Pamiętacie jak przed 10-cioma laty do The Black Keys po prawie dekadzie konsekwentnego wydawania kolejnych płyt wreszcie uśmiechnął się los i w pewnym momencie mieli u swoich stóp cały świat? Ostatecznie duet połączył siły z Danger Mouse’m, by w 2014 roku wydać chyba najbardziej kompromisowy album w ich dyskografii — Turn Blue. Zdążyło minąć już niemal pięć lat, Dan Auerbach wypuścił solowy krążek i skupił się na pisaniu i produkowaniu muzyki dla innych (m.in. Lany del Rey), a o duecie słuch zaginął. Tymczasem The Black Keys wciąż wydają się zakleszczeni pomiędzy radiową przebojowością a garażowym pazurem, co dobrze oddaje ich najnowszy singiel „Lo/Hi”. Czy to oznacza, że nowy album jest tuż tuż zaraz za rogiem? Trudno orzec, ale z pewnością byłoby miło.
Komentarze