Wydarzenia

jake&papa

Ulubione numery Whitney Houston – selekcja artystów

Doskonale pamiętam drugi weekend lutego w zeszłym roku. Kończąc ‚tkaninowe’ okładki Aaliyah i Eryki Badu, przymierzałam się do zrobienia debiutu Whitney Houston. Najpierw jednak chciałam przesłuchać krążek jeszcze raz, odświeżyć sobie piosenki takie jak „How Will I Know”, „Saving All My Love for You” czy tą, która jest dla mnie absolutnym numerem jeden wśród numerów divy (za tekst i przesłanie, które ze sobą niesie), czyli „Greatest Love of All”. Następnego dnia obudziłam się, włączyłam komputer, odpaliłam serwis Onet i zobaczyłam nagłówki… Whitney Houston nie żyła. Nie muszę chyba dodawać, że pracę nad okładką Whitney Houston odłożyłam na późniejszy okres, a w zasadzie zrobiłam ją jako jedną z ostatnich… Po roku nadal ciężko uwierzyć, że twórczyni hitu „I Will Always Love You” nie ma już z nami. Jej muzyka będzie jednak trwać wiecznie. Zapytaliśmy polskich i zagranicznych artystów, które kawałki z jakże bogatej dyskografii gwiazdy są najbliższe ich sercu. Zapraszamy do lektury, a także do dzielenia się swoimi faworytami!

Syleena Johnson

(amerykańska piosenkarka R&B/soul, obecna na scenie od 1998 roku; do tej pory wydała 6 albumów; to jej głos możecie usłyszeć w wielkim przeboju Kanye Westa „All Falls Down”)

Moja ulubiona piosenka Whitney Houston to „I Will Always Love You”. Pierwszy raz usłyszałam ją w radiu, kiedy jako nastoletnia dziewczyna siedziałam w sypialni. Zostałam powalona i zahipnotyzowana dźwiękiem i tym jak pięknie zostało to wydane. Później zobaczyłam film „Bodyguard”. Od tamtej pory śpiewałam tę piosenkę wszędzie: na pokazach talentów i na różnych wydarzeniach. Wygrywałam wiele razy z tym numerem, śpiewam go po dziś dzień, nadal rezonuje on z ludźmi, ponieważ jej dusza żyje w każdej sylabie i każdej frazie.

Nina Rae

(amerykańska piosenkarka R&B/soul, obecnie pracuje nad płytą Fallin In Love, którą promuje numer o tym samym tytule)


Moje ulubione utwory to „Jesus Loves Me” z filmu „Bodyguard” oraz „I Love The Lord” ze ścieżki dźwiękowej do „Żony pastora”. Jest coś, kolorowego, pięknego i ogromnego, co prezentowała nam w tych piosenkach, co dotknęło mnie w jakiś sposób bardzo głęboko. Po raz pierwszy usłyszałam „I Love The Lord” podczas oglądania „Żony pastora” i poszłam kupić płytę, aby słuchać jej w domu. To sprawiło, że chciałam być lepszą wokalistką… dało mi ogromną ilość ciepła. Naprawdę ją kocham i kocham to, co jej głos zrobił dla mojego ducha.

Jake&Papa

(duet pochodzący z Los Angeles; mają na swoim koncie mixtapy Somethin’ Soulful oraz Westernplayalisticamaromuzic)


Papa: Moją ulubioną piosenką Whitney jest „I Will Always Love You”. Człowieku, jej głos w tej piosence jest perfekcyjny! Niedotykalny. Jej ton, jej moc, jej kontrola. Jej zdolność do trafiania w wysokie dźwięki z taką siłą, a późniejsze przejście falsetem – to zawsze było dla mnie zadziwiające. Dałam nam wszystko czego potrzebowaliśmy. I nie zapominajmy jak niesamowita była ta piosenka sama w sobie.

