Wydarzenia

kasia moś

Kasię Moś i Normę John połączyło wspólne zamiłowanie do natury

Od momentu wydania debiutanckiej płyty Kasi Moś Inspination miną wkrótce trzy lata, ale nie oznacza to, że wokalistka odrywała tylko od niej kupony. Oprócz aktywnej działaności na rzecz zwierząt i nowych reklam, artystka przede wszystkim w 2017 roku wzięła udział w wielkim finale Eurowizji w Kijowie. Ostatecznie zajęła dalekie 22 miejsce, pomimo ciepłego przyjęcia przez eurowizyjną publiczność jej konkursowego singla „Flashlight”. Najważniejsze jednak było przeżycie niezapomnianej przygody, wypromowanie się w Europie oraz zawiązanie nowych znajomości. Podczas całego eventu Kasia zaprzyjaźniła się z duetem reprezentującym Finlandię Norma John, który jednak z utworem „Blackbird” nie zakwalifikował się do finału. Owocem tej znajomości jest najnowszy singiel Kasi „Wild Eyes” napisany między innymi przez Rickarda Bonde Truumeela, z ktorym wokalistka współpracowała już przy kawałku „Flashlight” oraz mieszkającą obecnie w Szwecji gwiazdę youtube’a — Lilly Ahlberg.

„Wild Eyes”, utrzymane w stylu podniosłej instrumentalnej ballady, nawiązuje głęboko do przyrody i do samego faktu, że człowiek jest jej częścią. Gatunek ludzki nie docenia piękna natury, które go otacza, bezpodstawnie i bez skrupułów niszcząc środowisko naturalne:

„Człowiek myślący, że jest pępkiem świata zapomniał o jednym: gdy gatunek ludzki wyginie, przyroda przetrwa, gdy zginie przyroda, ludzie umrą”.

Nowy utwór artystki wzywa ludzi do opamiętania się, do zaprzestania ślepej pogoni za pieniądzem, nie poddawaniu się bezmyślnemu kapitalizmowi, a tym samym degradacji naszej planety, by za wszelką cenę osiągnąć zamierzony cel. Każdy może mieć wpływ na poprawę życia na ziemi, ale musimy uczynić to razem. Jak powiedziała kiedyś Jane Goodall

„Każdy się liczy. Każdy ma swoją rolę do odegrania. Każdy może wszystko zmienić”.

W oczekiwaniu na drugą płytę Kasi Moś, która ma ukazać się w tym roku, posłuchajcie najnowszego singla, zobaczcie piękny teledysk, a potem oddajcie się refleksji dotyczącej poprawy naszej planety.

Nowy teledysk: Kasia Moś „Flashlight”

kasia_mos_flashlight_soulbowlpl

Ponownie w przypadku Kasi Moś, piszę o niej w kontekście Eurowizji. Artystka postanowiła kolejny raz spróbować swoich sił w tym kontrowersyjnym, ale dającym rozpoznawalność konkursie. Utworem „Flashlight” Kasia zakwalifikowała się do polskich preselekcji, co nie jest zaskoczeniem, patrząc na kandydatów, których zostawiła w tyle. Sam kawałek idealnie wpisuje się w eurowizyjną formułę. Jest podniosły, wpadający w ucho i gdyby jeszcze niósł za sobą wzruszający przekaz, byłby murowanym finalistą. Skomponowany przez Kasię Moś, Rickarda Bonde Truumeela oraz Pete’a Barringera kawałek, można brzmieniowo porównać do bondowskiego „Skyfall” Adele. Warto również wspomnieć, że w singlu udziela się jedna z najlepszych w Europie Orkiestr Kameralnych AUKSO, która często z serią koncertów występuje w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Zobaczymy, jak Kasia poradzi sobie w półfinale konkursu. Trzymamy kciuki.

