Whitney Houston
I Will Always Love You: The Best of Whitney Houston (2012)
RCA
Z kompilacjami największych przebojów bywa różnie, zwłaszcza, że i oczekiwania słuchaczy mogą nie być jednakowe. Dodatkowo Whitney Houston sama w sobie jest ikoną, a jej twórczość zasługuje na stałe miejsce na półkach. Z tego właśnie powodu albumy takie jak ten należy odpowiednio przemyśleć i przygotować.
I Will Always Love You: The Best of Whitney Houston jest dobrze zaplanowanym wydawnictwem. Prowadzi słuchacza przez albumy artystki począwszy od pierwszego, aż po ostatni. Atutem płyty jest chronologiczne ułożenie utworów, które pozwala niejako prześledzić przebieg jej kariery. Początek kompilacji to kwintesencja najlepszego okresu twórczości Whitney — połączenie niesamowitych ballad z mistrzowsko skomponowanymi i wykonanymi utworami stworzonymi do tańca. Nie trzeba zamykać oczu, by otoczył nas klimat lat 80-tych. Całość otwiera nastrojowe „You Give Good Love”, by już za moment przejść w rytmiczne „How Will I Know” i „I Wanna Dance With Somebody”. W ten sposób dochodzimy do lat 90-tych i soundtracków, gdyż jak wskazuje tytuł kompilacji, nie może obejść się bez „I Will Always Love You” z Bodyguarda. Ten pełen emocji, genialnie obrazujący umiejętności artystki utwór na zawsze pozostanie jej muzyczną wizytówką. „Exhale (Shoop Shoop)” i „I Believe in You and Me” godnie reprezentują dwie pozostałe ścieżki dźwiękowe do filmów z udziałem Houston. Ten drugi, pochodzący z Żony pastora, niesie optymistyczny przekaz i ciepło dzięki efektownemu wykorzystaniu sekcji smyczkowej.
W towarzystwie przebojów z czasów świetności Houston pojawiają się także dwie nowości. Przedostatni utwór to nowa wersja „I Look to You” z udziałem R. Kellego. Jest przyjemnym akcentem, a jednocześnie pokazuje, że twórcy kompilacji uwzględnili również ostatnie poczynania artystki. Na zakończenie słuchacze otrzymują niepublikowane wcześniej „Never Give Up”. Nie spodziewałam się, że będzie to najmocniejszy punkt wydawnictwa, lecz trzeba przyznać, że stanowi piękną puentę — wkomponowuje się zarówno w konwencję, jak i zmusza do refleksji nad pełnym upadków i wzlotów życiem jednej z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie muzyki.
Twórczość Whitney jest dobrze znana i broni się sama, nie wymaga więc zbytniej reklamy. Ta kompilacja jest natomiast przemyślanym, dobrze ułożonym i wartym zakupienia albumem, który godnie uzupełni kolekcje fanów. Będzie dobrym prezentem, chociażby z okazji zbliżających się świąt.
Komentarze