joey bada$$
Pro Era szykuje album
Do tej pory chłopaki z Pro Era wypuszczali solowe projekty. Tylko w zeszłym roku swoje albumy wydali CJ Fly, Kirk Knight, Nyck Caution i Aaron Rose, a w tym roku długo oczekiwany krążek wypuścił Joey Bada$$. Ostatnio udzielił też wywiadu dla Revolt TV, w którym poinformował, że już w tym roku możemy spodziewać się wspólnego albumu całego kolektywu.
Pracujemy nad płytą. Wypuścimy album Pro Ery bardzo niedługo (…). Był czas kiedy po prostu staraliśmy się wszystko ogarnąć. Każdy jest młody. Każdy teraz dorasta i staje się dorosły. Muzykę zaczęliśmy robić jak byliśmy dzieciakami. Ten czas był potrzebny żebyśmy weszli w siebie i naprawdę jesteśmy teraz w tym miejscu i wracamy silniejsi niż kiedykolwiek. Ten album brzmi niesamowicie. Nie chcę za bardzo go hypować, ale to naprawdę świetna rzecz.
– powiedział Joey.
Premiera podobno już w tym roku.
Nowy utwór: Rejjie Snow feat. Joey Bada$$ & Jesse Boykins III „Purple Tuesday”
Śnieżek w maju? Jak już, to tylko w takim wydaniu. Rejjie Snow kawałkami częstuje nas raz na jakiś czas, ale naprawdę warto czekać. Z każdym utworem rośnie we mnie przekonanie, że z Rejjiego lada moment będzie prawdziwa gwiazda. Jak na razie z pewnością uznać go można za jednego z ciekawszych raperów sceny irlandzkiej. „D.R.U.G.S” czy „Crooked Cops” to tylko niektóre tytuły, którymi ostatnio raczył nas artysta. Zadziwia różnorodność muzyczna. Bez problemu przechodzi z wolnych kawałków, na których nawijką przypomina styl Tylera, The Creatora, na szybsze bity. Utwór „Purple Tuesday” to zapowiedź mixtape’u The Moon and You. Po żywiołowym, ostrym „Flexin”, Rejjie zwalnia, zaprasza do współpracy Joeyego Bada$$a oraz Jessego Boykinsa III i wydaje coś naprawdę pięknego. „Purple Tuesday” bardziej nawiązuje do twórczości Bada$$a — bit jest w jazzowym, chillowym klimacie. Rejjie i Joey zgrabnie wpasowali się między soulowy wokal Boykinsa. Na razie klipu nie ma, ale czy to ważne? Ważniejsze jest to, aby wszystko poszło z planem i po mixtapie, Rejjie wydał cały album. No i nie zapominajmy, że Irlandczyk będzie gwiazdą Hip Hop Kemp 2017. Czekamy! Coś mi mówi, że może być to jeden z lepszych koncertów tegorocznego festiwalu w Hradec.
Recenzja: Joey Bada$$ All-Amerikkkan Bada$$
Joey Bada$$
All-Amerikkkan Bada$$ (2017)
Pro Era/Cinematic Music Group
Pracując nad swoim drugim oficjalnym longplayem, Joey Bada$$ stał przed nie lada wyzwaniem. Nie tylko chodzi tu o wysoko postawioną poprzeczkę przez wydane przed dwoma laty debiutanckie B4.DA.$$, ale również o coraz częściej pojawiające się głosy, które mówiły o tym, że młody nowojorczyk powinien na następnych projektach chociaż trochę wyjść z uwielbianej przez siebie stylistyki lat 90. i pokazać większą wszechstronność. I mimo że na swojej nowej płycie reprezentant kolektywu Pro Era wciąż czerpie pełnymi garściami z klasycznego, korzennego brzmienia hip-hopu, to już zdecydowanie mniej w nim ucznia wzorującego się na swoich idolach, a więcej świadomego i pewnego swoich poglądów artysty. To właśnie sprawia, że All-Amerikkkan Bada$$ to najbardziej dojrzała i zaangażowana politycznie rzecz, jaka do tej pory wyszła spod ręki pochodzącego z dzielnicy Flatbush rapera.
