Wydarzenia

ledisi

Ledisi przesyła bukiet miłosnych dźwięków

Ledisi przesyła bukiet miłosnych dźwięków

Ledisi zrobi wszystko, aby muzyką umilić nam czas

Ledisi jest kolejną gwiazdą, po m.in. Jonnie LegendzieKhalidzie, dla której muzyka pomaga w przezwyciężeniu wszystkiego. Po niespełna trzyletniej przerwie od wydania nominowanego do Grammy albumu Let Love Rule artystka prezentuje nowy singiel. „Anything for You” jest typową dla wokalistki balladą o miłości i oddaniu, stworzoną we współpracy z długoletnimi producentami Rexe Rideoutem oraz Jairusem „J.Mo” Mozee. Ten przyjemny kawałek z towarzyszącymi gitarowymi akordami, który ma chwytać ludzi za serca, prawdopodobnie zapowiada dziewiąty album piosenkarki, która założyła własną wytwórnię Listen Back Entertainment. Dodajcie ponizszy utwór do swojej #zostańwdomu playlisty.

José James w pogoni za miłością

José James - I Need Your Love

José James - I Need Your Love

José James gości Ledisi i Christiana Scotta w nastrojowej balladzie

José James najwyraźniej postanowił dać sobie (i nam) odrobinę wytchnienia od pogoni za legendami. Do przeszłości przechodzi też współpraca z Blue Note, ale niezupełnie. Nowo powstała, niezależna wytwórnia Jamesa, Rainbow Blonde, zapowiada No Beginning, No End 2, czyli sequel do debiutanckiego albumu croonera w Blue Note z 2013 roku. Nowo-stare wydawnictwo promuje nastrojowa ballada „I Need Your Love”. José James zaprosił do współpracy Ledisi i Christiana Scotta, którzy przyszli na tę imprezę z własnymi kredkami. Dało to jazzująco-soulowy obraz, który woli koić niż rozpraszać. Czy José James dorówna własnemu wcieleniu sprzed kilku lat? Przekonamy się 6 marca 2020 roku. Tymczasem sprawdźcie singiel i tracklistę poniżej.



Tracklista:
1. I Need Your Love (feat. Ledisi and Christian Scott aTunde Adjuah)
2. You Know What It Do
3. Feels So Good (feat. Cecily)
4. Turn Me Up (feat. Aloe Blacc)
5. Just The Way You Are
6. Baby Don’t Cry (feat. J. Hoard)
7. Nobody Knows My Name (feat. Laura Mvula and Kris Bowers)
8. Take Me Home (feat. Lizz Wright)
9. I Found A Love (feat. Taali)
10. Saint James
11. Miss Me When I’m Gone (feat. Marcus Machado)
12. Oracle (高尾山) (feat. Hindi Zahra and Erik Truffaz)

Nowy teledysk: Ledisi „Add to Me”

Nowy teledysk Ledisi Add to Me

Ledisi zaprezentowała teledysk do ostatniego singla „Add to Me”. W klipie do utworu, który opowiada o tym, jak sprostać miłosnym grom, w które bawią się mężczyźni, artystka przechadza się po lokalu, witając przy tym znajomych, popijając likier i kokietując męską część gości, by na końcu spocząć w ramionach ukochanego. Wizualizacja utrzymana jest w stylu starych pubów z dobrą muzyką i zadymionym klimatem. Kompozycja pochodzi z dziewiątego albumu Amerykanki Let Love Rule. Jeśli jeszcze nie słuchaliście, koniecznie odróbcie pracę domową, a później zapoznajcie się z klipem.

Premiera singla i zapowiedź nowej płyty Ledisi

Premiera singla i zapowiedz nowej plyty Ledisi

Ledisi, czyli artystka o oryginalnym głosie i oryginalniejszej fryzurze, przygotowuje się do wydania dziewiątego albumu. Let Love Rule promują single „High” i najnowszy „Add to Me”. Jak przystało na Amerykankę, pozostaje on wierna typowym nutom R&B, a brzmi przy tym klasycznie i wiarygodnie. Nowy kawałek opowiada o przystosowaniu się dwóch osób w związku. Jeśli chcesz być z dana kobietą, zadbaj o nią, dostosuj się do jej życia, a ona na pewno odwzajemni się tym samym.

