Wydarzenia

azekel

Azekel i wschodzące księżyce

Azekel

Azekel

Azekel przygotowuje kolejny projekt

Kiedy już wydawało się w 2017 roku, że Azekelem zainteresują się szerzej krytycy i miłośnicy R&B, karierę aspirującego piosenkarza wypełniła nieprzenikniona nicość. Premierę Our Father, który miał być długogrającym przełomem Azekela, przesunięto z braku laku na kolejny rok, gdy nikt już o tym materiale nie pamiętał. Tymczasem Azekel otrzepał kurz, podniósł się i nagrywa dalej. Właśnie ukazał się jego drugi po dwóch latach niebytu singiel — „Crescent Moons” to kolejna po „Freeway” propozycja z nowej odsłony piosenkarza. Mniej konceptualnej i bardziej prostolinijnej melodycznie i rytmicznie. Czy w takim wcieleniu i z tym materiałem artyście uda się trafić szerzej pod strzechy, trudno orzec, ale niewątpliwie warto zainteresować się bliżej muzyką Azekela, jeśli jeszcze nie mieliście ku temu okazji.

Podniety Azekela

Azekel to niezwykle enigmatyczna postać, właściwie nieobecna w dyskusji o współczesnych odcieniach brytyjskiego brzmienia. A szkoda bardzo, pochodzący z Nigerii wokalista utrzymuje bowiem w swojej muzyce czystego ducha wyspiarskiego brzmienia najntisowej elektroniki, co najmocniej objawiło się, kiedy w 2016 roku pojawił się gościnnie na EPce legendarnej grupy Massive Attack. Najnowszy singiel Azekela, „Thrills”, wydaje się być brzmieniowo bardzo mocno przesycony właśnie duchem Mezzanine czy Heligoland. Powolny puls balansujący na granicy R’n’B i downtempo podszywa niepokojąca trip hopowa atmosfera pościelowego oniryzmu i niepokojącej sensualności, wspaniale wyeksponowana przez rozmyty wokal artysty. Po przygodach ze średnio udanymi próbami zabawy w neo-soul i alternatywne R’n’B, utwór zwiastuje zwrot w bardzo interesującym kierunku i mamy nadzieje usłyszeć więcej takich rozpłyniętych jamów w przyszłości.

#FridayRoundup: Charles Bradley, Smino, Azekel, Wajeed i inni

W tym tygodniu wjeżdżamy na bogato, ponieważ mamy dla was aż dziewięć premier, po których najszczęśliwsi powinni być przede wszystkim fani hip-hopu i soulu, ale jak zwykle znaleźliśmy również trochę jazzu, a nawet szczyptę tanecznego house’u.

(więcej…)

Azekel enigmatycznie domyka trylogię epek

Azekel jeszcze w listopadzie ogłosił, że w 2018 roku do sprzedaży trafi wreszcie jego długogrający debiut Our Father, na który złożą się trzy epki: Family, Mental HealthYouth wydawane w częściach co dwa miesiące. W ostatni piątek artysta upublicznił ostatnie nagranie z trzeciej epki „Mr Taxi Man” i tym samym dość enigmatycznie zamknął cykl, który miał złożyć się na jego debiutancki longplay. Zbieramy więc za niego wypuszczone nagrania w postaci 36-minutowej plejlisty — wysublimowanego miksu dojrzałego neo-soulu i alternatywnego R&B. Posłuchajcie ostatnich muzycznych poczynań wokalisty poniżej. Zapewniamy, że warto!

Azekel zaprasza do swojej dziupli

„Hollow” to kolejny (po znakomitym „Can We Have Fun (In This House Tonight), kameralnym „Don’t Wake the Babies” i intymnym „Black Is Beauty (Daughters)”) singiel Azekela zapowiadający jego nadchodzący długogrający debiut Our Father. Album zapowiadany na późną wiosnę zostanie przedstawiony w trzech odsłonach — „Family”, „Mental Health” i „Youth”. Tym samym nowy singiel otwiera drugi rozdział płyty, odnosząc się do obecnych nie od dziś w twórczości Azekela spraw społecznych — „Is this the curse of all this wealth? / I’m so low / This ain’t how it used to be” — śpiewa. Kolejne części projektu zatytułowane “Pyramids and Starships” i “Loading” poznamy zapewne w nadchodzących tygodniach.

