jmsn
Nowy teledysk: JMSN „Waves”
Nie wiem jak Wy, ale ja właśnie zaczynam żałować, że z nikim się nie założyłam. O co? O to, że JMSN obdaruje nas klipem do każdego utworu znajdującego się na Blue Album. Być może stawka byłaby większa, gdybym zaznaczyła, że teledyski będą miały pewien wspólny mianownik, a mianowicie jakość obrazu rodem z lat 90. W najnowszej wizualnej odsłonie kolejnego kawałka zobaczycie motorówkę, helikoptery, morze, góry, rozpiętą koszulę oraz układ taneczny. Brzmi szaleńczo? Cóż, konsekwencji, wyobraźni i optymizmu nie można temu artyście odmówić. Obrazek do „Waves”, poleca się na wakacje. ;)
Nowy utwór: Ta-Ku feat. JMSN & Sango „Love Again”
Od premiery Songs To Break Up To minął już ponad rok. Świetnie przyjęty album Ta-Ku doczeka się kontynuacji, a pierwsze dźwięki zwiastujące Song To Make Up To są już w sieci. „Love Again” to przyjemny, harmonijny utwór, który odszedł od przebasowionych kompozycji a postawił na delikatne klawisze, ciepły wokal JMSNa i smyczki. Całość powstała przy współpracy z innym znanym producentem — Sango. Nowy album już 12 czerwca, a pierwszy singiel sprawdźcie tutaj.
Nowy teledysk: JMSN „Price”
Tęskniliście za tym Panem? My bardzo, zwłaszcza że wielkimi krokami zbliża się warszawski koncert Jamesona (przypomnijmy, że odbędzie się 18 kwietnia w klubie Miłość). Choć klip udostępniony został kilka dni temu, nie możemy o nim nie wspomnieć, tym bardziej że wizualnie nie przypomina najnowszego obrazka. Wokalista pozostaje wierny drodze obranej przy promocji krążka Blue Album, więc teledysk do kawałka „Price” to kwintesencja stylu lat 90. JMSN wozi się po L.A. na swoim bmxie, popija piwo na ganku i tańczy na ulicy wyglądając na całkiem zadowolonego. Z pewnością nie może się doczekać występu w Polsce, a Wy?
Nowy teledysk: JMSN „Score”
Odnoszę wrażenie, że JMSN świetnie się bawi wypuszczając klipy do kolejnych singli z Blue Album. Ostatnio uraczył nas widokami przyrody w video do „My Way”, a teraz przyszedł czas na teledysk do „Score”. I wychodzi tam na małego podglądacza, bo wyśpiewuje tekst piosenki zaraz pod oknem swojej byłej dziewczyny. Jameson idzie za ciosem i znowu zabiera nas w powrót do przeszłości jeśli chodzi o wizualną stronę klipu. A wszystko to dało efekt parodii jakiegoś lovestory. I muszę przyznać, że ja też mam z tego niezły ubaw.
JMSN akustycznie w utworze „My Way”
Nie wiem jak Wam, ale nam Jamesona nigdy mało. Tym razem nie pokażemy kolejnego teledysku z kosmosu, które dotąd tak skrzętnie udostępnialiśmy, ale mamy za to coś dla fanów wykonań live. JMSN w akompaniamencie dwóch gitar i bębenków zaśpiewał ostatni singiel „My Way”. Jak sam wokalista stwierdził, ta piosenka jest dla niego bardzo ważna z powodów personalnych i opowiada o drodze jaką musiał przejść do tej pory. Zobaczcie sami czy spodoba Wam się w takim wrażliwym wydaniu.
Nowy teledysk: JMSN „My Way”
Czy JMSN może nas jeszcze czymś zaskoczyć? Po obejrzeniu nowego klipu stwierdzam, że z pewnością tak. Choć teledysk do „My Way” utrzymany jest w tym samym klimacie co poprzednie obrazki – jest średniej jakości zbiorem różnych krajobrazów, m.in. morza, nieba, gór, w trakcie oglądania konkretnie tego, czuć że ta piosenka ma specjalne znaczenie dla Jamesona. Możemy nawet pobawić się w małe karaoke, dzięki umieszczonym lyrics na dole. Zdecydowanie JMSN robi wszystko po swojemu i chwała mu za to.
Recenzja: JMSN Blue Album
JMSN
Blue Album (2014)
White Room Records
Minął rok od kiedy miałam okazję napisać recenzję epki †Pllajë†. JMSN przez ten czas nie odpoczywał i współpracował z różnymi muzykami, m.in. Kendrickiem Lamarem czy Tyga. Można zatem stwierdzić, że poruszał się w nieco innych klimatach muzycznych niż do tej pory. Ponadto uruchomił własną wytwórnię muzyczną White Room Records i właśnie tam powstawał najnowszy krążek artysty, który może być sporą niespodzianką dla fanów.
