Wydarzenia

rasmentalism

Nowy teledysk: Rasmentalism feat. Quebonfide „Wyjdziesz na dwór?

rsmt

Chłopaki się pięknie bawią. Bezsprzecznie zjedli 2013 rok, bo są jeszcze Za Młodzi na Heroda i ciągle głodni. Wszystko u nich zdecydowanie spoko, a nawet idealnie. Mentos cały czas ma moc w swoich bitach, rzuca produkcje wręcz skrojone dla Rasa. Ten z kolei wykorzystuje to z wielkim luzem w nawijce, genialnym flow oraz celnymi, inteligentnymi spostrzeżeniami. Kawałek kupił mnie od razu. To jest Rasmentalism, który ma vibe. Quebonafide skorzystał z zaproszenia i wyszedł dwór, chociaż nie wyróżnił się niczym nazbyt rewelacyjnym. Szkoda tylko, że Astek pojawił się w szalonym autobusie, a nie dograł swojej zwrotki do numeru. Po singlu mogę śmiało powiedzieć, że płytę kupię w ciemno. Po ostatnim krążku oczekiwania wzrosły, ale ten duet jest w stanie spokojnie przebić doskonałe Za Młodzi na Heroda.

Original Source Up To Date w Białymstoku – czyli co powinieneś wiedzieć przed festiwalem

OSUTD PLAKAT

Uwaga, uwaga! Festiwal Original Source Up To Date Białystok 2014 już dzisiaj! Transgraniczne Centrum Kultury Węglowa stanie się ośrodkiem łączącym nieszablonowy hip hop, szaloną eklektyczną muzykę elektroniczną oraz wiele innych form artystycznych takich jak performance, wystawy i instalacje artystyczne. Ale zanim będziemy mogli się bawić i przeżywać wspólnie muzykę, oto garść informacji na temat organizacji festiwalu, szczególnie tych, które dotyczą dojazdu oraz ruchu samochodowego:

– Ulice Siedleckiego, Fabryczna oraz Wąska zostaną wyłączone z ruchu od godziny 18:00 do wczesnych godzin porannych.
– Inne pojazdy kołowe (za wyjątkiem rowerów), nie będą miały wstępu na wyżej wymienione ulice.
– Autobusy, które dowiozą Was na festiwal to  3N, 3, 6, 9, 13, 16, 100, 111 (Przystanek nr 521 – Traugutta, kierunek Supraśl). Więcej informacji na www.bialystok.jakdojade.pl
– Całość festiwalu odbywa się w w TCK Węglowa poza sceną Stan Skupienia (19 września), której gospodarzem jest Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku
Opera i Filharmonia Podlaska
Europejskie Centrum Sztuki w Białymstoku
ul. Odeska 1, 15-406 Białystok
– Na dalszą część festiwalu do TCK Węglowa uczestników przewiozą bezpłatne autobusy KPKM na adres
Transgraniczne Centrum Kultury Węglowa
ul. Węglowa 8/10, 15-121 Białystok
– Z uwagi na bezpieczeństwo uczestników dojazd autem na teren festiwalu nie jest możliwy. Wszystkich zmotoryzowanych zachęcamy do parkowania aut na parkingu przy ulicy Traugutta, w okolicy dawnego dworca Białystok Fabryczny oddalonego o kilkaset metrów od Transgranicznego Centrum Kultury Węglowa.
– Dojazd pod bramę wejściową festiwalu możliwy jest we współpracy z partnerską korporacją Jaga Taxi (85 7 11 11 11). Preferencyjne stawki dla uczestników festiwalu!

Na wejściu na teren TCK Węglowa będą rozdawane informatory z czasami występów, ale gdybyście je zgubili to możecie posłużyć się specjalną aplikacją, którą przygotowali Wam googlerzy.pl. Dzięki tej apce poruszanie się w gąszczu występów nie będzie Wam straszne. Możecie ją ściągnąć pod tym adresem.

Warto zapoznać się mapą terenu festiwalowego:
OSUTD 2014 MAPA

oraz z regulaminem imprezy, który znajdziecie tutaj.

Co więcej, by zminimalizować kolejki do barów wprowadzona została w tym roku nowość: płatność przy pomocy specjalnych żetonów, które będzie można nabyć w kasie za gotówkę. Unifikacja cen soft drinków i alkoholi pozwoli na szybką płatność i uniknięcie kolejek. Jedzenie i produkty dostępne w strefie gastronomicznej i merchandise będziecie mogli kupić tradycyjnie za gotówkę. A jeśli mowa o zakupach, to będziecie mogli kupić i skosztować produktów następujących firm:

Bułka z Masłem: chrupiące świeże pieczywo, oryginalne pasty i niebanalne dodatki. Kanapki w nowoczesnym wydaniu.
Elvis Burger: alternatywa dla fast foodu. 100% świeżej wołowiny.
Wartburger: burgery z najlepszych składników, które pojawiają się wszędzie tam gdzie dzieje się coś ciekawego.
Toostownia:  nie samym chlebem człowiek żyje, do życia trzeba więcej, a Toostownia Wam to zapewni.
Gram-off-on:  wszystko co najlepsze z grilla.
Na festiwalu będą również dostępne potrawy wegańskie, w ramach stanowisk Bułki z Masłem i Toostowni.