Dzień po tym jak odeszła, siedziałem w domu i oglądałem specjalne programy z Whitney w telewizji, podjechał jakiś samochód puszczając „I Wanna Dance With Somebody” głośno jak cholera i pomyślałem sobie „To jest to. Ten kontakt… to znaczy wiedzieć jak poruszyć świat. Jeśli nie robisz tego po to, to jaki jest cel?” Spoczywaj w pokoju, Whitney.

Jake: „Run To You”. Jej moc i namiętność z jaką jest śpiewana nie wymaga tłumaczenia. A wrażliwość z jaką była zrobiona, pozwalała każdemu się z nią utożsamić.

Avens (wraz z dziewczyną)

(polski producent; początki jego kariery to praca dla japońskiej wytwórni Goontrax; współpracuje z CL’em; wydał dwie płyty)

Avens: Nasz wspólny typ razem z Leną padł na utwór „Million Dollar Bill”, w której Whitney opowiada historię pewnej kobiety, która na swojej drodze w końcu spotyka właściwego mężczyznę. Jest ona traktowana w sposób, że czuje się jak milion-dolarowy banknot, który tak naprawdę nie istnieje, co sprawia, że cała sytuacja staje jeszcze bardziej wyjątkowa.

Lena: Wychowywałam się na albumach Whitney Houston, ale mimo to, ten kawałek stał się moim ulubionym. Energia, radość, a zarazem prawda wychodząca z tego utworu jest niesamowicie magiczna. Sprawia on, że nawet smutna osoba ma ochotę śpiewać, skakać, tańczyć, mieć na swojej buzi uśmiech i obdarowywać nim innych. To właśnie ta piosenka jako jedna z niewielu ma na mnie ogromny wpływ, od pewnego czasu utożsamiam się z nią, w szczególności słuchając jej refrenu.

Ailo

(polska piosenkarka; znana z zespołu Ailo in Head; obecnie pracuje nad solowymi projektami)

Moim ulubionym numerem Whitney na pewno jest i będzie zawsze „Step By Step”. To utwór, który pozytywnie nastraja mnie do działania.

Nowy utwór: Jake&Papa „New Money”

Cykl #Soulful Sundays dobiegł co prawda końca, ale Jake&Papa są tak pełni entuzjazmu na 2013 rok, że postanowili podzielić się z nami kolejnym utworem. W oczekiwaniu na pełną wersję poprzednika „Hide & Seek” (zapowiedź i całą listę piosenek z cyklu możecie sprawdzić tutaj) posłuchajcie łagodnego „New Money”. Co skłoniło J&P do nagrania numeru? Posłuchacie tej uroczej historii: Jest taka stara tradycja… mówią, że jeśli zjesz łyżkę pełną czarnej fasolki w Nowy Rok, to przyniesie Ci szczęście, pieniądze i błogosławieństwo. Nasza starsza siostra zrobiła je dla nas w tym roku i to zainspirowało nas do stworzenia tego numeru. Nowy Rok to zmiany, progres i sukces. Cokolwiek przyniesie rok 2013, jesteśmy gotowi. Miska wierzy, że się spełni. Nie można przejść obok takich talentów obojętnie!

P.S. Ta okładka… te zdjęcie jest takie słodkie, nieprawdaż?

Zapowiedź nowego utworu Jake&Papy

Na zakończenie cyklu #SoulfulSunday Jake&Papa udostępnili w sieci zapowiedź nowego utworu. Jest on o tyle ciekawy, że to ich własna interpretacja (na dodatek a capella) utworu Imogen Heap „Hide & Seek”. Piosenka znalazła się na płycie brytyjskiej wokalistki zatytułowanej Speak for Yourself z 2005 roku. Całość podobno jest podrasowana także klasykiem Niny Simone „Feeling Good”. Ten utwór to refleksja na temat naszych korzeni. Zawsze podziwialiśmy i radowaliśmy się skomplikowanymi numerami w wersji a capella. – puentuje duet. Popis wokalnych umiejętności dali już w jednym z utworów, który doczekał się nawet koncertowego teledysku, „Leave It All On The Stage”. Czekamy zatem na końcowy efekt „Hide & Seek”. Przy okazji przypominamy wszystkie utwory, które weszły w skład grudniowego cyklu.

