video
Nowy teledysk: Gorillaz, André 3000 & James Murphy „DoYaThing”

Przeciętny dzień na melinie u Gorillaz. Jedna z ciekawszych kolaboracji tego roku tj. połączone siły Gorillaz, André 3000 z Outkast i Jamesa Murphy’ego (znanego dawniej jako LCD Soundsystem) doczekała się teledysku. Równie pokręconego zresztą jak sam numer (do kampanii promocyjnej Converse, darmowy download tutaj, przyp.). Ciekawa, realistyczna, trójwymiarowa animacja osadzona w realnym domu, nieco jakby w stylu pixarowskich produkcji filmowych.
RaRe & Kush & Honey


Co się może stać kiedy chłopak Brendy Walsh i były producent Ailo In Head zaczną współpracować? Może być na przykład bomba. Radek Rejsel ma kawał głosu (zaśpiewasz mi kiedyś sto lat?) , Kush kawał talentu i możliwości. Więc co stoi na przeszkodzie żeby ugotować sobie album? Nic. Panowie szykują mocne wejście, lecz zanim to nastąpi dostajemy cover kawałka bogini – ‚Honey’. Dość odważne posunięcie. Zamiast sampli z klasyków mamy… trochę elektroniki, trochę (mało!) dubstepu i inne komputerowe dźwięki. Jako całość jednak, prezentuje się to wszystko smacznie. Ciekawostka natomiast jest taka, że zarówno sam numer (+video z ładną kuchnią) powstawał 2,5 h! Sprawdzajcie!
Nowy teledysk: Kaya „Don’t Give Up”

Ubiegłoroczny debiut artystki w postaci EP-ki Imperfection przeszedł bez echa, zauważony zaledwie przez garstkę. Błąd. Kaya zasługuje na większą uwagę. Utwory, znajdujące się na wydawnictwie to ‚zbiór surowych, niezmiksowanych dem i projektów piosenek, nagranych w domu i wydanych w niedokończonej i niedoskonalej formie’. Tyle sama Kaya, ja odsyłam Was do obfitujących w soul i r&b, świeżych numerów, które każą mieć na oku tą zdolną dziewczynę. Poniżej klip promujący album, pod tym linkiem Imperfection do ściągnięcia za darmo.
Nowy teledysk: The Cool Kids „Rush Hour Traffic”

Ostatni album The Cool Kids When Fish Ride Bicykles śmiało mógł służyć jako soundtrack do ubiegłorocznego lata, zresztą płyta jest nieprzeciętnie dobra na każdą okazję oraz i bez niej, dlatego duet przypomina o sobie kolejnym teledyskiem do tego wydawnictwa. Mikey Rocks i Chuck Inglish tym razem zdecydowali się zilustrować klip do numeru „Rush Hour Traffic”. Zabawa kolorem i nieokiełznana animacja w rapowym teledysku brzmi niedorzecznie słabo? Nie tutaj.
The Cool Kids „Rush Hour Traffic” from GreenLabelSound on Vimeo.
R. Kelly zapowiada nowy album

Write Me Back jeszcze w tym roku. Krążek promuje już pierwszy singiel „Share My Love”. Wszystko wskazuje na to, że na szczęście Kelly po lekko anachronicznym Love Letter porzucił ostatecznie pomysł wydania klubowego krążka. I nawet mimo, że „Share My Love” jest numerem ściśle tanecznym, nie jest to produkcja spod znaku Davida Guetty, ale rzecz mocno inspirowana disco lat 70-tych. Powstał nawet bardzo niskobudżetowy teledysk (przynajmniej na potrzeby oficjalnego kanału VEVO piosenkarza) złożony z przewijającego się tekstu utworu na mieniącym się tysiącem barw dyskotekowym tle (do obejrzenia poniżej). Sam Kelly przyznał w którymś z wywiadów, że nadchodzący krążek będzie mieszanką jego wcześniejszych krążków Love Letter, Happy People i TP-2.Com. Zapowiada się nie najgorzej. Może bez fajerwerków, ale czy naprawdę potrzebujemy ich w przypadku tak doświadczonych wykonawców, którzy przecież niczego już nie muszą nam udowadniać?
Z innej miski: Chairlift „Amanaemonesia”

