tamar braxton
Tamar Braxton sampluje utwór Whitney Houston

Tamar Braxton nie jak Whitney Houston
Dobra passa Tamar Braxton, która towarzyszyła jej wraz z wydaniem płyty Love and War, skończyła się tak szybko, jak się rozpoczęła. Klapa płyty Bluebird of Happiness i niesmaczne utwory pogrążały tylko wokalistkę w jeszcze większym mule na tyle, że ogłosiła zawieszenie kariery muzycznej. Nie trwało to jednak długo, ponieważ piosenkarka postanowiła ją reaktywować, prezentując utwór do drugiej części filmu True to The Game II, w którym gra rolę Ariany. Zbudowany na samplu piosenki “Saving All My Love For You” Whitney Houston utwór „Crazy Kind of Love” jest zbyt lamentacyjny i potwierdza jedynie, że rola wokalistki sprowadza się wciąż i jedynie do pozostawania w cieniu sławnej siostry.
Kolorowe teledyski do niekolorowych utworów Tamar Braxton


Po wybuchu popularności, głownie w USA, dzięki płycie Love and War Tamar Braxton wszelkimi siłami próbuje utrzymać się na fali. Jej konto wciąż jest zasilane dolarami z rodzinnego reality show, ale muzycznie siostra Toni znalazła się obecnie na dnie sinusoidy. Nie przeszkodziło to Tamar zaprezentować aż teledyski do kawałków z różnych płyt. Pełen chaos, nieprawdaż? Nieszczęśliwymi singlami z jej flopowego krążka Bluebird of Happiness stały się irytujące „Wanna Love You Boy” z całkiem ciekawym i barwnym klipem oraz „The Makings of You” z utrzymanym w stylu retro obrazkiem. Jakby tego było mało, Tamar postanowiła zaprezentować wideo do kompozycji pochodzącej z jej poprzedniej płyty Calling All Lovers, „Love It”, w którym spełnia erotyczne fantazje swojego partnera. Wzięcie spraw w swoje ręce i przejście na niezależność, pogrąża wokalistkę jeszcze bardziej. Nie każdy potrafi zarządzać swoim biznesem i kierować swoją karierą.
„Wanna Love You Boy”
„The Makings of Me”
„Love It”
Siostrzane trio w nowym teledysku Toni Braxton


Wraz z wydaniem ósmego krążka Toni Braxton Sex & Cigarettes, zbiegła się premiera nowego teledysku do utworu „Long As I Live”. Artystka w klipie pokazuje klasę i elegancję, a mężczyzna, który zostawił ją dla innej, z pewnością ma czego żałować. Wraz z siostrami Tamar i Towandą, wokalistka pokazuje swojemu byłemu niezależność i siłę, by nie pakować się ponownie w związek bez przyszłości. Gustowny teledysk zakłóca jedynie nieco infantylny układ taneczny, ale tę pigułkę śmieszności można jeszcze przełknąć. Obejrzyjcie wizualizację w stylu glamour poniżej.
Nowy teledysk: Tamar Braxton „My Man”


Niech Was nie zwiedzie to słodkie zdjęcie powyżej. Tamar Braxton, to kolejna kobieta po Trinie i K.Michelle, która nie da sobą pomiatać. Artystka odkrywa zdradę, ale nie ma zamiaru odegrać się na swoim mężczyźnie, tylko bierze z zaskoczenia jego kochankę. Czarno-biały klip do „My Man” ma oczywiście za zadanie spotęgować dramaturgię całej sytuacji. Na końcu teledysku dowiadujemy się, że to jeszcze nie koniec. Amerykanka pracuje obecnie nad nowym albumem, który ukaże się jeszcze w tym roku.
Nowy utwór: Tamar Braxton „My Man”


Ostatnio w muzyce dzieją się same rozstania i tragedie miłosne. Najpierw Leela James rozprawia się z facetami na płycie Did It for Love, potem Mary J. Blige robi światową tragedię ze swojego odejścia od męża, a teraz Tamar Braxton śpiewa o tajemniczym przyjacielu rodziny, rozwalającym związek. Z takimi kawałkami łatwiej jest się utożsamić. Każdy przeżywa różne uczuciowe zawirowania, a jeśli w grę wchodzi rozstanie rodziców — tragedia jest jeszcze większa. Żeby podkreślić znaczenie singla „My Man”, siostra Toni Braxton wrzuciła na okładkę zdjęcie swoich rodziców, którzy rozeszli się jakiś czas temu. Sam utwór jest spokojną i przyjemną balladą z aksamitnym wokalem Tamar, o niebo przypominającym głos Toni. „My Man” do odsłuchu poniżej.
Nowy teledysk: Tamar Braxton „Lions and Tigers and Bears”


