Wydarzenia

natalie prass

Natalie Prass zabiera głos w ważnej sprawie

Już w trakcie wywiadów poświęconych swojej ostatniej płycie Natalie Prass nie ukrywała rozczarowania wynikiem wyborów prezydenckich w USA. Tuż przed zbliżającymi się wyborami do Kongresu postanowiła przejść od słów do czynów. Pomógł jej w tym stary znajomek Matthew E. White, który wydał dwie epki z jednym tylko — ale bogatym w znaczenie i interpretacje gości — utworem, „No Future In Our Frontman”. Każdy z zaproszonych artystów (m.in. Luisa Gerstein, DJ Harrison, Josh Kantor) podszedł do kosmicznego, art-popowego pierwowzoru indywidualnie. Każda kolejna interpretacja uwydatnia chaos rządów Donalda Trumpa. Natalie Prass w swojej adaptacji poddaje się monotonnej, automatycznej perkusji z oryginału i dodaje do niej słodką szczyptę frustracji.

Wszystkie interpretacje w wersji albumowej ukażą się 2 listopada. Wybory do Kongresu chwilę później, 6 listopada. Do tego czasu dwie z trzech epek czekają w streamingu. Zyski mają wesprzeć organizacje przygotowujące wybory. Poniżej wersja Natalie Prass.

Recenzja: Natalie Prass The Future and the Past

Natalie Prass

The Future and the Past (2018)

ATO

W dobie muzyki z chmury i serwisu Genius wiele elementów utworów stało się nieco bardziej transparentnymi. I choć kucharze nigdy nie byli zbyt skłonni do dzielenia się przepisami na popisowe dania, to na profilach artystów na Spotify nierzadko można znaleźć plejlisty z aktualnymi zajawkami. Natalie Prass również ułożyła listę wykonawców towarzyszących jej przy tworzeniu The Future and the Past.

Trzeba przyznać, że wykaz inspiracji pierwszej damy barokowego pop soulu wygląda interesująco. Przeważa post-disco, jest też sporo MPB. Mieszankę wzbogaca skromniejsza reprezentacja jazzu, soulu i world music; wśród ostatniej kategorii znajdziemy hinduski pop czy Natachę Atlas w (skądinąd bardzo ładnym) coverze „You Only Live Twice” (w aranżacji napisanej pierwotnie dla Björk).

Ta wszechstronna paleta dość sprawnie, choć oczywiście nie całkowicie, nakreśla szkielet drugiego albumu wokalistki. Natalie, niczym w programie Your Face Sounds Familiar, przywdziewa tu różne maski, nie odbiegając jednak od własnej artystycznej osobowości. I tak płytę otwiera „Oh My” — taneczny utwór, w którym tubalny prince’owski bas spotyka wonderowską harmonię. W „Hot for the Mountain”, jednej z lepszych piosenek z zestawu, melodia kreślona głosem Prass cudnie wije się niczym u Joni Mitchell w rytm orientalnych bębnów, prowadząc do stonowanego smyczkowo-klawiszowego katharsis przy słowach „we’ll take you on”. Z kolei w upbeatowym „Sisters” wokalistka niemalże cytuje Erykę Badu. Kiedy jednak spodziewamy się refrenu „Appletree”, uderzają w nas glissando, funkowa gitara i energetyczny chórek (w chórkach i dwugłosach przejawia się zresztą kunszt utworów Prass, która najwyraźniej nagrywa wokalne mikroelementy samodzielnie). Na albumie znalazły się też takie piosenki jak „The Fire” czy „Nothing to Say”, które zmusiły mnie do kilkukrotnego sprawdzania nazwisk twórców, bo ich soft rockowa oprawa i układ kompozycji budzą zbyt silne skojarzenia z siostrzanym triem Haim. W porównaniu z debiutem Prass The Future and the Past jest o wiele bardziej eklektyczne i dynamiczne, wręcz krzykliwe — w nieco bondowskim „Ship Go Down” Natalie zresztą dosłownie krzyczy, ale muszę przyznać, że w jej wypadku brzmi to jednak dość sztucznie.