„Light Show”
„TeamJP (Oh Baby)”
„Red Dress”

Nowy utwór: Jake&Papa „Red Dress”

Oto trzecia odsłona cyklu Jake&Papy #Soulful Sundays. Po chilloutowym „Light Show” i równie wyśmienitym, dedykowanym fanom, „TeamJP (Och Baby)” czas na pozycję dla Pań. Numer „Red Dress” (od razu skojarzenia z Fiszem i „Czerwoną sukienką”) jest szorstki i zmysłowy jednocześnie. Chcemy, żeby kobiety czuły się dobrze, gdy tego słuchają. – mówi duet. Cel został osiągnięty. Jak zwykle, piosenka została załadowana przez chłopaków na serwer i możecie ją ściągnąć całkowicie za darmo tutaj.

Nowy teledysk: Jake & Papa „Leave It All On The Stage”

W zeszłym miesiącu prezentowaliśmy gościnny występ Jake & Papa w teledysku DUBBa „6 Months”, tym razem duet wypuścił samodzielny obrazek. Materiał, który za chwilę obejrzycie dzieli się na dwie części. Pierwsza z nich to koncert braci w Keyclubie (Hollywood). Uwaga, będzie niespodzianka – podczas performencu macie okazję usłyszeć nowy numer J&P „Light Show”, który został wyprodukowany przez Jayliena. Druga część teledysku jest nieco spokojniejsza – muzycy wykonują a capella bluesową piosenkę „Mamma Said”. Scena jest naszym domem! – mawiają Jake & Papa. Nie wątpimy!

Nowy teledysk: DUBB „6 Months” ft. Jake&Papa

Ostatnio na łamach naszej strony postujemy smutne piosenki w klimatach R&B o nieszczęśliwej miłości śpiewane przez rozżalone kobiety. Dosyć. Przełamujemy ten schemat numerem DUBBa „6 Months”, który został nagrany przy współpracy z lubianym przez nas duetem, Jake&Papą. Do sentymentalnej piosenki produkcji Showboiza powstał równie wrażliwy obrazek. Za reżyserię klipu odpowiada Indica Films. Wbrew pozorom faceci też mają uczucia. Oglądajcie:

Jake&Papa & Soulbowl: Press Play # 12

Zapraszamy do sprawdzenia dwunastej odsłony cyklu Press Play i zarazem pierwszej z udziałem zagranicznych gości. Pochodzący z Los Angeles bracia Cheyenne „Papa” i Jacob „Jake” Harrellowie już jako kilkuletni chłopcy wiedzieli, że scena jest ich miejscem na świecie. Pomimo defjamowskiego debiutu w ramach zespołu Brutha, współpracy z takimi postaciami jak Jermaine Dupri i Ne-Yo, nie udało im się nigdy wspiąć na wyżyny dostępne dla największych gwiazdorów r&b. Za sprawą wydanych ostatnio mikstejpów (w tym tegorocznych Somethin’ SoulfulWesternplayalisticamaromuzic) wzbudzili zainteresowanie blogosfery i spragnionych powiewu świeżości poszukiwaczy undergroundowego r&b.

Jake

Alex Isley – theLoveArtMemoirsEp (2012)

Słuchałam właśnie theLoveArtMemoirsEp Alexa Isleya. To nowy artysta, którego odkryłem przez przyjaciela. Tekstowo i muzycznie jest niesamowicie. Nie mogę tego wyłączyć!

Papa

Frank Ocean – channel ORANGE, Def Jam (2012)

Słucham albumu Franka Oceana Channel ORANGE non stop. Facet jest cholernie utalentowany. Myślę, że jest najlepszym tekściarzem naszych czasów. Kiedy słuchasz jego muzyki to bardzo dużo doświadczasz, jest jak film audio. Możesz rzeczywiście zobaczyć to o czym śpiewa, co jest niebywale ważne. Niewiele osób może tego dokonać.