Tę dojrzałość słychać już od pierwszych numerów. W otwierającym album „Good Morning Amerikkka” oraz następującym po nim „For My People” Joey pokazuje, że nie tyle aspiruje, co już postrzega siebie jako głos swojego pokolenia, którego misją jest inspirować słuchaczy i mówić o problemach trapiących współczesną Amerykę. W podobnym tonie utrzymane jest kolejne na trackliście „Temptation”, w którym Bada$$ nie tylko porusza temat dyskryminacji rasowej, ale też zwraca uwagę, że zmiana na lepsze może nastąpić tylko na skutek pracy od podstaw i determinacji („Complainin’ all day, but in the same condition / If you wanna make change, it’s gon’ take commitment”). Na All-Amerikkkan Bada$$ 22-latek ewidentnie stawia na pozytywny przekaz i słychać to również w warstwie produkcyjnej, która – szczególnie w pierwszej połowie – zdominowana jest przez melodyjne, jazzujące brzmienie i bardzo chwytliwe refreny („For My People”, „Temptation”, „Devastated”). Oczywiście nadal jednym z głównych elementów są tu boom-bapowe bębny, ale tym razem większości podkładów zdecydowanie bliżej do unowocześnionego jazz rapu spod szyldu ATCQ i Digable Planets, niż brudu ulic Brooklynu i Queensbridge, jaki znamy chociażby z płyt Nasa czy Mobb Deep.
W przeciwieństwie do swoich poprzednich projektów, Joey Bada$$ tym razem kładzie mniejszy nacisk na szeroko pojętą technikę i styl, a w dużo większym stopniu skupia się na bezpośrednim, klarownym przekazie i społeczno-politycznych przemyśleniach. Najlepszym tego przykładem jest singlowe „Land of the Free”, komentarz na temat m.in. systemu więziennictwa i skorumpowanych polityków. Ciekawym numerem pod względem konceptualnym jest także „Y U Don’t Love Me (Miss Amerikkka)”, w którym 22-latek personifikuje Amerykę, przedstawiając ją jako kobietę, która nie odwzajemnia jego miłości. Utwór stanowi również punkt zwrotny całego albumu, który od tego momentu nabiera bardziej rebelianckiego i agresywnego wydźwięku. Słychać to wyraźnie w emocjonalnym „Babylon” („Fuck the system and the government, you fuckers not protectin’ and servin’ / you more like damagin’ and hurtin’”) oraz przede wszystkim w kapitalnym „Rockabye Baby”, które wyróżnia się nie tylko za sprawą świetnej gościnnej zwrotki ScHoolboya Q, ale także dzięki samemu gospodarzowi, nawołującemu w swoich wersach do rewolucji: „Time is running up, feel the burn in my gut / And if you got the guts, scream ‘Fuck Donald Trump’”. Punktem kulminacyjnym All-Amerikkkan Bada$$ jest natomiast wieńczące płytę „Amerikkkan Idol”, które stanowi bardzo mocne, choć także pesymistyczne podsumowanie płyty, będącą jednak w gruncie rzeczy pozytywną i pełną nadziei na lepszą przyszłość.
Od wydanego w 2012 roku przełomowego mikstejpu 1999 Joey Bada$$ przebył długą drogę, z utalentowanego, zafascynowanego latami 90. Młokosa stał się dojrzałym, choć wciąż jeszcze nie do końca ukształtowanym artystą. Podczas gdy B4.DA.$$ było pewnego rodzaju podsumowaniem wcześniejszego etapu jego kariery, All-Amerikkkan Bada$$ jest punktem startowym otwierającym nowy rozdział w dyskografii 22-latka. Mimo że jego nowego albumu nie można raczej uznać za przyszły klasyk, jeśli wziąć pod uwagę dotychczasowy rozwój reprezentanta Pro Ery, wszystko wskazuje na to, że prędzej czy później i taka płyta nadejdzie.