Dyskoteka Prass to jednak nadal muzyka nadająca się bardziej do tupania nóżką niż do tanecznego wariactwa. Wszystko tu jest odpowiednio ułożone i wygładzone. Wokalistka nie pozbawiła nas też przyjemności odkrywania po drodze różnych ozdobników. Natalie wciąż maluje swoje krajobrazy z dbałością o najdrobniejszy szczegół, jakby pamiętając, że w dobie streamingu zmienił się też proces ogniskowania uwagi. Niestety mnogość detali nie zawsze idzie w parze ze starannością o kompozycje jako całość. Są tu dwie, trzy piosenki-wypełniacze, tu i ówdzie artystce zdarzy się zagubić w jakimś nietypowym outro.

Na The Future and the Past Natalie Prass dokonuje nie tyle zwrotu, co kroku naprzód. Wciąż jednak pozostaje wokalistką bardziej z przeszłości niż futurystyczną wersją siebie. Nadal też, mimo różnorodnych inspiracji, zachowuje odrębność. W pewnym momencie Natalie zdaje się wprawdzie zjadać własny ogon i utrudnia dotarcie do całkiem niezłego finiszu w „Ain’t Nobody”. Niemniej jednak można się przez chwilę tymi ulotnymi kompozycjami nacieszyć, wyobrażając sobie jednocześnie Prass jako odtwórczynię piosenki przewodniej do nachodzącego filmu o Agencie 007.

#FridayRoundup: Kanye West, Black Thought & 9th Wonder i inni

Prezenty na dzień dziecka zdecydowanie nie poszły w tym roku w ilość, ale wszystko wskazuje na to, że tym razem wygra jakość. Nowe krążki jakie zaprezentowali nam dzisiaj chociażby Kanye West, Black Tought & 9th Wonder czy Vicktor Taiwò, zdecydowanie mają potencjał aby pozostać z nami dłużej niż do przyszłego tygodnia premier. Zapraszamy do odsłuchu!


Ye

Kanye West

G.O.O.D. Music

Kilka miesięcy temu Kanye West zamknął się w studiu w Jackson w Wyoming żeby nagrać swój ósmy studyjny krążek, YE. Doniesienia o kreatywnej passie, pracy nad wieloma płytami naraz i spotkaniach z artystami takimi jak Tony Williams, The Dream czy King Louie tylko podsycały ciekawość fanów. Dziś w końcu nadszedł ten dzień, w którym gigant muzyki popularnej zaprezentował swoje najnowsze dzieło, czyli 7 premierowych utworów wyprodukowanych w 100% przez niego samego (wreszcie!). Mimo niewielkiej liczby numerów, usłyszymy na nich wielu gości, takich jak Travis Scott, Kid Cudi, Nicki Minaj, Jeremih czy Chance the Rapper. Każdy, kto choć trochę zna twórczość Yeezy’ego, wie, że można się po nim spodziewać wszystkiego. Jego ostatnie lata przeminęły pod znakiem wątpliwej kondycji psychicznej, kontrowersyjnych posunięć i celebryckiego blichtru. Co tym razem ma dla nas Kanye? Jeśli produkcyjnie YE dorównuje Daytona, to myślę, że nie ma mowy o powtórcę z chaotycznego The Life of Pablo czy niedopracowanego Yeezus. Pozycja obowiązkowa do przesłuchania — Adrian


Streams of Thought Vol. 1

Black Tought, 9th Wonder, Soul Council

Human Re Sources

Na początku tego roku Black Thought wspominał o epce, którą przygotowuje razem z 9th Wonderem. Nic więcej nie było wiadomo aż do teraz. W ten weekend obydwaj panowie potwierdzili informację na Twitterze, a materiał ukazał się dzisiaj. Jest to epka zatytułowana Streams of Thought Vol. 1 i poza Wonderem są w nią zaangażowani również inni członkowie Soul Council. — Dill


Joy Comes in Spirit

Vicktor Taiwò

Innovative Leisure

Urodzony w Nigerii, a od 8 roku życia wychowywany w Londynie — Vicktor Taiwò, jest obecnie jednym z najbardziej obiecujących wokalistów na scenie. Obecny jest na niej od 2012 roku, ale dopiero teraz przyszedł czas na debiutancki album. Poprzedzony był on projektem First Movement, któremu towarzyszył krótki film i już wtedy czuć było, że artysta ma nam sporo do zaoferowania. Długogrający krążek przynieść ma podobno sporo eksperymentalnego, a jednocześnie bardzo emocjonalnego soulu, a jak to się udało w praktyce, sprawdzić możecie poniżej. — efdote


