tom misch
Benny Sings nie szuka winnych

Benny Sings mierzy się z rozstaniem w utworze „Nobody’s Fault”
Pochodzący z małej holenderskiej miejscowości Tim van Berkestijn jako nastolatek jeździł na deskorolce i tworzył hip-hopowe bity, by w końcu chwycić za mikrofon i nieprzerwanie od 1999 roku działać pod pseudonimem Benny Sings. Choć dzisiaj bliżej mu do klimatów Bee Gees, to nie odcina się od swoich muzycznych korzeni i bawi się dźwiękami, co udowodnił przy okazji coveru „Passionfruit” Drake’a, którego premiera zainaugurowała współpracę Holendra z kalifornijską wytwórnią Stones Throw Records. Pod jej szyldem artysta zdążył już wypuścić krążek City Pop, a teraz prezentuje nam trzeci singiel z albumu zatytułowanego po prostu… Music.
Dźwięk nieodebranego telefonu zazwyczaj nie wróży niczego miłego, o czym przekonuje się podmiot liryczny utworu „Nobody’s Fault”. To definitywny koniec jego związku. Porzucony robi dobrą minę do złej gry i szuka racjonalnego wyjaśnienia sytuacji, co zdaniem autora tekstu wzbudza większe współczucie niż spodziewana emocjonalna reakcja. Teledysk w reżyserii Eliota Chassagne’a został nakręcony na ulicach Amsterdamu oraz w stylowych wnętrzach Muzeum Van Loon, a opustoszałe miasto jesienną porą i od dawna niezamieszkała rezydencja z pewnością nie pomagają uporać się z rozstaniem. Kobiecy głos słyszalny w refrenie należy do June Fermie, która zwykle towarzyszy Benny’emu podczas występów na żywo, z kolei na gitarze popisuje się londyński multiinstrumentalista Tom Misch. Pełną tracklistę i wszystkich gości nowego albumu Singsa poznamy najpóźniej 9 kwietnia. Słowem — czekamy na wiosnę!
#FridayRoundup: Tom Misch & Yussef Dayes, Quelle Chris, Kali Uchis i inni

