run the jewels
Run The Jewels 2 już do ściągnięcia

„Och, je*** to. (…) Nie mogliśmy już przeczekać ani dnia więcej by móc podzielić się z Wami RTJ2” — takiego pięknego maila przesłali mi dziś z rana Jaime i Mike. Jeśli nie macie subskrypcji to klikajcie tutaj i cieszcie się przedpremierowym i jak najbardziej legalnym odsłuchem, Run The Jewels 2. Jeśli jeszcze Wam mało emocji to przypominamy, że Meow The Jewels jest już w drodze.
Run The Jewels naprawdę wydadzą Meow The Jewels

Panowie i Panie, to się dzieje naprawdę. Początkowo założona w ramach żartu kampania na kickstarter.com szybko uzyskała wsparcie samych El-P i Killer Mike’a, a z czasem również takich postaci jak Just Blaze, Prince Paul, czy Zola Jesus. Na dwanaście dni przed końcem zbiórki projekt uzyskał wymagane dofinansowanie, w związku z czym oparta na kocich samplach wersja albumu RTJ2 faktycznie ujrzy światło dzienne. Poniżej możecie obejrzeć trailer Meow The Jewels. Wybuchy, lasery i kocury — i to już w pierwszych trzech sekundach filmu. Czekamy prawie tak samo mocno jak na właściwą wersję nowej płyty, zaplanowaną na 28 października. Przy okazji polecamy sprawdzić kolejny singiel z gościnnym występem Zacha De La Rochy z Rage Against The Machines.
Nowy utwór: Run the Jewels „Oh My Darling Don’t Cry”

„Oh My…” – tyle zdążyłem wypowiedzieć, zanim nie zostałem totalnie zamordowany nowym utworem duetu Run the Jewels. El-P i Killer Mike wydali ten singel w ramach serii wydawniczej telewizji Adult Swim, ale umieszczą go również na swoim nadchodzącym krążku. Główną siłą napędową utworu jest podkład — brudny, industrialny, nawiązujący silnie do wcześniejszych wydawnictw El-Producto. Złego słowa nie można również powiedzieć o wersach obu raperów, szczególnie jak zawsze majestatycznego Mike’a. Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że gościnnych wokali robota dostarczył Michael Winslow – amerykański komik i dźwiękonaśladowca, znany najlepiej z serii filmów z cyklu Akademia Policyjna.
Okładka i tracklista Run The Jewels 2

Już 28 października usłyszymy drugą część genialnej zeszłorocznej kolaboracji Killer Mike’a i El-P. RTJ2 wyjdzie nakładem nie Fool’s Gold, a założonej niedawno przez Nasa wytwórni Mass Appeal Records. Powyżej prezentujemy okładkę, przy której autorzy wykazali się równie małą inwencją, co przy wymyśleniu tytułu. Miejmy nadzieję, że na tym kończą się potencjalne złośliwości, jakie można by wyrazić w stosunku do tego projektu. Poznaliśmy także tracklistę albumu wraz z wypisanymi wszystkim featuringami. W gronie zaproszony znaleźli się zapowiadani Travis Barker i Zach de la Rocha, a także dwie niespodzianki. Po pierwsze Shaun Fleming z grupy Foxygen, a po drugie Boots. Tak, dokładnie ten sam, który wyprodukował ostatni album Beyonce. Jak tu nie umierać z ciekawości, to nie wiem.
1. Jeopardy
2. Oh My Darling Don’t Cry
3. Blockbuster Night Part 1
4. Close Your Eyes (And Count to Fuck) [feat. Zack de la Rocha]
5. All My Life
6. Lie, Cheat, Steal
7. Early [feat. Boots]
8. All Due Respect [feat. Travis Barker]
9. Love Again (Akinyele Back)
10. Crown [feat. Diane Coffee]
11. Angel Duster
Run the Jewels powrócą w październiku