#FridayRoundup: Joey Bada$$, Mack Wilds, Arca, Joshua Abrams i inni
Przez ostatnich kilka dni wszyscy w redakcji z niecierpliwością i ekscytacją wypatrywaliśmy premiery nowego longplaya Kendricka Lamara, ale według najnowszych informacji ma się ukazać dopiero za tydzień. Tymczasem, niejako w zastępstwie (prawie jak wtedy, gdy na Open’erze Kendricka zastąpił przed kilkoma laty Drake, prawie) niespodziewanie krążek wypuściła Mila J. Następcę B4.DA.$$ z 2013 roku wydał Joey Bada$$, z nowym art-glitchowym albumem wraca wenezuelski producent Arca, a kolejną progresywnie jazzową propozycję wypuszcza Joshua Abrams. Wreszcie — porządną porcję rasowego R&B dostarczył Mack Wilds.
All-Amerikkkan Bada$$
Joey Bada$$
Pro Era / Cinematic
Dwa lata po B4.DA.$$ Joey wraca z nowym albumem i już po singlowych numerach można się spodziewać, że będzie czego posłuchać. Na najnowszym krążku skupia się w dużej mierze na tematach społeczno-politycznych, co sugeruje już sam tytuł. „Ten nowy projekt ma dużą siłę. To jest najlepsze co mogę o nim powiedzieć. To bardzo silna muzyka” — powiedział Joey. Od jakiegoś czasu odchodzi też od tradycyjnie rozumianego boom-bapu i to na tej płycie słychać np. na „Devastated”. Zobaczymy jak z resztą numerów. Produkcyjnie wspomagają go chłopaki z Pro Era, ale też Statik Selektah, czy DJ Khalil. — Dill
AfterHours
Mack Wilds
The Ninety Five Percent / EMPIRE Records
Nasz ulubiony teledyskowy chłopak Adele wydał właśnie drugi longplay. Po nieco niedocenionym debiucie New York: A Love Story z 2013 roku i znakomitym singlu „Love in the 90z” sprzed półtora roku Mack Wilds wrócił dość nieoczekiwanie z nowym materiałem. Piosenkarza produkcyjnie wspiera na krążku Salaam Remi, a gościnnie na płycie usłyszymy m.in. Tink i Wale’a. Pierwszy singiel „Explore” nie dorównuje co prawda wspomnianemu „Love”, ale daje nadzieję na porządny krążek R&B w klimacie nomen omen lat 90. — Kurtek
Arca
Arca
XL
Po doskonale przyjętym przez krytykę i słuchaczy krążku Mutant z 2015 pochodzący z Caracas elektroniczny producent Arca wraca z nowym projektem zatytułowanym po prostu Arca. Tym razem muzyk przesuwa punkt ciężkości swojej muzyki z eksperymentalnego IDM w stronę intensywnego, sensualnego glitchowego art popu. Do nowych kompozycji Arca tym razem dołożył też własne wokale, co do których opinie słuchaczy są podzielone. — Kurtek
Simultonality
Joshua Abrams & Natural Information Society
Eremite
Jeśli słuchaliście doskonałego post-minimalistycznego Mangetoception z 2015 roku, wiecie mniej więcej czego spodziewać się po Joshule Abramsie. Wiecie też, że z pewnością sięgniecie po Simultonality, bo to jazz jedyny w swoim rodzaju podszyty tradycją spiritual jazzu, niestroniący od awangardy (w klasycznym rozumieniu rzecz jasna, bo co dzisiaj jest prawdziwą awangardą, prawda?) i czerpiący garściami z amerykańskich tradycji minimalistycznych. To muzyka żywa, uduchowiona, a zarazem bardzo współczesna i aktualna. — Kurtek
Dopamine
Mila J
Silent Partners Entertainment
