esperanza spalding
Niesamowity występ Arethy Franklin podczas Międzynarodowego Dnia Jazzu


Barack Obama od początku swojej prezydentury wspierał czarnych artystów i ich muzykę, nie tylko podczas różnych wydarzeń artystycznych, ale również w trakcie wypowiedzi. Dzięki temu zyskał duże uznanie w świecie muzycznym. Tym razem nie było inaczej, bo podczas piątego Międzynarodowego Dnia Jazzu wystąpiły same gwiazdy muzyki soul, R&B i jazz, między innymi: Robert Glasper, Herbie Hancock, Dee Dee Bridgewater, Jamie Cullum, Al Jarreau, Diana Krall, Dianne Reeves, Sting, Marcus Miller, Esperanza Spalding, czy Trombone Shorty. Imprezę w Białym Domu poprowadził Morgan Freeman, a całe show skradła królowa soulu Aretha Franklin. Na wstępie wykonała klasyk, kawałek Leona Russella, śpiewany także przez Whitney Houston na płycie I Look to You — „A Song For You”. Jednak największe zaskoczenie wywołała pojawiając się na scenie przy akompaniamencie nut Herbiego Hancocka i oddając hołd zmarłemu niedawno Prince’owi w utworze „Purple Rain”. Nie mogło skończyć się inaczej, jak tylko owacją na stojąco. Czekam z utęsknieniem na nowy materiał od Arethy, coś innego niż przeinterpretowane kowery innych artystów. Tymczasem całe wydarzenie, które stało na bardzo wysokim poziomie, możecie obejrzeć i posłuchać poniżej.
Recenzja: Esperanza Spalding Emily’s D+Evolution

