Wydarzenia

vanjess

Odsłuch: VanJess Homegrown

Odsłuch: VanJess Homegrown

VanJess powróciły z dojrzałym domowym projektem w klimacie lat 90.

Prace nad projektem Homegrown VanJess rozpoczęły jeszcze przed pandemią, jednak światowy lockdown spowodował, że zamiast pełno grającego albumu, siostry mogły sobie pozwolić jedynie na EP. Od momentu kiedy zaczęły domagać się poważnego traktowania ich jako artystek, mało kto chciał z nimi pracować, przez co duet zmuszony był nagrywać na własną rękę, w domu. Stąd pojawił się pomysł na nazwę epki. Nowe wydawnictwo przyspiesza nieco tempa, słychać rozwój muzyczny, jednocześnie mini album pozostaje w klimacie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Słychać inspiracje twórczością Brandy, Toni Braxton, Janet, czy TLC. Na Homegrown wciąż słyszymy żywe instrumenty, bębny i syntezatory. Nie zabrakło również charakterystycznego brzmienia Kaytranady („Dysfunctional”). Całkiem udany powrót. Czekamy na longplay.

Jae Stephens podkręca temperaturę z VanJess

Jae Stephens podkręca temperaturę z VanJess

Jae Stephens odważnie śpiewa o seksie

Jae Stephens jest wschodząca artystką z USA, która porusza się w ramach gatunku futurystycznego R&B. W październiku 2019 roku wydała spod własnych skrzydeł EP o wymownym tytule f**k it i’ll do it myself, z którego pochodzą takie kompozycje, jak „Girl No More” czy „Got It Like That”. Obecnie powraca z erotyczną propozycją „Already On It”, do której zaprosiła siostrzany duet VanJess. Singiel utrzymany jest w chilloutowym klimacie, charakterystycznym dla wszystkich pań, ale z przyjemnymi elementami afrobeatu. W utworze Jae opowiada o swoim zniecierpliwieniu w oczekiwaniu na kochanka, który pojawiając się, podnosi temperaturę do maksimum. Jessica i Ivana pełnią w piosence rolę cichego głosu, który słychać w refrenie. Stephens od początku stała się wolnym strzelcem w muzyce, dlatego nie spodziewajcie się konkretnych planów wydawniczych. Jeśli jesteście zainteresowani jej dokonaniami, śledźcie jej kanały na bieżąco.

VanJess spowolniły funk-rockowe „Darkest Light”

vanjess

VanJess w kolejnej namiętnej retro odsłonie

VanJess raczą nas cyklicznie nową muzyką i wysublimowanymi dźwiękami. Pozostając w swoim retro klimacie odsłaniają nowe muzyczne oblicza. Po retro-futurystycznym „Come Over” oraz namiętnym „High & Dry” przyszła pora na saksofonowe „Slow Down”. Wyprodukowany przez Snakehips i Jonah Christiana chilloutowy kawałek powstał na samplu piosenki „Darkest Light” funk-rockowej grupy Lafayette Afro-Rock Band. Siostrzany duet spowolnił nieco wersję swojego utworu oraz dodał seksapilu za sprawą akordów syntezatorowych przyjemnych bębnów i oczywiście ponętnych głosów. Dziewczyny przygotowują następcę debiutanckiego Silk Canvas, ale szczegółów jeszcze nie ujawniły. Słuchamy i czekamy.

VanJess we własnej interpretacji utworu Zhané

VanJess we własnej interpretacji utworu Zhané

VanJess nie utraciły swojej tożsamości muzycznej w nowej odsłonie „Groove Thang”

VanJess w ramach serii kowerów pod patronatem Amazon Music wzięły na barki przebój „Groove Thang” amerykańskiego zespołu Zhané, tworzącego muzykę z pogranicza R&B, soulu i hip-hopu. Zespół tworzyły Renee Neufville i Jean Norris-Baylor, a stały się sławne zaraz po debiutanckiej płycie Pronounced Jah-Nay, za sprawą hitów „Hey Mr. D.J.”, „Sending My Love” i opisywanego „Groove Thang”. Utwór w oryginalnym wykonaniu utrzymany jest w funkowym klimacie. Natomiast dziewczyny zinterpretowały go w swoim stylu, przyspieszyły, dodały przyjemny synth, synkopowaną perkusję i dzwoneczki. Groove został oczywiście zachowany, a Ivana i Jessica upiększyły całość swoimi atmosferycznymi wokalami. Odsłuch poniżej.