Dzięki uprzejmości ekipy Transmitujemy.pl wszyscy ci, którzy nie będą mogli wziąć udziału w festiwalu, będą mieli możliwość obejrzeć koncerty piątkowej sceny Hip-Hop Tent na żywo za pośrednictwem kanału Up To Date na YouTube. Zapraszamy na transmisję o godzinie 20:00.

A tydzień po festiwalu, 27 września,  zapraszamy na oficjalne after-party do klubu Metro! Zachowajcie swoje opaski festiwalowe, by mieć darmowy wstęp na pofestiwalową fetę.

Bilety dostępne na:
1. Naszej stronie www.uptodate.pl
2. Stronie www.biletomat.pl
3. Za pośrednictwem Ticketpro
4. W zaprzyjaźnionych lokalach:
– w Białymstoku: GramOFFon (ul. Malmeda 17), Oba sklepy Free Way (ul. Św Rocha 14A lok 11/ ul. Lipowa 37), WhiteStore (ul. Malmeda 13 lok. 27)
– w Warszawie: sklep Sideone (ul. Chmielna 21)

A tu możecie jeszcze rzucić okiem na czasostolik:
OSUTD 2014 TIMETABLE

WYDARZENIE NA FACEBOOKU

Garść niezbędnych informacji o Original Source Up To Date 2014

OSUTD PLAKAT
Już za trzy dni będziemy uczestnikami 5. edycji festiwalu Original Source Up To Date, która z roku na rok zbiera coraz szersze grono ludzi i stałych bywalców, dlatego przed wyjazdem na Podlasie warto przypomnieć sobie kilka cennych informacji. A kto jeszcze się waha i zastanawia czy warto udać się w (muzyczną) podróż – powinien zacząć się pakować!

Przypominamy, że festiwal odbędzie się w tym roku 19 i 20 września, a nowością będzie przeniesienie sceny Stan Skupienia do Opery i Filharmonii Podlaskiej. Reszta niezmiennie w ukochanym przez wszystkich miejscu – TCK Węglowa.
Stale zwiększająca się publiczność wie, że Original Source Up To Date to nie tylko program muzyczny, a także specyficzne podejście do wizualnego aspektu imprezy oraz jej promocji. W tym roku ukochany przez naród Cinek pojechał pracować i siedzi ZAGRANICO, ale jest za to elokwentny Zygmunt, który sam niekrótką podróż przeszedł, by zrozumieć o co chodzi niszowej muzyce i artystach, których w radio przecież nie grają. W atrakcyjny dla odbiorcy sposób zachęca do muzycznych wędrówek i poszukiwań; mądrze gada!

A że ważniejsze robienie, niż gadanie, no i słuchanie na dobrym sprzęcie, a nie na laptokach laptopach brzmiących jak susły w polu, to trzeba korzystać – bilety jeszcze są, a ich ceny przedstawiają się następująco:

Bilet jednodniowy TCK Węglowa – 55 pln
Bilet jednodniowy Opera i Filharmonia Podlaska (Scena Stan Skupienia) – 79 pln
Karnet Dwudniowy TCK Węglowa – 89 pln
Karnet Dwudniowy TCK Węglowa + Opera i Filharmonia Podlaska (Scena Stan Skupienia) – 149 pln

Kto nie ma miedzi, jak to Zigi powiada, niech się nie smuci – jutro na naszym fanpage’u przeprowadzimy szybką akcję rozdawkową. Szkoda by było nie wziąć udziału, bo line-up prezentuje się grubo, zarówno jeśli chodzi o scenę polską: Ten Typ Mes, Sokół i Marysia Starosta, Ńemy, Eldo, Rasmentalism, Mentalcut, jak i zagraniczną: IVVVOSvreca – a to tylko przykładowe nazwiska.

osutd stolik

OSUTD 2014 TIMETABLE

 

Kolejna cenna informacja tyczy się kwestii organizacyjnej, szczególnie dla kierowców – z uwagi na bezpieczeństwo uczestników dojazd autem na teren festiwalu nie jest możliwy. Wszystkich zmotoryzowanych zachęcamy do parkowania aut na parkingu przy ulicy Traugutta, w okolicy dawnego dworca Białystok Fabryczny, oddalonego o kilkaset metrów od ul. Węglowej. Dla większego komfortu warto zapoznać się z mapką festiwalu, coby nie tracić cennego czasu na błądzenie:

OSUTD 2014 MAPA

 

Na koniec jeszcze przykra wiadomość, mianowicie z powodu choroby na festiwalu nie wystąpi Robert Hood. Lukę po nim wypełni szkocki producent i DJ Edit Select, który podbił serca fanów techno w tym roku doskonałym albumem Phlox wydanym w wytwórni Prologue.