Powiecie, że rok dopiero się zaczął, ale styczeń zdążył już przynieść nam kilka bardzo ciekawych premier płytowych (choć w dużej mierze niestety niezwiązanych z czarną muzyką). Jedną z nich jest bez wątpienia Something – drugi studyjny krążek amerykańskiego tria (a ostatnio już duetu) synthpopowego Chairlift. I mimo, że wydawnictwo jest dość niezależne, akcja promocyjna ruszyła już pół roku wcześniej, kiedy to pod koniec sierpnia 2011 światło dzienne ujrzał pierwszy singiel z krążka – „Amanaemonesia”. I choć pewnie powinienem w tym miejscu starać się Was uspokoić, że piosenka nie brzmi tak jak się nazywa, to niestety nie mogę tego zrobić. Takie są fakty – jest dziwna i połamana, głównie za sprawą zwrotek, które noszą aż nazbyt silne znamiona najbardziej dziwacznego z indie popowych stylów pisania piosenek (a la Dirty Projectors czy zeszłoroczne objawienie Tune-Yards). Wszystko to jednak z nawiązką rekompensuje ultraprzebojowy refren. Cóż, może po prostu posłuchajcie.
Ailo w akcji


‚Mimika’ Ailo to jeden z albumów najbardziej wyczekiwanych przez miskę w 2012 roku. Po rewelacyjnym kawałku ‚Serce’ czekamy na więcej. Pierwsze video z serii ‚making of’ pojawiło się właśnie w sieci. Z rewelacyjnym podkładem! Sama nie wiem, czy to jeden z płytowych utworów, ale jeśli tak to apetyt jest coraz większy.
Ailo / making of Mimika from dragonsss on Vimeo.
Kto odważył się zaśpiewać „Rolling in the deep” Adele?


Skoro mamy zdjęcia jakości jakiej mamy, gdzie przy okazji nie widać twarzy, powstaje pewnego rodzaju zagadka. Podpowiedzi jest całkiem sporo: na pewno jest to pan, który występował na dniach na Cayman Live Lounge. Na pewno też przygotowuje się do wydania nowego krążka i wypuścił w tym celu już nawet singiel, nagrany wspólnie z Ludacrisem. To co, wiecie już? Oczywiście! John Legend ze swoją bardzo okrojoną wersją hitu brytyjskiej wokalistki „Rolling in the deep”, ale za to przepełnioną emocjami. Publiczność w pełni zadowolona. My też. Poniżej oba nagrania: cover oraz wspomniany wyżej nowy utwór wokalisty.
Nowy teledysk: Miguel – ‘Adorn’


Miguel, który zadebiutował w 2010 roku wyjątkowo miałkim i wtórnym albumem ‚All I Want Is You’ przypomina o swoim nadchodzącym krążku ‚Art Dealer Chic, Vol. 1’. Płyta ukaże się już 27 lutego. Chłopak zdecydowanie zaczął wykorzystywać w końcu swój potencjał! Pierwszy singiel ‚Adorn’ to swoista mieszanka brzmienia rodem z lat 80tych z delikatną elektroniką. Do tego wszystiego romantyczny głos artysty. Pięknie to wszystko razem brzmi. Momentami przypomina Marvina Gaye’a, a to jest jak najbardziej polecające porównanie. Zachwyciłam się numerem i zapomniałam w końcu o klipie. Obrazek także godny polecenia. Musicie to sprawdzić.
Nowy teledysk: Shabazz Palaces „Are You… Can You.. Were You? (Felt)”

Mimo że Shabazz Palaces nie doczekali się ani sukcesu komercyjnego, ani solidnego uznania krytyki, nadal konsekwentnie robią swoje i promują jak się da swój rewelacyjny zeszłoroczny album Black Up. Tym razem teledysku doczekało się nagranie „Are You… Can You.. Were You? (Felt)” i o ile dobrze liczę to już czwarty klip promujący wydawnictwo. Jeśli jeszcze jakimś cudem nie zapoznaliście się z twórczością grupy, koniecznie jak najszybciej nadrabiajcie.