Wydarzenia

pinnawela

Czas na RENESOUL

179678_1756306140640_1028578754_2580854_1672886_n

Koniec jesieni średniowiecza na tej stronie. Najlepszą motywacją dla mnie jest nowy projekt Pinnaweli. Album będzie nosił tytuł „Renesoul”. Co się na nim pojawi konkretnie owiane jest delikatną tajemnicą. Dlaczego delikatną? Bo Paulina Przybysz postanowiła włączyć nas, społeczność internetową, do swojego studia. A wszystko za pomocą popularnej opcji jaką jest videoblog. I tymże sposobem wchodząc TU możemy oglądać kulisy powstawania płyty. Smaczny, promocyjny dodatek dla fanów i ciekawskich. Krążek pojawi się w sklepach już 8 marca. Także Panowie, jakbyście nie wiedzieli co swoim lubym zakupić na Dzień Kobiet – JA WAM WŁAŚNIE PODPOWIADAM.

Okładka płyty NATU

natu_cover

Poznaliśmy okładkę najnowszej płyty NATU i kilka dodatkowych informacji o wydawnictwie. Autorem okładki jest Jacek Poremba, który odpowiada również za pozostałe zdjęcia promujące „Gram Duszy”. Na krążku gościnnie usłyszeć będzie można PinnawelęStanisława Soykę. Według informacji wydawcy, utwory na albumie „mówią czule o znanej lecz niezdefiniowanej przez nikogo bezbłędnie – miłości do kochanka, oraz o miłości do muzyki”. Premiera już 20 września.

„Szczerość, to jedyna uniwersalna kwestia w muzyce” – Pinnawela dla soulbowl.pl

1

Dzień przed kontrowersyjnym koncertem ‚Premier’ na opolskim festiwalu, soulbowl.pl ma dla Was niespodziankę. Obecnie znana jako Pinnawela, niegdyś Lil’ Sista, z domu Paulina Przybysz, postanowiła odpowiedzieć nam na kilka pytań, nie tylko dotyczących konkursu. Co ma nam do powiedzenia? Zapraszam, do lektury.

Skąd pomysł na udział w Krajowym Festiwalu w Opolu? Twoja płyta Soulahili nie jest ‘dla mas’, a wszyscy wiemy, że konkurs premier taki jest, stąd moje pytanie, dlaczego?

Myślę, że jak każdy kto tworzy coś i jest z tego zadowolony, chciałabym aby dotarło to do jak najszerszej grupy odbiorców, a w mediach jest niewiele miejsca na niezależną muzykę. Mamy oczywiście Internet, ale tu muzyka nie jest jeszcze naprawdę sprzedawana, raczej frywolnie ściągana, albo po prostu odtwarzana milion razy. Telewizja daje możliwość przedstawienia swojej twórczości szerokiej publiczności. Opole jest dla mnie trochę sentymentalną podróżą w „Sistarsowe” czasy. Nie ukrywajmy, że to właśnie ten festiwal pozwolił nam zaistnieć na tak dużą skalę, zdobyć popularność i zagrać setki koncertów.

Zewsząd ogarnia nas protest uczestników konkursu ‘Premiery’ dotyczący zarządzenia organizatorów – wykonywania utworów z półplaybacku. Niektórzy rezygnują. Ty na razie milczysz. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

Warunki występu w tym roku są faktycznie trochę ciężkie i granie z pół playbacku jest dla mnie dużym problemem. Kocham cały mój zespół i wiem, że są wielką mocą jakiej zawdzięczam jakość swojej muzyki, szczególnie tej granej na żywo. Wraz z innymi wykonawcami koncertu premier walczyliśmy z tematem, nie udało się. Podjęłam decyzję żeby zagrać i dać szanse mojej piosence (nawet żywej tylko w połowie:)) polecieć w Polskę. Moje babcie będą szczęśliwe :)

Na swoim albumie skupiłaś się na kompozycjach w języku angielskim, piosenka „Przeczucie” jest pierwszą od prawie dwóch lat napisaną i opublikowaną po polsku, chociaż wcześniej śpiewałaś w języku ojczystym w zespole Sistars. Czy do pisania polskich tekstów trzeba dojrzeć?