Miłość do muzyki jest najważniejsza i trudno się tu nie zgodzić z Zygmuntem. Kupujcie więc bilety i widzimy się w weekend w Białymstoku!

19-20.09.2014, Białystok
Original Source Up To Date Festival 2014
bilety: do kupienia tutaj

WYDARZENIE NA FACEBOOKU

Relacja z The Wall Warsaw Hip-Hop Festival

the wall f

fot. Mateusz Strojewski Photography

Ja wiedziałam, że tak będzie… A może nawet nie spodziewałam się, że AŻ tak? Kiedy do skrzynki redakcji wpadła wiadomość o organizacji festiwalu poświęconego polskiemu rapowi, a w zasadzie i całej kulturze hip-hopowej, pomyślałam „no w końcu!”. Z czasem przyszło jeszcze więcej szczegółów i co news, to większy zachwyt. Jak to często w takich sytuacjach bywa — rodzi się duża wkręta, a efekt okazuje się być słaby. Nie w tym przypadku.

The Wall Warsaw Hip-Hop Festival zachwycił nie tylko samym pomysłem. Oprócz tradycyjnej części koncertowej godnym uwagi był też Street Market – nie byle jaki, bo zajmujący aż trzy poziomy głównej hali Wyścigów. Mogliśmy nie tylko kupić ubrania sygnowane markami znanymi na rodzimym rynku, ale także uzupełnić kolekcje wydawnictw muzycznych, czy, co dla niektórych było może i najważniejsze, wymienić kilka słów ze swoimi ulubieńcami – Mesem, Kubą Knapem, Rasmentalism czy ekpią PROSTO. Przez pełen najróżniejszych wystawców Street Market przewinęła się cała masa ludzi, łącznie z tymi najmłodszymi, przyodziewającymi od razu nowe zdobycze (pokłony dla opiekunów wdrażających dzieciaki w to, co w tej dziedzine najlepsze!).

Po przebierankach w ciuchach i płytach można było także wziąć udział w kursach DJ-ingu czy panelach dyskusyjnych prowadzonych przez JWP/BC, Molestę, Bisza oraz Zeusa. Godnym przypropsowania jest fakt, że w wyżej wymienionych mógł uczestniczyć każdy kto tylko chciał, ponieważ wstęp na teren gdzie miały miejsce te atrakcje był w pełni darmowy. W międzyczasie można było też sprawdzać jak jeden z najsłynniejszych polskich murów staje się coraz bardziej kolorowy, a to za sprawą graffiti jamu, który trwał już od godzin popołudniowych. Graficiarzom nawet deszcz nie był tak straszny!

the wall parasol

fot. Mateusz Strojewski Photography

Po części lifestyle’owej przyszła pora na część muzyczną. Zaczęło się od showcase’ów – wystąpili BCZ, Abel, Kuba Knap czy Flint, na SolarzeBiałasie skończywszy. Ze względu na aurę, która podczas dnia festiwalowego niestety nie była zbyt sprzyjająca, z frekwencją było średnio, ALE! jak się z czasem okazywało pogoda w pewnym momencie przestała być komukolwiek straszna i nagle, z występu na występ, już do tych głównych przechodząc, publiczność robiła się coraz to obszerniejsza. Między innymi za sprawką koncertu zakręconego Quebonafide (skaczącego po całej scenie i bawiącego się tak dobrze, że sam sobie robił hałas) ludzi przybywało, a deszcz jak gdyby przestawał stwarzać jakiekolwiek bariery. Jeszcze większą rozgrzewkę publiczności stworzyli chłopaki z Rasmentalism, grający głównie materiał z ostatniej płyty, będącej bez wątpienia jednym z najlepszych polskich wydawnictw roku 2013. A rapujący i próbujący stage-divingu Ment – ZAGRANICO rzekliby: epic! Może i lepiej, że nie doskoczył.

the wall rasmentalism

fot. Mateusz Strojewski Photography

Po reprezentantach lubelszczyzny przyszła kolej na Łódź, czyli Zeusa. Dało się usłyszeć komentarze ludzi twierdzących, że jego występ był jednym z najfajniejszych zaskoczeń całego wydarzenia, a sposób w jaki zaraził energią wszystkich zgromadzonych w pobliżu sceny jest zwyczajnie trudny do opisania. Chyba każdy, kto w tym uczestniczył, może się zgodzić. Nie gorzej było przy następnym koncercie — Ten Typ Mes. No właśnie, co to za typ ten Typ! Wraz ze swoją ekipą zaprezentował nam piękne, całkiem nowe stroje sceniczne: szlafroczki (z materiału, którego nazwy nigdy nie jestem w stanie zapamiętać – kobieta), klapeczki Kubota, a nawet Kobuta, no i bardzo polskie skarpeteczki, choć do kolan nie sięgały. Co kawałek, to odzieży ubywało. Zdaje się nawet nie tylko na scenie, bo publika nagle jakby zapomniała o coraz to niższej temperaturze i mokrych ubraniach, a zaczęła skakać i bawić się równie dobrze, co te wykręcone na scenie chłopaki. Nic dziwnego, bo materiał z Trzeba Było Zostać Dresiarzem porywa nie tylko merytorycznie.

