Wydarzenia

drake

Pusha T odpowiada na diss Drake’a

Wszystko wskazuje na to, że pojedyncze strzały przerodziły się w prawdziwą wojnę. Po tym, jak w weekend Drake opublikował kawałek „Duppy Freestyle” odpowiadający na zarzuty Pushy T, wszyscy zastanawiali się, czy prezydent G.O.O.D. Music odniesie się do linijek Kanadyjczyka. Ci, którzy spodziewali się powtórki z beefu z Meek Millem, są w ogromnym błędzie. King Push nie zmarnował kilku ostatnich dni i przygotował diss, który już teraz fani określają mianem knock-outu. Co tu dużo mówić, „The Story of Adidon” jest wymierzone w najczulsze punkty Drizzy’ego, a autor wytyka szefowi OVO ukrywanie dziecka, kieruje wersy w stronę najbliższych (choć w linijce na temat Noaha „40” Shebiba poszedł chyba o krok za daleko) i dobija kompromitującą okładką. Jak po takiej serii pozbiera się Graham? Jak podkreśla połówka duetu Clipse, w rękawie ma jeszcze inne asy, bardzo możliwe, że na tym wymiana „uprzejmości” się nie zakończy.

Dwa nowe utwory od Drake’a

Jednym z najgłośniej omawianych momentów z najnowszej płyty Pusha T są wersy skierowane w stronę Drake’a w kawałku „Infrared”. Prezydent G.O.O.D. Music postanowił wskrzesić dawny konflikt i posłał pod adresem Kanadyjczyka kilka uszczypliwych linijek odnośnie do ghostwritingu. Jak się okazuje, na reakcję Drizzy’ego nie trzeba było długo czekać. Już w kilkanaście godzin po premierze Daytony, raper opublikował odpowiedź w postaci utworu „Duppy Freestyle”. Aubrey na dość klasycznym bicie odbija piłeczkę, wspominając o swoim wkładzie w „Father Stretch My Hands Pt. 1” oraz „30 Hours” Kanyego Westa. Czy czeka nas kolejna wymiana argumentów pomiędzy panami? Z pewnością taka sytuacja nie zaszkodzi żadnemu z nich, w końcu Scorpion wychodzi już za kilka tygodni.

Poza dissem Drake opublikował również najnowszy singiel ze wspomnianego wyżej albumu. Dobór tytułu jest przypadkowy? „I’m Upset” wyraźnie różni się od dotychczasowych singli i prezentuje mroczne oblicze szefa OVO. Czy tak właśnie będzie brzmieć jego najnowszy longplay? Przekonamy się już wkrótce.

Cornelius coveruje „Passionfruit” Drake’a dla Spotify

„Passionfruit”, niewątpliwy hajlajt zeszłorocznego wydawnictwa Drake’a, doczekał się właśnie niespodziewanej reinterpretacji. W ramach serii podwójnych cyfrowych wydawnictw Spotify Singles swoją wersję nagrania zaprezentował przed weekendem japoński guru popu i elektroniki Cornelius.

Cornelius debiutował pod koniec lat 80. jako część duetu Flipper’s Guitar — prekursorów stylu znanego jako Shibuya-Kei łączącego japoński pop, elektronikę i muzykę alternatywną z elementami retro zaczerpniętymi z innych części globu m.in. z yé-yé, lounge’u, bossa novy czy exotiki. Na początku lat 90. rozpoczął karierę solową, a w 1998 roku, dzięki płycie Fantasma zdobył uznanie krytyków amerykańskich i europejskich. W zeszłym roku po 11-letniej przerwie wydał wreszcie nowy longplay Mellon Waves. Stroną A nowego singla jest alternatywna wersja pierwszego utworu promującego płytę, ujmującego downtempo „If You’re Here”.

Drake zapowiada nowy album?