Estrella Q 

Donny Hathaway – Donny Hathaway LP, ATCO REcords (1971)

Kapryśna sierpniowa aura raczy nas ostatnio deszczowymi wieczorami, do których idealnym akompaniamentem jest niezastąpiony Donny Hathaway. Będąc doskonałym dowodem na to, że utwory dłuższe niż 3:30 nie muszą być nudne, pozwala myślom spod znaku deszczu wypuszczać się w nieznane dotąd rejony. Idealnym punktem kulminacyjnym tej emocjonalnej wycieczki jest wyjątkowy cover „A song for you”, gdzie klawisz niczym tęcza maluje bajkowy pejzaż. Instrumentaliści z najwyższej półki towarzyszący mistrzowi władania wokalem tworzą niesamowity klimat racząc nas dźwiękami, do których wraca się nie tylko z przyjemnością, ale i niejako z obowiązku, obowiązku dbania o to, by muzycy tacy jak on nie odeszli w zapomnienie.

 

Eye Ma 

Alicia Keys – As I Am, J Records (2007)

Singiel „New Day” sprawił, że postanowiłam wrócić do poprzednich płyt Alicii Keys. Pamiętam, że przed premierą artystka zapowiadała As I Am jako wydawnictwo, które łączy w sobie wpływy Arethy Franklin i Janis Joplin. Może nie do końca ten cel został zrealizowany, ale Alicia nabrała werwy, jej delikatna soulowa muzyka dostała porządnego kopa. Moimi faworytami niezmiennie od kilku lat są piosenki „Lesson Learned”, „Like You’ll Never See Me Again”, „Teenage Love Affair” oraz „Where Do We Go from Here”. Jestem bardzo ciekawa co zaprezentuje nam na kolejnym krążku.

Chojny

TNGHT – TNGHT EP, Warp (2012)

TNGHT to brytyjsko-kanadyjska unia zawarta w celu ostatecznego zdefiniowania terminu „hiphopowy banger”. Debiutancka epka duetu to pięć instrumentali, w trakcie których bas schodzi nisko jak nigdy, drumrolle szaleją jak nigdy, interesujący wybór sampli i źródeł elektronicznych inspiracji zadziwia jak nigdy. Sztos za sztosem i gwarantowany ból karku od kiwania głową. Warunek: rozkręcone do maksimum głośniki z pracującym jak należy subwooferem. Albo jeszcze lepiej: obecność na tegorocznym Tauron Festiwalu. Tyle przegrałem tam nie będąc.

K.Zięba

BB & Q BAND – Greatest Hits & Essential Tracks, Fonte Records (2009)

Minęło sporo czasu odkąd Kasia (aka brownsugar) zaraziła mnie fenomenalnym utworem „Genie” w wykonaniu BB & Q Band. Nie jestem jednak fanem YouTube’wych wersji, więc dzielnie rozpocząłem długotrwałe poszukiwanie jakiejkolwiek pozycji z dyskografii zespołu. Szczęście odwróciło się do mnie tydzień temu, kiedy to dorwałem dwupłytową kompilację największych hitów BB & Q Band. Esencja moich ulubionych brzmień z lat osiemdziesiątych. „Genie” dzierży rzecz jasna najwyższą pozycję, jednak „Main Atraction”, „All Night Long” czy remiksy „Dreamer” są również ponadczasowe. Jeśli czujecie nowobitowych twórców future funku czy synth soulu – koniecznie sprawdzajcie korzenie tych nurtów.