the wall mes szlafroki

the wall kobuta

fot. Mateusz Strojewski Photography

Do tej pory czasostolik czujnie pilnowany był przez nadzorującego i prowadzącego całonocną ceremonię Wujka Samo Zło. Bisza/BOK nieco poniosło i znacznie przedłużyli swój koncert, powodując tym samym godzinną obsuwę, natomiast o wybaczenie nie trudno, bo nie dość, że to był ostatni występ ze starym materiałem, to jeszcze grali z żywymi instrumentami (za te skrzypce i morze zapalniczek w górze… O losie). Po tym nastał czas na starszych reprezentantów. Sceną i publicznością zawładnęli Hemp Gru oraz JWP/BC i wtedy dopiero tak naprawdę okazało się, na co czekali ludzie i wiadomym było, że nie znaleźli się oni tam przypadkowo. Wszystkie teksty wkute na pamięć? Wkute. Każda łapa w górze? Każda. Czego chcieć więcej? Plus HG — pokłon za pokłon ku Walczącym.

the wall zapalniczki

the wall hg

fot. Mateusz Strojewski Photography

Po krótkiej przerwie na projekcję filmu poświęconego graffiti, Hit The Road. Warsaw Part, nastąpiła pora na danie główne, a to oznaczało nic innego jak ucztę z Night Marks Electric Trio i ich zacnymi gośćmi, czyli covery Skandalu, co, nie ukrywając, było dla mnie jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń tamtego dnia. W życiu bym się nie spodziewała, choć zapowiadałam to nieraz, że po raptem około 2 latach po występie NMET na naszej soulbowlowej bibie w Powiększeniu, kiedy mało kto jeszcze o nich słyszał, będziemy patrzeć na chłopaków powalających na scenie nie tylko niezwykle wczutą w dźwięki publiczność, ale też samych – rzekłoby się – dziadków rodzimego rapu. Fuzja soulu, jazzu i nowych bitów nadająca rześkości i innowacyjności dźwiękom z oryginalnych nagrań Molesty to było coś, o czym naprawdę trudno będzie zapomnieć. Podkreślali to też sami biorący udział w ceremonii raperzy: JWP/BC, 2cztery7, Sokół, Rasmentalism, Pono, Mor W.A., Małpa, Jinx, Diox, Eldo, Hades, Rak Raczej, Numer Raz, W.E.N.A., Pyskaty i PeeRZet. Nikt przewijający się przez scenę podczas tego pamiętnego wydarzenia nie znalazł się tam przypadkowo, bez wątpienia. Pięknie było być uczestnikiem takiego święta, a wręcz hołdu dla Molesty Ewenement oraz ich działalności, która niezaprzeczalnie miała wpływ na wielu.

the wall

fot. Mateusz Strojewski Photography

The Wall Warsaw Hip-Hop Festival ze swoją ideą i pełną rezygnacją z artystów zagranicznych, pokazał klasę, miłość i nieustającą zajawkę do djingu, b-boyingu, graffiti, rapu oraz pamięci do tego, dzięki czemu mamy dziś to, czym tak naprawdę żyjemy na co dzień. Mankamentem mógł być problem z panami od nagłośnieniówki, ochroniarzami czy niemożliwością opuszczenia terenu Wyścigów i ponownego nań wstępu (a po coś te opaski były), ale halo, przecież to wszystko jest do poprawienia! Jak na pierwszą edycję i feralną pogodę organizatorom i tak należy się przybicie ogromnej piony, bo było lepiej niż dobrze.

Chciałam jeszcze tylko zaznaczyć, że The Wall, a co za tym idzie cała nasza piękna kultura, jest tak bardzo przełamująca te wszystkie ściany, że człowiekowi samoczynnie wyskakuje na twarzy uśmiech. Idealnym tego przykładem były spotykane dosłownie wszędzie dwie starsze panie, które – jak jedna z naszych czytelniczek słusznie zauważyła – bawiły się lepiej niż nie jeden młodziak. Dlaczego o tym wspominam? One love, people. One love.

Wielkie dzięki i do zobaczenia za rok!

Micha pysznych newsów o The Wall Warsaw Hip-Hop Festival Warsaw

the wall warsaw hip hop festival

Do pierwszej edycji jednego z najciekawszych i chyba najważniejszych polskich festiwali hip-hopowych coraz bliżej. Wiele osób się wybiera, wiele chciałoby imprezować choć dzień dłużej, wszystkim będzie mało – takie głosy słychać już teraz. Organizatorzy nie pozostali więc obojętni wobec wygłodniałych zajawkowiczów oraz fanów i przygotowali w związku z tym oficjalny before i after The Wall Warsaw Hip-Hop Festival. Co gdzie kiedy i jak, pytacie?

