Są takie płyty, które kochasz tak mocno za to, że możesz identyfikować się z każdym wyśpiewanym słowem, że aż je nienawidzisz. Tak, mam tak z Prądem od Natalii Przybysz, dlatego im szybciej przebrnę przez tego newsa, tym lepiej. Zostawiam Was z najnowszym teledyskiem eks-Sistars do piosenki „Królowa Śniegu”. I zanim się rozkleję na dobre, bo a) widoki b) klimat c) w ogóle całe piękno tego obrazka, ostrzegam: wrażliwym nie polecam. Chyba, że jesteście emocjonalnymi masochistami, to wtedy polecam dwukrotnie. Jakby każdy nagrywał takie rzeczy jak Natalia, to ten świat byłby piękniejszy. Amen.
Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies. Użycie cookies możesz skonfigurować w ustawieniach swojej przeglądarki.Więcej informacji.
Komentarze