Nowy teledysk: Kasia Moś „Addiction”

kasia

Kasia Moś, przesympatyczna kobieta i niezwykle ambitna Ślązaczka pnie się w górę po szczeblach swojej kariery. Niedawno dostała się do ósemki artystów, którzy powalczą o wyjazd na Eurowizję w tym roku. Pomimo że konkurs zalatuje niezłym kiczem, to jednak jest on w wielu przypadkach trampoliną do popularności i zachęca ludzi do poznania muzycznego materiału danego wykonawcy. Konkursowym utworem artystki jest „Addiction” z przeszywającym i soczystym wokalem Kasi. Elektroniczno-instrumentalna kompozycja to dzieło rodzeństwa Kasi i Mateusza Moś oraz Paweł Olszówki. Teledysk do singla to niskobudżetowa wizualizacja, która nie jednak wygląda tanio, a zaangażowanie tancerza o niepolskiej urodzie nadaje klipowi światowego charakteru. Całość wyszła dosyć interesująco, dodatkowo wiedząc, że zdobycie budżetu na nakręcenie wideo dla początkującego artysty graniczy nierzadko z cudem. Doceńcie indywidualizm oraz pracowitość wokalistki i wesprzyjcie Kasię w konkursie. A tym, którzy jeszcze nie czytali, polecam recenzję albumu Inspination oraz wywiad z Kasią Moś.

Recenzja: Kasia Moś Inspination

avatars-000171289904-81htrg-t500x500

Kasia Moś

Inspination (2015)

Fonografika

Blondyna z reklamy, jak żartobliwie określiła siebie Kasia Moś, to nie tylko dziewczyna z Bytomia skacząca do przebojów Bonnie TylerThe Pointer Sisters. To przede wszystkim wychowana w muzykalnej rodzinie utalentowana artystka, której warsztat wokalny szlifowany był pod okiem profesjonalnych nauczycieli śpiewu. Przywiązanie do wykształconego w klasie skrzypiec brata Mateusza sprawiło, że poszła w jego ślady i, nie próżnując, zdobyła wykształcenie muzyczne na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Solidne muzyczne przygotowanie pozwoliło jej na moment zabłysnąć jasnym światłem podczas jednego z telewizyjnych programów, lecz niestety chwilę później zaskakująco usunęła się w cień. Otrząsnęła się po niewykorzystanej szansie i z powodzeniem nagrała własny materiał ukazujący jej prawdziwe oblicze.

Pomimo że single promujące nie są grane w rozgłośniach radiowych, poprzedzony kilkoma występami na żywo debiut Inspination został ciepło przyjęty. Stało się tak głównie za sprawą różnorodności gatunkowej i nieschematycznego podejścia do całej produkcji, dzięki czemu album odbiega od typowej masowej muzyki. Pod względem kompozycji krążek stworzony został ze smakiem, bez zbytniej wirtuozerii i udziwnień. Trzynaście utworów rozdzielonych zostało na dwie płyty, co można uznać za zbędną pretensjonalność, jednak celowo zastosowany zabieg ma zapobiec zarzutom braku spójności (Problem można było rozwiązać odpowiednim przetasowaniem pozycji i tym samym uniknąć posądzania o pewnego rodzaju pompatyczność). Pierwszemu krążkowi, osadzanemu w nowoczesnym brzmieniu, kształt nadał przede wszystkim młody producent z Kielc — Essex, który oprócz własnych kompozycji, zremiksował również dwa utwory na płycie autorstwa rodzeństwa Moś. Świadectwo umiejętności wystawia mu nietuzinkowy utwór „Strep” z mocnym bitem, zatopionym w psychodelicznych dźwiękach elektroniki i okraszonym bluesowym wokalem artystki. Drugi, bardziej instrumentalny krążek z pogranicza soulu i popu jest przede wszystkim dziełem Mateusza Moś i pianisty Mateusza Kołakowskiego, którzy stworzyli przejmujące ballady, wypełnione po brzegi żywymi instrumentami. Kasia, oprócz współprodukcji, wzięła na warsztat napisanie wszystkich tekstów, tuszując nieco ubytki pisarskie przewagą utworów w języku angielskim. W podniosłej popowej balladzie „Supernova” oraz promującym wydawnictwo singlu „Zatracam się”, kompozycje muzyczne przerastają wartość liryczną i ukazują niewielkie doświadczenie w pisaniu tekstów. Jednym z wyjątków jest „Pryzmat”, w którym przenośnie nie są oczywiste i nie ocierają się o amatorstwo. Elektryzujący głos Moś sprawia jednak, że na chwilę zapominamy o tych niedoskonałościach, podziwiając jak różnorodny instrument wokalny posiada artystka i z jaką świadomością się nim posługuje. Nawet laik wychwyci doświadczenie i biegłość w śpiewaniu, co słychać w prześmiewczym i nieszablonowym kawałku „Fat”. Przeszywający, soczysty głos Kasi w „Addiction” gładko przechodzi w bluesowe brzmienie we wspomnianym „Strep”, by na końcu przeniknąć do serca słuchacza delikatną, soulowo-popową barwą w „If You Looking”.