Jak zapowiada Ledisi, nadchodzące wydawnictwo odzwierciadla jej sytuację, jako spełnionej artystki. Zawiera esencję R&B, a opowiadać będzie o życiu miłości i związkach.

„I feel like Let Love Rule made me accept my position as a great singer fully. All of my projects are pieces of me. This piece is the singer and the songwriter part of me. I’ve come back to what I love about R&B and also what I love about today’s music. I love my art in the middle of era’s and mixing those worlds together.”

Premiera płyty 22 września. Poniżej sprawdźcie okładkę.

Premiera singla i zapowiedz nowej plyty Ledisi

Nowy utwór: Ledisi „I Can’t Breathe”

14705813_10154069181486482_66682645876905968_n

Ledisi jednoczy się ze społecznością afroamerykańską i sprzeciwia się rasizmowi i bezpodstawnej przemocy w nowym, bardzo emocjonalnym kawałku „I Can’t Breathe”. Za fortepianem zasiadł Keith „Butta” Justice, a tekst do utworu napisała Angel Lea Higgs. Posłuchajcie wzruszającej ballady poniżej.

Nowy utwór: Robert Glasper feat. Ledisi & John Scofield „Everything’s Beautiful”

robert-glasper-phonte-9th-wonder-violets-mp3

„Everything’s Beautiful” to już trzeci singiel z nadchodzącej wielkimi krokami płyty Roberta Glaspera będącej hołdem dla mistrza Milesa. Wcześniej ukazały się „Ghetto Walkin” z gościnnym udziałem Bilala i „Violets”, w którym udzielają się Phonte na wokalu i 9th Wonder na produkcji. Teraz dostajemy wyjątkowego cukierka. Żeby było ciekawiej, wyjątkowo funkowego. Gościnnie Ledisi pokazuje, jak pięknie potrafi się wydrzeć i na pewno to co zrobiła na przykład na Turn Me Loose nie jest przypadkowe. Do tego na gitarze gra sam John Scofield, mający kiedyś przecież okazję grać z Milesem. Jedyne co numer ma wspólnego z legendarnym trębaczem to jego samplowany wokal z sesji nagraniowych do Jack Johnson. Cud, miód i orzeszki. Czekam na całość!

Nowe EP: Ledisi Nostalgia Movement No.1

ledisi1
Ledisi, czyli ikona sama w sobie, postanowiła nadać drugie życie utworom „Settle For My Love”, „Once Had Your Lovin'” i  „Love On My Mind”, oddając hołd innym ikonom, tj. Natalie Cole, Patrice Rushen oraz The Isley Brothers. Utwory znalazły się na epce Nostalgia Movement No. 1, na której usłyszycie je w rozpływającej się w głośnikach wersji wraz z krótkim komentarzem na początku każdego z nich. Dodam jeszcze, że otulające ballady zostały wyprodukowane przez Butta-N-Bizkit, Ericka Walls and Rex Rideout. Jeśli więc macie dość szarej i deszczowej rzeczywistości za oknem, polecam rozsiąść się wygodnie w fotelu z kubkiem gorącej kawy w ręku, w słuchawkach na uszach i pozwolić Ledisi zabrać się w podróż do korzeni muzyki r&b.

Nowy teledysk: Ledisi „Rock With You”

sdfghjkl
Podczas, gdy fani Ledisi wciąż nie mogą uspokoić konfliktu z fanami Beyoncé o to, kto powinien zaśpiewać piosenkę „Take My Hand, Precious Lord” na tegorocznym rozdaniu nagród Grammy, wokalistki bez żalu robią swoje. Ledisi wypuściła właśnie czarno-biały teledysk z akustyczną wersją piosenki „Rock With You”, którą możecie znaleźć na jej ostatnim albumie Truth. Pomimo bardzo prostej i klasycznej koncepcji na ten ruchomy obrazek, wokalistka daje się ponieść emocjom. Zobaczcie żywiołowe wykonanie poniżej:

Kem i Ledisi na żywo podczas Soul Train Awards

kem
Występy na żywo Kema, podobnie jak Mary J. Blige, zawsze utwierdzają mnie w wierze, że muzyka soul i R&B jest nieśmiertelna i przetrwa każdą współczesną papkę. Na rozdaniu nagród Soul Train Awards Kem zaprezentował medley swoich dwóch utworów – „It’s You” i „Love Calls”, z czego jeden pochodzi z ostatniego krążka Promise to Love. Gościnnie na scenie pojawiła się Ledisi, z którą artysta wykonał kawałek „If It’s Love”, oryginalnie śpiewany przez Chrisette Michele. Prezentacja obu soulowo-jazzowych głosów, czystych i wrażliwych, to najjaśniejszy punkt rozdania nagród. Obejrzyjcie występ i oceńcie sami.