Christian Berishaj przyzwyczaił nas do dojmująco smutnej, wręcz depresyjnej, ale jednocześnie pięknej koncepcji swojej muzyki i wizerunku artystycznego. Chyba nikt nie mógł spodziewać się takiego odejścia od dotychczasowej twórczości — przy okazji Blue Album artysta zdecydowanie zbliżył się do tradycyjnego R&B. Do tej pory najłatwiej było mi porównać JMSN z How To Dress Well czy The Weeknd, natomiast już po pierwszych dźwiękach rozpoczynającego album „My Way” na myśl przychodzi mi bardzo znane nazwisko… Justin Timberlake. Blue Album muzycznie przypomina bowiem nieco 20/20 Experience. Tych porównań nie da się uniknąć, chociażby ze względu na podobną barwę głosu obu artystów. Co najważniejsze, krążek jest dobrze wyprodukowany — jest to połączenie żywych instrumentów, przede wszystkim smyczkowych, z najnowszymi sposobami tworzenia. Na takim tle JMSN bez większego wysiłku może zaprezentować swój głos, który jak zwykle brzmi bez zarzutów.
Blue Album zawiera kilka wyróżniających się utworów. Oprócz wspomnianego już wcześniej „My Way”, na uwagę zasługuje złożone z dwóch części „Addicted”. Jego tematem jest uzależnienie od miłości oczywiście — pewne rzeczy się nie zmieniają. Natomiast Christian opisuje to w hipnotyzujący sposób. Wyraźnie odczuwa się wszelkie emocje włożone w stworzenie kompozycji. Miło również posłuchać piosenek, które różnią się od reszty nieco szybszym tempem i bardziej dynamicznym charakterem, jak „Waves” i „Delay”. Dzięki temu album jest bardziej różnorodny. Wszystkie przejścia między utworami są płynne, a w każdym z nich JMSN odkrywa przed nami inne wokalne umiejętności.
Blue Album to poszukiwanie nowych inspiracji. Słychać tutaj, że jego twórca wciąż się rozwija i stara się czerpać jak najwięcej z innych gatunków. Ma to wpływ na końcowy efekt zarówno pod względem muzycznym, jak i tekstowym. Nie ma co ukrywać: poprzednie wydawnictwa JMSN to wynik jego bolesnych przeżyć w życiu prywatnym. Jednak tak, jak znakomicie przełożyły się one na proces twórczy — sprawiały, że przekaz był szczery i przejmujący — tak w toku emocjonalnych zmian zachodzących w Christianie musiały w pewnym momencie przestać być głównym źródłem jego natchnienia. Wydaje się, że ten moment właśnie nadszedł i mimo że przemiana ta jest zaskakująca, miło jest posłuchać materiału, który wydaje się być owocem pracy artysty z nieco lepiej poskładaną duszą.
Nowy utwór: JMSN „Addicted”
Nowy utwór: JMSN feat. Freddie Gibbs „Street Sweeper”
JMSN dokłada starań żebyśmy coraz bardziej niecierpliwie oczekiwali grudniowej premiery Blue Album i trzeba przyznać, że są to działania skuteczne. Nagranie „Street Sweeper” już wielokrotnie zdążyło się zapętlić w niejednym odtwarzaczu, teledysk przyciągnął uwagę, to teraz pora na remix. Wielkich zmian nie ma, za to pojawia się dodatkowy głos. Artystę wsparł raper Freddie Gibbs, który sam przygotowuje się do wydania kolejnego solowego krążka — Lifestyles of the Insane ma się ukazać w przyszłym roku. Sprawdzone połączenie łagodnego, soulowego wokalu z zachrypniętym rapem zdecydowanie nie zmniejsza mocy przyciągania tego kawałka. Posłuchajcie sami.
Nowy teledysk: JMSN „Ends (Money)”
JMSN najwyraźniej ma konkretny plan co do tworzenia wizualizacji swoich utworów. Po obrazku do „Street Sweeper” udostępnił kolejny oryginalny teledysk do najnowszego singla „Ends (Money)”. Klip stylizowany jest na domowe wideo średniej, co by nie powiedzieć słabej jakości, w którym uświadczymy widoku striptizerki tańczącej na rurze (oglądając go lepiej żebyście mieli ukończone 18 lat); a nawiązując do tytułowych pieniędzy, Jameson nonszalancko rozrzuca banknoty w tle. No cóż, w końcu „money make the world go ’round”.