Lejdi K

Jessie Ware – Devotion, Island Records (2012)

Zachwycona muzyką i głosem Jassie Ware nie byłabym sobą, gdybym w tym odcinku Press Play nie zamieściła jej ostatniej płyty ‚Devotion’. Po długim czasie oczekiwania nie zawiodłam się w ogóle. Pięknie dopracowany album od początku do końca. Delikatna konwencja, 100% spójności, niebanalne teksty, doskonałe dryfowanie między gatunkami. Więcej przy recenzji, ale jak na razie dla mnie album roku. Oddałam się mu cała.

Jake&Papa prezentują nowy mixtape

Jake&Papa oddają hołd OutKastowi, stąd podobna nazwa ich mixtapu Westernplayalisticamaromuzic do debiutanckiego albumu André 3000 i Big Boi’a Southernplayalisticadillacmuzik. Jak mówią, zmieszali klasyczne brzmienie Kalifornii, dodali do tego luźny południowy styl, a końcowy efekt przyniósł soulowe wydawnictwo, którym nie powinien pogardzić żaden fan czarnych dźwięków przy których można się dobrze wychillować.

Jake&Papa Westernplayalisticamaromuzic

11. rocznica śmierci Aaliyah: artyści wybierają ulubione piosenki Babygirl

Jedenaście lat temu zdarzyła się straszna tragedia, która wstrząsnęła przemysłem muzycznym. Aaliyah wraz ze swoją załogą (wracając z planu teledysku „Rock The Boat”) zginęła w katastrofie lotniczej. Tyle o tym smutnym wydarzeniu. Niech przemówi muzyka. Pytamy zaprzyjaźnionych artystów, którzy wychowali się na beatach Timbalanda i Missy Elliott, o ulubione numery Babygirl i wspomnienia z nimi związane. Młode pokolenie wciąż czerpie z dokonań Aaliyah i to nas bardzo cieszy. Czekamy także na Wasze typy, wskazujcie je w komentarzach!

Twanée

(wokalistka R&B i autorka tekstów piosenek; pierwszy raz na portalu pojawiła się przy okazji numeru „Lesson Learned”)


Jedną z moich ulubionych piosenek Aaliyah jest „Are You That Somebody”. Pierwszy raz usłyszałam ją, kiedy byłam na zajęciach stepowania. Beat był niesamowity! Po tym jak zapoznałam się z piosenką tańczyłam do niej cały czas w domu. Aaliyah jest jedną z moich ulubionych artystek. Była seksowana, ale elegancka, a jej głos był doskonały i unikatowy. Ciągle słucham jej muzyki na swoim iPodzie. Zawsze będzie nam jej brakować.

Lucille Ghatti

(młodziutka piosenkarka R&B z Los Angeles, wydała w tym miesiącu mixtape High Grade)


Moją ulubioną piosenką Aaliyah jest „Street Thing” z jej debiutanckiego albumu. Dostałam tę płytę przez przypadek kiedy byłam w Oakland, słuchałam jej w drodze powrotnej do San Diego i zakochałam się! Miała wtedy 14 lat? To szalone, jej talent wykraczał daleko poza jej wiek!

Jake&Papa

(duet pochodzący z Los Angeles; bracia wydali w lutym mixtape Somethin’ Soulful)


Jake: Moją ulubioną piosenką Aaliyah jest „Back And Forth”. Przypomina mi erę wspaniałej muzyki, która miała ogromny wpływ na mnie jako artystę.
Papa: Zapodaję „Are You That Somebody”! To było monstrum… dziecko płaczące w tle… szalony schemat bębnów Timbalanda, każdy próbował to odtworzyć grając je na ławkach w szkole. Haha dobre wspomnienia powracają. Ponadczasowa muzyka.

Bianca Raquel

(wokalistka R&B ze Stanów Zjednoczonych, postowaliśmy jej piosenkę „No Hook” oraz występ na którym śpiewała piosenki Aaliyah oraz Erykah Badu)


Jestem wielką fanką Aaliyah. Dorastałam oglądając jej teledyski próbując naśladować jej taneczne ruchy. Moją ulubioną piosenką Aaliyah jest „Rock The Boat”. Jest bardzo łagodna, nie wymagająca wysiłu. Ten utwór reprezentuje jej przemianę w prawdziwą kobietę, a dzięki dojrzałości którą w sobie miała była piękna i pełna gracji. Miałam 10 albo 11 lat, kiedy piosenka została wydana i pomijając temat, który jest w niej poruszany, była moim faworytem.

