Wydarzenia

babyface

Lucky Daye zaprasza Babyface’a do nowego singla

Lucky Daye i Babyface

Lucky Daye i Babyface

Lucky Daye i legenda 90sowego R&B w duecie

Jeśli słuchaliście zeszłorocznego debiutu Lucky’ego Daye’a, nie mogło umknąć waszej uwadze zamiłowanie wokalisty do brzmienia lat 90. Inspiracje czasem świetności Babyface’a stały się jednym z elementów tożsamych dla jego własnego stylu. Nic więc dziwnego, że obaj panowie zdecydowali się na nagranie czegoś w duecie. Ich wspólny singiel zatytułowany „Shoulda” trudno jednak nazwać sentymentalnym czy anachronicznym — Daye nie robi odstępstwa od jego zwyczajowego mariażu nowoczesnego (tu wręcz okołotrapowego) R&B z akustycznymi elementami. Ciepły wokal Babyface’a brzmi tu niesamowicie soulowo — jak w czasach jego muzycznej świetności.

Jednocześnie ukazał się remiks pierwszego singla promującego Painted — „Roll Some Mo”, w którym wokalnie i stylistycznie (odrobiną reggae’owej rytmiki) wsparli Daye’a Chronixx i MediSun. Posłuchajcie obu nowych numerów poniżej.

Toni Braxton zapowiedziała kontynuację Love, Marriage & Divorce

toni

Love, Marriage & Divorce Toni Braxton i Babyface’a okazało się dużym sukcesem komercyjnym, za który duet otrzymał nagrodę Grammy za najlepszy album R&B. Krążek zaskoczył wielu fanów, ponieważ Toni poinformowała wcześniej o przerwie w śpiewaniu. W rozmowie dla Sway In the Morning artystka zapowiedziała kontynuację albumu. Na razie trwają rozmowy z byłem partnerem muzycznym, ale jak powiedziała Braxton, rozmowy są najważniejsze. W międzyczasie, przed lub po sequelu ma powstać nowy solowy krążek Amerykanki, który ma być utrzymany w stylu dorosłego R&B na miarę płyty Libra. Jeśli rzeczywiście tak będzie, stanę pierwszy w kolejce po wydawnictwo, ponieważ Libra ukazywała dojrzałą odsłonę wokalistki przy zachowaniu komercyjnego potencjału. Rozmowę dla Sway możecie prześledzić tutaj, a poniżej przypomnijcie sobie wczesną współpracę Kennetha i Toni.

Nowy utwór: Babyface „Exceptional”

Babyface-Exceptional-2015-600x600 Babyface udostępnił właśnie kolejny kawałek, a to zapewne z powodu zbliżającej się premiery najnowszego krążka. „Exceptional” to słodki utwór o miłości zapowiadający Return of the Tender Lover, dziesiątą już płytę w dorobku artysty, której zawartość z pewnością będzie w takim klimacie jak dotychczasowe single. Jeżeli tęsknicie za muzycznym brzmieniem lat 90., bez autotune’a i innych niepotrzebnych rozpraszaczy, to zachęcamy do zapoznania się z singlem poniżej.

Nowy teledysk: Babyface „We’ve Got Love”

babyface

Single z teledyskiem zawsze maja lepszy zasięg medialny od samego audio. Dobrze zatem się stało, że Babyface własnie oddał w nasze ręce klip do „We’ve Got Love”, bo szkoda byłoby jakby fani współczesnego r&b (w sensie: tego granego przez ostatnie 30 lat, moi drodzy) przegapili tak uroczą laurkę wystawioną brzmieniu lat dziewięćdziesiątych. Klip może nie należy do najbardziej oryginalnych (który to już teledysk nakręcony w dokładnie tym samym apartamencie?), ale nostalgiczny charakter odbywającej się tam imprezy udzieli się każdemu, kto chociaż trochę wie o co chodzi. Pojawia się tutaj także paru muzycznych gości, Wam pozostawiam rozwiązanie zagadki „kto jest kto?”.

