
Kilo Kish wydobywa z mroku kolory
Kilo Kish do perfekcji opanowała sztukę kontrastów. Jej trzeci singiel z zapowiedzianego na grudzień albumu Redux to brzmieniowa wolta. Po gorzko-komicznym „Bite Me” i „Nice Out” w stylu nu-disco „Spark” bliżej do electro clashu niż trapu. Kawałek budują metaliczne uderzenia beatów, dźwiękowe wiertła i cyfrowe pulsacje — jak z zepsutej satelity (gameboya?). W klipie własnoręcznie przez nią wyreżyserowanym wokalistka prezentuje się w efektownym make-upie, w welonie i czarnej cekinowej sukience. Z bukietem polnych kwiatów wędruje po brzegu plaży na tle stopniowo ciemniejącego nieba. Kilo Kish wciąż jest w grze — i wywołuje w nas za każdym razem euforię!
Komentarze