pharrell
Heniu bless Jay-Z
Przez te parę lat istnienia Festival Open’er wyrobił sobie takie imię, że w zasadzie nieważne jest to, jaka muzyczna gwiazda przyjedzie lub lub też nie. Ludzie i tak walą na lotnisko Babie Doły ze wszystkich stron. I nie jest tak, że muzyka odchodzi na dalszy plan. Po prostu każdy chce tam być, by sprawdzić, o co tak naprawdę z tym Wujkiem Heńkiem chodzi i poczuć specyficzną festiwalową atmosferę. Taki efekt kuli śniegowej. W tym roku pobito kolejny rekord frekwencji. Organizatorzy oceniają, że przez teren lotniska przetoczyło się około 50 tys. ludzi. (więcej…)
Pharrell się retuszuje
Widzicie to dziary? To przyjrzyjcie się im bliżej i zapamiętajcie ten widok, bo możliwe, że widzicie go po raz ostatni. Pharrell planuje bowiem usunąć swoje tatuaże, ponieważ jest już dorosłym mężczyzną i ma ich dosyć. Williams nie zamierza oszczędzać na technice, która umożliwi mu pozbycie się malunków na ciele. Muzyk chce poprosić o pomoc specjalistyczną klinikę w Północnej Karolinie, która opracowała rewolucyjną technikę. Jak tłumaczy sam Skateboard P: to w zasadzie jak przeszczep, ale nie pobierają ci skóry z nóg czy z tyłka. Ci kolesie hodują skórę dla ciebie. Najpierw dajesz im próbkę swojej skóry, którą oni następnie duplikują. Potem bezszwowo przyszywają ją z powrotem. Cuda! To jednak nie koniec przygody Pharrella ze sztuką tatuażu. W miejsce usuniętych obrazków moje eks-Żebrątko zamierza zrobić sobie … nowe tatuaże … Np. logo LV ? Tak tylko pytam. Pharrell jest jak … Cher!
Co Nerdy widziały – recenzja
To może się wydać niewiarygodne, ale jeszcze nie słuchałam najnowszego albumu N.E.R.D., choć jest to jeden z moich ulubieńszych zespołów. I podczas gdy ja czekam, aż moja kopia przyleci ze Stanów (już w tym tygodniu!), niektórzy zdążyli już szczegółowo zrecenzować ten krążek. Czuję się niezmiernie pokrzepiona myślą, że moje kochane pieniążki nie poszły zupełnie na marne.
Niebezpieczne kierunki?
Radio to nie był żart. Musiq naprawdę zamierza wydać TO na swoim piątym albumie. Niepokoi mnie kierunek, który obiera ten świat. Ale nie wszystko stracone. Musiq przygotowuje bowiem jeszcze bożonarodzeniowy album. Musiq na Święta ma sens. To może być coś wyjątkowego, o ile pozbędzie się on tego crunk robaka, którego jakoś nieszczęśliwie udało mu się połknąć i przerobić w Radio.
Z innych dziwaczności, Lindsay Lohan, najsłynniejsza gwiazda na odwyku, która ostatnio weszła w bardzo trendy lesbijski związek z siostrą Marka Ronsona, ma w planach zaszczycenie nas swoją kolejną płytą. O, dobry Xenu, miej litość! W pracy nad płytą laureatki Złotej Maliny mają pomagać Akon, StarGate, Bloodshy & Avant oraz koleś o lodówce pełnej zamrożonych kawałków, czyli Pharrell. Krążek zatytułowany Spirit In The Dark ma trafić do sklepów 4 listopada. Zwiastować go będzie utwór Playground nagrany wspólnie z Pharrellem. Kawałek trafi do rozgłośni radiowych we wrześniu. Quo vadis, Pharrellu? Bo wiadomo, że sławosucz Lindsay zmierza po jeszcze więcej uwagi i sławy.
Common anonsuje, że nie przyjedzie
Jak już zapewne wiecie, premiera ósmego długogrającego albumu Commona została przełożona na 23 września. To oznacza, że do Wrocławia raper przyjedzie bez nowej płyty. Tu złe informacje się jednak nie kończą. Bowiem … Common w ogóle nie przyjedzie do Polski. Jak podają oficjalne źródła: W związku z głębszym zaangażowaniem się Commona w aktywność na polu aktorstwa artysta ten musiał odwołać europejskie wizyty. Zgadza się, nie będzie koncertu Commona. Na jego miejsce przyjedzie za to Talib Kweli. Ale nie czas na łzy! 8 lipca Common wyda zatytułowaną Announcement EP epkę, która będzie dostępna w postaci cyfrowej. Jednym z utworów tam umieszczonych będzie utwór Annoucement, w którym eks-Commonowi Sensowi towarzyszy Pharrell. Wyszło całkiem pozytywnie, ale chyba nie tyle, by pocieszyć się nieobecnością rapera w naszym kraju. Sprawa jest poważna, moi mili. Muzyczna przyszłość tegoż artysty spędza mi sen z powiek. Zwłaszcza jego deklaracja dotycząca tego, że wielką inspiracją w procesie powstawania krążka były częste wizyty w klubach. Wiecie, są różne kluby. Lepsze i gorsze. W różnych klubach jest różna muzyka. Fajniejsza i słabsza. Do jakiego klubu poszedł Common? Na pewno nie pójdzie do żadnego wrocławskiego.
