Rihanna
Talk That Talk (2011)
Def Jam / Roc Nation / SRP
Kolejna w szeregu płyta Rihanny, na której piosenkarka stara się dać słuchaczom dokładnie to, czego od niej oczekują. A że słuchacze tak naprawdę sami nie mają pojęcia, czego chcą, to w efekcie po raz kolejny otrzymujemy bardzo przeciętny miks wszystkiego i niczego: kilku dobrych i zbyt wielu nieciekawych popowych piosenek, utrzymanych w najrozmaitszych stylach i gatunkach, dość losowo wrzuconych naprędce na jeden dysk. Jedyną zauważalną różnicą w stosunku do wcześniejszych wydawnictw jest sama Rihanna, która z płyty na płytę przesuwa coraz dalej granice przenośni i niejednoznaczności w swoich tekstach.
I chociaż piosenkarka w klubowym repertuarze sprawdza się znakomicie, co w pełni potwierdzają dwa numery zrobione razem z Calvinem Harrisem, nic nie wskazuje na to, aby kiedykolwiek zdecydowała się na zrobienie płyty w jednym stylu. Stałaby się bowiem wtedy ułomna marketingowo, bo skierowana do docelowo węższej grupy odbiorców. Więc nawet jeśli Talk That Talk to definicja muzycznej przeciętności, to przynajmniej zarabia miliony.
Komentarze