Ni z tego, ni z owego, siódmy kwietnia okazał się dniem premiery nowego albumu Mily J. Po szerzej dostrzeżonej epce 213 z 2016 roku, uszy miłośników współczesnego kobiecego r&b nastawiły się na oficjalny debiut artystki. Miał on nosić tytuł MILA i ukazać się w okolicach tegorocznego lata. Czy Dopamine jest właśnie tym projektem pod zmienioną nazwą, a może jest to zupełnie indywidualne dzieło? Cokolwiek to jest, jest to pierwszy długogrający materiał wokalistki z Kalifornii, który trafił na serwisy streamingowe. Znajdziemy tu kilka piosenek z walentynkowego miksejpu MILAULONGTIME, a tak poza tym to raczej nowość na nowości. — Chojny
Dominion
Tech N9ne
Strange Music
Amerykański raper Tech N9ne dorzuca do swojej bogatej dyskografii kolejny album. Tym razem jest to następna część z serii Tech N9ne Collabos, gdzie tak jak na poprzednich tego typu wydawnictwach, znalazły się utwory nagrane w towarzystwie ludzi związanych z wytwórnią Strange Music. Nie licząc pięciu skitów i intra, dostajemy osiemnaście utworów, wśród których są zarówno mocne rapowe bangery, trochę nowoczesnych rozwiązań, jak i spokojniejsze numery ze śpiewanymi refrenami. Rozpiętość stylistyczna jest więc spora w wśród zaproszonych wykonawców wyłowić można kilka naprawdę uzdolnionych postaci i z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie. — efdote
Joey Bada$$ zdradza kolejne szczegóły dotyczące nowego krążka
Joey Bada$$ narobił swego czasu całkiem sporo zamieszania wokół swojej osoby. Dwa świetnie przyjęte mixtape’y sprawiły, że w debiutanckim albumie rapera z Brooklynu pokładano naprawdę duże nadzieje. Te jednak nie do końca udało się spełnić, bo poza paroma naprawdę mocnymi momentami, krążek B4.Da.$$, nie był chyba tym, na co czekali jego fani. Sam artysta przyznał później w jednym z wywiadów, że proces tworzenia krążka zbiegł się z trasą koncertową ze Statik Selektah, co miało być powodem jego niedociągnięć. Od tamtego wydawnictwa minęły dwa lata, Joey wyraźnie dojrzał i uzbierał sporo doświadczenia. Nie jest już tylko uzdolnionym chłopakiem z deskorolką i plecakiem, freestylującym po lekcjach w lokalnej pizzerii, a pełnoprawnym zawodnikiem. Pierwszy singiel zapowiadający nową płytę, czyli nagranie „Devastated” pokryło się właśnie złotem, a Bada$$ całkiem niedawno zaatakował nasze głośniki kolejnym nagraniem, którym jest mocno zaangażowane politycznie „Land of the Free”. Album ALL AMERIKKKAN BADA$$ trafi do nas już 7 kwietnia. Wspomniane wyżej single oraz lista ujawnionych gości, wśród których znaleźli się m.in. J. Cole, Schoolboy Q, Styles P, Kirk Knight, Nyck Caution oraz Meechy Darko, pozwala nam mieć nadzieje, że tym razem Joey włożył w swoje dzieło 100% energii. Ostatni klip oraz tracklista krążka, do sprawdzenia poniżej.
Nowy teledysk: Denzel Curry „Zenith” (feat. Joey Bada$$)
Mimo że od wydania Imperial Denzela Curry’ego minęło już ponad sześć miesięcy, to album ten nadal utrzymuje się w ścisłej czołówce najmocniejszych rapowych premier z tego roku. Kilka dni temu światło dzienne ujrzał teledysk do jednego z najlepszych utworów z płyty, czyli „Zenith” z gościnnym udziałem Joey’ego Bada$$a. Czarno-biały i dosyć paranoiczny obrazek doskonale dopełnia klaustrofobiczną, gęstą atmosferę numeru, a sami raperzy wręcz tryskają tu charyzmą i energią. Jeśli jeszcze nie sprawdziliście najnowszej płyty uczestnika tegorocznej edycji XXL Freshman, to koniecznie nadróbcie zaległości.
