Nagrodom Brit Awards może i brakuje wielkiego szumu Grammy, ale na pewno są równie warte uwagi. Środowa gala (kto w środku tygodnia rozdaje najważniejsze nagrody brytyjskiego przemysłu muzycznego?!) trochę umknęła mojej uwadze, ale śpieszę donieść Wam najciekawsze momenty imprezy oraz zwycięzców związanych z profilem naszej strony. Dwie nagrody zdobyła nowa ulubienica na Wyspach – Emeli Sandé, którą uznano za Najlepszą Wokalistkę. W jej ręce trafiła także ta najważniejsza statuetka – „Album Roku” za Our Version of Events. Cały czas nie ma mocnych na Adele. Najlepszym Brytyjskim Singlem uznano „Skyfall”. Co chyba cieszy najbardziej, Najlepszym Międzynarodowym Wokalistą wybrano Franka Oceana. Chociaż tutaj go doceniono. Nie można tego samego powiedzieć o Jessie Ware, która opuściła galę z pustymi rękami. I to właściwie tyle w tej kwestii, nagrodę dla Lany del Rey lepiej zostawić bez komentarza. Jeśli jednak nie interesują Was statuetki i przeróżne tytuły, musicie zwrócić uwagę na występy podczas gali Brit Awards. Zgodnie z zapowiedziami, Justin Timberlake wraz ze swoim zespołem JT & the Tennessee Kids po raz pierwszy wykonał na żywo utwór „Mirrors”. Trochę więcej spodziewałem się po tym występie, ale mimo to jest bardzo dobrze. Na scenie nie zabrakło Emeli Sandé i świetnego wykonania “Clown” oraz “Next to Me”. Sprawdźcie koniecznie!
Franek niestety tym razem nie zaśpiewał, ale za to możecie obejrzeć jego podziękowanie za nagrodę.
Komentarze