teyana taylor
Nowy pierwszy singiel Missy Elliott
Ostatnio do sieci trafiła informacja, że oto kawałek „Put It on You” z gościnnym udziałem Teyany Taylor, ma zostać drugim „pierwszym singlem” Missy, po ubiegłorocznym flopie „Best Best”. Utwór wyprodukowany został przez The Neptunes i jego fragment w sieci pojawił się już przed kilkoma tygodniami. Premiera „Put It on You” zaplanowana jest podobno dopiero na lipiec. Wielokrotnie przekładany album raperki „Block Party” powstaje już od blisko dwóch lat i obecnie nie ma zaplanowanej żadnej oficjalnej daty wydania. Myślicie, że tym razem chwyci? Audio preview po skoku.
A nową Lil’ Kim jest…
No właśnie… Kto? Ostatnio panuje jakiś niezdrowy trend na bycie Lil’ Kim. Najpierw w jej rolę w filmie o życiu Notoriousa B.I.G. wcieliła się jedna z członkiń 3LW, ale roli pozazdrościły jej najwyraźniej koleżanki z branży… Pamiętacie jeszcze Teyanę Taylor, mdłą i beznamiętną podopieczną Pharrella, która jakoś w zeszłym roku próbowała sprzedać nam kawałek „Google Me”? Otóż stety niestety nie udało się, kawałek dotarł jedynie do #90 miejsca amerykańskiej listy R&B. Widać, że dziewczyna najwyraźniej martwi się, żeby Ci, którzy kiedyś ją wygooglowali, nie zapomnieli o niej tak szybko. Stąd też pewnie ta, niewątpliwie inspirowana złotymi latami Lil’ Kim, kreacja. Po skoku w pełnej krasie
Teyana kręci rączką
Teyana Taylor kręci rączką, choć bez rękawiczki. Poważne niedociągnięcie. Przynajmniej ma stosowne majty. W każdym razie albo to cisza przed burzą, albo o zapowiadanej premierze jej debiutanckiego albumu zrobiło się naprawdę cicho. W międzyczasie Teyana ma możliwość wiernego śledzenia wydarzeń w sieci i wciąganie youtube’a. Sama obserwacja musiała wydać jej się jednak zbyt biernym zajęciem i ostatecznie autorka Google Me przystąpiła do akcji. Tym sposobem dołączyła ona do setek (!) tych, którzy z pasją oddają się interpretacji kultowej już choreografii Beyoncé, od gejów w gaciach ze skaju, przez rozłożyste matrony, aż po małoletnie dzieci (co z nich wyrośnie ?) i Justina Timberlake’a w szpilkach. All the single ladies! Powiedzcie mi, bo czasami rzeczy oczywiste wcale nie są takie oczywiste, zwłaszcza dla mnie – czy to choreo jest takie fajne, bo jest tak doskonałe, czy może jest takie fajne, bo jest tak głupie? Naprawdę, to nie pozwala mi spać po nocach.
Zapowiedzi wydawnicze: girl power
Prawie codziennie pojawiają się niusy odnośnie nowych albumów czarnych wokalistek, a z tego co zauważyłem pod koniec tego roku płeć żeńska nie próżnuje próbując skończyć swoje albumy, by zaprezentować światu nową muzykę. Postanowiłem sięgnąć trochę dalej niż nasza rozkładówka wydawnicza i zaprezentować Wam 10 pań, które jeszcze w tym roku mają zamiar wydać swoje krążki w okresie jesienno-zimowym.
Beyoncé
Jesteście gotowi na ponowną wszechobecność obecnej królowej R&B, Beyoncé? Jeśli nie, to czas zacząć się przygotować, gdyż B już w listopadzie wyda swój trzeci solowy album przy którym pracuje z największymi z największych producentów – m.in. Darkchildem i Timbalandem, a mówi się o gościnnych udziałach Leony Lewis i Kanye Westa. Ponadto wszystko wskazuje na to, że nowa muzyka od Mrs. Jay-Z bliżej niż nam się wydaje – bardzo prawdopodobne, że na początku września Beyoncé wystąpi z nowym singlem na tegorocznej edycji Fashion Rocks. I mówcie co chcecie, ale na początku znowu pewnie będzie trochę paplania, że każdy spodziewał się więcej i tak dalej – a i tak skończy się na Grammy jak w przypadku „B’Day”. Rihanna who?
Nowy teledysk:Teyana Taylor „Google Me”
Oto pierwszy teledysk zwiastujący debiut Teyany Taylor, najnowszej protegowanej Pharrella mojego Żebrątka, kojarzonej także z jednym odcinkiem strasznego programu My Sweet 16. Nie ma w tym nic, co rzuciłoby mnie na kolana. Jednak nie ma również w tym nic, co by wywołało nudności w mym, jak może wiecie, wrażliwym układzie pokarmowym. Na razie Teyana jest po prostu fajnym dzieciakiem. Choć, nie wiem z jakiego głupiego powodu, chce odpicować się na celebrytkę. W takim razie, możliwe, że nie zostało nam wiele czasu, aby cieszyć się jej młodzieńczą fajnością, którą panna Taylor niewątpliwie posiada. Bo kto wie, kiedy powiększy sobie piersi, aby wypełnić dekolty ,,kreacji” House Of Diarrhea (zbieżność nazwisk przypadkowa), albo zobaczymy jej zaczerwieniony nos. Zakładając oczywiście, że Teyana nie będzie lobbowana na nową Kelis. Coś mi się wydaje, że niestety Pharrell ma tylko jeden sprawnie działający patent na wokalistkę.