Wydarzenia

jessie ware

#FridayRoundup: Jessie Ware, Nai Palm, H.E.R., Blu & Exile i inni

W tym tygodniu prym wiodą wokalistki. Nowe albumy jakie zaprezentowały nam dzisiaj Nai Palm, Jessie Ware czy Keyshia Cole, to z pewnością niezwykle oczekiwane wydawnictwa. Ciekawe więc jak w zestawieniu z nimi poradzi sobie debiutująca oficjalnym wydawnictwem — Snoh Aalegra. Rapowe wydawnictwa to prequel genialnego „Below the Heavens” od Blu & Exile oraz Young Dolph, a jeżeli dorzucimy do tego krążek od chłopaków z Boyz II Men, to mamy całkiem przyjemny zestaw premier. Wszystko to do sprawdzenia poniżej.


Glasshouse

Jessie Ware

Island Records

Na trzeci krążek Jessie wielu z nas czekało z utęsknieniem. Ba, bilety na jej niedawne koncerty w Polsce, rozeszły się jak świeże bułeczki. Nie dziwne, że tak wyczekiwaliśmy powrotu pani Ware, w końcu od ostatniego albumu wokalistki minęły już 3 lata i przez ten czas sporo wydarzyło się w jej życiu. Została żoną i mamą. W jak dużym stopniu te doświadczenia wpłynęły na brzmienie nowej płyty? Bardzo chętnie się tego dowiemy. Jak do tej pory poznaliśmy kawałki „Midnight”, „Selfish Love”, „Alone” oraz „Sam”, które jeszcze bardziej zaostrzyły nasz apetyt. Przy Glasshouse, Jessie pomagali m.in. Ed Sheeran, Cashmere Cat czy Benny Blanco, który jest też ojcem debiutu wokalistki. To może wróżyć tylko świetny comeback. — Pat


H.E.R.

H.E.R.

RCA

A oto i ona w całej okazałości. 20-letnia Gabi Wilson, od września zeszłego roku ukrywająca się pod burzą loków i pseudonimem H.E.R., zebrała w całość dwie wydane na przestrzeni minionego roku epki, połączyła błękit i pomarańcz i zaprezentowała się miłośnikom nowego R&B w pełnej krasie — na debiutanckim longplayu. Poza 15 utworami znanymi z przebiegu epek i wydanym przed tygodniem singlem „2” Wilson dokłada do stawki pięć nowych numerów, co daje w sumie 21 piosenek, które zajmą nas na ponad 72 minuty. Wszyscy entuzjaści tegorocznej płyty SZA z pewnością będą ukontentowani. — Kurtek


NeedlePaw

Nai Palm

Sony Classical

Wokalistka wymykającego się wszelkim etykietom australijskiego składu Hiatus Kaiyote nadchodzi z solowym projektem. Czego więc innego możemy się spodziewać, jeżeli nie niespodzianek? Single zapowiadające materiał świadczyły o tym, że w centrum solowego debiutu Nai Palm umieści wrażliwość i delikatność. W programie między innymi nowe wersje znanych utworów i cover Jimiego Hendrixa. Jeżeli nie mogliście się oderwać od tego wokalu, tym razem już nie ma dla was ratunku — zwłaszcza przy obecnych, chłodnych okolicznościach przyrody. — MajaDan


In the Beginning: Before The Heavens

Blu & Exile

Dirty Science / Fat Beats Records

Dziesięć lat temu światło dzienne ujrzał prawdziwy klasyk hip-hopowego podziemia, jakim jest wciąż zachwycający ponadprzeciętną chemią na linii raper producent album Below The Heavens. Autorzy tego rewelacyjnego wydawnictwa — Blu oraz Exile, oprócz trasy koncertowej, która uhonorować ma tę okrągłą datę, przygotowali bowiem krążek In The Beginning: Before The Heavens, będący swoistym prequelem do wspomnianego wcześniej albumu. Podczas bardzo kreatywnych sesji nagraniowych powstało bowiem około czterdziestu utworów, a jak zauważył sam Exile, to, że niektóre z nich nie trafiły w ostateczności na album nie oznacza wcale, że nie były udane. Przekonajmy się więc czy mówił prawdę. — efdote