Recenzja: Ledisi The Truth

Ledisi

The Truth (2014)

Verve Music Group

Weteranka sceny R&B, Ledisi, od czasu wydania swojego pierwszego albumu Soulsinger: The Revival w 2000 roku, nie pozwalała sobie na większe eksperymenty muzyczne. Trzy lata po ostatnim wydawnictwie Pieces of Me wraca z siódmym studyjnym krążkiem The Truth i ujawnia nieco inną stronę swojej twórczości. Koncepcja albumu wydaje się dość oczywista — porusza problemy, jakie napotykamy w codziennych relacjach z najbliższą osobą. Jednak w celu ich rozwiązania wokalistka postanowiła odejść od ciężkich ballad, jakimi nas do tej pory raczyła. W wyniku czego dostajemy od niej prawdopodobnie najbardziej dynamiczny i energetyczny album w karierze.

Ktokolwiek z was miał okazję zobaczyć występ Ledisi z promującym album singlem „I Blame You” podczas show Black Girls Rock, na pewno dostrzegł, jak wzrosła pewność siebie, a zarazem seksapil wokalistki — nigdy nie spodziewałabym się po niej TAKICH ruchów. Jeśli jesteście zatem fanami tego utworu, na pewno spodobają się wam również „That Good Good” i „Rock With You”. Ten pierwszy spokojnie może uchodzić za potencjalny hymn kobiet, które nie boją się mówić mężczyznom o swoich potrzebach i pragnieniach. Z kolei drugi, utrzymany w podobnej stylistyce, zarówno tekstowej, jak i muzycznej, pięknie eksponuje wokal. Piosenkarka udowadnia zatem po raz kolejny, że to jej niezwykle silna strona, którą potrafi ukazać nie tylko w balladach.

Ledisi brzmi tutaj, jakby miała najlepszy czas w życiu. Jednakże nie można się spodziewać, że cały album będzie jednym wielkim szczęśliwym doświadczeniem. Podkreśleniem tego, jak prawda może boleć, jest zdecydowanie utwór „88 Boxes” — dosadny lament o złamanym sercu („If you said ‚I love you’ I would’ve turned around and stayed/But you said nothing, nothing…you said nothing. Did you really love me?”). I wreszcie tytułowy numer „The Truth”. Wokalistka śpiewa o tym jak dwoje ludzi może się od siebie oddalić, w momencie gdy romantyzm i chemia zanikają, a uczucia ulegają zmianie.

Na album składa się 10 utworów, nie ma tu więc dużo miejsca na jakieś rażące pomyłki. Nie do końca rozumiem przesłanie utworu „Missy Doubt”. Również aranż pasuje bardziej do stylistyki Janelle Monáe niż dojrzałej Ledisi. Mimo to wokal wynagradza te niedociągnięcia. Piosenkarka zadbała o pracę z różnymi producentami, co umożliwiło jej zgromadzenie większej listy utworów i wybranie tych, które odpowiadają koncepcji albumu.

Ledisi przyznała w ostatnich wywiadach, że metamorfoza jej brzmienia i wizerunku może skończyć się krytycznymi uwagami ze strony jej najwierniejszych fanów. Odejście w kierunku bardziej rytmu niż bluesa w The Truth było jej naturalną drogą i miała nadzieję, że słuchacze podążą za nią i dadzą szansę nowemu wydawnictwu.

Jak się stało? Cóż, prawda bywa gorzka i trudna do przełknięcia, lecz Ledisi sprawia, że staje się to łatwiejsze. Poszerzanie horyzontów, ukazanie radośniejszej strony i chęci spróbowania czegoś nowego nie może być dla artysty czymś złym. Ledisi dostarczyła nam zatem materiał pokazujący jej mocne strony, kierunek rozwoju oraz kolejną odsłonę swojego warsztatu.