VanJess zapraszają do muzycznego świata vintage glamour

VanJess zapraszają do muzycznego świata vintage glamour

VanJess stworzyły retro-futurystyczny obrazek

Pomimo że siostry wydały swój debiutancki album ponad dwa lata temu, nie dały o sobie zapomnieć, pojawiając się w różnych kolaboracjach. Tym razem postanowiły wydać nowego singla ponownie pod własną banderą. VanJess nagrały taneczny inspirowany latami dziewięćdziesiątymi utwór „Come Over”, w którym nie tracąc czasu, chcą wpaść do nas, aby rozkręcić ciekawą imprezę. Teledysk pokazuje, że nie będzie to zwyczajna potańcówka, a bardziej stylowe party w stylu vintage glamour. Dziewczyny stworzyły w klipie retro klimat, nie zapominając o współczesnym kierunku muzycznym, którym prężnie podążają. Nie wiadomo, czy piosenka zapowiada nowe wydawnictwo. Jeśli jednak zaprosicie Ivanę i Jessicę do siebie, na pewno zdradzą wam szczegóły.

Masego lubi plus size

Świeża twarz soulu, Masego, to postać warta śledzenia. Kto nie był w tym roku na koncercie w Krakowie, niech żałuje. Tymczasem, szykując się do wydania nowego krążka, młody muzyk daje do zrozumienia, że kocha kobiece kształty i składa hołd wszystkim krągłym dziewczynom na całym świecie. Lizzo energy.

To jednak nie wszystko. Masego uwielbia uwieczniać wykonania utworów na żywo. Zamiast typowego teledysku otrzymujemy występ live z zespołem. Masego, trzymaj tak dalej!

PS Aha, a dodatkowe damskie wokale to Ivana z VanJess!

Świeża kolaboracja Kaytranady z Vanjess zapowiada nowy krążek Kanadyjczyka

Swieza kolaboracja Kaytranady z Vanjess zapowiada nowy krazek Kanadyjczyka

Od chwili wydania długogrającej płyty Kaytranady minęło sporo czasu. Nie oznacza to, że nie częstował on fanów nowymi dźwiękami. Za sprawą nowej współpracy z żeńskim duetem drugi krążek Kanadyjczyka staje się faktem.

Zapowiadając swój nowy album, Kaytra zaprosił do współpracy dobrze znany siostrzany duet Vanjess. Siostry mają na swoim koncie ciepło przyjęty debiut Silk Canvas, a teraz postanowiły zawiązać współpracę z producentem i wspomóc go na drugim wydawnictwie. Singiel „Dysfunctional” sprawnie łączy charakterystyczne syntezatorowe style Amerykanek i Kanadyjczyka. Dodając do tego disco bit otrzymujemy całkiem udaną kompozycję, zwiastującą drugą płytę Kaytry. Posłuchajcie udanej współpracy artystów.

VanJess w miodowej odsłonie do uwodzicielskiego utworu „Honeywheat”

VanJess w miodowej odslonie do uwodzicielskiego utworu Honeywheat

Ponad pół roku po wydaniu debiutanckiego albumu Silk Canvas, siostry VanJess nie przestają go promować. Niedawno ukazał się teledysk do kolejnego singla promującego płytę. Miodowo-uwodzicielski klip do kawałka „Honeywheat” przedstawia duet oraz inne kobiety przepasane miodowymi, jedwabnymi płótnami, które poruszaja się i wyśpiewuja kolejne wersji piosenki w zwolnionym tempie. To kolejna próba podkreślenia kobiecości i niezależności płci żeńskiej, co siostry pieczętują na końcu wersami „If I wanted, if I needed, I’m gon’ call you, anytime, anywhere”. Prosty, ale artystyczny obrazek do zobaczenia poniżej.

VanJess prezentują hymn kobiecej wolności

VanJess prezentuja hymn kobiecej wolnosci

Promocja debiutanckiego krążka VanJess wciąż trwa, co oczywiście niezwykle mnie cieszy. Kolejnym singlem z Silk Canvas został „Another Lover”. Wyprodukowany przez Kaytranadę kawałek, z pulsującym wciągającym bitem, celebruje wolność kobiet. W teledysku, utrzymanym w pozytywnym klimacie, tancerki zarażają ruchem i prezentują swoje piękno. Skupiono się głównie na czarnoskórych dziewczynach i pokazaniu ich radości z bycia wyzwoloną. Od długiego czasu trwa walka kobiet o swoje prawa. Często słusznie, czasem nad wyraz. Obyśmy nie doczekali kolejnej Seksmisji. Posłuchajcie poniżej, jak Ivana i Jessica walczą m.in. z uprzedmiotowieniem kobiet.