11:11 Reset

Keyshia Cole

Epic Records

Keyshia Cole przyzwyczaiła fanów do regularnego wydawania nowych albumów co 2, 3 lata. Niezmiennie śpiewa o miłosnych rozterkach, zerwanych związkach i facetach, których kocha, albo którzy nie są jej godni. Na nowej płycie 11:11 Reset artystka dokonała życiowego resetu, związanego z rozwodem ze swoim kilkuletnim partnerem. Podobnie jak Mary J. Blige na krążku Strength of a Woman , Amerykanka wyciągnęła na światło dzienne swoje problemy, publicznie je wyprała i o wszystkim opowiedziała na nowym wydawnictwie. Melodyjnie utwory nie są nużące, jak w przypadku The Point of No Return , ale na pewno nie jest to przebojowe brzmienie Keyshiy z dawnych lat. Fani artystki powinni zainteresować się 11:11 Reset, bo pomimo że nie jest innowacyjne, przyjemnie się go słucha. Z kolei wszyscy nieszczęśliwi w miłości powinni potraktować tę pozycję jako obowiązkową. — Forrel


Super Slimey

Future & Young Thug

Epic Records/Atlantic Records

Krążące po sieci od jakiegoś czasu plotki okazały się być prawdziwe. Future i Young Thug czyli największe gwiazdy na trapowej scenie zaszczycili słuchaczy wspólnym projektem. Super Slimey to coś na kształt wypuszczonego przed dwoma laty What A Time To Be Alive. Czego można się więc spodziewać? Pojawią się na pewno klubowe bangery, autotune w podwójnej dawce, krótko mówiąc nie ma co oczekiwać rewolucji. Bity dostarczyli topowi producenci – Southside, London On The Track, Mike Will Made It oraz wielu innych. Na papierze to wszystko wygląda jak murowany sukces. Jak będzie w rzeczywistości? Pożyjemy, zobaczymy. — Mateusz


Feels

Snoh Aalegra

Artium Recordings

W końcu doczekaliśmy się pełnoprawnego debiutu pięknej Snoh. Wokalistka zaprosiła na niego świeżą, raperską krew. Mamy więc takich gości jak Logic, Vic Mensa, Vince Staples czy Timbuktu (raper z rodzimego kraju wokalistki, czyli Szwecji). Album zawiera 13 kompozycji, w tym singlowe „Nothing Burns Like The Cold”, samplowane przez Drake’a „Time” czy nie tak dawno opublikowane w sieci „Fool for You”. Jeżeli jesteście fanami oldschoolowych brzmień połączonych z nową falą to koniecznie musicie zapoznać się z zawartością tego krążka. — Pat


Thinking Out Loud

Young Dolph

Paper Route Empire

Young Dolph jest żywym dowodem na to, że historia lubi się powtarzać. Żywym, bo po raz drugi udało mu się przetrwać zamach na jego życie. Podobnie jak w przypadku wydarzeń sprzed kilku miesięcy, postanowił spuentować całą sytuację nagrywając kolejny album, tym razem o mniej prowokacyjnym tytule Thinking Out Loud. Dotychczasowe dokonania rapera zapewniły mu solidną pozycję na lokalnej scenie Memphis i umiarkowaną rozpoznawalność na skalę krajową, jednak jego upór i etyka pracy dają nadzieję na rozwinięcie skrzydeł — zarówno pod względem popularności, jak i poziomu muzyki. Najnowsze wydawnictwo rapera zapowiada się obiecująco. Za produkcję odpowiadają m.in. Zaytoven, Honorable C.N.O.T.E., czy niezawodny Drumma Boy, a single, które mieliśmy okazję usłyszeć, w tym “Believe Me” wskazują na nieco głębszy ton całego projektu. Całość najpewniej spodoba się miłośnikom ulicznego i mrocznego trapu, oraz wszystkim, którzy szukają mocnych i bujających numerów w stylu południa — Adrian


