Wydarzenia

jeremih

Nowy teledysk: Kat DeLuna feat. Jeremih „What a Night”

kat

Po dosyć dobrze przyjętym albumie 7 Lives i na silę wydanym m.in. tylko w Polsce Inside Out, Kat DeLuna próbuje od dłuższego czasu zdziałać coś w kierunku wydania kolejnego albumu. Mieliśmy już do czynienia z przebojowym „Drop It Low„, który mógłby wynieść ewentualne wydawnictwo na szczyty, ale niestety nikt z osób otaczających Kat o tym nie pomyślał. Ostatnio Deluna stawia na duety i po wydaniu „Bum Bum” w asyście Treya Songza, przyszedł czas na „What a Night” z gościnnym udziałem Jeremih. Nakręcony do singla klip nie jest może wysokobudżetowy, ale oddaje klimat kawałka, a co najważniejsze – czuć w klipie chemię pomiędzy muzyczną parą. Czekam z niecierpliwością na ciekawy materiał od wokalistki, bo debiut już mi się osłuchał.

Jeremih zapowiada nowy album

jeremih-2014-billboard-650

Jeremih ogłosił follow-up do Late Nights. Nowe wydawnictwo ma nosić nazwę Later That Night. Aktualnie Jeremih jest zadowolony z przyjęcia swojego wielokrotnie opóźnianego albumu. W rozmowie z magazynem Billboard, wokalista z Chicago stwierdził, że chce dać fanom całą trylogię, więc można się spodziewać kolejnej porcji świetnego materiału. Ostatnio spędził również wiele czasu w studiu nagrywając nowe rzeczy między innymi z Nicki Minaj oraz Kanye. Cóż, zobaczymy czy na nowym albumie Westa znajdzie się jakaś kolaboracja z Jeremihem. Jeśli nie, ten stwierdził, że z pewnością użyje w takiej sytuacji stworzonego przez nich materiału.

Remix Jeremiha i nowy utwór z Future od The Weeknd!

lowlife

Tak, tak, my wciąż dochodzimy do siebie po pasterce, mimo to, zgodnie z amerykańską tradycją, zdołaliśmy ogarnąć muzyczne prezenty od The Weeknd. W wigilijną noc artysta opublikował remix niekwestiowanego bangera od Jeremiha, „Pass Dat”, gdzie dołożył od siebie pierwszorzędną zwrotkę. Co więcej, razem z Future wypuścił całkowicie nowy utwór, „Low Life”. Bardzo wczuty numer dla całej twojej ekipy na święta. W sam raz przed wieczorną powtórką z wczoraj!


Nowy utwór: Chance the Rapper feat. Jeremih, R. Kelly „Somewhere in Paradise”

somewhereinparadise

Całkiem głośno ostatnio o Chance the Rapperze, nie? Wczoraj wystąpił jako gość muzyczny Saturday Night Live, jego publiczna debata ze Spikiem Lee na temat filmu CHI-RAQ zdobyła szerokie zainteresowanie mediów, a na dodatek wszystko wskazuje na to, ze już niedlugo usłyszymy jego nowy materiał. „Somewhere in Paradise” to najnowszy singiel rapera, a gościnnie pojawiają się tutaj dwa ważne głosy r&b: Jeremiha (który dopiero co wydał album) i R. Kelly’ego (którzy też dopiero co wydał album). Zacne featuringi, ale w żaden sposób nie próbują one odciągnąć naszej uwagi od świetnych zwrotek gospodarza.

Recenzja: Jeremih Late Nights: The Album

Jeremih-Late-Nights

Jeremih

Late Nights: The Album (2015)

Def Jam Recordings

Wielokrotnie przekładana data premiery pierwszego od pięciu lat długogrającego albumu Jeremiha stanęła na 4 grudnia 2015 roku. Powodem tych przepychanek nie była wcale aktualna sytuacja w Chicago (z którego nasz artysta pochodzi), a dyskomfort, który J. odczuwał w wytwórni oraz sprawy prywatne. W jednym z wywiadów Felton przyznał, że Def Jam nie dba o niego w sposób należyty, a u innych artystów zauważa brak problemów. Oprócz rywalizacji z Rihanną, Kanye i Rickiem Rossem, Jeremih sądził się z matką swojego 2-letniego dziecka, która nie pozwalała im się widywać. To niszczyło go od środka i spowodowało, że na kilka miesięcy przestał przejmować się „byciem Jeremihem”, a skupił się na relacjach z córką. Czas, jaki minął od wydania najlepszego mixtape’u R&B ostatnich kilku lat (z którego notabene pochodzi tytuł krążka) to około 36 miesięcy. Całkiem długo. Czy zatem nagrano przedłużenie Late Nights With Jeremih? I czy jest ono dobre?