Nie mam pojęcia. Myślę, że są różne etapy w życiu, płyta Soulahili była wyrzuceniem z siebie wszystkiego co zawsze chciałam śpiewać, jest aż 18 numerów, bardzo różnych. Druga płyta, będzie zdecydowanie ściślejsza, ale być może konkretniejsza. Naturalnie po polsku jest mi trudniej mówić o emocjach, nawet ostatnio pokłóciłam się z drugim człowiekiem oto że zamiast powiedzieć „przepraszam” powiedziałam „I’m sorry”. On zapytał „możesz po polsku?”, to naprawdę dało mi do myślenia. Uciekamy gdzieś w jakiś film, żeby nie czuć że te trudne do wyznania słowa są tak bardzo o nas. Wprawdzie ta sytuacja miała miejsce już po napisaniu „Przeczucia”, ale coś mi to uzmysłowiło. Czuje też że po urodzeniu dziecka, nie mam już wiele do ukrycia. Poród i cała fizjologia macierzyńska odzierają z pruderii na wielu płaszczyznach. Kiedyś panicznie bałam się przyznać że się zakochałam, albo po prostu, że kocham niezależnie od tego co ta druga osoba na to. Zaczynam sobie na to pozwalać i może tym samym zaczynam swobodniej pisać w swoim języku.

Tekst do piosenki „Przeczucie”, nie da się ukryć, jest mocno osobisty. Nie bałaś się odkryć przed słuchaczami, fanami, swoich myśli, potrzeb i intymnej sfery siebie?

Myślę, że potrzeba bycia kochanym nie jest intymna ani osobista, odczuwamy ją wszyscy. Jest masowa jak festiwal w Opolu :). Prawda jest taka, że w życiu zgrywam totalnego chojraka, nie proszę o pomoc, a już na pewno nie proszę o miłość. W masowej piosence jest łatwiej. Może to moja publiczna terapia, na której mam nadzieje skorzystają inni :)

Czy masz przez to jakieś oferty matrymonialne? Pewnie niejeden Pan chętnie by Ci pomógł i ‘odnalazł’ ;)

Trzeba sztuki, żeby wiedzieć jak mnie odnaleźć. Ale któryś da radę. Mam takie przeczucie :)

Ostatnie pytanie dotyczące konkursowego kawałka. Czy jest to zapowiedź i pierwszy singiel kolejnej płyty? Czy może materiał do kolejnej reedycji? Uchyl rąbka tajemnicy.

Piosenki na drugą płytę są już w dużej mierze napisane. Niektóre nawet częściowo zarejestrowane. Druga płyta może zaskakiwać gatunkowością. Odpuściłam trochę nurt stricte „neosoulowy”, nie ograniczam się gatunkowo, więc może pojawią się motywy rockowo-popowe, kto wie? Na pewno będzie więcej żywych instrumentów, smyków, tematów filmowych i obiecuje że „Przeczucie” nie będzie jedyną polskojęzyczną kompozycją.

Jakiś czas temu wydałaś reedycję swojego pierwszego krążka. Temat ten jest mocno kontrowersyjny, czy nie jest to jawne przyznawanie się, że z pierwszą wersją albumu było coś nie tak? W niektórych przypadkach narzuca ten temat wytwórnia. U Ciebie tak być nie może, bo Penguin Records jest Twoją własnością.

Reedycja nie jest wyznaniem porażki pierwszego albumu, szczególnie że otrzymał on przemiłe recenzje i jak na debiut wydawniczy zasłużył na dumę Penguinowego teamu.
Reedycja była wydana ażeby materiały dodatkowe jakie uzbierały się w okresie między płytowym nie przepadły gdzieś w kosmos. Takim materiałem był utwór „U Can Dance” i jego kosmiczne wersje i remiksy oraz nagrania koncertowe. Przy okazji, powstał piękny moim zdaniem klip z brzuchem. Do tego Marcin Karolewski narysował tak ładne słonio-wieloryby, że trzeba było to wydać :)

Wszyscy wiedzą, że jesteś świeżo upieczoną mamą. Czy mała Matylda całkowicie zawładnęła Twoim światem? Jak udaje Ci się pogodzić życie zawodowe z macierzyństwem?