Handbook

(producent, DJ z Wielkiej Brytanii; w tym roku wykonał dla nas podcast)


Dorastając, dochodzisz w końcu do wieku gdzie chcesz zidentyfikować samego siebie i odkryć swoją własną muzykę. Około końca lat 90. i początku 2000 roku zacząłem szukać nowej muzyki. R&B było jednym z tych gatunków, których się uczepiłem, a „Try Again” Aaliyah było jednym z tych numerów, ktore pamiętam. Idealny. Solidny beat i cudowny popis wokali.

Kiedy dorosłem naprawdę zacząłem lubić ten gatunek. 10. lat później ponownie odkryłem muzykę Aaliyah, znalazłem „One In A Million”, które jest moją ulubioną piosenką.

Nie sądzę, że jest wiele takich numerów, które czuje się tak głęboko. Beat i linia basu kołyszą, zapewniając idealny podkład dla pięknego głosu Aaliyah. Proste i szczere, zrobione z ogromną klasą i wyczuciem.

Wspaniały talent, bardzo nam go brakuje.

Meleni Smith

(wschodząca gwiazda muzyki R&B, soulu i alternatywy; wydała album My Heart In Focus; prezentowaliśmy jej klip „The Life That We Know”)


Moją ulubioną piosenką jest „Are You That Somebody”. Ten utwór był bardzo innowacyjny, pamiętam kiedy usłyszałam go po raz pierwszy i pomyślałam, że właśnie to jest przyszłość muzyki. Sample dziecka były genialne… a jej głos brzmiał słodko i zaraźliwie. Pamiętam, że grałam ten utwór bez końca. A to video! Myślę, że była najfajniejszą i najpiękniejszą kobietą na świecie. Naprawdę za nią tęsknię.

Nicole Musoni

(początkująca piosenkarka R&B; nagrała mixtape Chasin’ Dreams)


W 1995 miałam 12 lat i podczas tego roku wyszła piosenka Aaliyah „Back & Forth”. Pamiętam to jakby to było wczoraj, byłam szalenie zakochana w tym numerze! Co więcej, mój pierwszy pocałunek zdarzył się podczas słuchania „Back & Forth” lol. Jej cały album był moim letnim pamiętnikiem, kiedy miałam 12 lat. Dobre wspomnienia!

Antonique Smith

(początkująca piosenkarka; postowaliśmy jej numer „Speechless”; zagrała rolę Faith Evans w filmie Notorious)


Kocham Aaliyah… moja ulubiona piosenka to „At Your Best (Are You Love)”. To był piękny utwór o miłości, a jej głos brzmiał wspaniale. Moje serce zostało złamane, kiedy ją straciliśmy. Była naprawdę wyjątkowa.

Mixtape: Jake&Papa Somethin’ Soulful


Jake&Papa to pochodzący z Los Angeles duet, którego zeszłoroczny debiutancki mixtape – przyznajemy się bez bicia – przegapiliśmy. Tym razem, z okazji premiery drugiego materiału, nie damy by ich muzyka ponownie przeszła bez echa. Z góry zaznczam, że tytuł (Somethin’ Soulful) jest mylący, tak samo jak umieszczone w grafice z tracklistą okładki D’Angela, Steviego Wondera, czy Niny Simone. Chłopaki zdecydowanie reprezentują stylistykę współczesnego r&b przesiąkniętą Timbalandem808’s and Heartbreaks i dirtysouthowymi cykaczami. Oczywiście nie znaczy to, że mixtape ten nie jest solidny, polecam miłośnikom beztroskiego, męskiego r&b i dźwięków wydobywających się z TR-808.

Download.