Inspination jest solidnym albumem pod względem barwności treści, czerpiącym z różnych gatunków muzycznych, a przy tym nie tracącym na autentyczności. Inspiracje gospelową diwą Kim Burrel, pozwoliły na zachowanie na płycie soulowego ducha, a wpływy muzykalnej rodziny spowodowały, że w miejscami ekscentryczne brzmienie elektroniki wpleciono tradycyjne dźwięki skrzypiec, czy pianina. Krążkowi nie brak jednak pewnych ułomności w postaci przeciętnych tekstów obniżających nieco jego wartość artystyczną oraz małej ilości utworów, po przesłuchaniu których czuje się niedosyt. Nie należy mieć jednak oporów przed sięgnięciem po to wydawnictwo, które na pozór typowe, odbiega od schematycznych produkcji polskiego rynku i pomimo panującego na płycie niewielkiego chaosu — zachwyca nietuzinkowością oraz pomysłem.

„W głębi serca wiedziałam, że chcę śpiewać i to sprawia mi największą radość” — Kasia Moś dla Soulbowl.pl

Bez nazwy-1
Bytomianka, Ślązaczka, gryfno dziołcha, czyli Kasia Moś. Znacie ją z pewnej reklamy, ale nie mieliście pojęcia, że to ona. Swoje pierwsze kroki w muzyce stawiała już w wieku czternastu lat. (więcej…)

Nowa płyta Kasi Moś już w sklepach

mosKasia Moś, czyli jedna z najbardziej wytrwałych i pracowitych artystek na polskim rynku, zaprezentowała swój debiutancki album o nazwie Inspination Wydawnictwo, które zaczęło powstawać dwa lata temu, ukazuje nietypową i oryginalną stronę bytomianki i łączy w sobie elementy elektroniki, soulu i popu. Album jest nietuzinkowy, wykraczający poza schemat typowej polskiej płyty, między innymi dzięki nagraniu dwóch nieco odmiennych tematycznie krążków z trzynastoma utworami łącznie. Miejscami na Inspination usłyszeć można podobieństwa do twórczości FKA Twigs w „Experience” oraz wpływy muzyki house w „Addiction”. Kasia od początku w swoją karierę muzyczną angażowała brata Mateusza, który pomógł siostrze w powstaniu płyty. Do współpracy nad albumem artystka zaprosiła również producenta kryjącego się pod pseudonimem Essex, który zremiksował dwa kawałki na albumie, a któremu nie są obce takie gatunki muzyczne jak house, jazz, czy elektronika. Debiut wokalistki promują dotychczas dwa single — wspomniany na łamach miski „Pryzmat” oraz cieszące się dużą popularnością, ambitne i spokojne „Zatracam się”, które prezentujemy poniżej. Szturmujcie więc sklepowe półki, bo warto wsłuchać się w ten różnorodny projekt.

Nowy teledysk: Kasia Moś „Pryzmat”

kasiamosTrwa odliczanie do premiery debiutanckiego krążka byłej członkini pierwszego składu Pussycat DollsKasi Moś. Po premierze dwóch wcześniejszych utworów — nieco wiejskiego „Break” oraz spokojnego i ambitnego „Zatracam się„, uczestniczka telewizyjnego talent show Must be the Music prezentuje najnowszy trzeci singiel „Pryzmat” i obrazek do niego. Został on nakręcony w sceneriach miasta Katowice. Bardzo przyjemnie ogląda się ten klip, szczególnie mnie, znając i będąc we wszystkich tych miejscach. Niezła promocja dla miasta, które zostało zaprezentowane jako innowacyjne i kulturalne miejsce. Sam kawałek, za produkcję którego odpowiedzialny jest ESSEX, to świetna klubowa propozycja na nadchodzące lato. Autorką tekstu jest Kasia. Zobaczcie propozycję poniżej i wesprzyjcie tę ambitną i niezwykłą artystkę o nietuzinkowym wokalu.