Wydarzenia

b.o.b

#FridayRoundup: EABS, RP Boo, The Bamboos, Future i inni

Dzisiejsze podsumowanie płytowych nowości mijającego tygodnia cierpi niestety na syndrom sezonu ogórkowego — z jednej strony zabrakło w dzisiejszym Roundupie pierwszoligowego headlinera, bo koncertowy projekt EABS-ów prezentowaliśmy już w poniedziałek przy okazji premiery wydawnictwa, a dzisiejszy krążek Future’a trudno traktować jako prawowity followup dla jego głośnej zeszłorocznej dylogii. Z drugiej strony zaś spora część redakcji rozjechała się po świecie — w ten weekend możecie nas spotkać m.in. w openerowym tłumie. Tym samym nie ma komu pisać o muzyce tak obszernie jak zazwyczaj, ale nie zostawimy was na lodzie — jak co tydzień w formie aktualizacji plejlisty dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych.

W naszej dzisiejszej selekcji ponadto m.in. trzeci longplay footworkowego wyjadacza RP Boo, comeback australijskiego soulowego big bandu The Bamboos, wysmakowane propozycje dla miłośników klasycznego instrumentalnego hip-hopu od Swarvy’ego i The Deli, nowe płyty od wschodzących piosenkarek R&B Dainy i Natashy Mosley, a także niszowy neo-soulowy projekt Mothers Favorite Child, taneczne remiksy zeszłorocznej płyty Technoir, równie roztańczony popowy album od B.o.B-a, gospelową płytę The Well i trappopową epkę Kodamilo. Słowem — nie dzieją się może wielkie rzeczy, ale dzieje się całkiem sporo. Plejlista poniżej.



#FridayRoundUp: LeToya Luckett, B.o.B., Quantic & Nidia Góngora i inni

FridayRoundUp with Tinashe and schafter

Od piątku do piątku — życie toczy się dalej. Do takiego wniosku można dojść także, rzucając okiem na dzisiejsze premiery płytowe. Wracają LeToya Luckett, B.o.B. i Quantic. Wydaje się, że dawno nic od nich nie słyszeliśmy, ale to i tak nic w porównaniu z Donem Bryantem, autorem przeboju „I Can’t Stand the Rain” z 1973 roku (samplowanego potem przez Missy Elliott). Dla równowagi kilka nowalijek — The Age of L.U.N.A., Yazz Ahmed i (hehe) Machine Gun Kelly. Wszystko to do odsłuchania poniżej.


Back 2 Life

LeToya Luckett

Entertainment One

Po odejściu z topowego girlsbandu Destiny’s Child, LeToya z powodzeniem rozwija solową karierę muzyczną, która została doceniona m.in. nagrodami Grammy. Po dużym sukcesie debiutanckiego krążka LeToya i mniej popularnego Lady Love, po ośmiu latach przerwy, artystka powraca z nowym albumem Back 2 Life. Czy można spodziewać się muzycznego odrodzenia? Na to bym nie liczył. Single promujące zwiastują kontynuację gatunku contemporary R&B, oczywiście o tematyce miłosnej. Otrzymamy więc przyjemną dla ucha, zmysłową dawkę czarnych brzmień, zapakowaną w czerwone eleganckie pudełko, ozdobione delikatnymi problemami sercowymi. — Forrel


Ether

B.o.B.

No Genre / EMPIRE

Jakoś ciężko mi traktować poważnie Bobby’ego Raya. Od czasu przyzwoitego, świadomego swej popowej powierzchowności debiutu byliśmy światkami regresji i tylko regresji. Na dodatek jeszcze te wypowiedzi na temat kształtu naszej planety będące zuchwałym zamachem na rozum i godność człowieka. Wychodzący dziś album o budzącym respekt wśród słuchaczy rapu tytule (Ether) promowany jest przez single uzbrojone w Ty Dolla $igna, T.I.’a i Young Thuga. Ten ostatni nawet wniósł trochę świeżości w muzykę kolegi z Atlanty. Tylko czy to wystarczy by B.o.B odzyskał nasze zaufanie. Dajcie znać jak przesłuchacie. — Chojny


Curao

Quantic & Nidia Góngora

Tru Thoughts

Quantic, który przed trzema laty zgubił się trochę w tropikalnym downtempo, a potem odnalazł w latynoskim easy listeningu, wraca do bardziej organicznego południowoamerykańskiego brzmienia. Wszystko za sprawą towarzyszącej mu wokalistce nazwiskiem Nidia Góngora. Z tą panią drogi Quantica zeszły się już wcześniej — w 2013 roku wydali wspólnie nakładem Tru Thoughts podwójny singiel „Muévelo Negro”/”Ñanguita”. Teraz pod skrzydłami tej samej oficyny para jednoczy siły na bardzo klasycznie i witalnie zapowiadającym się krążku Curao. — Kurtek