Before będzie mocno urodzinowy, bo połączony z urodzinami DJ-a Kebsa i Spinlabu, w którym bawić się będziemy już jutro.
Minął rok od kiedy DJ-e Falcon1 i Kebs wspólnymi siłami powołali do życia pierwszą skoncentrowaną na nowoczesnym podejściu do DJ-ingu i produkcji szkołę SPINLAB. Od tego czasu przez zajęcia indywidualne i grupowe przewinęło spora liczba osób, co zdecydowanie przerosło oczekiwania i pokazało, że jest potrzeba na taką inicjatywę.

Zagrają prawie wszyscy instruktorzy prowadzący spinlabowe zajęcia oraz goście specjalni:

Steve Nash / DJ Set & Live Act (2 x IDA World Champion)
DJ Eprom (IDA World Champion, Sztigar Bonko)
Czarny HiFi (Prosto Label)
Kebs (Spinlab)
Falcon1 (Spinlab)
Anusz / The Wall
Beredson / laureat konkursu Spinlab x Prosto
Kotesky (Spinlab)
+ goście

W sobotę to, na co wszyscy czekamy – czyli The Wall Warsaw Hip-Hop Festival vol.1! Jak wiecie będą panele dyskusyjne, grafitti jam, Street Market, dobra atmosfera, showcase’y, koncerty Zeusa, Tego Typa Mesa, Rasmentalism czy Hemp Gru i… koncert. Nie byle jaki, bo z pewnością zapamiętany zostanie na dłuuuuugo – Skandal Molesty Ewenement w interpretacjach polskich kotów, czyli Night Marks Electric Trio oraz Sokoła, Pono, Quebonafide, Mor W.A., Kosi, Łysola, Ero, Eldo, Siwersa, Hadesa, Dioxa, Proximite (Małpa, Jinx), Pyskatego, PeeRZeTa, W.E.N.A.-y, Numer RazRasmentalism. A po przygotowanych przez nich sztosach nic innego, jak koncert tych, o których mowa, czyli Molesty.

Nadal mało? Nie wątpimy. Dlatego po festiwalu przeniesiemy się do Iskry na Polu Mokotowskim, gdzie za muzykę odpowiedzialni będą dwaj dobrze rozpoznawalni gramofonowi wymiatacze – DJ HubsonDJ Noriz. Chcecie czegoś więcej? Proszę bardzo. Każda osoba legitymująca się przy wejściu opaską z festiwalu wejdzie na teren klubu za darmo oraz dostanie kupon na darmowy welcome drink.

Jest też prezent (matko kochana, ile tego!) od organizatorów oraz Rap History Warsaw – unikalny dokument o Włodim. Wideło poniżej.

Ale będzie, ale będzie!

BEFORE – OFICJALNE WYDARZENIE NA FACEBOOKU
THE WALL WARSAW HIP-HOP FESTIVAL OFICJALNIE NA FB
AFTER – OFICJALNE WYDARZENIE NA FACEBOOKU

Nowy numer: Molesta Ewenement „Sztuki” (2cztery7 x NMET cover)

the wall warsaw hip hop festival

Numer sam w sobie nowy oczywiście nie jest, natomiast za jego odświeżenie wzięły się dwie zacne ekipy, czyli 2cztery7 oraz Night Marks Electric Trio. Cover przygotowany został specjalnie na okazję zbliżającego się wielkimi krokami The Wall Warsaw Hip-Hop Festival, podczas którego, oprócz niżej zaprezentowanego sztosidła, dane nam będzie usłyszeć jeszcze masę innych editów w wykonaniu polskich artystów: Sokoła, Pono, Quebonafide, Mor W.A., Kosi, Łysola, Ero, Eldo, Siwersa, Hadesa, Dioxa, Proximite (Małpa, Jinx), Pyskatego, PeeRZeTa, W.E.N.A., Numera Raz i Rasmentalism. Radocha jeszcze większa, bo oprócz samego koncertu będzie można kupić też limitowaną edycję winyla z coverami Skandalu Molesty Ewenement – co dla miłośników czarnych krążków, klasycznego rapu oraz nowych brzmień będzie obowiązkową pozycją do powiększenia swoich kolekcji.

Pamiętać warto, że oprócz koncertów miejsce będą miały rzeczy takie jak graffiti jam, Street Market czy panele tematyczne z artystami.

Odliczamy dni do soboty!

