lord?

Gdy 18 czerwca pojawiły się trzy głośne albumy, debata na temat tego kto zajmie pierwsze miejsce pośród trójki raperów (Cole, West, Miller) pod względem sprzedaży była dosyć spora i ekscytująca. Dwa miesiące od tamtego zdarzenia, to samo pytanie zadają sobie wszyscy fani Earla Sweatshirta i A$AP Ferga. O ile w przypadku czerwcowych premier mogliśmy mówić o liczbach podchodzących pod 100, 200 a nawet 300 tysięcy, tak tym razem wszystko rozegra się w granicach maksymalnie 60 tys. sprzedanych sztuk. Przechodząc do szczegółów — agencje przewidują, że Ferg może liczyć na około 30-35 tysięcy sprzedanych płyt, natomiast Doris ma szanse zanotować wynik oscylujący w okół 60 tysięcy kupionych przez fanów kopii krążka. Tydzień powoli dobiega końca, zatem w poniedziałek pewnie będziemy wiedzieć jak ostatecznie poradzili sobie obaj panowie.

Nowy utwór: A$AP Ferg feat. A$AP Rocky „Shabba”

artworks-000052038565-ba42sl-t500x500

Darolda Fergusona, szerzej znanego jako A$AP Ferg, kojarzycie pewnie z albumu jego kolegi A$AP Rocky’ego. Razem pojawili się też na składance Lord$ Never Worry kolektywu A$AP Mob. I tak jak Rocky swój debiut ma już za sobą, tak Ferg dopiero się do niego przygotowuje. Scenę hip-hopową podbił już singlem „Work”, do którego remixu zaprosił (oprócz Rocky’ego, rzecz jasna) takie osobistości jak French Montana, Schoolboy QTrinidad James. Dziś jednak dostajemy pierwszy oficjalny singiel z długo zapowiadanego debiutanckiego krążka Trap Lord. Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że na featuringu w „Shabba” pojawia się po raz kolejny A$AP Rocky. Nazwisko znanego kolegi to na pewno niezły sposób na promocję. A sam utwór? Niczym nie powala. Typowy, ciężki bit wyprodukowany przez Snugsworth, a do tego niezbyt ambitna strona liryczna. Ferg porównuje siebie i swoje błyskotki do jamajskiego artysty Shabby Ranksa, który już w latach 90tych lubił obwieszać się dużą ilością złota. Jak będzie wyglądać reszta albumu? Przekonamy się 20 sierpnia.