Wydarzenia

nina sky

Nowy teledysk: Nina Sky „Champion Lover”

nina_sky_soulbowlpl

Ponad miesiąc po premierze utworu „Champion Lover”, siostry Natalie i Nicole wypuściły teledysk to wakacyjnego kawałka. Prezentują w nim różne rodzaje miłości, od heteroseksualnej, przez artystyczną, aż po homoseksualną. Jak Twierdzą Nina Sky, w klipie chciały stworzyć klimat do reprezentowania uczucia, tego prawdziwego i szczerego. Chyba się udało. Jest kolorowo, luźno i odmiennie. Zresztą same Amerykanki odzwierciedlają niezwykle alternatywny i nietuzinkowy styl ubioru. Pomimo że singiel nie jest wakacyjnym bangerem z falą uniesień jak nad Morzem Bałtyckim, „Champion Lover” słucha się i ogląda przyjemnie. Sprawdźcie sami. Komercyjna odsłona Nina Sky zapowiada nadchodzący album Brightest Gold o nieznanej jeszcze dacie premiery i trakcliście.

Nowy utwór: Nina Sky „Champion Lover”

nina_sky

Nicole i Natalie Albino porzucają na chwilę konsole dj’eskie by powrócić do komponowania muzyki na szerszą skalę. Siostry Nina Sky podpisały kontrakt z Tommy Boy Entertainment i przygotowują się do wydania nowej płyty. Jej zapowiedzią jest singiel „Champion Lover”. Lato w pełni, dlatego ten R&B kawałek z techno zabarwieniem przepełniony jest wakacyjnym vibem. Nie jest to może propozycja na miarę „Move Your Body”, ale zapowiada się całkiem obiecująco. Sezon na wakacyjne romanse uważam za oficjalnie otwarty.

Nowy utwór: Nina Sky „Forever”

nina-sky-forever-cover
Pamiętacie mega hit sióstr Nina Sky — „Move Ya Body„? Klubowy kawałek rozbrzmiewa w głośnikach do dzisiaj. Dziewczyny od dłuższego czasu pojawiają się za konsoletami jako DJ’ki. Teraz postanowiły przypomnieć o sobie wypuszczając singiel „Forever”, który odbiega od dancehallu i hip-hopu, w jakich poruszały się w latach dziewięćdziesiątych, ale wciąż pozostaje wierny szybkiemu tempu. Nie jest to przebój na miarę wcześniej wspomnianego, ale możliwe, że niejeden fan pobuja się przy tych elektronicznych dźwiękach. Utwór zapowiada nadchodzącą we wrześniu epkę Brightest Gold. Ciekaw jestem zawartości. A Wy?

Nowy teledysk: Nina Sky feat. Smoke Dza „Stoners”

Przechwytywanie
Z najnowszym teledyskiem Nina Sky jest jak z filmem Las Vegas Parano — należy oglądać go w stanie nietrzeźwości. Wtedy jest szansa, że obraz będzie miał sens i zrozumiecie ten ukryty przekaz ALE! broń Boże, nie zachęcam do używek. Dajcie znać jak podoba Wam się psychodeliczny teledysk i czy wciąż macie pewność czy twórczynie hitu „Move Ya Body” są do końca normalne. Żartuję. Siostrzyczki mają się bardzo dobrze.

Nowy utwór: Nina Sky feat. Smoke DZA „Stoners”

artworks-000076889534-8567td-t500x500
Nasze ulubione bliźniaczki nagrały w końcu nowy kawałek… już dawno przestaliśmy mieć nadzieję na długogrające wydawnictwo, niestety. Według Nina Sky „Stoners” ma być kompozycją, która dobrze sprawdzi się przy chillowaniu z grupą przyjaciół w domu. Pod jednym warunkiem — że akurat kruszycie zielone. Gościnnie Smoke DZA, ale jakoś specjalnie nas to nie dziwi.

Nowy utwór: Nina Sky „Overtime”

artworks-000065172632-heb79y-t500x500
Niewątpliwie 13. grudnia należał do Królowej Beyoncé, więc musicie nam wybaczyć, że najnowsza piosenka Nina Sky — „Overtime” — umknęła naszej uwadze. Alternatywny styl bliźniaczek nie zmienił zbytnio swojej formy od czasów premiery Nicole and Natalie, ale i tak cieszą nas nowości od Sióstr. To co, może jakaś epka (albo jeszcze lepiej album) wisi w powietrzu?

