bryson tiller
#FridayRoundup: Gabriel Garzón-Montano, Mariah Carey, Westside Gunn i inni

Jak co tydzień w cyklu #FridayRoundup dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych. Choć wiosna już dawno za nami, soulowe premiery są w pełnym rozkwicie. Wśród nowych wydawnictw znalazły się krążki takich artystów jak Gabriel Garzón-Montano, Mariah Carey, Westside Gunn, Bryson Tiller, The Alchemist, 21 Savage & Metro Boomin, YG, Aloe Blacc, Giveon, Rex Orange County, Theo Parrish, Dirty Projectors, Qveen Herby, Daniela Andrade, Tom Misch & Yussef Dayes, Devvon Terrell, Shamir czy Nathy Peluso. O części piszemy poniżej, wszystkie znajdziecie na naszej Roundupowej plejliśćie.
Agüita
Gabriel Garzón-Montano
Jagjaguwar / Stones Throw
Od wiosny wypatrujemy następcy Jardín, z uwagą śledząc kolejne single Gabriel Garzona-Montano. Drugi studyjny krążek wokalisty został zatytułowany Agüita i znacząco oddalił się stylistycznie od paradygmatu post-dangelowskiego neo-soulu, dotychczas opisującego najtrafniej muzyczne kreacje Montano. Oczywiście soul to nadal ważna część muzycznej tożsamości muzyka, ale tym razem równie głośno pozwolił przemówić swoim latynoskim korzeniom — co dało o sobie znać nie tylko w hiszpańskojęzycznych tekstach części utworów na krążku, ale odważną inkorporacją reggaetonu i trapetonu. Na albumie znalazło się dziesięć utworów, w tym m.in. duet z niemieckim jazzmanem Theo Bleckmannem. Montano postanowił wyrazić się także graficznie i, jak widać, stał się kolejnym mężczyzną w tym roku po Mosesie Sumneyu, który na swojej nowej okładce postanowił polecieć na pełnej Prince’owskim Lovesexy. Szczucie cycem? Być może, ale dopóki muzyka się broni, wcale nam to nie przeszkadza. — Kurtek
The Rarities
Mariah Carey
Columbia / Sony
Ósmy kompilacyjny album jednej z największych gwiazd muzyki powstał z okazji jubileuszu jej debiutu. Na płycie zebrano niepublikowane wcześniej utwory, wersje akustyczne, czy remiksy z ostatnich trzech dekad. Ułożono je chronologicznie od 1990 do 2020 roku. Do tego doszła oczywiście piosenka „Save the Day” nagrana wspólnie z Ms. Lauryn Hill. Wydawnictwo zawiera również drugą płytę Live at the Tokyo Dome, na której znalazł się wcześniej niewydany materiał z pierwszego koncertu Mariah Carey w Japonii, zarejestrowany podczas trasy koncertowej Daydream World Tour z 1996 roku. The Rarities to zapewne niezła gratka dla fanów Carey, ale wiedząc, że kompozycje są „odrzutami” z płyt, a po pierwszym odsłuchu wieje nieźle nudą, pozostałym fanom poradzę, aby dobrze zastanowili się nad zakupem składanki. To kolejna płyta, w którą Mariah nie włożyła dużo wysiłku. — Forrel
Anniversary
Bryson Tiller
RCA / Sony
