Jeśli myślicie, że Purpurowy Książę był drażliwy, a może nawet odrobinę szalony względem dystrybucji cyfrowej własnej muzyki, poznajcie jego spadkobierców. A właściwie nie do końca, bo sytuacja jest cokolwiek skomplikowana — z racji tego, że Prince nie miał żony, ani żyjącego potomka, a nie zostawił też testamentu, jego majątek zgodnie z prawem dziedziczą młodsza siostra Tyka Nelson i pięcioro rodzeństwa ciotecznego.
Spadkobiercy od razu dali zresztą poznać światu płynącą w ich żyłach purpurową krew. Najpierw odrzucili opiewającą na 40 milionów dolarów ofertę Jaya Z i jego Roc Nation do praw do niewydanych nagrań Prince’a, a po namyśle postanowili pozwać jego serwis Tidal za nielegalny streaming części katalogu zmarłego muzyka. Spadkobiercy twierdzą, że ekskluzywny kontrakt Prince’a z Tidalem na dystrybucję jego nagrań dotyczył wyłącznie płyt z serii Hit N Run i miał trwać wyłącznie 90 dni. Roc Nation twierdzi z kolei, że umowa dotyczyła całego katalogu muzyka. Jaki będzie ciąg dalszy tej historii? Przekonamy się zapewne niebawem. Wszak chodzi o nie tyle o wspaniałą muzykę, co o wielkie, wielkie pieniądze.
Komentarze