Nowy utwór: Babyface „We’ve Got Love”

babyface-wgl
Po ogromnym sukcesie Love, Marriage & Divorce — przypominam, że album ten wygrał statuetkę Grammy w kategorii „najlepsza płyta R&B” — drogi Babyface’aToni Braxton nieco się rozeszły. Kenneth postanowił jednak trzymać się strony twórczej i zaprezentował właśnie całemu światu nowy singiel „We’ve Got Love”. Ta bardzo przyjemna kompozycja z dużą dawką pozytywnego feelingu jest zapowiedzią dziesiątego (!) albumu artysty, Return of the Tender Lover. Data premiery krążka nie jest jeszcze znana. Niech miłość będzie z Wami!

Nowy album Arethy Franklin coraz bliżej

aretha

Jeśli wyczekujecie najnowszego albumu Arethy Franklin tak samo jak my, to garść najnowszych informacji związanych z tym wydawnictwem na pewno Was ucieszy. André 3000, BabyfaceClive Davis — o najważniejszych współpracownikach pisaliśmy już wcześniej. W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że na krążku będzie kilka coverów wielkich przebojów, w tym: „What’s Love Got To Do With It” Tiny Turner, „Midnight Train To Georgia” Gladys Knight, „Last Dance” Donny Summer, a nawet „Rolling In The Deep” Adele. Dokłada data premiery nie została jeszcze podana, ale prace nad płytą ponoć dobiegają już końca i wszystko wskazuje na to, że całość ukaże się w okolicach września. Poniżej możecie sprawdzić w jakiej formie jest Królowa Soulu, która ostatnio wystąpiła w programie Live with Kelly and Michael.

A pamiętasz jak… P!nk tworzyła R&B?

0730082606226_600
Kilka tygodni temu Rihanna zaprezentowała się w nowej fryzurze. Co prawda, już się jej pozbyła, ale krótkie różowe włosy wywołały u mnie pewne skojarzenie. Biłam się z tą niewyjaśnioną myślą dość długo, dopóki nie odkurzyłam z półki płyty Can’t Take Me Home. P!NK — krzyknęłam w myślach. W wieku dwunastu lat byłam psychofanką Różowej, więc wyobraźcie sobie jaka maszyna wspomnień ruszyła, gdy wsadziłam znaleziony album do odtwarzacza. Dziś P!nk kojarzona jest bardziej z pop rockiem, byciem super-mamą, spoko-babką i tak dalej, ale jak wielu z Was pamięta, że jej debiut to klasyczne brzmienie wytwórni La Face? P!nk od zawsze była buntowniczką. Biała dziewczyna nie może śpiewać R&B? No to ja Wam pokażę! No i pokazała. Większość piosenek, które znajdziemy na Can’t Take Me Home wyprodukowali She’kspere, Kandi BurrussBabyface. TA trójka komponowała w tym samym czasie dla TLC, Toni Braxton i Ushera. UWAGA, ATTENTION, ACHTUNG! Ciekawostka jest taka, że w kawałek „Let Me Let You Know” napisał sam… Robin Thicke. Mało throwbacku? Za mało niespodzianek? No to patrzcie na to:

Tak, po latach już wiemy, że P!nk jest mistrzynią w zabawach z linami na wysokościach i dziwnych tańcach, których nie jestem nawet w stanie nazwać (patrz: teledysk do „Try”), ale żeby tak operować zwykłym i przyziemnym krzesłem? I to jeszcze w hołdzie dla Janet?! Jackson approved. Nie wnikamy w późniejsze wypowiedzi artystki, że L.A. Reid manipulował młodą wówczas wokalistką i nagrywany materiał był ściśle określony z góry. P!nk chyba aż tak bardzo nie nienawidzi „Most Girls”, „There You Go” czy „You Make Me Sick”, skoro ciągle widnieją na jej setliście. I kończąc już swój nostalgiczny wywód, Can’t Take Me Home to płyta, która po 14 latach od premiery, wciąż daje radę. I polecam ją tym, którzy zachwycali się wściekłym różem na początku lat 2000 oraz tym, którzy słyszą o krążku po raz pierwszy. Znacie nas, wiecie, że lubimy sobie czasem powychodzić poza schematy i oto jeden z przykładów tych muzycznych wybryków. WE’RE ALL PINK INSIDE!