Z artystami w social media bywa rożnie. Jedni na bieżąco informują fanów o wszystkich wydawniczych planach, inni jednym tajemniczym wpisem są w stanie doprowadzić internet do wrzenia. Tym razem Drake znalazł się gdzieś pomiędzy. Na jednym z portali społecznościowych pojawiło się zdjęcie Drizzy’ego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie kurtka, którą ma na sobie raper. Widnieje na niej napis Scorpion a pod nim data – czerwiec 2018. Wszystko wskazuje więc na to, że następca More Life zyskał właśnie tytuł, a od premiery dzielą nas już niespełna dwa miesiące! Chyba trudno o lepszy moment na wydanie albumu, zwłaszcza że „God’s Plan”„Nice For What” podbijają listy przebojów. Chodzą słuchy, że płyta ma być hołdem dla Toronto. Czy pod tym względem okaże się lepsza niż Views?

📀 JUNE 2018

Post udostępniony przez champagnepapi (@champagnepapi)

Tyler remiksuje „Bring It Back”

Jak Tyler zrobi remiks, to nie ma… wiadomo czego. Ostatnio zdarza mu się to robić coraz częściej, a po nagraniu własnych wersji „Freestyle 4”„4:44” przyszła pora na kolejny kawałek. Tym razem wskoczył na bit do numeru „Bring It Back” z repertuaru Trouble’a i Drake’a. Jak można się domyślać, zrobił to w charakterystyczny dla siebie sposób. Utwór krótki, ale fanów Tylera z pewnością zadowoli. Za produkcje oryginalnego podkładu odpowiada Mike Will Made-It.

Nowy teledysk: Drake „Nice For What”

Mimo że „God’s Plan” wciąż jeszcze góruje na listach przebojów, Drizzy dostarcza kolejny hit, tym razem najprawdopodobniej pierwszą zapowiedź nadchodzącego albumu. „Nice For What”, podobnie jak wydany przed tygodniem singiel Cardi B „Be Careful”, wykorzystuje fragment przeboju Lauryn Hill „Ex Factor”. Wygląda na to, że Drake znalazł nową inspirację, ponieważ kawałek stylistycznie nawiązuje do nowoorleańskich tradycji, a w jego intro występuje legenda tamtejszej sceny – Big Freddia. Czyżby dancehallowe jazdy Aubreya miały przejść do historii? No i najważniejsze. Utwór dedykowany jest kobietom sukcesu, a w teledysku wystąpiły m.in. Olivia Wilde, Issa Rae czy Syd z The Internet. Wygląda na to, że następca More Life zbliżał się wielkimi krokami.

Drake zremiksował „Lemon”

Ubiegłoroczny, dość niespodziewany powrót N.E.R.D-ów No_One Ever Really Dies okazał się strzałem w dziesiątkę i sprostał oczekiwaniom słuchaczy. Wydawało się więc aż dziwne, że w dobie remiksów, taki singiel jak „Lemon” nie stał się obiektem rozmaitych przeróbek. Na szczęście mamy audycję OVO Sound i niestrudzonego Drake’a, który podczas premiery ostatniego wydania zaprezentował wersję kawałka z dodatkową zwrotką. Z pewnością przyciągnie to do projektu tych, którzy jakimś cudem przespali końcówkę 2017 roku. Jeśli więc są tu jacyś spóźnialscy, to zachęcamy do nadrobienia zaległości.

Nowy teledysk: Migos feat. Drake „Walk It Talk It”

Migos prezentują nowy teledysk promujący tegoroczne Culture II, które zdobyło platynową płytę zaledwie w ciągu sześciu tygodni od dnia premiery. Po stylizowanym na dalekowschodnie kino walki klipie „Stir Fly” przyszedł czas na inspirowane kultowym programem, Soul Train, „Walk It Talk It” z gościnnym występem Drake’a. W teledysku możemy zobaczyć również Jammiego Foxxa, który wcielił się w rolę legendarnego prowadzącego show, Dona Corneliusa. Całość przepełniona jest blichtrem, stylem, tańcem i klimatem wprost z lat 70. w humorystycznym wydaniu, co z pewnością wywinduje utwór na liście Billboard Hot 100. Naszą recenzję ostatniego wydawnictwa tria z Atlanty możecie przeczytać tutaj.

