lauryn hill
Throwback performance: Ms. Lauryn Hill – Iron, Lion, Zion / Trench Town / Zimbabwe
Koncert Hill zbliża się wielkimi krokami, zostały już niecałe dwa miesiące, a ja nie potrafiłem powstrzymać się prze uraczeniem Was tym cudownym występem, który zresztą już kiedyś, dawno dawno temu Wam prezentowałem. Materiał został zarejestrowany 1 lipca 2006 roku podczas festiwalu „The Soulful Saturday” na Florydzie. Ms. Hill zaprezentowała fantastyczny medley utworów Boba Marleya, na który złożyły się kolejno „Iron, Lion, Zion”, „Trench Town” i „Zimbabwe” w rewelacyjnych reggaesoulowych aranżacjach z towarzyszeniem „mini-orkiestry” dętej. Muszę przyznać, że to jeden z najlepszych występów na żywo, jakie kiedykolwiek oglądałem, a już na pewno najlepsza interpretacja dorobku Marleya. Dawno nic nie porwało mnie tak jak ten występ. Mam nadzieję, że Hill podczas swojego tegorocznego koncertu w Polsce zaprezentuje nam równie znakomity występ i nie zabraknie podczas niego także muzycznego ukłonu w stronę mistrza Marleya.
Działo się działo! Orange Warsaw Festival – relacja
Na początku powiem, że nie byłam na wszystkich festiwalowych koncertach, z prostego powodu – nie interesowały mnie. Koncert Cafe Fogg, Kelly Rowland i Wyclef’a Jean’a , o tym przeczytacie.
Nie wiem o co poszło organizatorom (Orange), ale wszystkie koncerty były wcześniej niż powinny. Nie było to fajne, tym bardziej, że grafik był widoczny na różnych portalach oraz ulotkach festiwalu, a ludzie którzy przyszli na konkretny występ równo z czasem, niestety mocno się rozczarowali, bo okazywało się nagle, że koncert trwał już 30 min. Przez to również nie zdążyłam na cały koncert Cafe Fogg. Weszłam chwilkę przed Pinawellą, nie wiem kto dokładnie był przed nią, ale na pewno Mika Urbaniak , na której mi zależało. Poziom był wyrównany; Marysi Sadowskiej i The Bumelants udało się rozbujać przypadkowych w większości ludzi, ale to chyba przez bardziej popularne piosenki. Zawiodła Muzykoterapia, ale byłbym nie fair gdybym zjechała cały zespół. Chodzi o wokalistkę, bo Dominik Trębski dawał z siebie wszystko. Iza Kowalewska nie nauczyła się nawet tekstu, stała dumnie z kartką, odniosłam wrażenie że jej to brzydko mówiąc wszystko zwisa. Nieładnie, nieładnie. Szczerze mówiąc podłamałam się po tym koncercie publiką i organizacją. Ale czego można się spodziewać o popołudniowej, jasnej porze i darmowym koncercie? Natomiast to co działo się później przeszło moje najśmielsze oczekiwania…
Nowy(?) utwór: Lauryn Hill
Prezentuję nowy utwór Lauryn Hill, który wypłynął do sieci. O jego istnieniu poinformował sam Questlove.(tu) Pod tajemniczym tytułem World is a Hustla, kryje się ponad 8-minutowy lament, niestety, w konwencji ostatniej płyty artystki MTV Unplugged 2.0. . Po upływie dekady od wydania klasycznego Miseducation, utwór prezentowany poniżej wydaje się być nie na miejscu. Owszem, głos Lauryn brzmi w porządku, ale rozwiązania formalne, aranżacyjne są niemal identyczne, w porównaniu do większości materiału zawartego na płycie MTV. Mesjanistyczne wersety nie mają dla mnie już takiej siły, jak niektóre momenty z 2002 roku. Pozostaje mi jeszcze cień nadziei, że L-Boogie powali mnie na kolana, na razie jednak pogrążam się w dźwiękach World is a Hustla i liczę na więcej.
Ceny biletów na koncert Lauryn Hill w Stodole
Po wynikach naszej sondy znajdującej się po prawej stronie na soulbowl.pl, widzę że koncert Pani Hill nie jest jakoś specjalnie oblegany. Znam pewnie pełną argumentację większości tych z Was, którzy iść nie chcą. Ja natomiast zjawię się tam na 100%. Lauryn należy do mojej świętej muzycznej piątki i nie zamierzam przegapić jej koncertu. Ale teraz nie o tym. Znamy ceny biletów na koncert!
Wejściówki w cenie 179 złotych można nabyć w ogólnopolskich sieciach: Ticketpro.pl, Ticketonline.pl, Eventim.pl, Shortcut.pl oraz w kasach Stodoły. W dniu imprezy cena wzrośnie do 189 złotych. Drogo.
Dziesięć lat „The Miseducation of Lauryn Hill”!
Lata mijają w zawrotnym tempie i trudno, w to uwierzyć, ale już dzisiaj ma miejsce 10 rocznica wydania kultowego The Miseducation of Lauryn Hill, pierwszego w pełni solowego projektu, dotychczas znanej z hip-hopowego tria The Fugees, wokalistki i raperki – Lauryn Hill. Dzięki prostym, ale prawdziwym i życiowym tekstom, chwytliwym, ale oryginalnym i ambitnym melodiom oraz ogromnej charyzmie Lauryn, album sprzedał się na całym świecie w łącznym nakładzie przekraczającym 18 milionów egzemplarzy, a w samych Stanach Zjednoczonych pokrył się ośmiokrotną platyną i… nadal sprzedaje się znakomicie!