Nowy utwór: Azekel „Don’t Wake the Babies”

Azekel idzie za ciosem! Tydzień po tygodniu wypuszcza kolejny znakomity singiel. Po fantastycznym „Can’t We Have Fun (In This House Tonight)” na serwisy streamingowe trafił dzisiaj drugi nowy utwór zatytułowany „Don’t Wake the Babies”. Oba utwory, choć nie w bezpośredni i jednoznaczny sposób, ale powoli zaczynają składać się w jakąś wizję twórczą. Azekel w koncepcji swojego debiutanckiego longplaya zdaje się plasować gdzieś pomiędzy Miguelem ery WildheartMosesem Sumneyem. Posłuchajcie nowej piosenki poniżej.

Preapokaliptyczna celebracja życia w nowym singlu Azekela

Od wydania przez Azekela ciekawej, ale jednak ograniczającej formatem epki Raw Vol. 2 mija już prawie półtora roku. W międzyczasie wokalistę można było usłyszeć na ostatniej płycie Gorillaz, a teraz nareszcie wraca z nowym solowym materiałem. Wypuszczony przed weekendem singiel „Can We Have Fun (In This House Tonight)” to, jak sam mówi, preapokaliptyczna celebracja życia i niezależnie od tego, jaki los dla ludzkości wieści piosenkarz, prawdopodobnie jak dotąd najlepsza piosenka w jego dyskografii. Smoothsoulowy numer wspólnie z wokalistą wyprodukował Blacksmif, a sama piosenka zwiastować ma debiutancki longplay artysty, który ma być podzielony na trzy części, a pierwsza z nich ukazać ma się już wkrótce. Czekamy zatem. I koniecznie słuchamy, bo naprawdę jest czego!

Nowe EP: Azekel Raw, Vol. 2

azekel
Pisaliśmy już o „The War Inside”, oraz „Linger”, które były przystawką do właśnie rozpoczętej, wyśmienitej uczty w postaci wydawnictwa Raw, Vol. 2. Na epce znalazło się łącznie pięć utworów, w tym dwa wspomniane wcześniej. Niezwykle utalentowany Azekel zaserwował nam mieszankę smaków pełną basowych i elektronicznych brzmień, oraz dryfującego i subtelnego wokalu, zestawionych z instrumentalnymi ścieżkami. Niestety, epka ma jedną poważną wadę — pozostawia słuchacza z uczuciem niedosytu. Pozostaje zatem czekać na deser.

Nowy teledysk: Azekel „Linger”

maxresdefault

Właściwie powinniśmy ten klip pokazać wam po 23. Nowy teledysk Azekela to bowiem sensualne studium kobiecego ciała. Jak wokalista sam stwierdził, przy tworzeniu nowego materiału inspirował się gospel, ale nie w klasycznym tego słowa znaczeniu. Efekty poznamy jeszcze w tym roku wraz z premierą drugiej części epki Raw, Vol. 2, która ma ukazać się jeszcze w tym roku. „Linger” jest drugim po zeszłorocznym „The War Inside” singlem promującym projekt.

Nowy utwór: Azekel „Mad About the Boy”

azekel-madabout

Gdy większość na wspomnienie o wokalistach z nurtu alternatywnego R&B wskazuje The Weeknd, ja sięgam w stronę Franka Oceana albo nieszczególnie jeszcze znanej postaci Azekela. Bardzo żałuję, że to pierwsza wzmianka o tym artyście, ale jednocześnie cieszę się, że w końcu mam okazję o nim napisać. Brytyjczyk z powodzeniem działa już od 2012 roku, a w 2013 ukazała się jego pierwsza epka. Jednak to dopiero ostatni okres pozwolił jego twórczości na regularne pojawianie się na muzycznych blogach, a nawet w telewizyjnych show, bo najlepsza jak dotąd propozycja artysty — znakomite „New Romance” — zabrzmiało niedawno w polskiej edycji programu You Can Dance. Azekel przygotowuje się do wydania kolejnego projektu, czyli epki Raw Vol. 1. Znajdzie się na niej najprawdopodobniej ostatni utwór artysty. „Mad About the Boy” utrzymane jest w mglistej atmosferze elektronicznego R&B, ale przy tym nie brakuje tu wyraźnie zarysowanego rytmu i naprawdę dobrego wokalu.