Wymarzona setlista koncertu The Game’a

Game wraca na 2 ostatnie koncerty w Polsce. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was listę najlepszych i najbardziej nadających się na koncert kawałków, które Game powinien zagrać! Jeśli ważna jest dla Was kolejność, myślimy, że nie zawiedliśmy!

18.

„No More Fun and Games”

The Game

Aftermath/G-Unit/Interscope/Universal

Ta klasyczna boom bapowa produkcja Just Blaze’a pochodzi z debiutanckiego albumu Game’a, a klasyczna jest na tyle, że autorzy gry Sleeping Dogs postanowili do niej wrócić 7 lat później, przy okazji tworzenia ścieżki dźwiękowej do strzelanki. Jeśli zatem w 2012 roku kręcony jest klip do numeru z 2005 roku, wiedzcie, że to musi być dobre!


17.

„Higher”

The Game

Aftermath/G-Unit/Interscope/Universal

Typowe braggadocio w iście zachodnim wydaniu. Game gra „Higher” na każdym koncercie, bo to idealna pozycja do skakania w rytm uderzeń palców Dr. Dre w klawisze fortepianu.


16.

„The City”

The Game feat. Kendrick Lamar

DGC/Interscope/Universal

Pierwszy wspólny numer Chucka z K.Dot’em, pochodzący z wydanego w 2011 roku The R.E.D. Album, prywatnie mojego ulubionego krążka z całej dyskografii Jayceona. To też moment, w którym Game pokazał światu Kendricka, a sam gość udowodnił swoją kończącą utwór zwrotką, że jest utalentowanym MC i ma przed sobą świetlaną przyszłość. Tu wsparcie Game’a było nieocenione, co potwierdzały ich późniejsze kolejne kolaboracje.


15.

„Wouldn’t Get Far”

The Game feat. Kanye West

Geffen

Ten banger wyprodukowany przez Kanyego raczej nie jest wykonywany na żywo przez Game’a, natomiast uważam, że idealnie byłoby wrócić do czasów szerokich ciuchów w hip hopie i trwale zapadającego w pamięć prztyczka w nos dla kobiet, które robią karierę przez łóżko.


14.

„Let’s Ride”

The Game

Geffen

W tym kawałku czuć Compton i ogólnie rzecz biorąc west coast już od pierwszych taktów przez charakterystyczne piano west coast rapu, którym niegdyś tak sprawnie operował Scott Storch w latach swojej świetności.


Nowy teledysk: Drake „God’s Plan”


Właśnie pojawił się klip do jednego z dwóch utworów, na które składa się Scary Hours EP. Zdjęcia i ploteczki o tym, że Drizzy kręci klip do „God’s Plan” pojawiły się już wcześniej, a patrząc na samo wideo, łatwo domyśleć się dlaczego. Teledysków, gdzie raperzy epatują swoim bogactwem są setki, o ile nie tysiące, niemniej jednak rzadko kiedy dzieje się to w sposób taki jak u Drake’a. Mimo potężnego budżetu na klip (prawie milion dolarów), nie zobaczycie tutaj ani roznegliżowanych panien ani luksusowych samochodów. Raper przekazał między innymi 25,000$ dla Miami Senior High School (plus stroje sygnowane OVO), 50,000$ dla Lotus House, który wspiera samotne matki z dziećmi, a także stypendia, samochody i zakupy dla innych mieszkańców, naprawdę chwyta za serce. Sam Drake na swoim instagramie ujął to jako jeden z najważniejszych momentów w jego karierze, z tego samego źródła wiemy też, że prace nad kolejnym albumem trwają.