aloe blacc
Aloe Blacc i Steve Aoki robią to po swojemu

Aloe Blacc odświeżył swój niedawny utwór
Aloe Blacc postanowił nadać drugie życie swojemu niedawnemu singlowi „My Way”. Dzięki współpracy ze Stevem Aoki (niepierwsza klubowa kolaboracja Blacca) powstała nieco szybsza wersja utworu, oczywiście jak na styl producenta przystało, bardziej elektroniczna, która została wykorzystana jako motywacyjny hymn nieciekawych czasów, które obecnie przeżywamy. Pomimo że świat, który znaliśmy do tej pory, w miarę komfortowy, bezpieczny, legł poniekąd w gruzach, musimy wykrzesać z siebie siłę, by poradzić sobie z obecną sytuacją. „My Way” jest mocną wypowiedzią i zaproszeniem do pozostania pozytywnym w dość trudnych czasach, które charakteryzują ten rok, a także do podjęcia wszystkiego, czego się boimy w życiu i przekształcenia tego w coś radosnego. Sam teledysk również jest kolorowy i pokrzepiający. Zróbmy coś po swojemu, co przyniesie nam radość i odciągnie umysły od złych wibracji.
Aloe Blacc z teledyskiem do filmu o przyjaźni ponadklasowej Green Book


Po niedawnej premierze nowego utworu Aloe Blacca, który brzmi bardzo przyjemnie i miejmy nadzieję, że artysta będzie podążał w tym kierunku, przyszła pora na teledysk do „I Count On Me”. Kompozycja została wciągnięta na ścieżkę dźwiękową do amerykańskiego dramatu Green Book. Film opowiada o przyjaźni pianisty jazzowego dr. Dona Shirleya oraz aktora Tony’ego Lipa w trudnych czasach podziału klasowego i rasizmu. Obrazek przedstawia perypetie dwóch ludzi, którzy pochodzą z innych środowisk i mają inny kolor skóry. W obecnych czasach to nic nadzwyczajnego, ale wówczas taka przyjaźń była prawdziwym szokiem dla fanatycznych zwolenników białej rasy. W teledysku do utworu przewijają się sceny z filmu ze scenami Blacca na scenie śpiewającego do mikrofonu. Klip nie jest spektakularny, ale warto przypomnieć sobie piosenkę i zapoznać się z zajawkami z filmu.
#FridayRoundup: Charles Bradley, Smino, Azekel, Wajeed i inni

W tym tygodniu wjeżdżamy na bogato, ponieważ mamy dla was aż dziewięć premier, po których najszczęśliwsi powinni być przede wszystkim fani hip-hopu i soulu, ale jak zwykle znaleźliśmy również trochę jazzu, a nawet szczyptę tanecznego house’u.
Aloe Blacc zatacza koło w swojej muzycznej karierze


Aloe Blacc powoli i z długimi przerwami dawkuje nowe dźwięki swojego autorstwa. Od premiery „Brooklyn In the Summer” minęło pół roku i dopiero teraz otrzymujemy kolejny singiel. „I Count On Me” jest typową dla artysty instrumentalną kompozycją z pogranicza R&B, soulu, popu i gospel, okraszoną delikatnym wokalem Blacca, w której bohater bierze sprawy w swoje ręce, nie zważając na opinie innych ludzi.

Drugim singlem artysty jest kompozycja „A Million Dollars a Day”, która w nawiązaniu do jego największego i jedynego hita „I Need a Dollar” jest sprzeciwem przeciwko kapitalizmowi i niezdrowej pogoni za pieniądzem. Człowiek wstaje codziennie rano do pracy, napędzając całą skomplikowana machinę, która wciąga go i stopniowo wyniszcza, czyniąc go bezdusznym i zapatrzonym na kwestie materialne. Blacc, jako osoba publiczna, czesto podejmuje wazne tematy i wykorzystuje swoja pozycję do szerzenia manifestów. Oba kawałki zapowiadają jeszcze nieokreślony album, ale przypuszczalnie nie spodziewajmy się go w tym roku.
Aloe Blacc zaprasza na upalne ulice Brooklynu


Niecały miesiąc temu Aloe Blacc zaprezentował nowy singiel z jego nadchodzącego albumu. Kawałek bardzo radiowy, wakacyjny, z chwytliwym bitem. Teraz przyszedł czas, żeby zobrazować historię opowiadaną przez artystę. W teledysku do „Brooklyn in the Summer” pokazano ulice Brooklynu, codzienne życie jego mieszkańców oraz ich historie. Wokalista z kolei zmaga się ze wspomnieniami, jakie wypełniają jego mieszkanie. Z jednej strony wspomina, jak dawna miłość budziła się w jego T-Shircie, z drugiej — próbuje sobie poradzić ze stratą i pustą połowa łóżka. Pomimo wakacyjnego wydźwięku, zarówno kompozycja, jak i teledysk przybierają smutny charakter. Lato na Brooklynie jest wesołe i pozytywne, ale wspomnienia bohatera przytłaczają go na tyle, że nie potrafi cieszyć się tym, co dzieje się na zewnątrz. Więcej o singlu znajdziecie pod tym adresem, a poniżej obejrzyjcie klip.
Brooklyn latem według Aloe Blacca