Matyśka w cudowny sposób całkowicie mnie pochłania i ja to uwielbiam. Dzięki pomocy rodziny mam szanse jednak czasami popracować. Przyjeżdżam do studia, gdzie mieszkają jej dziadkowie, zostawiam im wnuczkę i schodzę nagrywać. Nie jest łatwo zorganizować czas, ale jak jest już zorganizowany to nie sposób go tracić, więc wykorzystuję go intensywnie i produktywnie.

Przejdźmy do tematów muzycznych. Na polskim rynku wciąż brakuje miejsca dla około soulowych wokalistów, radia zamykają przed Wami drzwi, a jednak coś się dzieje. Powstają nowe zespoły i projekty, dla których czarne brzmienia stanowią nr 1. Ciebie można nazwać weteranem, razem z Sistars zapoczątkowaliście tę ‘modę’. Co możesz poradzić debiutantom?

Szczerość, to jedyna uniwersalna kwestia w muzyce. Trafia zarówno do wybrednych jak i leniwych słuchaczy którzy słuchają jednym uchem, a wypuszczają drugim. Szczery przekaz ma szanse poruszyć i nie wypaść tak szybko :)

Co sądzisz na temat promocji i sprzedaży muzycznej w Internecie? Ostatnio pojawia się coraz więcej blogów muzycznych. Czy to dobrze że każdy może usiąść sobie na miejscu krytyka? Jaki wpływ na muzykę w ogóle ma według Ciebie Internet?

Ja jestem trochę taką babcią. Nie lubię jakości muzyki z laptopa lecącej i nie lubię szperać i szukać przy komputerze bo mi się tyłek spłaszcza a ja chce mieć latynoski :). Mnogość bardzo podobnych do siebie podmiotów muzycznych mnie trochę przytłacza i zniechęca do słuchania, ale tak chyba być musi i to daję muzyce absolutną wolność. Odbiorca jest wolny bo może dotrzeć do wszystkich (o ile nie ma linko wstrętu, jak ja) co daje swobodę twórcom. To jest wspaniałe, a ja muszę więcej szperać i po prostu zapisać się na salsę :)

Na koniec, czyj album, muzyka, głos zachwycił Cię ostatnio?

Grupa Little Dragon jest od roku moim faworytem, szczególnie wokalistka Yukimi Nagano.

Dziękujemy za rozmowę, którą przeprowadziła Lejdi K.

Nowy teledysk: Pinnawela ‘Przeczucie’

Konkurs Premier tegorocznego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu zapowiada się fatalnie. Z powodu zarządzenia o wykonywaniu przez artystów piosenek z półplaybacku, niektóre zespoły rezygnują, inne skaczą pod niebiosa bo nie potrafią śpiewać, a Pinnawela wypuszcza nowe video. Dobra myśl. Oczywiście obraz powstał do utworu ‚Przeczucie’. Co mi się najbardziej rzuciło w oczy po obejrzeniu klipu? To jest zagadka dla wiernych obserwatorów Pauliny Przybysz. Całość mnie nie porwała. Jest monotonnie i nudno. A mogłoby być magicznie i ciekawie, bo piosenka taka właśnie jest. Czuć pomysł, czuć założenie, ale polotu zupełnie brak. Wielka szkoda. Aczkolwiek kciuki za Pinę trzymam i będę trzymała. A jakżeby inaczej! Oglądajcie!