Bloom

Machine Gun Kelly

Bad Boy/Interscope Records

Trudno byłoby mi na ten moment wskazać bardziej obciachowego amerykańskiego rapera niż ten reprezentant Cleveland. Patrząc na silącą się na artyzm okładkę Bloom możemy otwarcie założyć, że nic się nie zmieni. Gorzej jak do tego sięgniemy po promujące album single, czyli „At My Best” i „Bad Things”. Dla widzów Eska TV — jak znalazł. Resztę najwyżej może zainteresować utwór z gościnnymi występami Quavo i Ty Dolla $igna na podładzie Sonny’ego Digitala. — Chojny


La Saboteuse

Yazz Ahmed

Naim Records

Urodzona w Bahraini, ale od dziewiątego roku życia wychowana w Londynie, znakomita jazzowa trębaczka, która równie często używa instrumentu zwanego flugelhorn, (czyli popularnej „skrzydłówki”) — Yazz Ahmed, na koncie ma współprace z takimi gigantami jak Radiohead czy Lee „Scratch” Perry, a obecnie stawiana jest w jednym rzędzie obok takich postaci jak Kamasi Washington, Yusseff Kamaal czy Songs of Kemet. Podobnie jak wymieniona trójka, pcha ona jazz w nieznane jeszcze terytoria, wywracając wszystko, co wiemy na jego temat do góry nogami. Na swoim najnowszym albumie, wydanym w postaci ukazujących się co jakiś czas, czterech rozdziałów, połączyć ma go z tradycyjną muzyką arabską, co jeszcze bardziej nadaje całości niesamowitego wręcz kolorytu. — efdote


Don’t Give Up On Love

Don Bryant

Fat Possum Records

Postać, jaką jest Don Bryant, kojarzyć możecie z wielkiego hitu z 1973 roku, jakim jest bez wątpienia nagranie „I Can’t Stand the Rain”. Ten nagrany przez Ann Peebles (która to krótko po tym, została żoną naszego bohatera) soulowy wymiatacz, napisany został przez Bryanta i na stałe wszedł do kanonu czarnej muzyki. 74-letni artysta powrócił właśnie z nowym krążkiem, na którym pokazuje również swój olbrzymi talent wokalny. Na albumie będącym w zamyśle hołdem złożonym swojej małżonce (którą nadal jest Ann), na stówę znajdziemy pełno slow jamów, które mogą przydać się na niejeden wieczór spędzony z drugą połówką. — efdote


Coco EP

The Age Of L.U.N.A.

Believe Recordings

Kolektyw The Age of L.U.N.A. (tłum. Live Under No Authority) jeszcze sporo namiesza na scenie! Coco to ich pierwsza EP-ka, za sobą mają już mixtape, trzymam kciuki za rychły longplay. Czwórka londyńczyków prezentuje nam mieszankę rapu, r’n’b oraz soul’u bardzo mocno inspirowaną latami 90. Jeżeli kochacie takie klasyki jak Reasonable Doubt Jay’a czy Miseducation of Lauryn Hill to koniecznie musicie zapoznać się z twórczością tego bandu. — Pat


Nowy utwór: B.o.B „Run the Night (The Siege)”

bob-run-the-night

Cały świat żył dziś tylko jednym wydarzeniem — zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na 45. Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Na tę okazję B.o.B. przygotował specjalny, patriotyczny numer „Run the Night (The Siege)”. Nieco krótki utwór kolesia, który wierzy, że ziemia jest płaska, zawiera m.in. takie wersy jak: „How you spell America? M-O-N-E-Y”. Już samo to powinno wam dać do zrozumienia z jakim kawałkiem mamy do czynienia. Podpowiadam — beznadziejnym. To jednak w przypadku B.o.B (niestety) nic nowego.

Odsłuch: Sevyn Streeter Shoulda Been There, Pt. 1

sevyn-shoulda-been-there-cover
Jeśli nie mieliście jeszcze okazji, by zapoznać się z nowym wydawnictwem Sevyn, Shoulda Been There, Pt. 1, zapraszamy od odsłuchu całej płyty na Soundcloudzie. Materiał dostał zielone światło od P. Diddy’ego, Rico Love, Ne-Yo i kilku innych artystów. Chwalimy i my — bujający singiel „Don’t Kill the Fun”, w którym zaśpiewał Chris Brown, wciąż gości na naszych playlistach, a to dopiero początek zabawy. I pomyśleć, że  Shoulda Been There, Pt. 1 to tylko wstęp przed debiutanckim krążkiem Streeter, On the Verge, który pojawi się w sklepach prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Czekamy!