Jeszcze tylko chwila, a po ostatnich podrygach zimna pozostaną tylko nieschowane jeszcze kurtki w szafie. Nadchodzące lato wyczuł już i nie może się go doczekać Aloe Blacc, który zaprezentował swój świeżutki singiel. Luźny oldschoolowy kawałek, jak twierdzi artysta, przywołuje na myśl takie klasyki, jak „Let’s Stay Together” Ala Greena oraz „After the Love Has Gone” Earth Wind & Fire i opowiada o zakochaniu tych, którzy już poznali ten stan lub jest skierowany do tych, którzy dopiero wkraczają w uczucie miłości. Kompozycja powstała przy współpracy Blacca z producentem muzycznym Jordanem Palmerem. Utwór pochodzi z nadchodzącego krążka Aloe, który wyleci spod tych samych skrzydeł, co Lift Your Spirit, czyli XIX Recordings/Interscope Records. Premiera albumu — pod koniec roku.
Nowy teledysk: Killiam Shakespeare feat. Aloe Blacc „Take You Home”


Ostatni album Aloe Blacca ukazał się w 2013 roku, ale to nie znaczy, że artysta zrobił sobie przerwę w śpiewaniu. Pomimo braku longplaya, Amerykanin współpracuje z różnymi artystami i udziela się w różnych projektach. Najnowszą propozycją jest jego kolaboracja z kolektywem Killiam Shakespeare, czego owocem jest singiel „Take You Home”. Kawałek jest wzruszającą balladą, opowiadającą o miłości i niesieniu pomocy innym. Została stworzona przez liderów kwintetu, Steve’a McKie i Corey’a Bernharda, z delikatnym i charakterystycznym wokalem Blacca. Dodatkowych emocji dostarcza klip nakręcony w ważnych i podniosłych miejscach w Filadelfii. Wrażliwcom może zakręcić się łezka w oku.
Nowy utwór: Aloe Blacc „Real Slow”

Pamiętacie czasy, kiedy Aloe Blacc śpiewał soul? A może pamiętacie, jak rapowal. Na pewno kojarzycie jego popowo-radiowe oblicze, najbardziej aktualną z wielu muzycznych odsłon piosenkarza. W tym paradygmacie zawiera się także wypuszczony właśnie singiel „Real Slow” i to nawet mimo hiphopowego bitu i sampla wyciągniętego jakby z dyskografii Johna Carpentera. Blacc nie jest może zupełnie nijaki, ale po wyedytowaniu niepoprawnych politycznie gunshotów odnajdzie się w radiowej sałatce jak ryba w wodzie.
Rapujący Aloe Blacc oraz będący w wysokiej formie Exile powracają z albumem Dystopia


Aloe Blacc ujawniając w maju bieżącego roku, nagrany 12 lat temu album Circa 2004: BLACCMATIC, który wyprodukował w całości DJ Rhettmatic, przypomniał swoim słuchaczom znającym jego twórczość jedynie od piosenkowej strony, że kiedyś równie dobrze czuł się jako MC. Potraktowaliśmy to jako ciekawą emocjonalną wędrówkę do dawnych czasów, ale nikt chyba nie spodziewał się, że artysta powróci z nagranym współcześnie rapowanym albumem. A tak się stało, gdyż Blacc i producent Exile pod nazwą powstałego jeszcze w latach 90 składu Emanon, wypuścili właśnie album zatytułowany Dystopia. Po pierwszych odsłuchach śmiało stwierdzić można, że chemia, która zadziała między nimi, gdy byli jeszcze nastolatkami, która pielęgnowana była przez wiele znakomitych undergroundowych wydawnictw, działa nadal. Świetna produkcja, nieco mroczne teksty oraz gościnny udział takich postaci jak Blu, oraz znany wcześniej jako Co$$ — CashUs King, dostępne w odsłuchu, który tradycyjnie umieszczamy poniżej.
Nowy utwór: Talib Kweli feat. Aloe Blacc & Problem „Every Ghetto Pt. 2”


Po ostatnim koncercie w Polsce Talib Kweli ma z nami na pieńku, ale to nie przeszkadza w pisaniu o jego nowych kawałkach. Pamiętacie rewelacyjny singiel „Every Ghetto” z płyty Indie 500? Ten na produkcji Hi-Teka, w którym gościnnie udzielała się Rapsody. No to przyszedł czas na drugą część, tym razem pojawiają się Aloe Blacc i Problem, a o warstwę muzyczną zadbał Nottz. Chyba nawet lepsza od oryginału, ale to tylko moje zdanie. Singiel jest zapowiedzią przygotowywanego przez Javotti Media projektu Awful People Are Great At Parties.