Esperanza Spalding
Emily’s D+Evolution (2016)
Concord Records
Napisać, że na swojej nowej płycie Esperanza Spalding przeszła pewną ewolucję byłoby banałem. Przecież już sam tytuł wyraźnie sugeruje, że coś jest na rzeczy. Niemniej jednak dla części fanów wokalistki jej piąty krążek może okazać się nie lada zaskoczeniem. Na Emily’s D+Evolution artystka coraz bardziej odchodzi od ściśle rozumianego jazzu, a wchodzi w rejony do tej pory w jakimś sensie dla siebie nieodkryte.
Poprzednie dokonania Spalding w większości aż kipiały od kontrabasowych zagrywek czy, chociażby na ostatniej płycie, soulowych, dość przystępnych dla ucha rytmów. Wszystko mieściło się jednak w pewnej jazzowej konwencji. Emily’s D+Evolution to obrót praktycznie o sto osiemdziesiąt stopni. Na czym polega tytułowa ewolucja? Artystka przedstawia nam postać Emily — swoje alter ego, które artystycznie idzie w inną stronę niż Esperanza. Teraz jest mocniej, bardziej gitarowo, jak w otwierającym album „Good Lava”, rockowo wręcz, bo instrumentalnie to właśnie gitara elektryczna króluje w dużej części numerów na płycie. Zastanawiałem się, czy jakiekolwiek porównania np. do Red Hot Chilli Peppers i innych tego typu grup są tu w ogóle uprawnione, ale, jak mówi sama artystka, pomysł na postać Emily i jej muzyczną duszę zrodził się po obejrzeniu dokumentu o rockowym perkusiście Gingerze Bakerze, może więc coś jest na rzeczy. Na płycie bywa oczywiście też nieco spokojniej — trochę balladowo, jak w przypadku „Noble Nobles”. Tu i tam mówiło się o porównaniach do Prince’a, ale przyznam szczerze, że ja za bardzo ich nie dostrzegam. Podejrzewam bardziej, że Spalding była pod silnym wpływem ostatnich dokonań Janelle Monáe i to gdzieniegdzie słychać. Szczerze mówiąc, nie obraziłbym się, gdyby kobieta-android wystąpiła gościnnie w kilku numerach, bo idealnie pasowałaby np. do takiego „Judas”. Ale Janelle lubi uciekać w elektronikę, a Esperanza stawia jednak na tradycyjne instrumentarium. Oczywiście naleciałości poprzednich płyt są, jak chociażby w „Elevate or Operate”, ale przede wszystkim jest to wyraźnie słyszalne w samym wokalu — sposobie śpiewania, który jest, jak dla mnie, wyraźnie jazzowy i niejednostajny, bo artystka lubi bawić się głosem, zmieniać tempo, a to jeszcze bardziej uatrakcyjnia i tak już świetne piosenki. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy do czynienia z nową jakością w jej twórczości — koniec końców wszystko brzmi przecudnie. Jest teatralnie, wielowymiarowo — raz na pierwszy ogień idzie wspomniana gitara elektryczna, innym razem na czoło wysuwa się bas idealnie współgrający z głosem artystki.
Tematycznie Esperanza nigdy nie ociera się o banał, w ciekawy sposób opisuje to, co chce w danym momencie przekazać. Na Emily’s D+Evolution zwraca się w stronę tematów duchowych — przedstawiając swoją wizję relacji między Ziemią a Niebem, stara się przekonać słuchacza do swojego wyobrażenia miłości, bez sztywnych reguł i ról, jakie na co dzień przyjmujemy w relacjach damsko-męskich, czy motywuje do spełniania marzeń. Poza tym nie stroni od tego, by krytykować to, na jakich wartościach stoi dzisiejszy świat. Idzie momentami w stronę poezji, ale np. w „I Want It Now” mówi prosto z mostu, czego chce. Wielowymiarowa warstwa muzyczna połączona z dobrymi tekstami zaśpiewanymi na jazzowo sprawia, że zanurzamy się w jedną wielką jazz-rockową czy może nawet funk-rockową operę.
Nie jest to łatwy materiał. Kiedy pierwszy raz zetknąłem się z „Good Lava”, jeszcze na długo przed premierą całego materiału, trudno było mi się przekonać do tego numeru, ale gdy już postanowiłem dać szansę całości, z każdym kolejnym przesłuchaniem album zyskiwał w moich uszach i teraz wracam do niego z wielką przyjemnością. Cieszy to, że pomimo dużej już przecież popularności Esperanza Spalding nie poszła na łatwiznę. Mogłaby przecież nagrać dużo prostszą płytę zrobioną pod masowego słuchacza, bo w końcu ludzie ją znają, więc dlaczego by się im nie przypodobać? Pozostała jednak wierna sobie i nagrała kolejny świetny krążek, który zaskakuje już od pierwszej nuty i pokazuje, że ewolucja jest obecna nie tylko w tytule, ale również w zawartości. Już teraz to jedna z najlepszych płyt w tym roku.
Odsłuch: Esperanza Spalding Emily’s D+Evolution


No i wreszcie jest nowy album Esperanzy Spalding. Emily’s D+Evolution to już piąty krążek w dorobku pięknej Amerykanki. Od razu napiszę, że jak na pierwszy odsłuch, jest to zdecydowanie dobra rzecz. Poprzednie jej albumy były bardziej utrzymane w klimatach jazzowo-soulowych, choć np. na ostatnim zdarzały się drobne flirty z gitarą elektryczną, a tu dostajemy obrót praktycznie o 180 stopni, bo jazzu tu jak na lekarstwo, jest za to mocno w klimatach Pirnce’a, elektrycznie, bardziej rockowo. W każdym razie, żeby siadło na pewno trzeba sprawdzić co najmniej kilka razy, ale jest czego posłuchać!
1. „Good Lava”
2. „Unconditional Love”
3. „Judas”
4. „Earth to Heaven”
5. „One”
6. „Rest in Pleasure”
7. „Ebony and Ivy”
8. „Noble Nobles”
9. „Farewell Dolly”
10. „Elevate or Operate”
11. „Funk the Fear”
12. „I Want It Now”
13. „Change Us”
14. „Unconditional Love (Alternate Version)”
Nowy teledysk: Esperanza Spalding „Good Lava”