Recenzja: VanJess Silk Canvas

Recenzja VanJess Silk Canvas

VanJess

Silk Canvas (2018)

VanJess

Siostry VanJess, jak wielu początkujących wokalistów, zaczynały od śpiewania coverów na YouTube’ie. Brały się głównie za hity z lat dziewięćdziesiątych, ale popularność przyniósł im mash-up utworów Drake’a i Franka Oceana, po którym dziewczyny zostały dostrzeżone przez szerszą publiczność i zaczęły myśleć o własnych kompozycjach. Od pomysłu do jego realizacji minęło kilka lat, ale duet w końcu zaprezentował swój debiutancki krążek Silk Canvas i trzeba przyznać, że nie jest to zwykły album R&B.

Pomimo że Jessica i Ivana nie są bliźniaczkami, ich głosy brzmią niezwykle podobnie. Są dobrze zsynchronizowane, umiejętnie nakładają się na siebie i wzajemnie uzupełniają. Razem są pewne siebie, a każda z sióstr doskonale wie, kiedy przychodzi pora na jej wstawkę. Ich największymi autorytetami muzycznymi są SWV, Brandy, Jodeci, wczesne dokonania kultowego trio TLC, a także En Vogue, Erykah Badu, czy Jill Scott. Wpływy muzyczne tych artystów wyraźnie słychać na Silk Canvas. Płyta jest połączeniem bounsująncego brzmienia R&B, soulu lat dziewięćdziesiątych z nowoczesnymi dźwiękami trapu i elektroniki, tej od Disclosure oraz tej od Kaytranday, który zresztą wyprodukował „Another Lover” z mocnym głębokim bitem i efektem wciąganej taśmy z kasety magnetofonowej. Oprócz Kaytry, VanJess zwerbowały do współpracy miedzy innymi IAMNOBODI, który wyprodukował mroczne „Control Me”. W singlu promującym album, wokale duetu brzmią poważnie, ale przyjemnie rozlewają się podczas trwania całego numeru.

Wydawnictwo nie jest typowym longplayem, w którym poszczególne piosenki są od siebie wyraźnie oddzielone. Silk Canvas brzmi niezwykle równo i idealnie wpasowuje się w klimat leniwego, letniego wieczoru, podczas którego można swobodnie wyciszyć się i zresetować, z nielicznymi tylko przerywnikami na chwile poświęcone na parkiecie, w postaci bangera „Through Enough” z gościnnym udziałem GoldLinka, czy tanecznego „Touch the Floor” z jamajskimi wpływami przemyconymi do kompozycji przez Masego. Zawartość płyty jest głównie delikatna, dobrze skomponowana, a siostrzaną chemię wyczuwa się w każdej nucie. Jak same stwierdziły, jedwab reprezentuje ich subtelne wokale, a płótna symbolizują nowy początek. Na Silk Canvas VanJess nie powielają więc standardów. Po długich poszukiwaniach znalazły i stworzyły swój własny oryginalny styl. Przeniosły oldschoolowe R&B, na którym się wychowały, na poletko niewygodnego komercyjnie, alternatywnego brzmienia, stwarzając tym samym specyficzny nostalgiczny klimat. Nie musi on trafić do szerokiego grona, ale jest świeży i niepowtarzalny.

Silk Canvas jest przyjemnym powrotem do muzycznej przeszłości. Jessica i Ivana umiejętnie przeniosły kultowe brzmienie R&B lat 90 do współczesnego świata elektroniki, nie tracąc jednak charakterystycznego klimatu tamtych lat. Swoim oryginalnym stylem zainteresowały wielkie nazwiska, dzięki czemu album jest zbiorem dobrze wyprodukowanych hitów, od R&B i afrobeat po electro i house. Lirycznie zespół porusza różne aspekty miłości, od romantycznych chwil, przez kłótnie aż po rozstania. Opowiadają o tym w sposób dojrzały, ostrożny, czasem seksowny i zabawny. Wszystko osadzają w realiach kultury afroamerykańskiej, z której same się wywodzą. Duet, wypuszczając tak solidny debiut, zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. Dziewczyny przyrządziły specyficzną, magiczną mieszankę zmysłowości, dojrzałości muzycznej i siostrzanej miłości, tworząc nową, oryginalna falę smooth-R&B. Taka dawka muzycznych endorfin, którą Ivana i Jessica dostarczyły wraz z Silk Canvas, spokojnie wynagrodzi nawet długie oczekiwanie na następną płytę, bo taka musi się pojawić. Przecież na swoich jedwabnych płótnach jeszcze wiele mogą napisać.