Wydarzenia

van hunt

Odsłuch: Van Hunt Popular

Pamiętacie jeszcze tego typa? Ja nie zapomniałem tylko dlatego, że kiedyś za grosze kupiłem na wyprzedaży jego dwie pierwsze płyty i chociaż od lat do nich nie wracałem, spoglądają na mnie od czasu do czasu z półki — dosyć, nie powiem, groźnym wzrokiem. Pod tą presją, ale także dlatego, że akurat Hunt, jak się okazało, wydał w weekend kolejny studyjny album, postanowiłem o nim po wielu latach milczenia wspomnieć na łamach Miski.

Chronologia mówi, że to już jego piąta płyta, a pierwsza od The Fun Rises, the Fun Sets, ale prawda historyczna jest taka, że krążek, paradoksalnie zatytułowany Popular, to niewydany materiał z 2007 roku, który Blue Note, ówczesna wytwórnia piosenkarza, postanowiła wstrzymać, w czasach, jakby nie patrzeć, dopiero raczkujących wtedy digitali w obawie przed wielkim flopem (tyle na temat tytułowej popularności). Efekt jest taki, że album ukazał się oficjalnie dopiero przed kilkoma dniami wyłącznie w formie cyfrowej (i ostatecznie właśnie nakładem Blue Note), a po zawieszeniu kontraktu z oficyną Hunt zupełnie spadł z rowerka i zaczął nagrywać swój neo-soul dla Godless Hotspot/Thirty Tigers. Słowem — słuch po nim zaginął.

Dla tych, którzy Hunta w ogóle nie kojarzą — w 2004 roku porównywano jego debiut do muzyki Prince’a, Marvina Gaye’a czy D’Angelo, wieszcząc mu sukces na miarę Alicii Keys. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, poza, przepraszam, resztkami jego popularności, które wyszły przed kilkoma dniami, w aurze zapomnienia i porażki dziesięć lat po planowanej premierze. Jeśli ruszyła was ta melodrama, posłuchajcie. Tak umierał neo-soul.

Van Hunt zapowiada nowy album

vanhunthat

Sztuka sztuką, muzyka muzyką, ale płyta bez pieniędzy nie powstanie. Na szczęście żyjemy w dobie Internetu i mamy takie wynalazki, jak crowdfunding. To poczciwe narzędzie do pozyskiwania funduszy wykorzystał, chyba troszkę zapomniany i niedoceniony, Van Hunt. Artysta jakiś czas temu rozpoczął kampanię na jednej z platform finansowania społecznościowego. Zbiórka zakończyła się sukcesem, czyli zapowiedzią albumu The Fun Rises, The Sun Sets. Krążek ma się ukazać na początku maja tego roku. Przedpremierowo zostaliśmy obdarowani dwoma singlami —  „Vega (Stripes On)” oraz „Old Hat”. Utrzymane w klimacie soulu i powrotu do korzeni kawałki pozwalają sądzić, że Van Hunt ma jeszcze wiele do zaoferowania. Zostawiam Was z porcją niezłego groove’u.

Nowy utwór: Van Hunt ‚Eyes Like Pearls’

van-hunt

Van Hunt zmienia politykę promocji swojego najnowszego wydawnictwa, które to premierę będzie miało już 27 września. Prawie 2 miesiące temu zapodałam Wam pierwszy singiel ‚June’, który tak naprawdę nie będzie pierwszym singlem bo singlem w końcu będzie bardziej singlowa piosenka ‚Eyes Like Pearls’. ‚June’ wiało nudą, ten kawałek wieje bardzo mocno Lennym Kravitzem, nie dogodzi, a szkoda, bo potencjał chłopak ma duży. Post sponsorowało słowo ‚singiel’.

Van Hunt wraca z zaświatów

vanhuntx-1

Jeśli czytacie naszą stroną od dawna, to Van Hunta znacie lub kojarzycie, jeśli nie – powinniście to nadrobić. Niestety jest to jeden z najbardziej niedocenionych męskich głosów soulowych. Po kilku latach przerwy artysta wraca z zaświatów z nowym singlem ‚June’ oraz zapowiada album ‚What Were You Hoping For?’. Premiera krążka odbędzie się 27 września, jednak będzie on dostępny tylko w formie cyfrowej. Relaks, spokój, nuda. Tytuł piosenki powinien zamienić się na ‚October’ bo z latem ma to mało wspólnego.

Gwiazdka u Rahsaana już w sierpniu

rahsaan p

Letnie przeboje przebrzmiewają już w radio, kończą się letnie wyprzedaże, kończy się sezon, Tesco sprzedaje już świeżuchne książki i zeszyty. Chińczycy zapewne skończyli robić bombki i lampki na choinkę, a zamknięci w studiach nagraniowych artyści w tym momencie szlifują nowe wersje Jingle Bells. Czujecie tę aurę? Tak, to jest właśnie ten czas. Rahsaan Patterson pomyślał więc, że 26 sierpnia to odpowiedni czas na wydanie świątecznego albumu. Dobrze czytacie. To może być nieco kuriozalne, bo zazwyczaj gwiazdkowe płyty ukazywały się najwcześniej w okolicach października, ale Rahsaan widocznie jest wyjątkowo nadgorliwy. Oczywiście, nie mamy nic przeciwko Rahsaanowi. SB.pl gorąco poleca jego ostatnie wydawnictwo zatytułowane Wines&Spirits. Jeśli jeszcze tego nie skosztowaliście, trzeba to koniecznie nadrobić. Ale mimo wszystko wydawanie bożonarodzeniowego krążka przed końcem wakacji może budzić sprzeczne emocje. (więcej…)