Big Sean jest dla mnie jedną z najbardziej irytujących postaci na współczesnej scenie hiphopowej, niemniej podziwiam jego determinację w dążeniu do stania się rapową gwiazdą. W zasadzie nie jest to tylko jego determinacja, ale również Kanyego i jego labelu G.O.O.D. Music, wyraźnie inwestujących w sukces nadchodzącego trzeciego albumu rapera z Detroit. Po ciepło przyjętym i ozdobionym wysokobudżetowym klipem „I Don’t Fuck With You”, dostaliśmy dwa kolejne — o dziwo całkiem niezłe — single. Pierwszy z nich to „Win Some, Lose Some” — duet z Jhené Aiko, zdecydowanie lepszy od potworka z poprzedniej płyty Seana. Jeszcze większym hitem z pewnością będzie jednak “One Man Can Change the World” . Intymna, pozbawiona perkusji ballada z refrenem Westa i chórkiem Johna Legenda kojarzy się nie tylko z „Only One”, ale przypomina nam o dawnych czasach, kiedy to raczkujące G.O.O.D. Music wydawało debiut Jaśka Legendy. Premiera albumu Dark Sky Paradise już dokładnie za tydzień.
Komentarze