Po pierwsze, kwestia promocji. Przedłużanie całej akcji to najlepsza promocja, jaka spotkała to wydawncitwo. Dlaczego? Bo ludzie przez zżerającą ich ciekawość będą chcieli poznać zawartość artystyczną… czego? No właśnie, Late Nights: The Album miało nie być dostępne w wersji fizycznej (tylko w iTunes). Zatem, będą chcieli poznać zawartość długo oczekiwanego longplaya, który powinien, zgodnie z przypuszczeniami, królować w sypialniach przez najbliższe miesiące, jak nie lata. Pierwszy, oficjalny, główny singiel, „Don’t Tell ‚Em”, to muzyczny strzał w dziesiątkę, mistrzostwo i banger. To utwór, który opanował światowe listy przebojów w dość szybkim czasie i długo nie schodził z playlist DJ-ów w klubach. Strzałem w brzuch za to był brak klipu do tego kawałka. Ponoć ten miał powstać, ale Jeremih nie przyjechał na plan zdjęciowy. Niezależny teledysk, wydany zbyt późno, nie spełnił swojej roli. Wnioskiem jest zatem to, że album ten został potraktowany, jak gdyby miał być mixtape’em. Po drugie, klimat. Cała płyta utrzymuje się w wolnym tempie, które przypomina to sprzed trzech lat, a które pozwala wojować w sypialni. Mnóstwo hi-hat rolli, klawisze, akustyczne outro i jest oui. No właśnie. „Oui” to z pewnością jeden z najlepszych utworów tego roku (przynajmniej z gatunku R&B). Zaraz obok stoją inne szlagiery. „Pass Dat”, „Planez” czy „Impatient” z Ty$ to najlepsze przykłady. Każdy z tych kawałków ma moc, która pobudza do działania. Nie brakuje tu również trapowych Migosów, którzy „skaczą” w „Giv No Fuks”, a dopełnienie całości stanowi mroczne i nietypowe „Royalty”, singiel z Big Seanem i Future’em. Najczęściej pojawiającym się instrumentem na nowym albumie Jeremiha jest fortepian. I gdyby nie on, wszystkie utwory straciłyby chyba swój charakter. Doskonale użyte klawisze utworzyły album spójny i przemyślany — przynajmniej takie mam wrażenie po pierwszych odsłuchach. Trzecim, ważnym aspektem jest spojrzenie na Late Nights pod kątem porównania do mikstejpowego poprzednika. Podobnie jak tam, tutaj gościnnie usłyszeć można innego, pochodzącego z Chicago rapera, Twistę. Poza tym „Woosah” przypomina mi „Fuck You All The Time” z 2012 roku. Erotyczne linijki dodał od siebie, prosto z Tennessee, Juicy J. Ponadto, brzmienie jest podobne, aura jest podobna, okładka jest podobna. Tytuł został utrzymany, ale czy został obroniony?

Tak naprawdę, za pierwszym razem, gdy przesłuchałem całość, czułem rozczarowanie. Po chwili zastanowienia jednak, i po kolejnych odsłuchach, stwierdzić muszę, że to, na co czekałem przez 3 lata zostało dostarczone mi nie tylko w skali 1:1 (czyli w takiej formie, jaką sobie wyobrażałem), ale i w idealnym okresie. W tym samym czasie trzy lata temu zapoznałem się z LNWJ. Nazywają to chyba sentymentem… Wiem jedno — teraz będę do oporu słuchał świetnego albumu, jaki w końcu został mi dostarczony przez Jeremiha. A w stosunku do poprzednika, jesteśmy na tym samym poziomie — jestem bardziej, niż zadowolony.

