josé james
José James i „BlackMagic”
No i doczekałem się! Już 1 lutego będzie miała miejsce premiera drugiego krążka José James’a. Przy powstawaniu „BlackMagic” pomagali wokaliście także Flying Lotus, BILO, Dj Mitsu the Beats, Moodymann i Taylor McFerrin. W ogóle nie obawiam się o materiał, który się na niej znajdzie. Jestem spokojny i ufam, że José zaserwuje naprawdę kawałek dobrej muzyki, tym samym dostarczając nam jedną z ważniejszych pozycji 2010 roku. Na razie można już sprawdzić parę numerów, które dodatkowo podsycają mój apetyt. Odsłuch oczywiście po skoku.
José James śpiewa Coltrane’a
Nowojorski wokalista nie odpoczywa. Podczas gdy „czarna magia” jest w fazie masteringu a planowana premiera wyznaczona została na początek przyszłego roku, José zajął się nowym projektem. Razem z belgijskim pianistą, Jefem Neve sięgnął po utwory jednego z najważniejszych saksofonistów w historii jazzu – John’a Coltrane’a. Efektem tego jest seria koncertów pod tytułem „Facing East: The Music Of John Coltrane” a finałem przedsięwzięcia ma być wydanie płyty w wytwórni Verve. Więcej po skoku.
José James zapowiada się
*ten post jest sponsorowany przez Andrzeja Całę, który jest całkiem światłym człowiekiem, nie to co my.
Oczywiście w naszej powszechnie znanej beznadziejności nigdy na soulbowlu nie wspomnieliśmy o José Jamesie. Na szczęście dla nas te grzechy da się odkupić, bowiem ten niezwykle utalentowany wokalista już 26 października wyda następce albumu „The Dreamer”, czyli krążek zatytułowany „BlackMagic”. Nie tylko o powstawaniu płyty opowiada José, w bardzo ciekawy zresztą sposób, w powyższym materiale video. Nowe utwory można z kolei przesłuchać już dzisiaj na jego profilu na myspace. Jednym słowem, perspektywa jesieni w towarzystwie José nie wydaje się być aż tak straszna.