Nowy utwór: Pinnawela ‚Przeczucie’

pina

Polscy muzycy z naszej miski mają ciężko. Wpływa na to wiele czynników: zamknięte radia, mała sprzedaż płyt, niski budżet, itd. A jednak! nie zraża ich to do tego stopnia, żeby przestać tworzyć i zamknąć się np w biurze księgowości. Do takich osób zdecydowanie należy Pinnawela. Nie ma jej cały czas na świeczniku, ale z dobrą częstotliwością przypomina o sobie. Tym razem chodzi o konkurs ‚Premier’ w mało znaczącym festiwalu jakim jest ‚Opole 2009’. Paulina Przybysz została wybrana przez ‚szanowną’ komisję i zaprezentuje nam 12 czerwca swój nowy numer ‚Przeczucie’. Jeżeli chcecie się z nim poznać bliżej, zapraszam na ten oto majspejsowy profil. Co do piosenki, to zdecydowanym jej atutem jest to, że w końcu Pina śpiewa po polsku! Utwór to miła, klimatyczna ballada o miłości, bo miłość to temat rzeka. Nie wiem, czy taki numer zapewni Pinnaweli miejsce na podium, ale pewnie nie o to chodzi. Mnie na swój sposób porwał. Polecam, słuchajcie i wypowiadajcie się !

Rozwiązanie Mikołajkowego Konkursu

pinka

Szczególny, bo mikołajkowy (z 6 grudnia) konkurs dobiegł końca. Do wygrania była reedycja płyty Pinnaweli “Soulahili”. Tłumy przewijały się przez naszą maszynę losującą. Sprawdziła się ona jednak w stu procentach. Szczęśliwi zwycięzcy to:

Piotr Rura oraz Maciej Wróblewski.

Soulbowl serdecznie gratuluje! Nie lada gratka!
Ps. Jakby któryś z Panów chciał okładkę specjalną, piszcie osobiście do mnie. Wszystko da się załatwić.

Mikołajkowy konkurs!

pinka

Jeżeli nie udało Wam się znaleźć prezentu pod poduszką, dobrze trafiliście. Mikołaj nie zapomniał bowiem o redaktorach soulbowl.pl, a my o Was! Właśnie w tym mikołajkowym dniu mam zaszczyt ogłosić kolejny konkurs. I wyjątkowo, tak jak wyjątkowy jest dzisiejszy dzień, nie będzie jednego zwycięzcy. Będzie ich aż dwóch! Do wygrania jest najnowsza płyta Pinnaweli. Przypominam, iż reedycja „Soulahili” została wzbogacona o drugą płytę CD, na której znajdą się utwory w wykonaniach koncertowych, piosenka “You Can Dance”, remiksy w wykonaniu Envee’go, Borsa oraz przepiękna szata graficzna. Pytanie konkursowe brzmi:

Kiedy miała oficjalną premierę debiutancka płyta Pauliny „Pinnawela – Soulahili”. (dzień, miesiąc, rok)

Banał!

Odpowiedzi proszę przysyłać do 20 grudnia na adres mailowy naszej redakcji – redakcja@soulbowl.pl

P.S. Maszyna losująca skarżyła się ostatnio, że niektóre osoby starają się ją (i nas) przechytrzyć, wysyłając odpowiedzi z wielu kont mailowych, nie róbcie tak. Tak tylko mówię…

Nowy teledysk: Pinnawela ‘Indiana You Can Dance Penguin Version’

pinnnna

W dniu premiery reedycji Pinnaweli, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią przedstawiam Wam teledysk do piosenki ‘Indiana You Can Dance Penguin Version’. Co można powiedzieć o klipie? Na pewno nie jest jakiś super, mega, odlotowy. Widać, że jest niskobudżetowy, ale wpasowuje się w klimat piosenki wyśmienicie. Przyznam Wam szczerze, że podobnie go sobie wyobrażałam, serio serio. Z resztą, co ja Wam, drodzy czytelnicy będę mówiła, zabierajcie się sami do oglądania. I piszcie jak wrażenia! Ps. Nabyliście już ‚Soulahili’ nr 2?

