tinashe
Nowy teledysk: Tinashe feat. Schoolboy Q „2 On”

Tinashe zdaje się dobrze wiedzieć, że nastała właśnie idealna pora na opublikowanie klipu do „2 On”. Kurz po Oxymoronie jeszcze nie zdążył opaść, a Schoolboy cały czas jest na językach. Głupio byłoby więc pojawiającej się okazji nie wykorzystać, nawet jeśli miałoby to być tylko lyric video, jak w tym przypadku. Sam utwór jest pierwszym singlem zwiastującym nadchodzące wydawnictwo młodej wokalistki.
Nowy utwór: Tinashe feat. ScHoolBoy Q „2 On”

Tinashe i ScHoolBoy Q. Wspólny numer, zapowiedziany niedawno przez wokalistkę na jej twitterze już jest. Czy brzmi jak to, do czego się przyzwyczailiśmy? Niezupełnie, bo w porównaniu do jej zmysłowego i prywatnego materiału z mikstejpu Black Water, utwór ten jest nieco bardziej bezpośredni i komercyjny. Dla mnie nie ma w tym jednak nic ujmującego jej twórczości. Kawałek „2 On” od razu wpadł mi w ucho i w zapętleniu będzie przez co najmniej pół nocy. Wszystko to na bicie od gościa, który ostatnio (jak dla mnie) stał się hit-makerem – DJ Mustard. Bardzo polecamy!
Nowy teledysk: Tinashe feat. Travi$ Scott „Vulnerable”

Wczoraj w naszej recenzji prezentowaliśmy opinię na temat najnowszego, znakomitego mixtape’u Tinashe. Dziś piękna i uzdolniona wokalistka przedstawia teledysk do promującego Black Water utworu „Vulnerable”. Czarno-biały klip to dowód na to, że artystka posiada jeszcze jeden talent — świetnie tańczy. Zmysłowe ruchy Tinashe stanowią przyjemny dodatek do bardzo dobrego, klimatycznego singla. „Vulnerable” z pewnością może umilić nie jeden wieczór.
Recenzja: Tinashe Black Water

Tinashe
Black Water (2013)
Self-released
Tinashe to jedna z młodych, wyjątkowo obiecujących wokalistek. Swoim najnowszym wydawnictwem udowadnia, że zasługuje na to, by znaleźć się w czołówce współczesnego R&B i wraz z takimi nowymi postaciami jak Banks czy Kelela kreować aktualny obraz tego gatunku.
Black Water jest trzecim i zarazem najlepszym mixtapem w dorobku artystki. Łączą się tu trzy talenty świadczące o tym, że Tinashe jest twórcą kompletnym — bardzo dobry wokal, umiejętność pisania przyzwoitych tekstów oraz dobieranie producentów, którzy nagrywają dla niej muzykę w taki sposób, jakby to ona sama przemawiała przez każdy dźwięk. Amerykanka świetnie wypada na typowo hip-hopowych podkładach, gdzie z łatwością i naturalnością prezentuje swoją zadziorną stronę („Stunt”). Zahaczające o mroczny klimat, charakterystyczny dla PBR&B, tytułowe „Black Water” i singlowe „Vulnerable” stanowią najmocniejsze ogniwo krążka. Są także sposobem na wyeksponowanie zmysłowości i tajemniczości, podanej w apetycznej oprawie. Dev Hynes pozwolił Tinashe poeksperymentować z syntezatorową stylistyką lat osiemdziesiątych znaną z jego wcześniejszych produkcji. Natomiast dzięki braciom z Inc. wokalistka przenosi słuchacza w odprężającą przestrzeń trafnie nazwaną „Middle of Nowhere”. Nagłe zmiany nastroju nawet na chwilę nie zaburzają odbioru wydawnictwa, a do budowy odpowiedniego klimatu przyczyniają się także właściwie dobrane introdukcje. Nie są to, tak jak w wielu przypadkach, przegadane i niepotrzebne wstawki, tylko istotne elementy wpływające na całokształt mixtape’u. Zachwyca także znakomicie wyeksponowana inspiracja latami dziewięćdziesiątymi, która pozwoliła stworzyć jedną z najlepszych tegorocznych ballad — „1 for Me”.
Tinashe korzysta na Black Water z różnych estetyk — łączy klasyczne wzorce znane z minionych lat i przenosi je na współczesne realia, żongluje nastrojami i sprawnie dostosowuje do nich swój zmysłowy, delikatny, ale też mocny, w odpowiednich momentach, wokal. Artystka stoi gdzieś na pograniczu tego, co określamy niezależnością i mainstreamem. Jej wyjątkowość nie polega na wygoleniu części włosów na głowie i przeładowaniu swoich utworów maksymalnym basem. Nie próbuje też przypodobać się na siłę albo być nadmiernie słodką, by w ostateczności stać się nijaką maskotką, dodatkiem do ekspresyjnych raperów. Tinashe jest przede wszystkim wyrazistą, uroczą, młodą dziewczyną. Śpiewa o tym, o czym chce, a poruszane przez nią tematy związane z namiętnością i miłością nie są mdłe ani wulgarne. Dodatkowo pokazywany przez nią niekiedy pazur jest daleki od sztucznych, przydługich tipsów, a raczej świadczy o buntowniczej, zadziornej naturze. Black Water jest odzwierciedleniem jej muzycznego gustu i rodzącej się stopniowo twórczej dojrzałości. To także zapis podróży do Czarnego Lądu i artystycznych poszukiwań. Ich zwieńczeniem ma być pełnoprawny debiut, który, miejmy nadzieję, spowoduje gorączkę zachwytu. Gorączkę wcale nie mniejszą niż malaria.
Nowy mixtape: Tinashe Black Water