Under the Streetlight

Boyz II Men

Sony Classical

Lata lecą, a panowie z Boyz II Men wciąż kontynuują swoją przygodę na muzycznej scenie. Może już nie z takim rozmachem, bez wielkich radiowych hitów oraz pierwszych miejsc na listach przebojów. Zamiast tego trio odhacza kolejne podpunkty z listy rzeczy, które powinny zrobić szanujące się legendy. Under the Streetlight będzie więc kolejnym albumem w dorobku grupy, na którym muzycy zinterpretują klasyczne przeboje z gatunku r&b. Na płycie pojawi się dziewięć utworów w odświeżonych wersjach plus jeden oryginalny kawałek zatytułowany „Ladies Man”. Krążek wzbogacą także głosy gości, wśród których będą Take 6, Brian McKnight oraz Amber Riley. — Mateusz

Nowy teledysk: Jessie Ware „Alone”

My wiemy jak kochacie Jessie i na nasze szczęście, Jessie kocha swoich polskich fanów. Dlatego już odliczamy dni do jej koncertów w Krakowie i Warszawie. Ten czas uprzyjemnia nam opublikowany niedawno teledysk do kolejnego singla z płyty wokalistki. „Alone” jest utworem nagranym w charakterystycznym dla Jessie stylu, co działa zdecydowanie na plus. Singiel jest melodyjny, dobrze zaśpiewany, chwytliwy. Klip jest mocno osadzony w estetyce lat 60/70 w której to Jessie wygląda zjawiskowo. Dodatkowo przewijają nam się subtelne greckie motywy. Nic tylko cieszyć uszy i oczy.

Trzecia odsłona trzeciego albumu Jessie Ware

Trzecia odslona trzeciego albumu Jessie Ware

Trzeci album Jessie Ware zbliża się wielkimi krokami. Do tej pory poznaliśmy dwa single z nadchodzącego wydawnictwa, duszne „Midnight” oraz leniwe „Selfish Love„. Do duetu dołącza nowy kawałek „Alone”. To soulowa kompozycja, która powstała przy współpracy z długoletnim przyjacielem artystki, Kidem Harpoonem. Tym samym możemy przypuszczać, że brzmienie Glasshouse zbliżone będzie do debiutanckiego Devotion. Sprawdźcie najnowszy utwór poniżej.

Jessie Ware z okładką trzeciego albumu

Z przyjemnością prezentujemy wam okładkę najnowszego albumu Jessie Ware. Wokalistka podzieliła się nią na jednej z platform społecznościowych. Niestety wciąż nie jest znana konkretna data premiery wydawnictwa, ale wiemy i widzimy już, że płyta nosi tytuł Glasshouse. Jak do tej pory poznaliśmy z niej dwa single – „Midnight” oraz „Selfish Love” a fani będący na ostatnich dwóch koncertach wokalistki w naszym nadwiślańskim kraju mogli posłuchać jeszcze dwóch nieznanych dotąd kompozycji. Czy znajdą one miejsce na nadchodzącym albumie? Miejmy nadzieję, że wkrótce się tego dowiemy.

Tymczasem nacieszcie z nami oczy tym estetycznym rarytasem. Przyznacie, że fotografia znacząco odbiega od poprzednich okładek Jessie. Przede wszystkim nie jest czarno biała. Czyżby powiew żywych kolorów zwiastował zmiany w brzmieniu? Poczekamy, usłyszymy, tymczasem poniżej przypominamy ostatni teledysk piosenkarki.

Nowy teledysk: Jessie Ware „Selfish love”

Jeżeli zastanawialiście się, co musiało tak wstrząsnąć Jessie Ware, że błąkała się samotnie nocą po pustych hiszpańskich uliczkach w teledysku do „Midnight”… A nawet, jeżeli się nie zastanawialiście — przed wami kolejna dramatyczna opowieść miłosna, ponownie w reżyserii Toma Bearda. Ale „Selfish love” zajmuje nie tylko ze względu na scenariusz. Utwór urzeka przede wszystkim słodko-gorzkim, a jednocześnie lekkim klimatem, rozsnuwającym się wokół słuchacza leniwie niczym babie lato. Jednym słowem: historia definitywnie warta sprawdzenia.