12.07.2014, Tor Wyścigów Konnych Służewiec
The Wall Warsaw Hip-Hop Festival
start: 11:00
bilety: 69 pln

WYDARZENIE NA FACEBOOKU

Inauguracja sceny koncertowej na The Wall Warsaw Hip-Hop Festival

the wall warsaw hip hop festival

 

Oprócz informacji o rozwiązaniu konkursu biletowego mamy też jeszcze kilka ważnych rzeczy do przekazania. Najpierw zacznę od tego, iż dzisiejszy warm-up, czyli The Videos Block Party, ze względu na paskudną pogodę został przeniesiony i odbędzie się za tydzień. Kolejna wiadomość to początek koncertów – godzina 16:00, a także kolejnych parę nazwisk dopisanych do line-upu. No i kolejna wideo-zajawka, w której Rasmentalism i JWP/BC zapraszają na The Wall Warsaw Hip-Hop Festival. Wszystko poniżej!

Showcase’y:
Abel
/ Wielkie Joł
Cywil / Diil
Flint / Koka Beats
Kuba Knap / Alkopoligamia.com
Małach & Rufuz / Prosto Label
Mateusz „BCZ” Buczkowski / Lodzkirap.pl
Młody M / Step Records
Sensi / Asfalt Records
Solar/Białas / Prosto Label

Zaraz po powyższych rozpoczną się regularne koncerty headlinerów festiwalu, wśród których, jak dobrze wiecie, są:

Molesta Ewenement
Ten Typ Mes
Zeus
Bisz
Hemp Gru
Rasmentalism
JWP/BC
Miuosh
Quebonafide

Pełny czasostolik zostanie podany 30 czerwca, czyli najbliższy poniedziałek.
Tutaj macie link do oficjalnego fejsbukowego wydarzenia – klikajta „dołącz” i kupujta bilety! My jeszcze kilka sztuk dla Was w zanadrzu mamy.

Relacja z Red Bull Music Academy Weekender Warsaw

rbma_2

 

Relacja z festiwalu Red Bull Music Academy Weekender Warsaw
– Pałac Kultury i Nauki za sprawą swej wyjątkowej iluminacji, przez ostatni weekend stał się muzycznym drogowskazem na mapie Warszawy.

Po serii koncertów, które odbyły się w Madrycie, Sztokholmie i Tokio nadeszła pora na wizytę „mobilnego” festiwalu Red Bull Music Academy Weekender w Warszawie. Przez trzy dni, na czterech scenach rozlokowanych w różnych lokalizacjach w samym sercu miasta, mieliśmy okazję zobaczyć ponad 30 artystów takich jak: Danny Brown, BRODKA XS, Looptroop Rockers, Onra, Moritz von Oswald Trio feat. Tony Allen & Max Loderbauer, Pink Freud, Shed, Diamond Version, Ladi6, Benjamin Damage, Jessy Lanza, Falty DL, Rebeka, Niewidzialna Nerka na Żywo, Mikromusic i innych.

Dla wielu muzyków udział w Red Bull Music Academy to prestiż i spełnienie marzeń. Ta niezwykła platforma kształtująca muzyczną przyszłość jest otwarta dla wszystkich pasjonatów wyrafinowanych rytmów i dźwięków. Polską edycję festiwalu RBMAWeekender poprzedził czwartkowy koncert niemieckiego kompozytora Hauschki, który oczarował publiczność w Studio im. Agnieszki Osieckiej oraz na antenie radiowej Trójki. Dzięki temu, że koncert był transmitowany nie tylko w radio, ale i na stronie internetowej, każdy mógł usłyszeć i zobaczyć w formie video ten wyjątkowy występ. Haushka zaprezentował bowiem ciekawy eksperyment elektroniczny wykonany na bardzo oryginalnym instrumencie: preparowanym fortepianie. Dzięki włożeniu między struny różnych elementów typu śrubki, gwoździe, sztućce lub nawleczeniu na struny koralików można wydobyć naprawdę nietypowe i zaskakujące barwy dźwięku.

W piątek na Placu Defilad zgromadzili się fani m.in. Rebeki, Jessy Lanzy, FaltyDL czy Dam-Funk. Obecność obowiązkową należało zaliczyć tego dnia na premierowym koncercie BRODKA XS, będącym wyjątkowym projektem muzycznym. Dobrze znane polskiej publiczności utwory zostały tak przearanżowane, by można je było zagrać na małych instrumentach typu: dzwonki, mini-gitarki, trójkąty czy… iPhone. Mimo niewielkich gabarytów tych sprzętów koncert wypadł niezwykle efektownie, a nowa odsłona popularnych utworów w stylu „Krzyżówka dnia” — bardzo oryginalnie.

rbma_3

W tym samym czasie w przestrzeniach Pałacu Kultury na scenie baru Studio występowała Chloe Martini — objawienie polskiej sceny beatowej. Czarując swym stylem r&b i remiksami utworów takich jak „Latch” Disclosure, wprawiła wszystkich obecnych w magnetyczny i hipnotyzujący nastrój.