Tydzień po premierze edycji deluxe debiutanckiego Trapsoul Bryson Tiller powraca z trzecim pełnoprawnym albumem, Anniversary. Najnowsze dzieło wokalisty zawiera 10 utworów wyprodukowanych m.in. przez 40, StreetRunnera czy współpracującego z nim od lat J-Louisa. Na albumie gościnnie wystąpił wyłącznie Drake, który wspiera artystę od początków jego kariery. Bryson w ostatnim czasie dużo opowiadał o tym, jak na najnowszym projekcie powraca do swoich muzycznych korzeni — podobieństwa zauważalne są nie tylko w brzmieniu, ale również okładce, nawiązującej do krążka z 2015 r. Czy Anniversary okaże się krokiem naprzód względem średnio udanego True to Self? Szanse są spore. — Adrian
Who Made the Sunshine
Westside Gunn
Griselda / Shady / Interscope
Wstyd przyznać, ale widząc, że do #FRU przydzielony mi został w tym tygodniu Westside Gunn, moją pierwszą reakcją było: „To on znowu coś wydał?”. Trzeci solowy album rapera w tym roku mierzy się ze wszystkimi problemami, które pojawiają się w wypadku takiej ilości wypuszczanego materiału. Formuła griseldowskich boom bapów wyrastających na szkolę beatmakerstwa spod znaku DJ’a Muggsa i Alchemista, a uspójniana poprzez rozsiane regularne adliby „boom, boom, boom, boom!” i „Ayoo!”, tutaj wydaje się powoli wyczerpywać i popadać w kreatywny recykling patentów. I choć przy kolejnym z rzędu samplu z arpeggio na pianinie i następnym zakurzonym werblu nadal można dać się temu porwać, trudno nie ulec wrażeniu, że całość jest jednak nieprzyjemnie ociężała i zachowawcza. Album z gatunku „jest, ale nikt by nie zauważył jakby go zabrakło”. — Wojtek
A Doctor, Painter & an Alchemist Walk Into a Bar
The Alchemist
ALC
Alchemist przechodzi chyba najpłodniejszy okres w swojej karierze. Tylko w tym roku wydał trzy świetnie przyjęte projekty z klasowymi raperami, nie mówiąc już o pojedynczych bitach na płyty różnych artystów i tak jak kiedyś za nim nie przepadałem, dziś uznaję za jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego producenta w grze. A Doctor, A Painter & An Alchemist Walk Into A Bar to jego nowa, tym razem w większości instrumentalna propozycja. Dziesięć numerów, ledwie siedemnaście minut muzyki. Gościnnie tylko Westside Gunn. Na papierze niby nic takiego, ale spodziewam się mocnego, a przynajmniej ciekawego materiału. — Dill
Savage Mode II
21 Savage & Metro Boomin
Slaughter Gang / Epic / Boominati / Republic
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że ten duet raper – producent jest obecnie jednym z najciekawszych na scenie. 21 Savage i Metro Boomin już w 2016 roku wydając Savage Mode, pokazali, że wspólnie potrafią stworzyć materiał o wyjątkowym, gangsterskim klimacie. Druga część projektu podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Podkłady Metro są piękne – wsłuchajcie się już choćby w następujący po „Intro” „Runnin”, w którym słychać wokale Diany Ross… I w to, w jaki sposób w kolejnych kawałkach 21 manipuluje dynamiką flow. Niemalże każdy ruch, dźwięk, tag wydaje się być w odpowiednim miejscu („Rich Ni**a Shit”!). Do tego okładka w wykonaniu firmy Pen & Pixel, odpowiedzialnej za projekty południowych płyt do 2003 roku, i ukłon w stronę klasyka… Many men wish death upon me. — Klementyna
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
Bryson Tiller powraca z nowym kawałkiem i zapowiedzią albumu


