Wydarzenia

mayer hawthorne

Nowy teledysk: Mayer Hawthorne „Maybe So, Maybe No”

Dla przypomnienia, Mayer Hawthorne to kolejny biały chłopaczyna, który ukochał sobie czarne brzmienia sprzed 30, 40 lat, i pomyślał, że właśnie w stylu retro będzie najbardziej do twarzy zarówno jego twarzy (sic!), jak i stylowi muzycznemu. A zatem konsekwentnie w nim grzęźnie, jednak, trzeba to zaznaczyć, z niebywałym urokiem. Oto kolejny rezultat jego działań, czyli klip do utworu „Maybe So, Maybe No”. Najwyraźniej jest to jeden z tych w miarę niskobudżetowych, acz klimatycznych i mających w sobie to przysłowiowe ,,coś”, teledysków. Przede wszystkim jednak – czyż to nie idealny, lekki, lecz Xenu broń – głupawy, kawałek na letni czas ? Maybe So.

PS Jak przystało na kolejnego białego chłopaczynę, który ukochał sobie czarne brzmienia, Mayer Hawthorne ma także Trudne-Nazwisko. Ale żeby nie było, jego prawdziwe personalia to Andrew Cohen.

Nowy teledysk: Mayer Hawthorne „Just Ain’t Gonna Work Out”

Dostałam cynk, że jeśli nie napiszemy na soulbowluMayerze Hawthornie, to będzie to wielkie niedopatrzenie i, generalnie rzecz biorąc, stracimy twarz, zakładając oczywiście, że ją mamy (zawsze podchodziłam sceptycznie do kwestii naszej domniemanej ,,zajebistości”). Ale przejdźmy to rzeczy. Mayer Hawthorne jest, w wielkim skrócie, kolejnym białasem, który ma czelność odświeżać i śpiewać soul sprzed 30, 40 lat. Co za tupet ! Obecnie 29-letni wokalista wywodzi się z Ann Arbor, blisko Detroit, w stanie Michigan. I to właśnie dźwięki wywodzące się z przemysłowego Motor Town, jak zwykło się określać się to miasto, miały najbardziej znaczący wpływ na jego muzyczne preferencje. Na liście jego inspiracji można znaleźć takich wykonawców Smokey Robinson, Curtis Mayfield, Martha and the Vandellas, The Dramatics, The Marvelettes czy Isaac Hayes. Wokalista jest także admiratorem dzieła legendarnego tria producenckiego Holland–Dozier–Holland (czyli dwóch braci Holland [Brian i Edward] + pan Lamont Dozier), które w latach ’60-tych stworzyło i napisało wiele piosenek dla artystów nagrywających dla wytwórni Motown. Hawthorne (kolejny o trudnym nazwisku, wspaniale !) jeszcze na dobre nie rozpoczął swojej kariery, a już przyciągnął zacne oczy i uszy założyciela wytwórni Stones Throw, Peanuta Buttera Wolfa, dziennikarza i Dj’a Gilles’a Petersona oraz producenta Marka Ronsona (bo Ronson lubi ich wszystkich białych i retro). Dzisiaj Mayer nagrywa właśnie dla Stones Throw, które w tym roku ma wypuścić jego debiutancki album. Kawałek i teledysk „Just Ain’t Gonna Work Out” jest zwiastunem zapowiadanego krążka. Co ciekawe, oni naprawdę wydali to na winylu w formie serca ! Jest fajnie, ale ja myślę … Jamie Lidell ! I to aż za bardzo … Wy ?