Scena Teatralna należała do zespołu Niewidzialna Nerka, którego twórczość stanowi swoisty hołd dla rodzimej kultury hip hopowej. Występ Vienia, WłodiegoSpinache’a oraz Rasa, pełen odwołań do wspomnień i sentymentów, został przyjęty z dużym entuzjazmem przez zgromadzonych pod sceną. O oprawę muzyczną perfekcyjnie zadbali Night Marks Electric Trio we wsparciu z DJ Steezem. Odświeżenie rapowych klasyków z lat 90-tych oraz zaprezentowanie ich w nowych wersjach okazuje się być strzałem w dziesiątkę; nie zabrakło reinterpretacji kawałków takich, jak: „Się żyje”, „Ja wiedziałem, że tak będzie”, czy „93-94”, czyli utworów, na których wychowało się liczne grono obecnych na sali 30-latków.

Nie da się ukryć, że główną uwagę skupiał tego dnia Danny Brown — jedna z najbardziej unikatowych postaci świata rapu ostatnich lat. Od samego początku swego koncertu ten szalony raper z Detroit zawładnął roztańczoną publicznością. Połączenie gwiazdy rocka z niewątpliwym talentem raperskim, oryginalnym głosem i świetnymi beatami objawiło się w energetycznym show, za które fani pięknie się odpłacili wiernie recytując rymy esencjonalnych utworów „Dip” czy „Monopoly” (swoją drogą bezlitosnych bangerów).

rbma_4

Trzeci dzień festiwalu bez wątpienia należał do grupy Looptroop Rockers, ikony europejskiego hip hopu. Szwedzi: PromoeEmbeeSupreme Cosmic tryskali pozytywną energią skutecznie zarażając nią wszystkich dookoła (zwłaszcza przy utworach „Fort Europa” i „Looking for love”). Zespół, podczas swej kolejnej już wizyty w Polsce, zaprezentował najlepsze numery z ponad dziesięciu lat działalności. Nie zabrakło też odniesień do obecnej sytuacji na Ukrainie; w końcu Looptroop jest znany z tego, że ich utwory są zaangażowane polityczno-społecznie.

Rodzimy zespół Kamp! to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zespołów na polskiej scenie muzycznej. Jak zawsze wzbudzając wiele pozytywnych emocji, chłopcy tym razem zaskoczyli publiczność swoim nowym materiałem, który powstał podczas sesji w Red Bull Studio w Madrycie. Oprócz znanych i lubianych electro-popowych brzmień, nie zabrakło więc nowych utworów w stylu „A new leaf”.

W muzyce Klaves, czyli Mikołaja Gramowskiego, czuć z kolei mocną fascynację brytyjską sceną klubową. Ten mający zaledwie 22 lata polski producent brał już udział w kilku dużych festiwalach, takich jak choćby Open’er czy Burn Selector Festival. Na scenie baru Studio wypadł wprost rewelacyjnie. Jego słodkie, dyskretne kompozycje podszyte taneczną pulsacją znakomicie wprowadziły w klimat gromadząc pod sceną z minuty na minutę coraz więcej osób.

Jednym z najjaśniejszych punktów Weekendera był niewątpliwie występ Onry, czyli Arnauda Bernarda. Znany z numerów takich jak „High Hopes”, „The Anthem” czy „Chinoiseries”, francuski beatmaker kolejny raz odwiedził nasz kraj, by zaprezentować swą niebanalną twórczość. Jego electro-funk, nowoczesny soul i inspiracje czerpane m.in. z Wietnamu są jego wizytówką rozpoznawalną na całym świecie. Dzięki niemu Bar Studio w sobotnią noc został wypełniony po brzegi, a Onra potwierdził tym samym, że wciąż znajduje się na fali dryfując między jedną, a drugą inspiracją muzyczną.

rbma_1

Podczas festiwalu nie zabrakło również nagrań An On Bast i Macieja Fortunę z elektroakustyczną interpretacją muzyki filmowej Krzysztofa Pendereckiego, czy szalonej końcówki sobotniej nocy w Boiler Roomie, odbywającym się w klubie 55, gdzie pojawili się reprezentanci ekipy SoulectionESTA., Joe Kay czy The Whooligan.
Jazzowa formacja Pink Freud, która tego samego dnia wystąpiła również na znanym warszawskim pikniku, wzięła na warsztat utwory kultowego zespołu Autechre. Fakt, że naprawdę ciężko się było dostać na ten koncert najlepiej potwierdza, że występ wypadł znakomicie. Warto też wspomnieć o niespotykanych kompozycjach kalifornijskiego artysty Dam Funka czy dopracowanego do perfekcji występu Tony’ego Allena i Mortza Von Oswalda. Takich gwiazd jak Eltrona Johna czy Sheda reklamować nie trzeba. To właśnie ich występy zamknęły pierwszą polską edycję Weekendera, skutecznie wyciskając z publiczności ostatnie resztki energii.