The Future and the Past

Natalie Prass

ATO Records

Nasza smooth soulowa koleżanka zostawiła nas z nowymi singlami w interpretacyjnej mgle. Zaczęła lekko tanecznie od „Short Court Style”, następnie zaaranżowała małą przygodę z neo-soulem w „Sisters”, a zakończyła to wszystko utworem najbardziej pasującym do jej dotychczasowego wizerunku. Trzeci oficjalny singiel Prass „Lost” to gładka, kameralna (nieco ckliwa) kompozycja w barokowym aranżu. Można było więc poczuć się (nomen omen) zagubionym. I oto nadchodzi odpowiedź. Już od dziś możecie sprawdzić, czy tytuł „The Future and the Past” jest tropem do interpretacji czy tylko kolejną kartką z pamiętnika Natalie. — Maja Danilenko


The Marina EP

Curren$y & Harry Fraud

Jet Life Recording

Pierwszy wspólny projekt Curren$y’ego i Harry’ego Frauda od czasów Cigarette Boats obaj panowie zapowiedzieli już jakiś czas temu. Spitta nie często decyduje się na tworzenie projektów na bitach jednego producenta, ale gdy już to robi, to dobiera ksywki z najwyższej półki. Marina EP to krótki, bo składający się z 8 kawałków projekt. Obok gospodarza pojawiają się Action Bronson, Wiz Khalifa, French Montana, Smoke DZA oraz Street Wiz. Co usłyszymy na projekcie? Z pewnością będzie o tym, co Spitta lubi najbardziej, czyli o wożeniu się (tym razem dla odmiany motorówką, a nie low riderem) i kilogramach wypalonej trawy. Może i monotonnie, ale jak zawsze stylowo. — Mateusz


Wrażliwa Natalie Prass w trzecim singlu z nadchodzącego albumu

Po optymistycznych „Short Court Style” i „Sisters” Natalie Prass wraca do tematyki, która zdominowała jej debiutancki album, czyli do sercowych perypetii oplecionych barokowo-soulowymi aranżacjami. „Lost” to nieco ckliwa, ale wciąż pełna uroku ballada o uwalnianiu się z toksycznej relacji. Prass przy akompaniamencie pianina i skrzypiec to czaruje, to przeżywa, wciągając nas w (jak zwykle) zgrabnie budowaną narrację. Przy takim rozstrzale muzycznym, jaki zaserwowała nam do tej pory, drugi album artystki The Future and the Past wydaje się coraz ciekawszym wydarzeniem. Premiera już 1 czerwca.

Natalie Prass nawołuje kobiety do solidarności

Ani barokowe orkiestracje, ani soul z lat siedemdziesiątych. Natalie Prass diametralnie zmienia sztafaż. Powraca z siłą godną Arethy Franklin domagającej się szacunku i z melodyką orbitującą wokół „Appletree” Eryki Badu. Również w wypadku „Sisters” chodzi o poważne sprawy. Natalie nawołuje do wszechobecnej już idei solidarności między kobietami, zwanej coraz częściej siostrzeństwem. Jakby w roli potwierdzenia, towarzyszy jej damski chórek podśpiewujący: „Keep your sisters close / You gotta keep your sisters close to ya”. Wcale niewykluczone, że kolorowy psychodeliczny teledysk to obietnica rezultatów, jakie daje trzymanie sztamy z przedstawicielkami własnej płci. Warto posłuchać i sprawdzić, jak to jest, kiedy świat na chwilę staje się lepszym miejscem.

Matthew E. White łączy siły z Natalie Prass w nowym singlu

whiteprass

Od czasu gdy przedstawiliśmy Wam Matthew E. White’a minęły już ponad dwa lata. W tym czasie amerykański singer/songwriter zdążył wydać już kolejną płytę (Fresh Blood w marcu ubiegłego roku) i wszystko wskazuje na to, że przygotowuje się do kolejnej. W styczniu zaprezentował swój najnowszy singiel „Cool Out”, w którym wokalnie wspomaga go jeden z najbardziej czarujących głosów współczesnego indie popu — Natalie Prass. Wyprodukowany przez White’a wraz z DJ-em Harrisonem numer, podobnie jak dyskografie obu artystów, łączy w sobie rozmaite stylistyki i jest równie bliski kameralnemu soulowi, co onirycznemu popowi. Niezależnie jednak jak go sklasyfikujemy, jest z pewnością wart odsłuchu.