Wydarzenia

snoop dogg

Występ live: Dj Snoopadelic (Boiler Room)

snoop-dogg-snoopadelic-boiler-room-lead-alt

Snoop Dogg ma wiele swoich artystycznych wcieleń, ale to zaprezentowane podczas Boiler Room w Los Angeles najbardziej przypadło do gustu. Tym razem raper stanął za stanowiskiem djskim na wirującej scenie i zagrał set pełen klasycznych funkowych i soulowych brzmień. Pomieszczenie, w którym odbył się występ oraz muzyka sprawiły, że słuchacze mogli się poczuć jak w erze boogie lat 70.. Jest to kolejny koncert z tej serii, wcześniej wystąpili Dam-Funk, ThundercatDj Quik. Koncerty są na prawdę dobre, dlatego nie przegapcie kolejnych. Tymczasem wsłuchajcie się w gorące rytmy Dja Snoopadelica.

 

Dni gorące, non-stop świeci słońce… Miska poleca „Letniaki”

Untitled-2
Wiecie, jak jest… lato w pełni, więc redaktorzy Miski śpieszą z listą naszych ulubionych letnich kawałków. (więcej…)

Nowy teledysk: Snoop Dogg feat. Stevie Wonder „California Roll”

snoopstevie

Przed nami trzeci klip promujący wydany tydzień temu mocno funkujący krążek Snoop Dogga. Obrazek do „California Roll” jest nie mniej efektowny niż te dwa poprzednie, przygotujcie się zatem na dużą dawkę CGI. Raper wraz z pojawiającymi się gościnnie Steviem WonderemPharrellem zabierają nas do retrofuturystycznej Kalifornii, zainspirowanej Gwiezdnymi Wrotami, lub jakąkolwiek okładką z płyt klasycznej funkowej grupy Earth, Wind & Fire. A wszystko to w kolorze promieni słońca zachodzącego nad Long Beach. Działa? Działa.

Recenzja: Snoop Dogg Bush

Bush_Album_Cover

Snoop Dogg

Bush (2015)

Doggystyle/I Am Other/Columbia

Snoop Dogg robi co chce i tylko spróbujcie mu tego zabronić! Kalifornijski raper od ponad dwudziestu lat nieustannie każe zaliczać się do grona najbardziej rozpoznawanych reprezentantów hip hopu, a od kilku lat wyraźnie daję nam znać, że osiągnął w nim wystarczająco wiele. Na jego przygody z country albo reggae patrzyliśmy z politowaniem, ale i z sympatią, tak jak na jego problemy z odróżnieniem fikcji od rzeczywistości. Bush to kolejny taki eksperyment, ale tym razem nawet przynoszący pożyteczne rezultaty. Tylko czy aby na pewno jest to eksperyment? W końcu hip hop zawsze grał do jednej bramki z funkiem, prawda?

Najbardziej cieszy mnie fakt, że Calvin Broadus dokonał czegoś, czego nie był w stanie zrobić od czasów No Limit Records, a może nawet od legendarnego Doggystyle’a. Nagrał spójny album. Większość jego ostatnich rapowych albumów przypominała bardziej mixtape’y przepełnione losowo dobranymi do siebie utworami i gościnnymi występami kogo tylko dało się zaprosić. Tutaj, przez czterdzieści jeden minut (doskonała długość albumu przypominająca o czasach, gdy winyl był standardowym nośnikiem) mamy do czynienia z koherentną wiązką utworów powstałych podczas tych samych sesji, w towarzystwie tych samych ludzi. Pojawia się tutaj nawet mniej ostatnio chętny do współpracy z Williamsem Chad Hugo i dosadnie nam przypomina, że nie ma to jak The Neptunes. Chociaż niektóre instrumentale mogą brzmieć aż zbyt podobnie do siebie, to wszystkie zostały dopracowane. Przede wszystkim pod względem low endów, co przecież w funku jest sprawą priorytetową.

Sam Snoop jak to Snoop. Musiałem się zastanowić, czy jest on główną wadą czy zaletą albumu, ostatecznie postawiłem jednak na to drugie. Tekściarzem nigdy nie był wybitnym, a jego wokale są tym lepsze im mocniej podbite przez Charliego Wilsona i innych drugoplanowych bohaterów. Jego niestarzejący się luz, dystans, humor i pewność siebie wciąż jednak mają swój urok, a wyjątkowo słoneczny charakter albumu to jeszcze bardziej sprzyjająca okoliczność. Ze wszystkimi jego plusami ujemnymi i plusami dodatnimi, ciężko mi wyobrazić sobie innego emcee gospodarującego te podkłady za pomocą swej osobowości. Dobrze, że Rick RossKendrick Lamar pojawiają się dopiero na końcu płyty, ich pojawienie się w połowie zbyt mocno wytrącałoby nas z klimatu.

Powiedzmy to co trzeba powiedzieć. Funkującym ekscesom Snoop Dogga i kolegów daleko jest do poziomu klasyków gatunku, a całość płyty uszyta została z dobrze przetestowanych, znanych z disco i p-funku patentów. Bush to także produkt koniunkturalny, bo przecież Snoop na pewno nie zrobiłby nagle całego albumu z Pharrellem, gdyby nie sukcesy „Blurred Lines”„Happy”. Nawiązując po wcześniejszej twórczości tego duetu, nie znajdziecie tutaj niczego tak zaraźliwego jak „Signs”, tak seksownego jak „Beautiful”, ani tym bardziej tak awangardowego jak „Drop It Like It’s Hot”. To wszystko jest prawdą, tylko co z tego? Snoop Dogg dostarczył nam kawał po prostu dobrej rozrywki, a w lidze przebrzmiałych, wypłukanych z ambicji legend taki wyczyn to jest całkiem niezły wyczyn.