Nowy utwór: Pinnawela ‚Indiana You Can Dance Penguin Version’

pina

Wielkimi krokami zbliża się do nas reedycja pierwszego albumu Pinnaweli ‚Soulahili’. Tak, nastąpi to 14 listopada. Został już nakręcony klip, który na pewno zostanie zaprezentowany na naszej stronie i to całkiem niedługo! Co znajdzie się na tym wydawnictwie pisałam całkiem niedawno tu i gwarantuję, że poza piękną okładką pojawią się pewne smaczki. Jednego z nich można spróbować za kilka chwil. Nie wiem czy pamiętacie piosenkę nagraną na potrzeby programu You Can Dance, właśnie przez Pinę, ja szczerze mówiąc staram się o niej nie pamiętać. Ale jak słyszę taki aranż czegoś tak mało zacnego to pojawia mi się banan na twarzy i jestem w stanie wybaczyć każdy grzech. Nowa wersja kawałka ‚You Can Dance’ z dodatkiem Indiana została wyprodukowana przez rodzimą wytwórnię Pauliny Pengiun Records. Możecie jej posłuchać poniżej. Wpadajcie zatem na soulbowl.pl częstować się częściej, bo to co polskie wcale nie jest złe, serio, serio. Dodam też, że niebawem pojawi się u nas konkurs w którym do wygrania będzie ‚Soulahili’ numer 2. Ciekawskich natomiast zapraszam na majspejsowy profil Pana od Pingwinów.

Pinnawela – Indiana You Can Dance Penguin Version
[audio:pina2.mp3]

Pinnawela ‚Soulahili’ reedycja

Prawie rok temu Paulina Przybysz pod pseudonimem artystycznym Pinnawela wydała swoją pierwszą, debiutancką płytę, która nie oszukujmy się, przeszła bez większego echa. Krążek nosił i nosi nadal tytuł „Soulahili”. Po początkowym wielkim bum, sprawa Pauliny przycichła, w między czasie jej siostra Natu wydała swój solowy (ciągle potwierdzam swoją recenzję) album. Teraz nadszedł czas reedycji „Soulahili”. I to własnie soulbowl.pl jako pierwszy odkryje przed Wami szczegóły dotyczące tego wydawnictwa, które do sklepów trafi już 14 listopada. Okładkę reedycji zamieszczam powyżej. Ja jestem szczerze zachwycona, podoba mi się bardziej od pierwotnej wersji, serio serio. Co poza tym? Całkiem sporo. Znana już nam wersja albumu zostanie wzbogacona o drugą płytę CD, na której znajdą się utwory w wykonaniach koncertowych, piosenka „You Can Dance” (tak, tak, ta od programu), remiksy w wykonaniu Envee’go, Borsa oraz zupełnie nowa wersja tej piosenki, do której niedawno został nakręcony klip. I pozwólcie, że się powtórzę, znowu my, jako pierwsi pokażemy Wam zdjęcie z tego klipu! To nie wszystko moi mili. Krążek zaskoczy również nową, rysunkową szatą graficzną opracowaną przez wrocławskiego, artystę młodego pokolenia Marcina Karolewskiego. Pięknie się zapowiada, mam nadzieję, że równie pięknie to wszystko będzie wyglądało. Przyznam się bez bicia, nie jestem fanką reedycji i chyba nikt nie jest mnie w stanie do nich przekonać. Ta zapowiada się ciekawie. Zawsze w takich momentach biję się w pierś, że poleciałam do sklepu tak szybko. Bardziej opłacało się czekać. Gratuluję wszystkim tym, którzy przewidzieli przebieg spraw i płyty jeszcze nie posiadają. Ale z drugiej strony siedzieć rok na piracie to wielki wstyd. Poplątałam się, zapraszam zatem na nieduży skok w celu obejrzenia jedynego (na razie) zdjęcia z klipu.

Ps. Za kilka dni Paulina zostanie mamą. Soulbowl.pl życzy wytrwałości, cierpliwości i dużo, dużo pociechy z „małej Sisty”.

(więcej…)