nas
Muzyczna reprezentacja w filmie The Land


Dobrych filmów nigdy dosyć. A jeżeli wplatani są w nie dodatkowo muzycy, których twórczość szanujemy, apetyt jeszcze bardziej rośnie. Dokładnie taka sytuacja przytrafia się z mającym trafić do kin 29 lipca (póki co w Stanach), dramatem zatytułowanym The Land. Jego producentem został sam Nas, który ostatnio coraz częściej udziela się w przemyśle filmowym, bo jak donoszą zagraniczne media, dostał on całkiem dużą rolę w zbliżającym się wielkimi krokami serialu The Get Down, o którym pisaliśmy tutaj. Sam obraz opowiada historię dzieciaków dorastających w Cleveland, których ucieczką od codziennych problemów i przemocy jest deskorolka. Nasir Jones nie jest jedynym muzykiem zaangażowanym w projekt, na ekranie pojawią się również Erykah Badu, Michael K. Williams oraz Machine Gun Kelly. Jakby komuś było mało atrakcji, to razem z filmem dostaniemy też ścieżkę dźwiękową z premierowymi utworami m.in. takich wykonawców jak Kanye West, Jeremih, Pusha T czy wcześniej wspomnianych Nasa i Badu. Wygląda na to, że jest na co czekać, a jak nie dowierzacie, to sprawdźcie koniecznie poniższy trailer.
Nowy teledysk: J Dilla feat. Nas „The Sickness”


Niedawno wyszła kolejna płyta J Dilla, którą zresztą recenzujemy na naszych łamach. Teraz pojawił się teledysk do bonusowego numeru z tego krążka, w którym gościnnie udziela się Nas. Pisałem też już o tym kawałku jakieś czas temu. Mocne bragga, na niezłym bicie Madliba. Co do samego klipu to trochę przypomina mozaiki oglądane w kalejdoskopie. Sprawdźcie sami.
Nowy utwór: J Dilla feat. Nas „The Sickness” (prod. Madlib)


Wciąż czekamy na premierę The Diary, która już jutro, ale póki co warto sprawdzić „The Sickness” — następny numer z płyty, który dzisiaj wyciekł do sieci. Co ciekawe, to kolejny już kawałek, którego nie ma na trackliście z 2002 roku, a który jest exclusiwem do iTunesowego wydania. Czyżbyście widzieli w tytule newsa, że Nas rapuje gościnnie na bicie Madliba? Dokładnie tak. Dilla i Nasir serwują nam klasyczne bragga i trzeba przyznać, że efekt jest więcej niż zadowalający. Bit niby prosty, ale jednak się wkręca bo sampel robi swoje. Sprawdźcie!
Nowy teledysk: Usher feat. Nas, Bibi Bourelly „Chains”


Długo oczekiwany teledysk Ushera do utworu „Chains” wreszcie został opublikowany na platformie YouTube (wcześniej dostępny był jedynie ekskluzywnie na TIDALu). W czarno-białym obrazie Usher ucieka przed policją i niezadowolony wyraźnie wyraża sprzeciw policyjnej brutalności, która w społeczeństwie Afroamerykanów ciągle jest widocznym problemem. Gościnnie rapujący w tym numerze Nas co prawda nie pojawia się w wizualizacji osobiście, natomiast symbolicznie jego partię wykonują młodzi ludzie (nawiązując do tego, że młodzi ludzie są ofiarami oficerów policji). Dla wrażliwych czarnoskórych może to być wyciskacz łez. Zdecydowanie obywatele USA mają nad czym myśleć…
Odsłuch: Cookin Soul Nas – The Lost Tapes 1.5 Instrumentals

Hiszpański duet producencki, Cookin’ Soul, znany ze swoich klasycznych, opartych często na soulowych samplach beatów, po 5 latach od wydania swojego remix albumu The Lost Tapes 1.5, postanowił podzielić się instrumentalami z tego wydawnictwa. 16 kompozycji to znakomity dodatek do oficjalnej dyskografii Nasa. Całości możecie zupełnie za darmo odsłuchać na oficjalnym Bandcampie ekipy z Walencji. Just chill :)
NAS zapowiada nowy album!

W ubiegłym roku minęło już 20 lat od premiery legendarnego Illmatic. Podczas koncertu w Orlando, raper zapowiedział zupełnie nowy materiał, trzy lata po wydaniu ostatniego albumu Life is Good. Nowa płyta ma pojawić się już latem. Czy tylko nam ciężko nadążyć z wszystkimi premierami w tym roku?!
Nowy utwór: De La Soul feat. Nas „God It”