Wakacyjnie: 8 utworów, przy których skóra szybciej nabiera hebanowego odcienia

smazingOd początku lata kolana zdążyły się już nam kilka razy ugiąć. Jednym z powodów jest z pewnością skąpa ilość odzienia i coraz bardziej opalone ciała śmigające dookoła. Dla tych, którzy na smażing, plażing czy inny urloping dopiero się wybierają, wskazówek co do walizki włożyć nie mamy, ale za to podzielimy się tym, co może znaleźć się w odtwarzaczu. Tradycyjnie już uprzedzamy, że to tylko kilka propozycji, którymi chcemy Was troszkę sprowokować do podzielenia się tym, co letnio Wam w sercu i słuchawkach gra. Słońce praży, więc wylegając na trawniki, plaże czy balkony podkręcajmy dobre dźwięki (ku uciesze/zgrozie sąsiadów – niepotrzebne skreślić)!

1. India Arie „Brown Skin”

„Your skin has been kissed by the Sun”

Aura uniemożliwia wręcz bycie dzieckiem gejszy i albinosa, nadając naszym odkrytym ciałom szlachetnie hebanową barwę. No, może kawy z mlekiem, niech będzie. Gdy rozleniwienie osiąga punkt kulminacyjny zapuszczamy Panią Arie. Słuchanie jej przyjemnie kołyszących kawałków ani przez moment nie zakłóca błogiego stanu „nicnierobienia”. Cały debiutancki krążek Arie jest obowiązkową pozycją na liście urlopowicza, a samo „Brown Skin” zwiększa determinację, by osiągnąć czekoladowy kolor skóry.  A skoro już produktami mlecznymi lecimy, to w kolejce do odsłuchu ustawiamy również tegoroczny „Cocoa Butter”.

2. Salt’n’Pepa „Shoop”

„Smooth black skin with a smile, bright as the sun, I wanna have some fun”

Plażing to jak wiadomo nie tylko wylegiwanie się na piachu, ale i arena, na której budzą się nasze zwierzęce instynkty. Oczy wychodzą z orbit, a niejeden kark wymaga masażu od ciągłego kręcenia głową. Dobrze znany kawałek Salt’n’Pepa wyraża myśli przepełniające kobiece głowy. Zakładamy słuchawki i ruszamy na wybieg wzdłuż zbiornika wodnego, kręcąc biodrami i grzesząc, póki co tylko w myślach. Komplementarnie do naszego ostatniego wakacyjnego zestawienia, gdy już cel „uwiedzenie” zakończony zostanie powodzeniem, w kolejce czeka „Let’s talk about sex”.

3. Jamiroquai „Seven Days In Sunny June”

„Drinking wine and killing time, sitting in the summer sun”

Czerwiec się skończył, owszem, ale funkowe klimaty niezawodnie pełnią swoją rolę całe lato. Odrobinę romantyczniejsze podejście do siedzenia na plaży. Książka w ręku, kapelusz z nieprzyzwoicie szerokim rondem na głowie, zwiewna sukienka i Jay Kay w tle, to widok niczym z pierwszej sceny hollywoodzkiego romansu. Para oddalająca się w stronę zachodzącego słońca przy dźwiękach Jamiroquaiowego wykonania „Sunny” tenże film idealnie zakończy. Ach te letnie romanse. Funkowo wszystko ma swój happy end, nawet porażenie słoneczne nam nie straszne.

4. James Brown „Say It Loud – I’m Black and I’m Proud”

„Say It Loud – I’m Black and I’m Proud”

Skoro już przy funkowym klimacie jesteśmy, oto i kawałek, który z dumą odśpiewać można po powrocie ze smażenia się (albo solarium w razie braku pogody). Pamiętać jednak trzeba, że słowa te użyte przez nas mają na celu podkreślenie walorów, natomiast dla naszych czarnoskórych braci w tamtym okresie utwór ten był protest songiem, narzędziem w walce o prawa. Przy okazji leżakowania można sięgnąć po kilka albumów, artykułów czy książek, na przykład życiorys Niny Simone i temat zgłębić. Przypomnieć sobie twórczość Browna też warto, gdyż jest on skarbnicą wartościowych tekstów. Aby trochę rozluźnić atmosferę polecamy duet JamesaJoss Stone wykonujący „Man’s World” – piękny jam z przymrużeniem oka.

5. The 5th Dimension „Aquarius/Let the Sunshine In”

„Open up your heart and let it shine on in”

Taka sytuacja. Pojechaliście nad wodę złapać trochę słońca, a tam ulewa i kalosze. Desperacko zaczynacie poszukiwania czegoś, co uratuje pozostałości dobrego nastroju. Oto pojawia się połączenie napisanych do musicalu Hair utworów „Aquarius” i „Let the sunshine in”. Popularny na przełomie lat 60-tych i 70-tych medley, klasyfikowany jest jako „sunshine pop” – jak sama nazwa wskazuje na lato idealny. Umiłowany przez wielu bboy’ów „Let the Sunshine In” przegoni chmury w błyskawicznym tempie w breakdance’owym stylu. W razie jeśli jednak to voodoo nie podziała, zapętlamy cały album The Age Of Aquarius i w rytm basu z „Sunshine of your Love” grzejemy się wewnętrznym ciepłem współtowarzyszy urlopu.