Snippety, wpisy na twitterze, wywiady z duetem już od dłuższego czasu dostarczały nam wskazówek na temat tego, że druga część projektu Run the Jewels jest w drodze. Wskazówki te możemy zamienić już na twarde dowody, których dostarczyli nam dzisiaj Killer Mike i El-P. Po pierwsze — mamy już oficjalną datę premiery albumu o roboczym (a być może i oficjalnym) tytule RTJ2. Jest to 28 października, co oznacze, że przed nam dokładnie dwa miesiące i jeden tydzień oczekiwań. Po drugie — możemy już zapoznać się z pierwszym singlem. Słuchając „Blockbuster Night Part 1” nie potrafię ustalić co bardziej miażdży czaszkę — mocne wersy charyzmatycznego duetu, czy hardcore’owy podkład El Producto. Z innych ciekawostek: następny singiel usłyszymy 15 września, gościnnie na płycie pojawią się Zach de la Rocha i Travis Barker, według Mike’a ma być to najlepszy rapowy album nagrany przez grupę od czasu pierwszego Run the Jewels. Ja mu wierzę.
Nowe teledyski: ScHoolboy Q, Future, Run the Jewels

Nagromadziło się nam kilka wartych uwagi rapowych klipów, zapraszamy zatem na ten krótki maraton #oxymoron. Zaczniemy zatem od ScHoolboya Q, który wypuścił właśnie teledysk do „What They Want” z gościnnym występem 2 Chainza. Nie jest to może najciekawszy utwór z jego nowego albumu (notabene świętującego zdobycie pierwszego miejsca na liście Billboardu), ale znając trochę mechanikę rap biznesu jestem w stanie zrozumieć właśnie taki wybór singla. Doskonale w biznesie odnajduje się także Future ze swoim zaskakująco dobrym numerem zatytułowanym „Move That Dope”. W widowiskowym teledysku oprócz gospodarza i rapujących Pushy i Pharrella zobaczyć możemy Tylera, the Creatora, a także pewien słynny kapelusz. Na sam koniec deser dla koneserów hip hopu — klip do tytułowego utworu ze znakomitej zeszłorocznej kolaboracji El-P i Killer Mike’a.
Świąteczny teledysk od Run the Jewels

„A Christmas F*cking Miracle” jest z pewnością najbardziej lirycznym i ambitnym utworem na Run the Jewels, wybitnej tegorocznej kolaboracji Killer Mike’a i El-P (którzy to już drugi rok z rzędu okupują pozycje na naszych podsumowaniach roku). Chociaż sam utwór za bardzo świąteczny nie jest, co innego można powiedzieć o teledysku. Bardzo udany pastisz komercyjnego obrazu Świąt Bożego Narodzenia w połączeniu z mocnymi wersami raperów nie jest raczej pozycją dla sezonowych miłośników wiadomo jakich przebojów Wham! i Mariah Carey. Aż chce się krzyczeć: „Wesołych, pieprzonych Świąt!”
Nowe teledyski: Run the Jewels, A$AP Rocky, Pusha T

Wczorajszy wieczór przyniósł nam kilka nowości na scenie rapowych teledysków. Nareszcie zobaczyć możemy „Banana Clipper” — długo zapowiadany obrazek do utworu El-P i Killer Mike’a z gościnnym występem Big Boia z OutKast. Zdecydowanie najbardziej widowiskowy klip duetu Run the Jewels, dodatkowo atrakcyjny dla miłośników motoryzacji. O wiele spokojniejsze video proponuje nam A$AP Rocky. W teledysku nakręconym do wyprodukowanego przez samego Danger Mouse’a „Phoenix” zobaczyć mozemy supermodelkę Joan Smalls, a także… Omara z The Wire. Na deser „Hold On” — już straciłem rachubę który klip promujący My Name Is My Name Pushy T. Bardzo udane dopełnienie utworu, do szczęścia brakowałoby mi tylko usunięcia z niego odgłosów stękającego Kanye Westa.
alternatywny link
El-P i Killer Mike potwierdzają sequel Run the Jewels

Po świetnie przyjętej pierwszej części projektu Run the Jewels, raper Killer Mike i producent El-P zapowiadają sequel. Rzecz została ogłoszona na tweeterze tego drugiego słowami „RTJ2 2014”, więc jak się można domyślić, płyty należy spodziewać się w przyszłym roku. Podobno duet zamierza także wydać w Europie winylową wersję ich tegorocznego krążka wraz z nowymi utworami i remiksami. Póki co data premiery nie jest znana, ale plotki głoszą, że ma się pojawić jeszcze w listopadzie. O jednym i drugim, będziemy jeszcze informować.
Recenzja: Run the Jewels Run the Jewels