Late Nights: The Album Jeremiha już w sprzedaży!

latenights
Koniec śmieszkowania z ciągnącej się w nieskończoność historii wydawania tego albumu. Nadmiar wycieków w ostatnim czasie, ogłoszenie tracklisty, do czegoś to musiało doprowadzić. Late Nights: The Album Jeremiha nareszcie trafił do sprzedaży — ale jeszcze nie na sklepowych półkach, bo wyłącznie za pośrednictwem iTunes, wszystko w zgodzie z Def Jamem. Cóż, zabieramy się za odsłuch i mamy nadzieję, że cała ta nasza bulwersacja dotycząca okoliczności wydawania płyty była faktycznie tego warta.

iTunes

1. “Planes” (feat. J. Cole)
2. “Pass Dat”
3. “Impatient” (feat. Ty Dolla $ign)
4. “oui (You & I)”
5. “Drank”
6. “Giv No Fuks” (feat. Migos)
7. “Feel Like Phil”
8. “Royalty” (feat. Big Sean & Future)
9. “I Did” (feat. Feather)
10. “Actin Up”
11. “Remember Me”
12. “Dont Tell ‘Em” (feat. YG)
13. “Woosah” (feat. Twista & Juicy J)
14. “Worthy” (feat. Jhené Aiko)
15. “Paradise”

Edit: Nie zabrakło także oficjalnego odsłuchu na Spotify

Nowy utwór: Jeremih feat. Ty Dolla $ign „Impatient”

jeremih-late-nights Tak tak, nadal nie znamy dokładnej premiery Late Nights Jeremiha, ale na pocieszenie mamy dla Was kolejny numer, który znajdzie się na krążku. Zmysłowy kawałek „Impatient”, w którym gościnnie wystąpił Ty Dolla $ign, zasługuje na miano sypialnianego hymnu i z pewnością idealnie będzie się go słuchało późnymi wieczorami. W razie gdybyście przegapili poprzednie posty, tu możecie obczaić całą tracklistę oczekiwanego przez nas wszystkich longplay’a.

Znamy tracklistę Late Nights Jeremiha

jeremih-late-nights-the-album-cover

Co prawda daty premiery ni widu ni słychu, ale mamy dobrą wiadomość. Oprócz wydania kolejnego kawałka, poznaliśmy tracklistę nowego albumu Jeremiha. Wśród gości znaleźli się Jhené Aiko, J. Cole, Migos, Ty Dolla $ign, YG. Przygryzam wargi czekając na ten krążek!

Tracklista

1. “Planes” (feat. J. Cole)
2. “Pass Dat”
3. “Impatient” (feat. Ty Dolla $ign)
4. “oui (You & I)”
5. “Drank”
6. “Giv No Fuks” (feat. Migos)
7. “Feel Like Phil”
8. “Royalty” (feat. Big Sean & Future)
9. “I Did” (feat. Feather)
10. “Actin Up”
11. “Remember Me”
12. “Dont Tell ‘Em” (feat. YG)
13. “Woosah” (feat. Twista & Juicy J)
14. “Worthy” (feat. Jhené Aiko)
15. “Paradise”

Nowy utwór: Jeremih „Pass Dat”

jeremih-pass-dat

Choć wielokrotnie przekładana data premiery niecierpliwie oczekiwanego Late Nights: The Album nie jest jeszcze znana, to ostatnio otrzymaliśmy kilka nowych kawałków od Jeremiha: „oui”, „Lil Freak Shawty”, czy „Royalty”. Dziś wokalista z Chicago ma wczesny prezent mikołajkowy dla wszystkich palaczy trawy. „Pass Dat” to hipnotyzująca produkcja, która swoim spokojnym klimatem i minimalistycznym podkładem może utulić do snu albo pomóc wejść w dobry trip, a przynajmniej sprawia takie wrażenie. Co jednak z „wersją albumową” najlepszego mixtape’u ostatnich kilku lat? #TriviaTuesday

Nowy teledysk: Jeremih „Lil Freak Shawty”

jeremih-lil-freak

Coś się ruszyło — Jeremih chyba w końcu skończył walkę z wytwórnią i niebawem światło dzienne ujrzy długo oczekiwany Late Nights: The Album. Wskazuje na to premiera singla „oui” oraz wyciek „Royalty” (kolaboracji z Big SeanemFuture’em). Jako bonus fani otrzymali od piosenkarza z Chicago nowy klip, stworzony pod Halloween. Obrazuje on kawałek „Lil Freak Shawty” i ocieka seksem — Jeremih z kłami jest otoczony kobietami, w trakcie przeplatają się mroczne i gorące sceny z dziewczynami w roli głównej, a także taniec Jeremiha ze swoją ekipą. Taki tam, skromny, ciekawy podarunek na koniec października. W teledysku, na czapce widnieje tytuł nadchodzącego krążka, więc tym bardziej liczę na kolejne dobre wieści.