Nowy utwór: PRhyme feat. Joey Bada$$ „Golden Era”
Poszerzona o cztery nowe utwory, wersja deluxe albumu PRhyme, trafi do sprzedaży już w najbliższy piątek. Tymczasem poznajemy kolejny numer z tej płyty i tym samym zwrotkę kolejnego gościa. Na poprzednich dwóch swoje szesnastki położyli Logic, MF Doom oraz Phonte, tym razem dostajemy świetne „Golden Era” na którym za mikrofon łapie Joey Bada$$, i na klasycznym bicie Preemo, nie ustępuje ani trochę temu, co pokazuje tu Royce da 5″9′. Jak słychać, dodatkowe numery nie są jakimiś odrzutami z sesji do albumu, tylko naprawdę dopracowanymi jointami. Od takich nazwisk nie ma co się jednak obawiać słabych rzeczy. Tym bardziej cieszy fakt, że ich nowy, pełnoprawny album ukazać ma się już w przyszłym roku.
Nowy teledysk: BJ The Chicago Kid feat. Joey Bada$$ „Nothin’ But Love”
BJ The Chicago Kid z kolejnym video. Artysta w międzyczasie mocno pracuje nad In My Mind, ale nie przeszkodziło mu to zbytnio przygotować proste video w kolaboracji z Joey Bada$$em. Sam utwór pochodzi ze świeżo udostępnionego mixtape’u, który znajdziecie tutaj. W wersji video został wycięty Hannibal Buress, ale dalej macie okazję usłyszeć go w oryginale. Co z In My Mind? Już na początku przyszłego roku zostanie wydane pod skrzydłami Motown. Czekamy!
Nowy teledysk: Joey Bada$$ feat. Kiesza „Teach Me”
Numer „Teach Me”, pomimo tego że był wyłącznie bonus trackiem albumu B4.DA.$$, podniósł zapewne ciśnienie nie jednemu ortodoksyjnemu słuchaczowi Joey Bada$$’a oraz ekipy Pro Era. W stan przedzawałowy wprowadzić ich mogło tym bardziej to, że ten taneczny joint, na którym gościnnie pojawia się wokalistka Kiesza wybrany został na kolejny singiel. Nie zdziwi się za to cała reszta, bo jest to naprawdę udany kawałek, w którym świetne dęciaki, szybki rytm połączony z równie dynamiczną nawijką i bardzo dobrze wkomponowany w to refren, tworzą naprawdę porywającą całość. Jeżeli dodamy do tego jeszcze video, na którym uliczni tancerze (oraz Static Selektah), popisują się swoimi umiejętnościami, to efektem tego może być już tylko uśmiechnięta buzia, oraz wniosek, że na lekcje u Kieszy powinien zapisać się na przykład taki Drake. Sprawdźcie zresztą sami!
Nowy utwór: BJ The Chicago Kid feat. Joey Bada$$ & Hannibal Buress „Nothin’ But Love”
Wszem i wobec wiadomo, że talent BJ The Chicago Kida jest ogromny. Artysta mimo wieloletniej działalności wydał jak dotąd tylko jedną płytę. Przyszedł jednak czas, żeby po raz kolejny pokazać swój potencjał w pełnej krasie i nagrać kolejny krążek, zatytułowany In My Mind. Wokalista jest w trakcie jego produkcji, a dziś zaprezentował utwór będący jego zapowiedzią. „Nothin’ But Love” jest soulowo – hip hopową piosenką, gdzie wokal piosenkarza miesza się z rapem Joey Bada$$a. Wpadająca w ucho produkcja przywołuje na myśl najnowszą twórczość Slum Village, do której cegiełkę dołożył właśnie BJ. Sprawdźcie!