6. Nina Sky „Beautiful People”

„This is for my easy, breezy, beautiful cover girls”

Piękna opalenizna = od razu piękniejszy człowiek. Siostry z Nina Sky coś o tym wiedzą i zapraszają na harce do rana, w towarzystwie pań i panów niczym z okładek. Po całym dniu leżenia na plaży już nawet photoshop niepotrzebny. Trochę szkoda, że bliźniaczki  spędzają więcej czasu zmieniając ciuchy i fryzury, niż w studio, ale do wygrzewania się wystarczą i dobrze znane, wysłużone produkcje.

7. Alice Smith „Woodstock”

„What a sunny day, I can’t wait to get out and play”

Generująca maksimum pozytywnych emocji Alice genialnie uzupełni słoneczną playlistę. Gdy promienie UV wsiąkają w skórę, Smith ciepłym wokalem pieści od wewnątrz. Zarówno pierwsze, jak i drugie wydawnictwo zachęca do zabrania ze sobą na plażę boomboxa i aktywnego spędzenia czasu. Brak pomysłu? Może by tak porzucać frisbee – jeszcze więcej radości.

8. Marika „Piękne Panie”

„Uwaga to kobiet rozebranych plaga!”

Wyskakujemy z ubrań drogie Panie (Panowie również proszę się nie wstydzić)  i rodzimym akcentem zamykamy smażingową playlistę. Marika na koncie posiada kilka kawałków, które mogą spokojnie konkurować o tytuł hitu lata, a  wśród nich znajduje się „Rytm, taniec, muzyka – piękne panie”. Kto widział lub chociaż słyszał o projekcie „12 ławek”?  To musicalowo-teatralne podejście do tematu kultury hip-hopowej znalazło uznanie wśród wielu i z niego właśnie pochodzi powyższy numer. Ciuchy już na podłodze/piachu/trawie? Jeszcze nie? Dorzucamy więc „Esta Festa” i mentalnie przenosimy do Portugalii – nie ma opcji, żeby nie podziałało.

Kończąc czekamy na Wasze muzyczne promienie!

Walentynkowy podcast Nina Sky

Na pierwszy rzut oka widać, że oprócz muzyki, siostry Nina Sky kochają modę. Ich pasję i zaangażowanie w tę dziedzinę docenił jeden z bardziej znanych internetowych sklepów, Miss KL. Dziewczyny biorą udział w kampanii trwającej cały luty i dzięki temu przedsięwzięciu możecie zobaczyć m.in. zapierające dech w piersiach stylizacje czy dodatki, bez których NicoleNatalie nie mogą żyć. Myślicie sobie teraz pewnie, fajna sprawa, ale co to ma związanego z muzyką? Już wyjaśniam. W ramach akcji promocyjnej, Nina Sky zmiksowały dla miłośników marki Miss KL specjalny, walentynkowe podcast. W półgodzinnym nagraniu możecie znaleźć najnowsze hity Rihanny, Franka Ocean(k)a i Kendricka Lamara. Nie zabrakło jednak odniesień do R&B z lat 90., wystarczy wymienić tylko piosenki Aaliyah, R. Kelly’ego czy Andrego 3000. Wszystko to połączone w wysublimowany i zrównoważony sposób. Miłego słuchania:

Nina Sky znowu w studio

W muzycznej otchłani umknął mi teledysk Nina Sky do utworu „Comatose”, który pojawił się na początku listopada. Kawałek pochodzi z ostatniego wydawnictwa Nicole & Natalie. Jeżeli i Wy nie widzieliście jeszcze tego obrazu, to koniecznie zerknijcie niżej. Nie o tym jednak dzisiaj, a o radosnej informacji, iż siostry wracają do studia. Tym bardziej dobre to wieści, że całkiem niedawno z niego wyszły. Powstały już dwa nowe pomysły na „Echo” i  „I’m Alright…”. Na początkowym etapie naszego następnego projektu. BYĆ MOŻE ujrzą one światło dzienne – piszą. Czekając na pewniejsze informacje posłuchajcie bliźniaczek.

Download: Nina Sky Nicole & Natalie

Nina Sky, znane szerszej publiczności z tanecznego „Move Ya Body” z 2004 roku, od kilku lat bez większych sukcesów próbują wrócić na scenę muzyczną – czy raczej przez cały czas tam są, z tym, że na zupełnym uboczu. Teraz udostępniają do ściągnięcia za darmo swój drugi album Nicole & Natalie. Znajdziecie tu osiem piosenek, w tym singlowe „Day Dreaming” i wyprodukowany przez Salaama Remi „Never Kissed You” mieszający klasyczny hip hopowy beat z elektronicznymi efektami.

DOWNLOAD: Nina Sky Nicole & Natalie