Mamy dobrą wiadomość — Bryson Tiller powraca! Trapsoul z takimi hitami jak „Don’t” do dzisiaj uważany jest za oceanem za jeden z klasyków współczesnego R&B, a od jego czasu minęło aż pięć lat. W międzyczasie dostaliśmy kolejny album, True to Self, ale to jednak jego poprzednik rozsławił wokalistę. Spekulacje o nowym materiale pojawiły się wraz ze zwiększoną aktywnością Tillera w social mediach. W ostatnich dniach na Twitterze zaczepiał między innymi Rihannę czy SZę — swoją drogą współpraca między nimi to chyba marzeniem każdego fana R&B. „Inhale” jest pierwszym singlem promującym nowy materiał. Za klimatyczny bit odpowiada Dpat, który pracował m.in.: z The Weeekndem czy Wizem Khalifą. Klip do utworu kończy się zapowiedzią nowego albumu, którego możemy spodziewać się już tej jesieni. Czekamy!
The Game ujawnia szczegóły nadchodzącego Born 2 Rap

I zapowiada, że to ostatni krążek w jego karierze
Już 29 listopada na nasze głośniki wjedzie najnowszy krążek The Game’a zatytułowany Born 2 Rap. Według dotychczasowych zapowiedzi będzie to ostatni album rapera, dlatego też można się po nim spodziewać muzycznego rozmachu. Kilka dni temu artysta ujawnił kilka szczegółów dotyczących zbliżającego się wydania. Dostaliśmy okładkę oraz wypełnioną po brzegi gościnnymi występami listę utworów. Jest kilka niespodzianek jak np. podwójny występ Eda Sheerana. W międzyczasie w sieci pojawił się również klip do ostatniego singla zatytułowanego „Stainless”. Czy The Game dorzuci do swojej dyskografii kolejny klasyk?
Lista utworów:
1. „Intro: Sea Of Sin” feat. Ed Sheeran
2. „No Smoke” feat. Miguel & Travis Barker
3. „Five Hundred Dollar Candles” feat. Dom Kennedy
4. „The Light”
5. „Carmen Electra” feat Mozzy, OBSE Chill & Tobi
6. „Dead Homies” feat. Red Cafe
7. „Gold Daytonas” feat. Dom Kennedy
8. „Westside”
9. „40 Ounce Love” feat. Just Liv
10. „Gucci Flip Flops”
11. „Born 2 Rap”
12. „Welcome Home” feat. Nipsey Hussle
13. „Interlude: Help Me” feat. Sly
14. „I Didn’t Wanna Write This Song” feat. Marsha Ambrosius
15. „The Code” feat. 21 Savage
16. „Stay Down” feat. Bryson Tiller
17. „Hug The Block”
18. „Ask For Me”
19. „Stainless” feat. Anderson .Paak
20. „Gangstas Make The Girls Go Wild” feat. Chris Brown
21. „Blood Thicker Than Water” feat. Trey Songz
22. „Rewind II”
23. „One Life” feat. J. Stone & Masego
24. „Cross On Jesus Back” feat. D Smoke
25. „Roadside” feat. Ed Sheeran
Ryan Trey powraca z nowym singlem

Ryan Trey w zeszłym roku debiutował, wydając swój pierwszy mixtape — August, a kilka dni temu skończył 20 lat i powrócił z nowym singlem. W swojej muzyce, podobnie jak 6lack, zaciera granicę między pop rapem a contemporary R&B, tworząc swobodne, oparte na lekkich, chilloutowych bitach, kawałki. Do „Nowhere to Run” został zrealizowany równie klimatyczny teledysk i, jak przyznaje Trey, to jego ulubione wideo. Zobaczymy w nim także Brysona Tillera, z którym Ryan niejednokrotnie już współpracował, i który stwierdził, że ma on potencjał, by stać się one of the dopest artists in the game. Radzimy na niego uważać!
Nowy teledysk: H.E.R. feat. Bryson Tiller „Could’ve Been”