Krążek w całości napisany i wyprodukowany przez Hill, na początku był motywowany głównie nieporozumieniami z resztą składu Fugees i potrzebą udowodnienia swojej niezależności. Mimo udziału w projekcie takich sław jak Carlos Santana, D’Angelo czy Mary J. Blige, ani Pras Michel, ani Wyclef Jean nie zostali przez Lauryn zaproszeni do współpracy.
Miseducation to piętnaście z pozoru różnych utworów, umiejętnie przeplatanych powiązanymi ze sobą tematycznie skitami i interlude’ami, nawiązującymi do głównego wątku, a mającego swoje zakończenie w ostatnim tytułowym utworze. Sama Lauryn, opisała go w następujący sposób:
[Ten utwór] jest o odnajdywaniu swoich własnych dążeń i marzeń, ale nie tych, które mogą mieć dla nas inni. To piosenka o działaniu, rozwoju i inspiracji.
Kącik zapoznawczy: JUNE
Po tymczasowej, wakacyjnej nieobecności powracam do mojego ukochanego kącika zapoznawczego (i nie tylko). Przedstawiam Wam zespół June. ‚Czerwcowi’ nie mają jeszcze na swoim koncie żadnego albumu, ale pod swoje skrzydła wzięła ich wytwórnia Kayax. Wróżę im bardzo dobrze. Oto co napisali o sobie na majspejsowym profilu:
JUNE to nowe spojrzenie na stary dobry SOUL. Muzyka JUNE to efekt spotkania młodych muzyków, którzy do tej pory współpracowali z innymi znanymi artystami polskimi takimi jak; Smolik, Anna Maria Jopek, Michał Urbaniak, Urszula Dudziak, Anna Dąbrowska czy Monika Brodka. Zresztą listę artystów, z którymi JUNE do tej pory współpracował można ciągnąć w nieskończoność. Spotkanie Roberta Cichego, Janka Smoczyńskiego, Krzysztofa Pacana oraz Arka Skolika przyniosło zaskakujący i elektryzujący efekt. W dźwiękach kompozycji słychać improwizacyjne zmagania rodem jazz’owego klubu, a typowo rockowa barwa głosu wokalisty daje eklektyczny i elektryzujący efekt. Zespół przenosi echa eksperymentów brzmieniowych, które można spotkać u np. Gnarls Barkley czy Outkast. W muzyce JUNE z pewnością zakochają się fani Lauryn Hill, Angie Stone, Jill Scott czy Eryki Badu. Bogate brzmienia oparte o wyraźnie synkopowane rytmy, zmienne nastroje; od bardzo dynamicznych po liryczne, oparte na szerokim instrumentarium akustycznym i analogowym z pewnością przysporzą zespołowi wielu szczerych fanów.
Jak widać chłopaki potrafią się zareklamować, Lauryn, Jill, Erykah i inne perełki zachęcają prawda? Jak brzmią? Do wielkich div sporo im brakuje, ale moje ucho jest mile zaskoczone i pragnie albumu. Zresztą posłuchajcie sami!
June – Ginger
[audio:june-ginger.mp3]
June – Red Pils
[audio:june – red pils.mp3]
June – Nations
[audio:june- nations.mp3]
Lauryn Hill powróci z nową płytą?
Lauryn Hill w Japonii (2007)
Po obszernym artykule, w ostatnim numerze The People, poświęconym obecnemu życiu gwiazdy muzyki końca lat 90, Lauryn Hill, te z bardziej zaangażowanych blogów i serwisów informacyjnych opublikowały właśnie taką informację.
Lauryn Hill w Polsce?
Na stronie Aktivista pojawiła się bardzo enigmatyczna informacja, według której już 13 listopada tego roku w warszawskim klubie Stodoła wystąpi nie kto inny, jak Lauryn Hill! Była wokalistka The Fugees gościła już raz w Polsce przy okazji festiwalu Heineken Open’er w 2005 roku. Przypominam, że dwa miesiące przed rzekomym koncertem Lauryn w Warszawie pojawi się jej ziomek z grupy, Wyclef Jean, który wystąpi w ramach pierwszej edycji Warsaw Street Festival. To jeszcze powinien przyjechać Pras. Czekamy na rozwój wydarzeń i więcej informacji.
Trzy „nowe” utwory Fugees na mixtapie Wyclefa Jeana
Już jakiś czas temu w Internecie ukazał się mixtape Wyclefa Jeana zatytułowany „Coming To America”. Płyta zawiera zarówno nowe tracki jak i niepublikowane wcześniej utwory nagrane w trakcie reaktywacji Fugees. Utwory jednak nie są do końca nowe. Jedynie „Endless Fight” można uznać za zupełnie premierowy track, bowiem w „If You Wanna” pojawiają się wersy Clefa z „Take it Easy”, a w „Been Away To Long” refern znany wcześniej doskonale z „Wanna Be”. Cały krążek można za darmo ściągnąć i przesłuchać na stronie datpiff.com
Tymczasem u nas najlepszy w mojej opinii z wymienionych wyżej kawałków – „Been Away Too Long”. Bardzo żałuję, że póki co nie usłyszymy od Fugees’ów nic nowego, bo utwór ma naprawdę duży potencjał i mógłby stać się wielkim hitem w Europie i za oceanem.
[audio:14_been_away_too_long.mp3]Columbia nie chce wydać nowego krążka Lauryn Hill?

Ja osobiście jestem pewien, że materiał jest godny wydania, ale biorąc pod uwagę kryteria oceny wytwórni, zapewne nie przyniósłby on wymiernych zysków. W jednym muszę się zgodzić – Lauryn powinna najpierw uporządkować swoje życie osobiste, a dopiero później zabrać się za powrót na scenę, bo w obecnym stanie, niestety, ale bardzo często bywa rozczarowująca – nawet dla mnie.