Wielki powrót legend z Nowego Jorku! De La Soul przy gościnnym udziale Nasa wydali dziś nowy utwór pod tytułem „God It”. Piosenka nie znajdzie się jednak na najnowszym albumie grupy, który będzie wydany dzięki idei crowdfundingu. Artyści określają to nagranie jako formę zabawy i oznakę nadejścia dobrej muzyki w najbliższym czasie. Mają rację, ponieważ utwór potwierdza wielką klasę raperów. Został oparty na rhythm & bluesowym samplu w starym stylu. Od razu czuć, że mamy do czynienia z dobrym, old schoolowym hip-hopem. Sprawdźcie to!
Nowy teledysk: Beastie Boys feat. Nas „Too Many Rappers”

Beastie Boys są posiadaczami jednej z najlepszych dyskografii w historii hip hopu i to samo można powiedzieć o ich videografii. Ta — zupełnie niespodziewanie — rozszerzyła się o niepublikowany wcześniej klip do „Too Many Rappers” z ostatniej płyty Nowojorczyków. Czemu video z Nasirem Jonesem nie ujrzało światła dziennego w 2011? Być może raperzy chcieli skupić naszą uwagę na widowiskowej, przepełnionej śmietanką amerykańskiej komedii produkcji „Make Some Noise”. Być może związane było to z potencjalną decyzją o rezygnacji z pokazywania się na wizji. Jakikolwiek by nie był ten powód — cholernie miło jest mi zobaczyć ich znów razem przez te cztery i pół minuty.
Nowy utwór: Nas „Season”


Recenzja: Nas Illmatic XX

Nas
Illmatic XX (2014)
Columbia Records
Dokładnie 19 kwietnia odbyła się 20. rocznica wydania debiutanckiego krążka Nasa. To nie pierwszy raz, kiedy nowojorski raper świętuje premierę albumu Illmatic, który urósł już do rangi klasyka — 10 lat temu mieliśmy okazję posłuchać reedycji, która oprócz pierwotnej wersji albumu, zawierała także 4 remiksy i 2 nowe piosenki. Czy formuła Illmatic XX różni się od tego co zostało nam zaprezentowane ostatnio? W zasadzie nie.
Już w 1994 roku Illmatic zadziwiał warstwą produkcyjną i liryczną. Dźwięk wjeżdżającego pociągu i sampel z filmu Wild Style sprawiają, że “The Genesis” nie pozostawia złudzeń — to wydawnictwo prowadzi nas w zakamarki Nowego Jorku, do których jeszcze nikt nie dotarł. To historie miasta i ludzi, podszyte przestępstwami, nieczystymi zagrywkami, handlem narkotykami, które raper opowiada niczym poeta z wieloletnim doświadczeniem. Uszy słuchacza stają się oczami Nasa i to jest największy atut Illmatic. Pewność siebie uwieczniona na “The World Is Yours”, “Represent” i “It Ain’t Hard to Tell” stanowi o tym, jak bardzo Jones był głodny sukcesu. Ale Nas nie zawdzięcza chwały tylko i wyłącznie swojemu elastycznemu flow, a także podkładom autorstwa DJ Premiera, Pete’a Rocka, Q-Tipa i Large Professora, które dzięki prostym pętlom i jazzowo-funkowym samplom skupiają zainteresowanie nie tylko fanów hip hopu.
A po części znanej każdemu obcującemu z rapem, nadchodzi pora na „nowości”. Czy warto było dokładać do wydawnictwa kilka remiksów, obwieszczając je jako nowe i unikalne, skoro od kilku lat fruwają gdzieś po YouTube w lepszej lub gorszej jakości? Czy naprawdę nie można było wrzucić na prędce nowych utworów („I’m Villian”, „The Stretch Armstrong and Bobbito Show on WKCR October 28, 1993”) na wydawnictwie sprzed 10 lat? Ten drobny dodatek może zadowolić tylko chyba tylko najbardziej hardkorowych fanów Nasa, reszcie nie zrobi to żadnej różnicy. Jak długo powinniśmy rozwodzić się jeszcze nad znakomitością Illmatica? Od czasu do czasu na pewno przyda się spojrzenie wstecz. Nowe pokolenie raperów, czy to głównego nurtu, czy tych bardziej niezależnych, nie raz, nie dwa używało sampli i cutów z tego historycznego wydawnictwa lub wymieniało je jako podstawowe źródło inspiracji. Wystarczy wspomnieć tylko Mac Millera (“Nikes on My Feet”), J.Cole’a (“Villmatic”, “Let Nas Down”), Elzhiego (Elzmatic), A$AP Mob (“Trillmatic”), Schoolboya Q (“Hoover Street”) czy Kendricka Lamara. Czy powtórne wydanie Illmatic ma więc jakikolwiek sens? Wydaje się, że to dobry moment, by wtajemniczyć młodszych słuchaczy w złotą erę rapu, na której podwalinach w pewnym stopniu zbudowane są dzisiejsze trendy. Jeśli natomiast za kolejne 10 lat zobaczę na sklepowej półce kolejne wydanie debiutu Nasa, przejdę koło niej bez zastanowienia. Oryginał, jedna reedycja — to dopuszczalna norma. Cała reszta zaczyna dziwnie pachnieć chęcią wyłudzenia pieniędzy od fanów.