Gabriella Wilson alias H.E.R. zaledwie tydzień temu zaprezentowała światu drugą część (świetnej!) EP-ki I Used To Know Her, ale najwyraźniej w pamięci artystki wciąż pozostaje I Used To Know Her: The Prelude z którego pochodzi jej najnowsza wizualizacja z udziałem Brysona Tillera.
„Could’ve Been” to jedna z tych perełek, które przemykały nam cały rok przez playlisty na Spotify. Świetnie wyważony, zmysłowy, alt-r&b anthem dla tych, którzy zastanawiają się nad tym jakby wyglądało ich życie z tą inną osobą, w myśl frazy shoulda, coulda, woulda. Teledysk perfekcyjnie oddaje klimat utworu prezentując wiele zbliżeń, niepełnych kadrów, wręcz zamglonych ujęć, czym potęguje emocjonalny przekaz muzyki i tekstu. Wizerunek H.E.R. standardowo przypomina zawoalowany obraz, co sprawia, że wokalistka jeszcze bardziej zaskarbia sobie naszą sympatię. A jeśli jesteście fanami ekranowej chemii to gwarantujemy, że iskry aż buchają przy scenach z Brysonem i Gabriellą.
Bryson Tiller wraca z nowym singlem


W oczekiwaniu na Serenity, Bryson Tiller wstawił do sieci remiksy „Normal Girl” SZY oraz „Leaning” Tory’ego Laneza. Wszystko w przeciągu kilku godzin, a niedługo po tym mogliśmy usłyszeć singiel „Canceled”. Tiller oprócz śpiewania również trochę rapuje na produkcji Hunga, a tematem przewodnim jest próba odzyskania kobiety po nieudanym związku. Tyle tylko, że najwyraźniej jest już za późno…
PS Lato się skończyło, a data wydania nowego albumu Brysona nadal pozostaje tajemnicą…
Nowy teledysk: Jazmine Sullivan feat. Bryson Tiller „Insecure”


Polecaliśmy wam już serial Insecure oraz jego ścieżkę dźwiękową. Dziś polecamy wam wizualizację do jednego z kawałków nagranych na potrzeby drugiego sezonu tej produkcji HBO. Jazmine Sullivan i Bryson Tiller (który już niedługo zagra w Polsce!) połączyli siły w bardzo przyjemnym dla ucha duecie. Dość zachowawczy, ale i charakterystyczny podkład oraz wokale artystów zdecydowanie działają na plus. I nie będziemy oszukiwać, że dwa lata bez nowego albumu Jazmine to zdecydowanie za długo.
Nowy teledysk: Bryson Tiller „Run Me Dry”


Bryson Tiller prezentuje nowy teledysk promujący jego ostatnie wydawnictwo True to Self. „Run Me Dry” to drugi po „Somethin Tells Me” singiel z ostatniego albumu, który mimo niskich not krytyków muzycznych odniósł spory sukces, sprzedając się w ponad 100 tysiącach kopii w pierwszym tygodniu. Wyprodukowany przez Boi-1dę utwór stanowi przyjemną, dancehallową propozycję, która znacznie wyróżnia się na tle powolnych kompozycji dominujących na płycie. Artysta jest obecnie w trasie koncertowej, w ramach której odwiedzi również Polskę. Jego występ będzie można zobaczyć już 16 listopada w Warszawskim klubie Progresja.
Nowy utwór: Jazmine Sullivan & Bryson Tiller „Insecure”

Wraz z premierą drugiego sezonu komediowego serialu Issy Rae Insecure tytułowy utwór do ścieżki dźwiękowej produkcji dokładają Jazminne Sullivan i Bryson Tiller. Duet, podobnie zresztą jak bohaterowie serii, koncentruje się w numerze na miłosnych dramatach i problemach w związku. Poza ciekawym, odrobinę gospelowym samplem stanowiącym podstawę minimalistycznego bitu sam numer jest odrobinę rozczarowujący — ani klimatyczny, ani melodyjny. Sprawdźcie go jednak sami poniżej. A nuż zaskoczy
Ostatni album Sullivan Reality Show ukazał się przed dwoma laty, podczas gdy Tiller wydał swój drugi krążek True to Self z końcem maja tego roku.
Recenzja: Bryson Tiller True to Self

