Wydawało mi się niemal pewne, że Thicke po wyjątkowo nieudanej płycie zbudowanej na nieudanym małżeństwie i przegranym procesie zapadnie się teraz pod ziemię. Nic z tych rzeczy. Piosenkarz idzie w zaparte i już przygotowuje nowy album. O płycie wiadomo jeszcze niewiele — tylko tyle, że planowany jest jeszcze na ten rok i że rzecz promować będzie smooth soulowy singiel „Morning Sun”, który jest już którymś z kolei hołdem dla lat 70. w karierze piosenkarza. Może odrobinę przewidywalnie, ale zdecydowanie mniej topornie niż w którymkolwiek punkcie Pauli. Przy okazji trzymamy kciuki, żeby ktoś nie wpadł na pomysł, że dobrym pomysłem będzie dołączenie do płyty ostatniego featuringu Thicke’a u Flo Ridy.
Komentarze