Run the Jewels
Run the Jewels (2013)
Fool’s Gold
Jeszcze tak niedawno, bo pod koniec roku 2011 byliśmy zaskoczeni widząc obok siebie El-P i Killer Mike’a w teledysku Mr. Muthafuckin eXquire’a. Od tamtego czasu nawiązali współpracę, na temat której wyrażano się już we wszelkich możliwych superlatywach. Ich najnowszy projekt, czyli wypuszczone za darmo do sieci, trwające tylko pół godziny Run the Jewels zapowiadało się jako trochę mniej intensywny, nie tak bardzo zaangażowany sparing dwóch rapowych kumpli na podkładach pozostałych po sesjach R.A.P. Music i Cancer 4 Cure. Wyszło jednak znacznie lepiej, a na temat chemii istniejącej między tą dwójką dalej można by pisać i pisać.
Nieważne czy w osobnych zwrotach, czy przy pomocy krótkich, cztero-linijkowych wejść — Mike i Jamie znakomicie się dopełniają na mikrofonach. Chciałoby się ich współpracę porównać do znanego z OutKastu sprawdzonego schematu „gracz i poeta”, ale nie jest to takie proste. Niby to Killer Mike jest tą dosadną, wulgarną, wyprowadzającą sierpowe w kierunku słuchacza, personą. Ale jak tu odmówić mu lirycznego kunsztu w „A Christmas Fucking Miracle” albo „No Come Down”, gdzie psylocybinowy odlot ze striptizerką w opisuje w kategorii metafizycznego przeżycia? Natomiast El-P nie dość, że sam zaraził kolegę swoim paranoicznym, czasem surrealistycznym spojrzeniem na rzeczywistość, pokazał też jak potrafi dać popalić. Jego taktyka to omamić nas zagadkową liryką, a kiedy już udaje się nam wskoczyć na ten pociąg myśli, okazuje się, że zostaliśmy sami w ślepym zaułku na Brooklynie. Bez zębów i bez portfela.
Kto zgarnął złoty mikrofon po dziesiątej rundzie? Ogłaszam zdecydowany remis. Bo tak naprawdę jest to zupełnie nieważne. Pamiętajmy jednak, że El-Producto spełnił tu również rolę producenta. Tym razem jest mniej spektakularnie niż ostatnio. Produkcje nie są już same w sobie przygodą dla słuchacza (tak, jak choćby na Cancer 4 Cure), ale jest to w pełni uzasadnione charakterem płyty skupionej na lirycznych popisach Michaela i Jamiego. Surowe, ascetyczne podkłady biją rytmem Nowego Jorku z przełomu lat 80. i 90. i odkrywają mroczne oblicze newschoolu spod znaku młodego, głodnego sławy LL Cool J’a, puszczając oko do miłośników hip hopu z tamtej epoki (co zresztą objawia się i w samych tekstach).
W zagranicznych recenzjach Run the Jewels aż roi się od porównań do Watch the Throne. Zestawienie może wydawać się szalone, ale jak uwzględnimy podobieństwo tytułów, formę duetu (raper + rapujący producent) i zwrócimy uwagę na zaczepki ze strony Mike’a w „Sea Legs”, to konfrontacja jak najbardziej nabiera sensu. Ja jednak dla odmiany porównam Jewels do ostatniego solowego albumu Kanyego. Oba wydawnictwa poniekąd mają za zadanie szokować, miksować styl wysoki ze stylem niskim, zadawać ciosy poniżej pasa, obfitować w intensywne doznania. Oba osadzone są w szorstkim, czerpiącym z industrialu brzmieniu. Zasadnicza różnica jest taka, że Yeezus dwoi się i troi by osiągnąć powyższe cele, natomiast El-P i Mike Bigga robią to tak, jakby była to dla nich najbardziej naturalna rzecz na świecie.