Bryson Tiller
True to Self (2017)
RCA Records
Wydanie drugiej płyty po dobrze przyjętym debiucie to trudne zadanie. Niewątpliwie trudniej jest zaskoczyć słuchacza, który na drugi materiał patrzy bardziej krytycznym okiem i nie wybacza łatwo błędów nowicjusza. Próbę wyjścia z tej sytuacji obronną ręką podjął Bryson Tiller, przedstawiając nam swój najnowszy album True to Self.
Czasu na dopracowanie materiału Tiller miał aż nadto. Poprzedni album — Trapsoul ukazał się prawie dwa lata temu, a w międzyczasie Bryson rzadko gdziekolwiek muzycznie się udzielał. Mimo wszystko hype wśród fanów został utrzymany, bo gdy tylko światło dzienne ujrzały informacje o nowej płycie, internet zareagował bardzo pozytywnie. Jedyny utwór zaprezentowany nam przed premierą — przedostatnie na płycie „Something Tells Me” — to ballada utrzymana właśnie w klimacie pierwszej płyty. Czy True to Self okaże się jej godną następczynią?
Tematyka tekstów to oczywiście relacje Tillera z płcią piękną — zdrada, miłość czy problemy z zaufaniem drugiej osobie. Słyszymy to już od otwierającego płytę „Rain on Me (Intro)” z samplem z lat 90. zapożyczonym od SWV. Nawiązań do złotego okresu R&B znajdziemy tu zresztą więcej — w kolejnych utworach trafimy na produkcje oparte o muzykę Mary J. Blige, Faith Evans czy Brandy. Warstwa muzyczna to solidny punkt nowego wydawnictwa. Dość oszczędne w dźwięki, lecz ciekawie połączone sample (głównie produkcji NES-a) sprawiają, że materiał jest spójny. Momentami chciałoby się jednak odpocząć od surowych bitów i trafić na większe urozmaicenie, szczególnie że True to Self składa się z aż 19 utworów. Tu dochodzimy do największego problemu albumu, który jest po prostu za długi.
Początkowo płyta wydaje się naprawdę bardzo dobra. Mamy tu wolniejsze trapowe utwory jak „No Longer Friends” czy „In Check”, w których Tiller czuje się najlepiej. Znajdziemy również czysto rapowe kawałki jak „Money Problem/Benz Truck”. Nie znajdziemy za to żadnych gości (poza „Don’t Get Too High”, gdzie można usłyszeć dosłownie jedno zdanie od Travisa Scotta). Oczywiście nie należy z miejsca uznać braku kolaboracji za wadę, lecz jeśli połączymy to z minimalistyczną produkcją, istnieje prawdopodobieństwo, że po pewnym czasie zaczniemy zastanawiać się kiedy koniec. W połowie płyty gospodarz próbuje rozbudzić klimat utworami w stylu „Self-Made”, gdzie agresywnie rzuca kolejne wersy i dzięki temu serwuje fanom najlepszy rapowy kawałek w swojej dotychczasowej karierze. Dalej również nie spuszcza z tonu i idąc w ślady Drake’a i jego „One Dance” czy „Controlla”, prezentuje roztańczone „Run Me Dry”. Takich akcentów jest jednak zdecydowanie za mało i kiedy wydaje się, że tracklista zdąża do finału, widzimy na swojej drodze jeszcze dziesięć utworów. Wystarczyłaby trochę lepsza selekcja i patrzylibyśmy na album w zupełnie innym świetle.
Jak wspominałem na początku, druga płyta była bardzo ważna dla Brysona — dzięki niej mógł on pokazać, że Trapsoul nie było jednorazowym sukcesem i tym samym wejść wyżej w hierarchii artystów łączących R&B z rapem. Mimo tego że True to Self nie jest zasadniczo złym krążkiem, nie sprostało dużym oczekiwaniom wobec niego. Idealnie obrazuje to prosta zasada głosząca, że liczy się jakość, nie ilość. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że koniec końców Tiller rzeczywiście będzie wobec siebie szczery i wyciągnie odpowiednie wnioski przy okazji trzeciej płyty.