Wydarzenia

Swindle

Jazz od Ezra Collective tym razem w mocno grime’owej odsłonie

Od scenicznego żywiołu, po kolektywną pracę w studio

Dawno temu (a dokładnie niecały rok), kiedy koncerty oglądać można było na żywo, a nie podczas internetowych streamów bez publiczności, zespół Ezra Collective zagrał niesamowite show w London’s The Roundhouse. Podczas wykonu jednego z absolutnych highlightów z ubiegłorocznego longplaya, czyli przebojowego „Quest For Coin”, na scenę wyskoczyła prawdziwa legenda muzyki grime – Jme i razem z bandem rozniósł wręcz scenę, rapując do numeru znanego wcześniej jedynie z instrumentalnej wersji. Wydarzenie w dużym stopniu przyczyniło się zapewne do powstania drugiej części nagrania, na który wokale zarejestrowane zostały już w studyjnych warunkach, a przy produkcji współpracował z grupą kolejny reprezentant Londynu, czyli znany z rewelacyjnego krążka No More Normal wydanego na początku 2019 roku w wytwórni Brownswood  — Swindle. Nowa wersja opiera się co prawda na znanym już z jedynki motywie, ale zaproszeni artyści wyraźnie odcisnęli na niej swoje piętno i mamy tu do czynienia z mocnym, rapowym bangerem ze świetnie wplecioną w to jazzową solówką.

Odsłuch: Swindle No More Normal

Swindle, jeden z najciekawszych brytyjskich producentów, wraca z nowym albumem. Cztery lata po Peace, Love & Music przyszedł czas na No More Normal — jedenaście utworów, a wśród udzielających się gości między innymi D Double E, Nubya Garcia, P Money czy Eva Lazarus. W swoich płytach Swindle słynie z łączenia różnych gatunków: grime słychać obok funku, jazzu, soulu, a nawet dubstepu. To może być jeden z najciekawszych krążków w tym roku. No More Normal ukazało się w ramach Brownswood Recordings.

Daley zapowiada drugi album

Okazuje się, że singlowy duet z Jill Scott sprzed dwóch miesięcy to dopiero początek tegorocznych muzycznych wojaży Daleya. Do pary do wielobarwnego teledysku dołączyła właśnie zapowiedź równie kolorowej płyty. Spectrum, bo taki tytuł nosić będzie następca Days & Nights z 2014 roku, trafi do sklepów i na nasze plejlisty 14 lipca i zawierał będzie 13 utworów, w których gościnnie poza wymienioną już Scott usłyszymy m.in. Swindle’a w reinkarnacji funkowej kolaboracji obu panów sprzed kilku miesięcy.

Spis utworów:
1. „Introlude”
2. „Until The Pain Is Gone” (feat. Jill Scott)
3. „Selfish”
4. „Temple”
5. „Slow Burn”
6. „Sympathy” (feat. Swindle)
7. „The Only One”
8. „On Fire”
9. „Second to None”
10. „True”
11. „Distance”
12. „The Fabric” (For Richard)
13. „Careless” (feat. Chiiild)

Swindle zamyka serię A Trilogy in Funk EP-ką Purple Walls

a3105740943_16

10 lutego brytyjski producent Swindle oficjalnie zamknie zapoczątkowaną w ubiegłym roku trylogię wydawniczą najnowszym Purple Walls EP. Zadaniem A Trilogy in Funk było zaprezentowanie najróżniejszych wymiarów tętniącej subbasem i funkowym instrumentarium twórczości artysty przedstawionych z perspektywy miejsc, w których komponował. Serię rozpoczął materiał Connecta nagrany w Sao Paolo, następnie ukazała się przygotowana w Londynie EP-ka Funk & Grime, aby za niespełna dwa tygodnie skwitować całość najświeższym Purple Walls stworzonym w słonecznym Los Angeles. Album promuje kolaboracja z Daley w postaci „Sympathy”, a wszystko odbywa się nakładem współprowadzonej przez Swindle wytwórni Butterz.

Znamy pierwszych artystów tegorocznego Weekendera

Image1

fot. Zbigniew Szarzynski / źródło: materiały prasowe

Trzecia edycja jednego z najciekawszych wydarzeń na koncertowej mapie Polski — Red Bull Music Academy Weekender Warsaw — odbędzie się między 19 a 22 maja. W sumie w ciągu czterech dni an warszawskim Placu Defilad odbędzie się ponad 30 koncertów. Wśród zaproszonych artystów w tym roku znaleźli się m.in.: Sevdaliza, Swindle Live Band (próbki z jego ostatniego krążka można posłuchać poniżej), Robot Koch, RP Boo, Małpa Live Band, Lado Abc & U Know Me: Uncovered, Wojtek Mazolewski Big Bang i Zbigniew Namysłowski. A to, zgodnie z obietnicą organizatorów dopiero pierwsi ogłoszeni artyści.

