Wydarzenia

Recenzja: Rihanna Talk That Talk

Data: 30 listopada 2011 Autor: Komentarzy:

Rihanna

Talk That Talk (2011)

Def Jam / Roc Nation / SRP

Kolejna w szeregu płyta Rihanny, na której piosenkarka stara się dać słuchaczom dokładnie to, czego od niej oczekują. A że słuchacze tak naprawdę sami nie mają pojęcia, czego chcą, to w efekcie po raz kolejny otrzymujemy bardzo przeciętny miks wszystkiego i niczego: kilku dobrych i zbyt wielu nieciekawych popowych piosenek, utrzymanych w najrozmaitszych stylach i gatunkach, dość losowo wrzuconych naprędce na jeden dysk. Jedyną zauważalną różnicą w stosunku do wcześniejszych wydawnictw jest sama Rihanna, która z płyty na płytę przesuwa coraz dalej granice przenośni i niejednoznaczności w swoich tekstach.

I chociaż piosenkarka w klubowym repertuarze sprawdza się znakomicie, co w pełni potwierdzają dwa numery zrobione razem z Calvinem Harrisem, nic nie wskazuje na to, aby kiedykolwiek zdecydowała się na zrobienie płyty w jednym stylu. Stałaby się bowiem wtedy ułomna marketingowo, bo skierowana do docelowo węższej grupy odbiorców. Więc nawet jeśli Talk That Talk to definicja muzycznej przeciętności, to przynajmniej zarabia miliony.

Komentarze

komentarzy