Snoop Dogg angażuje Steviego Wondera do nowego singla!

Snoop-Dogg-Ft-Stevie-Wonder-–-California-Roll

Premiera Bush już za tydzień. Tymczasem Snoop prezentuje światu trzeci singiel zwiastujący album. Numer „California Roll” podobnie jak cała nadchodząca płyta został wyprodukowany przez Pharrella (którego zresztą można usłyszeć w refrenie). Uwagę przykuwa natomiast co innego — w chórkach i na harmonijce można usłyszeć tu samego Steviego Wondera. „California Roll” jest zresztą całkiem przyjemnym kompromisem między klasycznym soulowym brzmieniem wielkiego wokalisty a chilloutową pop rapową stylistyką Snoopa. Efekt końcowy nie zwala z nóg, ale jest zdecydowanie miłą muzyczną niespodzianką. Posłuchajcie sami poniżej.

Snoop Dogg prezentuje tracklistę Bush

Bush_Album_Cover
Coraz bliżej, coraz głośniej. Bush Snoop Dogga zagości na półkach sklepowych już 12 maja, poznaliśmy już dwa single oraz ich freakowe teledyski. Do przedpremierowego szczęścia brakowało nam tylko listy utworów wraz ze spisem gościnnych występów, którą właśnie dzisiaj Wam prezentujemy. Album będzie składał się z dziesięciu piosenek, które łącznie mają nam dawać około czterdzieści minut muzyki. Pojawi sie na nich trochę postaci. Po pierwsze — Stevie Wonder, który według zapewnień Snoopa udzielił się zarówno wokalnie jak i instrumentalnie. Poza tym oczywiście Charlie Wilson, z tych mniej spodziewanych mamy też T.I.’a, Rick Rossa, Kendricka Lamara. Nie wiem kogo w 2015 roku zainteresuje featuring Gwen Stefani na jakimkolwiek albumie, ale ona również się tutaj pojawia. Pomimo absencji na trackliście z pewnością nie zabraknie też wtrącającego tu i tam na wokalu Pharrella.

bush

Nowy teledysk: Snoop Dogg „So Many Pros”

Snoop-Dogg-So-Many-Pros-clip

Kolejny singiel Snoop Dogga z nadchodzącego albumu Bush to kolejne — jak to ładnie ktoś inny ujął — funkujące pitu-pitu i nic specjalnego. Co innego można za to powiedzieć o teledysku do tego utworu. Obrazek jest zrealizowanym z rozmachem i pomysłowością hołdem dla filmowego nurtu blaxploitation i ogólnie kina klasy B. Raper (a w zasadzie bardziej wokalista tym razem) pojawia się w animowanych plakatach kilkudziesięciu fikcyjnych filmów, emanujących klimatem takich produkcji jak Shaft, The Mack czy Superfly. Gościnnie w „filmach” pojawiają się Pharrell Williams oraz Felicia „Snoop” Pearson znana z serialu The Wire. Miłego seansu!

Nowy utwór: Snoop Dogg „So Many Pros”

snoop-so-many-pros
Kolejna nowość od Snoop Dogga, kolejna zapowiedź BUSH, kolejna kolaboracja z PharrellemCharlie Wilsonem. Co możemy powiedzieć o „So Many Pros”? Nie ma zaskoczenia, jeśli chodzi o brzmienie kawałka; to smukła i przyjemna kompozycja — w sam raz na wiosnę czy lato, czyt. działkę czy plażę. Mimo wszystko od tych Panów oczekujemy jednak odrobinę więcej, więc mam nadzieję, że najlepsze Snoop zostawił na sam koniec… Premiera nowego krążka Snoopa odbędzie się 12 maja, czekacie?

Nowy utwór: Raekwon feat. Snoop Dogg „1,2 1,2”

raekwon-snoop-dogg-1-2-1-2-mp3-715x715

Raekwon powoli odkrywa karty przed wydaniem swojego albumu, zatytułowanego Fly International Luxurious Art. Członek Wu Tang Clanu zaprezentował singiel „1,2 1,2”, a wykonał go z nie byle kim, bo z samym Snoop Doggiem. Utwór charakteryzuje wyraźny bit i bezpośrednie rapowanie, z którego znany jest Raekwon. To stanowi świetną zapowiedź płyty, której możemy się spodziewać już 28. kwietnia. Na krążku będziemy mogli usłyszeć także takie tuzy rapu jak A$AP Rocky, Busta Rhymes czy Ghostface Killah. Tymczasem rozgrzejcie się przy „1,2 1,2”.

Nowy teledysk: Snoop Dogg & Charlie Wilson „Peaches N Cream”

snoop-dog-peaches-n-cream-00

Funkowe monstrum Snoop Dogga, PharrellaCharliego Wilsona póki co dość skromnie odnajduje się na listach Billboardu. Jeśli coś miałoby się przyczynić do zmiany stanu rzeczy, to byłby to teledysk. Video do „Peaches N Cream” pełne jest pstrokatych kolorów, kosmicznego CGI, modelek z afro i latających brzoskwiń. Powiedzmy szczerze — nikt się chyba nie spodziewał, ze mogłoby to inaczej wyglądać. Przypominamy, ze premiera albumu Bush zaplanowana została na dwunasty dzień słonecznego (miejmy nadzieję) maja.