Kiedy w zeszłym roku pisaliśmy Wam o mikstejpie Reverie, zastanawialiśmy się jak to możliwe, że tak mało mówi się i pisze o Tinashe. Po podpisaniu umowy z wytwórnią RCA wokalistka zaczęła zyskiwać konkretny rozgłos, choć nie publikowała w tym czasie żadnego premierowego materiału. Kilka dni temu miała miejsce premiera utworu „Vulnerable”, która pociągnęła za sobą premierę całego nowego mixtape’u. Black Water posłuchać możemy już dzisiaj — wystarczy, że zajrzymy na chmurkę artystki. Usłyszymy tutaj nie tylko kolejną dawkę inspirowanego magią lat dziewięćdziesiatych r&b, ale również muzyczny zapis odbytych przez autorkę podróżny po Czarnym Lądzie. Miłego słuchania, a następnie oczekiwania na oficjalny debiut — chyba najwyższa pora na takowy.
Nowy utwór: Tinashe feat. Travi$ Scott „Vulnerable”

Dobre wieści dla fanów talentu Tinashe. Artystka powraca z nowym mikstejpem, który swoją premierę będzie miał już w przyszłym tygodniu. W związku z tym, aby umilić oczekiwanie, wokalistka dzieli się z nami jednym z tracków, który znajdzie się na jej nadchodzącym materiale Black Water. Utwór „Vulnerable” to kompozycja pełna trapowej perkusji i całkowitego jej przeciwieństwa, czyli delikatnego i smukłego wokalu Tinashe. W formie miłego bonusu pojawia się także milczący ostatnio Travi$ Scott, którego wokal jak zwykle przyozdobiony został interesującymi efektami i surowo zaprogramowaną automatyzacją, co z pewnością stało się już znakiem rozpoznawczym rapera. Wciskajcie play i odliczajcie dni do premiery trzeciego już wydawnictwa wokalistki. Miłego odsłuchu.
Nowy utwór: Jacques Greene x Tinashe „Painted Faces”

„Painted Faces” to kolejny gorący track związany z cyklem „Songs From Scratch”. W ramach tej serii staliśmy się świadkami tego jak Danny Brown zamordował nieziemski podkład AraabMuzika („Molly Ringwald”), Angel Haze popłynęła jak marzenie na bicie Lunice’a („Gimme That”), czy jak całkiem ostatnio Shlohmo oczarował świat kolaboracją z Jeremihem (“Bo Peep”). Tym razem doszło do współpracy Tinashe (wschodzącej gwiazdki r&b znanej z dobrego nosa do producentów) z Jacquesem Greene’em (młodego kanadyjskiego muzyka, którego zauważyliśmy swego czasu i doceniliśmy). Trzeba przyznać, że „Painted Faces” nie odstaje od poziomu poprzednich utworów z cyklu. Gorąco polecamy i liczymy, że współpraca ta przyniesie korzyść (w postaci większej rozpoznawalności) obojgu artystom. Oczywiście seria „Songs From Scratch” nie nazywałaby się tak jak się nazywa, gdyby zabrakło filmiku z kulisów powstania piosenki, ten znajdziecie na samym dole.
Nowy teledysk: Tinashe „Who Am I Working For?”

Piękna Tinashe zaprasza nas do obejrzenia kolejnego klipu promującego jej ostatni mixtape. Tak jak „Ecstasy” nie było według mnie najlepszym wyborem na singiel, tak tutaj nie mam powodów do narzekań. „Who Am I Working For?” to piękny dowód na to jak brzmienie lat dziewięćdziesiątych efektownie odbija się na muzyce kolejnej generacji artystów r&b . Przy okazji przypominamy, ze wokalistka pracuje aktualnie nad debiutanckim albumem, który ma wyjść nakładem RCA Records. Trzymajmy kciuki, żeby nie zabrakło jej fantazji, kreatywności, a przede wszystkim ucha do dobrych producentów.
Nowy teledysk: Tinashe „Ecstasy”

Mixtape Reverie to jedna z ciekawszych tegorocznych propozycji z gatunku r’n’b. Tinashe nie pozwala nam o nim zapomnieć i prezentuje klip do utworu „Ecstasy”. Jeśli jeszcze nie znacie tego numeru, to teledysk może wam wcale tego nie ułatwić. Trudno bowiem skupić się na dźwiękach podglądając pluskającą się w wodzie wokalistkę. Doprawdy ekstatyczny to widok.
Tinashe kręci klip do „Esctasy”


Mieliśmy przyjemność pisać już o Tinashe, przy okazji premiery jej mixtapu Reverie. To właśnie z tego wydawnictwa pochodzi piosenka „Esctasy” do której wokalistka kręci właśni klip. Macie okazję podejrzeć co działo się na planie, m.in. zapoznać się z tancerzami i makijażystką. Z niecierpliwością czekamy na efekt końcowy!