Nowy teledysk: Jessie Ware „Midnight”

Nie musieliśmy długo czekać na obrazek do ledwie co opublikowanego singla Jessie o którym zresztą nie tak dawno pisaliśmy. Wokalistka uraczyła nas bardzo klimatycznym teledyskiem, idealnie oddającym ducha jej najnowszego utworu, który promuje trzecią już płytę w jej dyskografii. „Midnight” było kręcone na Majorce a za reżyserię odpowiada Tom Beard. Jeśli nie kojarzycie nazwiska to ten sam pan, który stworzył widea dla FKA Twigs, Florence and The Machine czy Klaxons. Brzmi obiecująco.

Nowy utwór: Jessie Ware „Midnight”

Świeżutko po wczorajszej premierze w BBC Radio I Show oraz koncercie w warszawskim Palladium ogłaszamy, że Jessie powraca! Po 3 latach od wydania drugiego albumu zatytułowanego Tough Love otrzymujemy singiel zatytułowany „Midnight”. Na razie brak jakichkolwiek informacji o nadchodzącym krążku, ale jak podaje portal NME mają go współtworzyć między innymi Ryan Tedder, Benny Blanco czy Ed Sheeran.

Polscy fani artystki, którym udało się być na koncertach Jessie w Gdańsku i Warszawie mogli usłyszeć „Midnight” na żywo wraz z paroma premierowymi utworami. Miska znalazła się w gronie tych szczęśliwców i potwierdzamy, że jest moc i wspólnie z wami przebieramy nogami na myśl o premierze krążka.

Tymczasem zapraszamy do odsłuchu poniżej.

 

Jessie Ware powraca do Polski!

Przyznać się, kto z utęsknieniem czekał, aż Jessie oderwie się na chwilę od macierzyńskich obowiązków i powróci na scenę? My na pewno! Już za chwilę, bo 26 i 27 lipca, artystka zagra u nas dwa koncerty, w Gdańsku i w Warszawie. Na razie nie wiadomo czy występy obejmują większą trasę koncertową czy są po prostu luźnymi wydarzeniami, jednak tajemnicze zdjęcie na Instagramie wokalistki sugeruje, że wkrótce możemy spodziewać się nowego materiału. Przypomnijmy, że dyskografię Jessie zamyka wydany w 2014 roku album Tough Love , zaś jej ostatnim singlem był zeszłoroczny kawałek „Till the End” nagrany na potrzeby filmu Me Before You.

Wokalistka zagra 26 lipca w gdańskim Starym Menażu a także 27 lipca w warszawskim Palladium. Bilety będzie można nabyć już od 5 czerwca, zatem radzimy nie zwlekać, bo ostatni koncert Jessie w Polsce został wyprzedany. Miska tam będzie, więc was też nie może zabraknąć!

Nowy utwór: Jessie Ware „Till the End”

jessie

Promocja drugiego krążka Jessie Ware już się zakończyła, dlatego coraz mniej słychać i widać artystkę na scenie. Raz po raz pojawia się gościnnie w utworach innych wykonawców lub jak w tym przypadku, nagrywa kawałek na soundtrack do filmu Me Before You. Romantyczna ballada z charakterystycznym kojącym wokalem Jessie pojawiła się na składance obok piosenek takich artystów, jak Imagine Dragons, The 1975, czy Ed Sheeran. Jak twierdzi Brytyjka, utwór wiele dla niej znaczy i ma nadzieję, że będzie miał wpływ również na słuchacza. Enjoy!

Jessie Ware i The Invisible w nowym utworze „So Well”

jessie ware invisible

Po promocji komercyjnie udanego krążka Tough Love, Jessie Ware rzadko można zobaczyć lub usłyszeć publicznie. Nie daje jednak zapomnieć o sobie i udziela się gościnnie u innych artystów. Tym razem odwdzięczyła się frontmanowi grupy The Invisible, który współtworzył i wyprodukował debiut Devotion. Swojego aksamitnego wokalu użyczyła do soulowo-elektronicznego kawałka „So Well”, opowiadającego o zwątpieniu i rozczarowaniu. Singiel promuje nadchodzące wydawnictwo Brytyjczyków Patience. Jest dobrze? Dla mnie jest wyśmienicie, ponieważ słychać jakby utwór pochodził z debiutanckiego albumu Jessie.