Common ft. Pharrell Announcement
[audio:common.mp3]
Pharrell kontra Szwarceneger
W sieć uderzył właśnie efekt współpracy Pharrella z Nicole Szwarceneger. Utwór nosi tytuł Heartbeat. Jest to najprawdopodobniej odrzut z solowego albumu panny Nicole, który na szczęście na razie nie ujrzał światła dziennego. Dzięki Ci, Xenu. Co ciekawe, na ostatnim albumie Madonny znalazła się bliźniaczo-jajowa kompozycja, zatytułowana … nigdy nie zgadniecie … Heartbeat ! To było trudne, non? Jak widać, u Neptunesów nic się nie marnuje. Zapewne lodówka Pharrella jest pełna takich resztek, czekających na przekazanie ich w jakieś dobre ręce. Nigella Lawson zbiera niezużyte białka od jajek (!), mój ojciec niespożytkowane ciasto na pizzę, a Pharrell Williams zapełnia swój zamrażalnik niewykorzystanymi utworami. Choć znajduje tam także z pewnością miejsce dla kilku mrożonych żeberek, żebrątek, itp. Nie wyszło z jednym, to pójdzie z drugim. To wręcz ekologiczne podejście, ale na pewno odbija się to na świeżości, czytaj: jakości. Sprawdźcie sami jak mrożą Neptunsi. Za pierwszym podejściem razem Pharrellowi wydawało się, że jest jakimś (bip!) Prince’em, a wszyscy wiemy, że le Mały Książę jest tylko jeden. Następnie musiał poddać się zupełnie przed królową Madonną. Pharrellu, proszę … Ty się zastanów.
Pharrell ft. Nicole Scherzinger: Heartbeat
[audio:heartbeat.mp3]
Madonna: Heartbeat
[audio:04-madonna-heartbeat.mp3]
Nowy teledysk: Roots Manuva „Buff Nuff”
Oto Buff Nuff, nowy wideoklip Roots Manuvy zwiastujący jego nowe dzieło zatytułowane Slime & Reason. Album ukaże się 25 sierpnia tego roku nakładem wytwórni Big Dada. Koleś jest absolutnie szalony. Zobaczcie klip, w którym parodiuje on samego Pharrella Williamsa, jego ,,kulturę lodową”, Ice Creamy i wszystko to, co prowadzi do rozdrabniania się na drobne. Uwielbiacie czy potępiacie na drobny atak na bądź co bądź jedną z najpotężniejszych postaci współczesnej muzyki ? Ja popieram, bo ile można siedzieć na piedestale i zamiast porządnych kawałków produkować krzesła. Poza tym sam kawałek Buff Nuff jest całkiem do rzeczy. Sprawdźcie sami.
Nowy teledysk: Madonna „Give It 2 Me” ft. Pharrell
Babcia Madonna ! Z okazji dzisiejszego dnia dziecka przynosi Wam cukierek w postaci swojego najnowszego wideoklipu. Towarzyszy jej Pharrell, który myśli, że jest moim Żebrątkiem, ale nim nie jest, ponieważ moje Żebrątko jest gorące, a Pharrell Williams niekoniecznie. Krypto reklama torby Hermes sprawia, że mam mieszane uczucia. Choć i tak lepiej się go ogląda niż Justina i jego wylewające się z każdego kadru za duże ego. Wracając do klipu, jak to powiedział Perez, gdyby teledyski do Borderline, Hung Up i Hollywood miały dziecko, nadano by mu imię Give It To Me. Nie dałoby się tego lepiej streścić. I zauważcie, Madge ma 50 lat. Pięćdziesiąt. Zawsze byłam dosyć sceptyczna do sztucznego podtrzymywania urody, skalpeli, itd., ale jeśli w wieku PIEDZIESIECIU lat można tak wyglądać, to też tak chcę. Oczywiście nie może to być desperacka walka, bo skończysz jak woskowa lala Nicole Kidman, jednak mniemam, że dobrze odmierzę proporcje. Umiejętność dobrego przepuszczenia się przez Photoshop, tak jak robi to babcia Maddy od kilku(nastu?) już klipów, byłaby również mile widziana.
]
P.S. To nie jest najwłaściwsza wersja klipu, bo ta została zdjęta. Gdy pojawi się ponownie, dokleję.
N.E.R.D. – tylko w kinach
Hype Williams, legendarny twórca wideoklipów, który od dłuższej już chwili cierpi na poważny kryzys twórczy, wyreżyseruje długometrażowy film o powstawaniu najnowszej płyty N.E.R.D. Wspólne ,,dzieło” Hype’a i Nerdów ma udokumentować pracę zespołu w studiu i w trasie. Pharrell pokusił się o porównanie tego filmiszcza do filmowego projektu Beatlesów A Hard Day’s Night z roku 1964. Obraz, który ma być dedykowany fanom N.E.R.D., ujrzy światło dnia w grudniu. Tymczasem album Seeing Sounds , które ma grać główną rolę w owej produkcji, ukazuje się już 10 czerwca. Podekscytowani?
Pharrell + Santogold + Julian Casablancas = trampki
Pharrell, Julian Casablancas z The Strokes oraz promowana na sensację sezonu Santogold połączyli razem siły na rzecz firmy Converse. Ta niezwykła (ponoć) kolaboracja, będąca wynikiem współpracy trzech oryginalnych osobowości, ma być wykorzystana w nowej kampanii producenta tych najsłynniejszych na świecie trampek. Wprawdzie artyści nie spotkali się razem w studio, ponieważ współpracę zaliczyli wirtualnie, ale jak zapewnia Santogold, kompozycja jest długa, dziwna i plasuje się w Pharrellowej konwencji. Nie pogardziłabym nowymi conversami na zbliżający się sezon. Nie wiem jeszcze, czy pogardzę zapowiadanym utworem, czy nie. Z pewnością posłucham. Słuchając, będę się zastanawiać, czy Converse nie stoi w pewien sposób w opozycji do Pharrelowych Ice Creamów, tych wszystkich jego kreskówkowych linii, oraz czy w ogóle mu tu przystoi.