Toni i Babyface śpiewają u Ellen

Toni-Braxton-Babyface-Perform-on-Ellen
Promocja Love, Marriage & Divorce trwa w najlepsze. Obejrzyjcie świetny wystep muzyków w programie Ellen DeGeneres, podczas którego zaprezentowali swobodnie płynący singiel „Hurt You”. Chemia pomiędzy Toni BraxtonBabyfacem jest nie do opisania, choć próbowaliśmy w naszej recenzji uchwycić mocne strony tego duetu. Płyta dostała ocenę 3+, którą spokojnie mogłabym wystawić również poniższemu filmikowi.

Recenzja: Toni Braxton & Babyface Love, Marriage & Divorce

Toni Braxton & Babyface - Love, Marriage & Divorce Deluxe Version Album Download

Toni Braxton & Babyface

Love, Marriage & Divorce (2014)

Motown Records


Kiedy dwójka artystów nagrywa razem album często można odnieść wrażenie, że ma to przynieść im jeszcze większą popularność i pieniądze. Czy tak samo wygląda to w przypadku wykonawców, którzy najlepsze lata kariery mają już za sobą? Toni Braxton i Babyface triumfy święcili w latach 90, nagrali nawet jeden wspólny utwór. Po wielu latach spotkali się ponownie w studiu, ale nie w celu zawojowania rynku muzycznego. Razem postanowili podzielić się swoim bagażem doświadczeń i miłosnymi zawirowaniami, których doświadczyli na własnej skórze.

Dziwić może fakt przesunięcia premiery krążka w okolice Walentynek, bo płycie raczej daleko do słodkiej atmosfery święta zakochanych. Z drugiej strony może być to przypomnienie, że miłość nie zawsze okazuje się perfekcyjna. Toni i Babyface’a ponownie połączyło właśnie gorzkie doświadczenie nieudanych małżeństw. Nie liczcie jednak na publiczne pranie brudów i wielkie melodramaty. Braxton i Edmonds dzielą się swoimi osobistymi historiami, ale są pełni spokoju i klasy. Nie oceniają i nie pouczają, ale raczej przypominają nam, tak jak ma to miejsce w znakomitym, rhythmandbluesowym „Roller Coaster”, że wzloty i upadki są nieuniknione. W „Where Did We Go Wrong”, na tle akustycznego podkładu razem zastanawiają się, co poszło nie tak. Love, Marriage & Divorce to ich wspólna opowieść muzycznie utrzymana w brzmieniu lat 90. Produkcja Babyface’a może być krokiem w przeszłość, ale wokalnie Braxton i Edmonds brzmią dzisiaj dużo dojrzalej, co jest szczególnie istotne w przypadku Toni, która nie balansuje na granicy kiczu, lecz zachwyca w subtelnym „I Wish”.

Choć gwiazdy Toni Braxton i Babyface’a najprawdopodobniej nie zabłysną już tak jak kiedyś,  Love, Marriage & Divorce jest dowodem, że muzycznie ta dwójka wciąż ma coś do powiedzenia. To udany i bardzo dojrzały album, którego szczerość oraz emocje pomogą nam wrócić na ziemię kiedy czerwone serduszka na dobre znikną z wystaw sklepów. Jeśli ktokolwiek zapomniał o tej dwójce, warto dać im kolejną szansę.

Nowy utwór: Toni Braxton & Babyface „Sweat”

457339_459426140764535_600607258_o

Toni BraxtonBabyface udostępnili trzeci singiel z ich wspólnego albumu Love, Marriage & Divorce. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich singli („Where Did We Go Wrong” i „Roller Coaster”), w których dominowały problemy związkowe, w „Sweat” wszystko zmierza do pojednania. Premiera wspólnego krążka legend R&B miała miejsce 4 lutego.