Nowy utwór: Jodeci & B.o.B „Nobody Wins”

jodeci-nobody-wins

Niespodziewany przedświąteczny prezent od D’Angelo wydaje się że wyczerpał temat, jeśli chodzi o wielkie powroty na scenie r&b. W dużym stopniu jest to prawda, ale nie tak zupełnie do końca. Mimo wszystko trudno jest przejść nam obojętnie obok faktu, że wczoraj miała miejsce premiera pierwszego od osiemnastu (!) lat singla Jodeci. „Nobody Wins” to przede wszystkim wyrazisty przekaz dotyczący wiecznie aktualnego tematu niepotrzebnej przemocy, dodatkowo zwracający uwagę na to, że pewne niegodne człowieka postawy w wielu przypadkach są wynoszone z domu. Brzmieniowo utwór usmażony został w głębokim oleju r&b lat dziewięćdziesiątych — gdyby nie gościnny występ młodego B.o.B to mógłbym uwierzyć, że jest to materiał archiwalny. Nadchodzący album z pewnością nie namiesza tak jak Czarny Mesjasz (tym bardziej, że chociażby K-Ci z JoJo bynajmniej przez ten czas nie próżnowali, więc jest to comeback znacznie mniejszej skali), ale i tak czekamy.

Nowy mixtape: B.o.B New Black

bob-newblack-mixtape

Artyści mają wolną rękę tworząc mixtape’y oraz niezależne EPki, a to zazwyczaj przekłada się na jakość contentu. Gdy pojawia się materiał, nad którym wykonawca miał kontrolę w stu procentach, najczęściej bywa tak, że jest on bardzo dobry. Tak też jest z nowym mikstejpem B.o.B. Do sieci trafiło New Black, na którym w sumie w świetle aktualnych zdarzeń z Ferguson w Ameryce, omawiane tematy są ważne i ciekawe, a co istotne, dają do myślenia. Religia, polityka, rasy — o tym rapuje B.o.B, pełnoprawny artysta posiadający kilka talentów, a teraz także prowokator. W tytułowym kawałku na przykład nawołuje do ataku na władze — oczywiście od strony finansowej. Na 6 z 8 utworów za produkcję odpowiada autor. Szykując się do nowego albumu studyjnego, który pojawi się na wiosnę przyszłego roku, warto zapoznać się z ważnym przekazem Bobby Raya.

 

bob-new-black-back

Nowy utwór: Mila J feat. B.o.B „Champion”

Przechwytywanie

Niedawno Mila J wydała swoją długo oczekiwaną epkę M.I.L.A. (Made in L.A.). Projekt zawiera pięć piosenek. Artystka zaprosiła do współpracy również trzech artystów: Ty Dolla $ign, Problem, a także B.o.B. Ten ostatni partneruje jej w utworze „Champion”, do którego stream udostępniamy poniżej. Całkiem ciekawa kolaboracja. Oprócz tego, w następnych tygodniach Mila J planuje wydać teledyski do każdego z utworów na projekcie. Czekamy zatem na efekty pracy.

Nowy utwór: B.O.B. feat. Sevyn Streeter „Swing My Way”

457339_459426140764535_600607258_o

Już za dwa dni ukaże się najnowszy mixtape B.O.B.. Dzisiaj natomiast dostajemy przedsmak tego, jak No Genre Part 2 może brzmieć. Artysta po raz drugi połączył siły z Sevyn Streeter, ostatnio owocem współpracy był remix „Jon Doe”. Teraz otrzymujemy od nich utwór „Swing My Way”. Postanowili odświeżyć kawałek z lat 90-tych KP & Envyi o tym samym tytule, dodając od siebie swoje zwrotki. Wyszło całkiem przyzwoicie.

B.o.B i JoJo akustycznie

Przechwytywanie

Jest coś w tym, że akustyczne wersje piosenek często są lepsze niż te z pełnym studyjnym aranżem, masteringiem, brzmieniem wokali. Wydaje mi się, że nie inaczej jest z tym wykonaniem „John Doe” przez B.o.BJoJo. Za instrumental posłużyła gitara, na której grał B.o.B oraz hi-hat z laptopa. Bez nagłośnienia, mikrofonu, przy niewielkiej publiczności, JoJo jak zwykle zaśpiewała zjawiskowo. Utwór ten to piąty singiel z ostatniego albumu artysty Underground Luxury.

Nowy utwór: B.o.B. feat. Wiz Khalifa „High as Hell’

artworks-000075288047-flbcc5-t500x500

Spotkało się ze sobą dwóch raperów. Niezły B.o.B. oraz jak już kilka dni wcześniej go nazwaliśmy (jesteśmy pewni, że nie pierwsi) „zawodowy palacz trawy”. Nagrali razem kawałek o ulubionym zajęciu Khalify, „High as Hell”. Niektórzy odnoszą wrażenie, że Wiz z paplaniną o paleniu męczy już uszy i staje się nudny, a inni na pewno są zdania, że raper mógłby o blantach nawijać godzinami. Weekend się zbliża, a wśród naszych czytelników z pewnością znlazłoby się kilka osób, które praktykują tę formę odprężenia. Tak więc to moze być coś dla was, sprawdźcie lekko „południowo brzmiący” bit i wersy chłopaków! ;)