W przerwie między kolejnymi odcinkami reality show z życia rodziny Braxton, Tamar nagrała teledysk do singla „Lions and Tigers and Bears”, będącego częścią wersji deluxe teatralnego albumu Todricka Halla Straight Outta Oz. Artystka zastąpiła tym samym oryginalny wokal Amber Riley, który był nieco grubszy i bardziej pasujący do aranżacji kompozycji i zamysłu klipu. Niemniej jednak aksamitny głos siostry Toni brzmi również dobrze i przyjemnie się go słucha. Przekonajcie się sami poniżej.
Tamar Braxton tańczy do „Rhythm Nation” Janet Jackson


Recenzja: Tamar Braxton Calling All Lovers

Tamar Braxton
Calling All Lovers (2015)
Epic, Streamline
Mówi się, że drugi album to nie lada wyzwanie dla artystów, zwłaszcza dla tych, którzy pierwszą płytą ustawili sobie poprzeczkę naprawdę wysoko. Przymykając oko na nic nieznaczący debiut Tamar z 2000 roku i biorąc pod uwagę sukcesy Love and War czy Winter Loversland, zapowiedzi Calling All Lovers mogły być o tyle niepokojące, co równie ekscytujące. Pierwszy numer z nadchodzącej wtedy płyty (który ostatecznie się jednak na niej nie znalazł), „Let Me Know” pozwolił nam jednak odetchnąć z ulgą. Tamar wie, co robi.
Krążek otwiera inspirowany jamajskimi rytmami kawałek „Angels & Demons”, a im dalej w głąb albumu, tym lepiej. Na szczególne wyróżnienie zasługuje już, co rusz zmieniający tempo, drugi numer „Catfish”. Narastający głos w tle z wersem Don’t flex / Baby I know the real you, to idealny motyw do mainstreamowego radia — po jednym odsłuchu trudno wyrzucić go z głowy. Jest jeszcze jedna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, mianowicie chodzi o sample. We wspomnianym wyżej kawałku artystka sięgnęła po „Right Here” SWV, po raz kolejny (np. w „The One” zapożyczyła fragment nagrania Notoriousa) pokazując jak wielce przywiązana jest do R&B z lat 90., co zresztą słychać nie tylko tutaj. Singlowe „If I Don’t Have You” z początku wydaje się być namiastką musicalowego stylu, ale Tamar, pełna pasji i namiętności, czyni z tego utworu podniosłą pochwałę dla swojego kochanka, przypominając tym samym o sile i kreatywności swojego głosu. Zdaje się, że na Calling All Lovers Tamar otworzyła się w warstwie tekstowej, poświęcając odrobinę więcej miejsca na tematykę seksualną, niż zrobiła to na Love and War. Wystarczy przywołać tylko tkliwe „S.O.N.”, przyjemne „I Love You” czy sensualne „Makin’ Love”, który ze spokojem można by znaleźć w katalogu Ciary czy Kelly Rowland. Piosenkarka sięgnęła nawet po wers Must be good to you w kawałku o tym samym tytule, znanym ze starego nagrania Foxy Brown i Jaya Z („Be Good”), którego użyła także Beyoncé w zadziornym „Blow” w 2013 roku. Numery w średnim tempie, jak na przykład „Love It”, w naturalny sposób przeplatają się ze sprawdzonymi balladami. Ten segment najlepiej reprezentuje silne „King” i to właśnie tym akcentem płyta dobiega końca.
W repertuarze Tamar brakuje mi jednego szybkiego, tanecznego kawałka. Choć patrząc na niekoniecznie udany eksperyment Toni, która jednorazowo (uf!) nagrała coś w stylu elektro („I Heart You”), może należy się cieszyć z tego, co mamy? Dzięki Calling All Lovers Braxton-Herbert udowodniła, że Love and War nie było przypadkiem. Zgodnie z oczekiwaniami dostarczyła satysfakcjonującą, prawie godzinną dawkę współczesnego R&B, które okraszone jest wspaniałym wokalem, domowym ciepłem, a przede wszystkim stworzone jest… z miłością.
Nowy teledysk: Tamar Braxton „Angels & Demons”


Nowy utwór: Tamar Braxton „Catfish”


1. “Angels & Demons”
2. “Catfish”
3. “Simple Things”
4. “Broken Record”
5. “Never”
6. “Circles”
7. “If I Don’t Have You”
8. “Raise the Bar”
9. “I Love You”
10. “Makin’ Love”
11. “Love It”
12. “Must Be Good To You”
13. “Free Fallin’”
14. “King”
DELUXE
15. “S.O.N.”
16. “Coming Home”