Leon Bridges i Lucky Daye szukają pomysłu na brzmienie
Leon Bridges próbuje w ostatnich miesiąc znaleźć na siebie jakiś pomysł. Po wspólnej epce z Khruangbin przeszedł na stronę bardziej nowoczesnego, minimalistycznego R&B. W jego kolejnych singlach słyszeliśmy Johna Mayera i Terrace’a Martina, a teraz zawarł kreatywne przymierze z Lucky’m Daye’m, który także jest w kluczowym dla swojego scenicznego być albo nie być momencie przed wydaniem drugiego longplaya. Wspólny numer obu panów nie wykorzystuje jednak potencjału synergetycznego tego duetu. Panowie grają zachowawczo, brakuje im charyzmy, a numer to raczej albumowy filler niż radiowy brylant. Mimo wszystko oceńcie sami.
Komentarze