Regularna sprzedaż biletów ruszy 4 lutego, ale już dziś na stronie redbull.pl/weekender można zapisać się do newslettera, który umożliwi zdobycie 4-dniowego karnetu w specjalnej cenie 119 zł. Ich liczba jest ograniczona.

Poniżej pełen komunikat prasowy organizatorów:

Red Bull Music Academy Weekender podróżuje po ikonicznych muzycznych miastach całego globu. Od trzech lat gości również w Warszawie i z roku na rok wydłuża muzyczne święto stolicy. Tegoroczna edycja potrwa cztery dni, podczas których wystąpią m.in.: Sevdaliza, Robot Koch oraz RP BOO. Usłyszeć będzie można wyjątkowe kolaboracje artystów z wytwórni Lado ABC i U Know Me Records wzajemnie interpretujących swoje utwory. Wojtek Mazolewski Big Bang, czyli nowy projekt ikony polskiego freejazzu, który wraz ze swoim zespołem połączy siły z legendarnym saksofonistą — Zbigniewem Namysłowskim. Z kolei część artystów, takich jak: Swindle czy Małpa (obaj tym razem wystąpią z live bandami) zaprezentuje swoją nową, muzyczną twarz. A to dopiero początek ogłoszeń Red Bull Music Academy Weekender Warsaw.

Festiwal rozpocznie się 19 maja premierowym koncertem – Lado ABC & U Know Me: Uncovered. W Teatrze Dramatycznym usłyszeć będzie można fuzję artystów z dwóch czołowych, niezależnych wytwórni muzycznych. Połączeni w pary będą wzajemnie interpretować swoje utwory. Jerz Igor zagra z Sonarem (koncertowy zespół Sonar Soula), J=J (Joanna Duda i Janek Młynarski) z Danielem Drumzem i Mr Krimem, Pictorial Candi z Envee Ensemble, Der Father z RYSAMI, Baaba z Sotei (live band Teielte i Sobury), Lomi Lomi z Night Marks Electric Trio. Muzycy reprezentujący różne gatunki muzyczne, wywodzący się z różnych pokoleń postarają się przekonać publiczność, że nie ma żadnych granic w poszukiwaniu nowych brzmień.

20 i 21 maja muzyka wypełni Pałac Kultury i Nauki już po brzegi. Wystąpią m.in.: Sevdaliza — wokalistka R&B o wyjątkowym głosie i nietuzinkowym stylu, czy znany z syntezatorowych brzmień, brytyjski producent Swindle. Tym razem zagra z live bandem i pokaże, jak łączyć funk z dubstepem. Niemiecki producent — Robot Koch — również zaprosił do współpracy innych muzyków i na Red Bull Music Academy Weekender Warsaw zagra w towarzystwie wokalistki oraz sekcji smyczkowej. Ponadto usłyszeć będzie można RP Boo – przedstawiciela gatunku juke/footwork, który zdobywa serca słuchaczy na całym świecie.

To, co wyróżnia Red Bull Music Academy Weekender Warsaw spośród innych festiwali, to silna reprezentacja polskich artystów. Wśród nich jest również Małpa, który powraca po kilku latach z nowym albumem, a jego warszawska premiera na Red Bull Music Academy Weekender Warsaw zyska wyjątkową formę. Raper zaprezentuje nowy materiał wspólnie z instrumentalnym zespołem.

22 maja festiwal zakończy się w Teatrze Studio, gdzie usłyszeć będzie można owoc kolejnej, wyjątkowej kolaboracji muzycznej. W 30-lecie swojej scenicznej działalności, Wojtek Mazolewski wystąpi wspólnie z jazzową legendą — Zbigniewem Namysłowskim. Główną osią koncertu mają być kultowe albumy artystów: „Winobranie” i „Grzybobranie”. To wyjątkowe jazzowe przeżycie zamknie 3. edycję Red Bull Music Academy Weekender.

Harmonogram tegorocznego Red Bull Music Academy Weekender Warsaw:

19 maja 2016
 – Koncert Otwarcia
Lokalizacja: Teatr Dramatyczny (Pl. Defilad 1)
Lado ABC x U Know Me: Uncovered
(w składzie: Jerz Igor, Sonar, J=J, Daniel Drumz & Mr Krime, Pictorial Candi, Envee Ensemble, Der Father, RYSY, Baaba, Sotei, Lomi Lomi, Night Marks Electric Trio)

20 – 21 maja 2016
Lokalizacja: Pałac Kultury i Nauki (Pl. Defilad 1):
Dotychczas ogłoszeni artyści: Swindle Live Band, Robot Koch, Sevdaliza, RP BOO, Małpa Live Band