„Good Lava” nie jest pierwszym singlem promującym nadchodzący krążek. Pod koniec zeszłego roku mogliśmy usłyszeć „One”. Jeśli jeszcze go nie sprawdziliście, warto nadrobić zaległości.
Esperanza Spalding wystąpi w Katowicach

Halo, halo Katowice! Esperanza Spalding ogłosiła właśnie europejską trasę koncertową, podczas której nie zabraknie występu w NOSPRze. Czym prędzej więc otwierajcie kalendarze i rezerwujecie 29 października. Możecie wybrać się także do Pragi lub Berlina lub innych bardziej odległych zakątków Europy, ponieważ ta wyjątkowa artystka zawita do szesnastu miast. Jednak nie jest to jedyna radosna nowina. W najbliższym czasie możemy spodziewać się również nowego wydawnictwa Emily’s D+Evolution. I choć data wydania albumu nie jest jeszcze znana, najnowszy projekt Esperanzy będzie miał swoją premierę podczas koncertu 22 października w The Brooklyn Academy of Music’s Howard Gilman Opera House. To kto się wybiera do Katowic? :)
Esperanza Spalding w Polsce!

Festiwal Solidarity of Arts znany jest tego, że zaprasza do siebie gości najwyższych lotów. W tym roku nie będzie inaczej – organizatorzy zapowiedzieli w tym roku Esperanzę Spalding. Koncert odbędzie się w sierpniu, tradycyjnie w Gdańsku, ale dokładna data nie jest jeszcze znana. (więcej…)
Nowy teledysk: Esperanza Spalding “Crowned & Kissed”

Esperanza Spalding ostatnio potwierdziła, że artyści nie mają obowiązku ciągłego poszukiwania nowych rozwiązań w momencie, gdy to co robią sprawdza się i jest po prostu dobre. Kto miał przesłuchać i docenić Radio Music Society ten przesłuchał i docenił, piosenkarce raczej nie zależy na poszerzaniu za wszelką ceną swojego fanbase’u. Z drugiej strony nie obyło się bez niespodzianek, taką na pewno jest wersja deluxe albumu zawierająca wizualizacje do każdego utworu z płyty. Do tej pory znaliśmy wyłącznie teledysk do „Black Gold”, teraz przyszła pora na drugie darmowe video. Jeżeli wciąż mało Wam klipów z piękną Esperanzą, to zapraszamy do sklepu.
Posłuchaj nowego albumu Esperanzy Spalding

Już jutro 20 marca – dzień oficjalnej premiery czwartej solowej płyty Esperanzy Spalding. Piękna wokalistka i kontrabasistka po raz kolejny nagrała piękny album. Skąd wiem? Oczywiście nie stąd, że album krąży po internecie od prawie miesiąca, a wyłącznie stąd, że mogłem go dzisiaj legalnie przesłuchać na stronie Aol Music. Wy również możecie – wystarczy, że klikniecie tutaj i magia Radio Music Society popłynie także przez Wasze głośniki.
Nowy teledysk: Esperanza Spalding feat. Algebra Blessett „Black Gold”

Czarna muzyka nie byłaby czarną muzyką bez delikatnej nutki afrocentryzmu. W najnowszym singlu Esperanzy Spalding (pochodzącym z zapowiedzianego na 20 marca albumu Radio Music Society) z gościnnym udziałem Algebry Blessett, „Black Gold”, duet wspomniane treści przekazuje w wyjątkowo wdzięczny sposób. Uroku dodaje również sympatyczny teledysk, w którym sceny ulicznego występu piosenkarek są przeplatane historią ojca troszczącego się o świadomość historyczną swoich dzieci.