Pamiętacie cover Lorde „Royals” w wykonaniu Mayera Hawthorne’a? Na tej samej sesji nagraniowej zarejestrowano również inny kawałek — „Stay” Rihanny (oczywiście także w wykonaniu pana Hawthorne’a). Zaczęłam się zastanawiać dlaczego te dwa covery zostały udostępnione w tak sporym odstępie czasu, jednak porzuciłam rozwiązywanie tej tajemniczej zagadki na rzecz niczym nie skrępowanego odsłuchu. Cóż mogę stwierdzić. Jest tak jak chciał Hawthorne. Według artysty jedynym brakującym elementem w wersji oryginalnej był…funk! Ponadto, zgodnie z filozofią naszego dzisiejszego bohatera cover powinien być lepszy od oryginału, inaczej nie ma to sensu. Czy to mu się udało? Posłuchajcie.
Komentarze