22 maja 2016 – Koncert Zamknięcia
Lokalizacja: Teatr Studio (Pl. Defilad 1)
Wojtek Mazolewski Big Bang feat. Zbigniew Namysłowski

Recenzja: Swindle Peace, Love & Music

Swindle

Peace, Love & Music (2015)

Butterz

Zastanawialiście się kiedyś, jak brzmiałby cały glob hałasujący nieokiełznaną miłością, grzmiący organiczną energią nieskończoności instrumentów i niosący krystalicznie czysty vibe w każdym jego zakamarku? Jak zebrać w jednym miejscu najróżniejsze smaczki reprezentujące najciekawsze miejsca i tchnąć w nie niepowtarzalny klimat? Drugi krążek brytyjskiego producenta Swindle zdaje się odpowiadać na każde z powyższych pytań z najszczerszym uśmiechem na ustach.

Po dwuletniej, bardzo owocnej współpracy z legendarnym dubstepowym labelem Deep Medi Musik, Swindle, czyli Cameron Palmer, wraca do oficyny Butterz ze zdecydowanie najlepszym w swojej karierze materiałem. Produkując Peace, Love & Music, artysta przemierzył cały świat, by dedykować swoje kompozycje miejscom, które bez pamięci skradły jego serce. Podczas swoich szalonych podróży muzyk zapraszał do współpracy miejscowych wokalistów i instrumentalistów, co nadaje każdemu numerowi jeszcze bardziej plastycznego odbicia atmosfery miast, którym przypisał poszczególne pozycje albumu. Fundamentem całości są rzecz jasna korzenie Palmera, czyli rodzinna Wielka Brytania. Dlatego też uniwersum krążka czarujące jazzowym instrumentarium, południowym słońcem, downtempowymi aranżami i naturalnymi brzmieniami zbudowane zostało na dubstepowo-grime’owej bazie, która regularnie przebija się na płycie jako najsłodszy z wielu domów młodego muzyka.

Na samym początku tego kosmopolitycznego kolażu Swindle zabiera nas w lot nad Atlantykiem z Londynu do Los Angeles w „London to LA”, przystrajając upalny klimat Kalifornii brytyjską siłą brzmień i footworkowym tempem. Następnie przenosimy się do Denver, gdzie artysta zakochał się po uszy w klubie Cervantes, dla którego napisał jeden z barwniejszych kawałków na płycie — z racji odczuwanej symbiozy między swoją sztuką a atmosferą tej przestrzeni. Prosto ze Stanów Zjednoczonych wracamy do Glasgow („Global Dance”), aby następnie szybko przetransportować się do Południowej Afryki w rytm będącego żywiołem samym w sobie „Find You” i poruszającego do łez, najbogatszego „Black Bird” zaopatrzonego w niebiański śpiew ptaków. Kolejnym przystankiem jest Azja. Zwiedzamy tam między innymi Szanghaj, przy leniwym akompaniamencie wielowarstwowej, hip-hopowej, niesamowicie huśtającej kompozycji, czy Tokyo, którego muzyczne tło ewoluuje z ośmiobitowego chaosu w żywy, funkowy jak nigdy break będący w stanie pokręcić kostki najlepszym b-boyom. Niewiarygodną przygodę kończymy wyciszającym postojem na papierosa w Amsterdamie w „Smoke Break”, by wsiąść w ostatni samolot do Anglii. Tam z rozgrzanym mikrofonem czeka grime’owa legenda JME, by po raz ostatni w iście wyspiarskim stylu ujarzmić basową bestię w postaci „Mad Ting”. Płytę zamyka bajeczne outro „Sing Like You’re Winning” automatycznie budzące skojarzenia z D’Angelo.

Jednym z cichych bohaterów płyty jest jej mix — w gąszczu kosmicznych aranżacji i mnogości ścieżek, każda z nich wyeksponowana została z niepowtarzalną precyzją i elegancją bez jakiegokolwiek umniejszania oryginalnej przestrzeni. Swindle jako kompozytor bezbłędnie zapanował nad nieprzemierzonym wszechświatem swoich pomysłów, dokonując niemożliwego. Udało mu się bowiem jednocześnie nie pozwolić na jakąkolwiek przypadkowość, zachowując przy tym naturalny feeling wszystkich brzmień i instrumentów, nadając całej płycie vibe jazzowego jamu, nieskrępowanego żadnymi ramami i wymaganiami. Peace, Love & Music jest jak czterdziestopięciominutowy występ kilkudziesięcioosobowej orkiestry złożonej z sekcji dętej, masy perkusistów, basistów, klawiszowców i ludzi odpowiedzialnych za elektronikę, natchnionych jakby pierwszy raz opanowali swoje instrumenty, z sercem próbującym wydostać się z klatki piersiowej, zagryzionymi wargami i pojedynczymi łzami na policzkach w akcie eksplozji tej jedynej, najbardziej organicznej euforii.