Poza oficjalnym line-upem, na uwagę zasługuje również wsparcie muzyczne w wykonaniu Jana Szareckiego i Auera. Swoimi elektronicznymi wibracjami zagrzewali do tańca nie tylko zgromadzoną publikę w strefie gastronomicznej, ale również barmanów, którzy w swej pracy spisali się na medal (Ballantines Brazil z Red Bullem rządzi!). Osobne ukłony należą się w zasadzie całej obsłudze terenu festiwalowego, począwszy od osób sprawdzających bilety, po dyskretną ochronę i punkt medyczny czuwający nad bezpieczeństwem.

Mimo, iż RBMA Weekender odbywał się w centrum miasta w sprzyjających warunkach atmosferycznych, nie zdołał przyciągnąć tłumów, co dało się zauważyć m.in. w piątek w klubie Nowa Jerozolima. Takie zespoły jak Studio Barnhus, gwiazdy Sztokholmskiej edycji festiwalu Sónar, chyba nigdy nie grały dla tak nielicznie przybyłych. To wielka szkoda, bo 99 zł za dwudniowy karnet na występy w tak dobrze wybranych miejscach i za możliwość zobaczenia na żywo tak wielu ciekawych oraz zdolnych artystów w Polsce to rzadkość. Pozostaje mieć nadzieję, że następnym razem organizatorom uda się lepiej rozpropagować imprezę i tym samym zgromadzić więcej ludzi chętnych i otwartych na nowe doznania muzyczne.
Tym, którym nie udało się uczestniczyć w wydarzeniu oraz dla tych, którzy chcieliby przypomnieć sobie poszczególne występy, polecamy śledzenie strony Red Bull Music Academy Radio. Już niebawem ukaże się na niej weekenderowy zapis wybranych występów muzycznych. 

Za relację dziękujemy Magdalenie Skubisz.

Koncert Rasmentalismu — zamknięcie Puzzli

RASMENTYWROCLIVE12

Autor zdjęcia: micio.ownlog.com

Zamknięcie Puzzli – to wydarzenie nieuchronnie ciążyło nad wrocławianami przez cały maj. Lista wydarzeń pożegnalnych była z pewnością szeroka, a wisienką na torcie (który również był obecny na scenie!) był koncert Rasmentalismu ostatecznie zamykający klub.

Koncert zaczął się bardzo szybko, bo chwile po 20, jednak czy przedłużenie nocy, możemy nazwać minusem? Puzzle pełne – w końcu bilety zostały wyprzedane, co do ostatniej sztuki, a materiał prezentowany przez Rasmentalism z pewnością przekrojowy – od utworów z krążka Dobra Muzyka Ładne Życie, przez „Sny Made in Polska” z Hotelu Trzygwiazdkowego, do najnowszego albumu Za Młodzi na Heroda. Gdy w klubie wybrzmiewały utwory „Gdzie jest M?”, „Stu”, czy „Pervoll Vanish” nie sposób było ustać w miejscu, a „Thomas Edison”, czy „Na Wstecznym” podniosły poziom decybeli w całym klubie. Nie obyło się bez stage diving’u w wykonaniu Mentosa, które na samym początku z racji „aniołów pod sceną”, mogło wydawać się wątpliwe w wykonaniu. Na szczęście fala doniosła Menta w środek publiki całego, zatem spokojnie mógł do końca koncertu siekać bity. Mimo ponad godziny grania, w naprawdę gorącej atmosferze (tak, tak, okna trzeba było otwierać jeszcze szerzej i nie tylko po to by sąsiedzi Puzzli usłyszeli jak dobrze było tego wieczoru), dla wielu fanów koncert nadal był za krótki.

Za Wrocławskimi Puzzlami z pewnością nie raz jeszcze zatęsknimy, bo imprezy takie jak ta wspomina się na długo. Jedno jest pewne, nikt nie mógł zamknąć Puzzli lepiej niż zrobili to Ras, MentosDJ Tort.

„A nasz koncert znów jest jak:
Chyba już umarłem, tylko w niebie mogą czuć się tak
Chrzest za barem, anioły pod sceną,
Piekło w klubie, nie myśl, że jakieś demony to zmienią”

Rusza Good Vibe Festival 2014

1654355_596803590390571_457987426_n
Halo, halo, Koszalin, pamiętacie, że już za kilka godzin rusza nasz ulubiony festiwal Good Vibe? Szkoda byłoby przegapić to wydarzenie, bo zagrają TAAAACY artyści, że musicie tam być. Przypominamy kto pojawi się na imprezie — Eugeniusz KowalskiFLUE (DZIŚ) oraz ModulatorsRasmentalism (JUTRO). Podobno są jeszcze bilety, ale wiecie, w momencie, kiedy to piszę wszystkie mogły się już wyprzedać… bawcie się dobrze w Domku Kata oraz na afterkach (Centrala Artystyczna, Plastelina) i dajcie nam znać jak było!

WYDARZENIE NA FACEBOOKU