Jak co tydzień w cyklu #FridayRoundup dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych, które w tym tygodniu ponownie zaskoczyły nas zarówno swoją ilością, jak i przede wszystkim jakością. Sprawdźcie koniecznie naszą plejlistę na dole artykułu, gdzie zebraliśmy wszystko, a poniżej kilka wyróżnionych przez nas tytułów.
What Kinda Music
Tom Misch & Yussef Dayes
Beyond The Groove
Kolaboracja tych dwóch zdolnych reprezentantów brytyjskiej nowej sceny po prostu musiała wyjść dobrze. Tom Misch i Yussef Dayes połączyli siły i stworzyli solidny, a jednocześnie lekki i przyjemny abum What Kinda Music. Ich ścieżki przecinały się nie raz, ale pomysł na wspólny materiał podobno zrodził się tuż po wydaniu Geography, czyli ostatniego LP Mischa. Czuć w nim zarówno jazzowy sznyt Dayes’a, jak i brzmienia hip-hopu. Gościnnie usłyszymy Rocco Palladino, Kaidi Akinnibi czy Freddiego Gibbsa. „Nightrider” z Gibbsem to zdecydowanie jeden z highlightów! Idealny materiał na nadchodzące słoneczne dni i definicja jakościowej muzyki bez patosu. — Polazofia
Innocent Country 2
Quelle Chris & Chris Keys
Mello Music Group
Ach, Quelle Chris znowu dowozi! Po zeszłorocznym albumowym przesztosie Guns raper wraz z innym znajomym Chrisem — fantastycznym beatmakerem Chrisem Keysem zaprezentowali właśnie zapowiadany od stycznia wspólny album Innocent Country 2 — sequel projektu z 2015 roku. Duet jest w fantastycznej formie — Chris Keys gra na wszystkich instrumentach, Quelle Chris nawija, obaj współprodukują, a wokalnie w 16 numerach wspomaga ich plejada wiernych ziomków. Panowie po raz kolejny wspólnie odtwarzają żywo pulsujące soulrapowe brzmienie Guns, dzięki któremu w zeszłym roku Quelle Chrisowi udało się na dobre wyjść z nowojorskiego rapowego andergrandu. Jeśli lubicie neo-soul i świadomy rap, to płyta, której nie możecie sobie odpuścić! — Kurtek
To Feel Alive
Kali Uchis
Universal Music
Tymczasem specjalistka ds. izolacji Kali Uchis przygotowała follow-up do okładki My Beautiful Dark Twisted Fantasy (Internet już przypisał autorstwo twórcy tejże również w przypadku Uchis, ale również Internet odsyła na stronę 30-letniej artystki urodzonej w Warszawie), a tak naprawdę to oczywiście epkę-dowód na współodczuwanie z pogrążonymi w rozpaczy fanami. To Feel Alive startuje ze stopy neo-soulowej, chcąc byśmy przywołali w myślach Kelis, ale sielanka szybko się kończy, ukazując naszym oczom i uszom chaotyczny zbiór demówek rzuconych ot tak, bez wyraźnych hooków do zapętlania. Czy na pewno tego potrzebowaliśmy? Odpowiedzią okazuje się ostatni, tytułowy utwór, i jego tekst. Istotnie, współodczuwamy z Kali Uchis, powtarzając za nią: „I just wanna feel something”. — Maja Danilenko
It Was Divine
Alina Baraz
Mom+Pop
Debiutancki album piękności z USA Aliny Baraz wyraźnie zaznaczy swoja obecność w przemyśle rozrywkowym. It Was Divine nie jest może muzycznym rollercosterem, ale mamy kilka urokliwych piosenek. Niestety gdy przechodzimy do sedna, album zaczyna się przeciągać i dźwiękowo, większość utworów zaczyna się zlewać. Artystka, pomimo że na płycie wsparła się dużymi nazwiskami, jak Nas, Khalid, czy 6Lack, potrafi skupić uwagę na sobie. Pomaga w tym na pewno jej delikatny, anielski głos, którego nie można łatwo zaszufladkować oraz solidna produkcja. Wokalistka na krążku balansuje na granicy dwóch głównych gatunków. Jej twórczość nie jest w pełni popowa, ale nie wpasowuje się również zupełnie w R&B. It Was Divine nie można zaliczyć do odważnych przedsięwzięć, ale warte jest przesłuchania dla wielbicieli ciepłego, miękkiego brzmienia z kategorii alternatywnego R&B. — Forrel
She Already Decided
Smino
Mom+Pop
Zaledwie miesiąc temu zastanawialiśmy się, czy w tym roku Smino wypuści następcę świetnego NØIR. Okazuje się, że nie trzeba było na to długo czekać – w piątek do naszych rąk trafił mixtape She Already Decided. To zbiór szesnastu luźnych numerów, na których gospodarzowi towarzyszą m.in. Sevyn Streeter, Kal Banx oraz T-Pain – panowie zremiksowali wspólnie „Klink” z ostatniego albumu Smino. Propozycja, która z pewnością umili oczekiwanie na kolejny pełnoprawny krążek rapera. — Mateusz
44th Move
44th Move Ep
Black Acre
Zespół 44th Move powstał z połączenia sił Alfa Mista, czyli jednego z popularniejszchy obecnie w Wielkiej Brytanii pianistów jazzowych, który na swoich solowych albumach z powodzeniem łączy je z hip-hopem, oraz Richarda Spavena. Ten drugi to równie uznany perkusista, który oprócz niezwykle udanych albumów solowych, współpracował także z takimi zespołami oraz wykonawcami, jak chociażby The Cinematic Orchestra, Guru’s Jazzmatazz, Flying Lotus, Jose James, Jameszoo czy Jordan Rakei. Ich wspólna epka to sześć znakomitych utworów, mieszających ze sobą jazz, elektronikę oraz hip-hop, oraz dających nam niezłą zajawkę na pełnoprawny album. — efdote
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
Tom Misch i Yussef Dayes zajawiają wspólną płytę

Tom Misch i Yussef Dayes z nowym materiałem w kwietniu
Dwie wyraziste postaci na brytyjskiej scenie nu-jazzowej — funkujący piosenkarz, songwriter i producent Tom Misch oraz perkusista Yussef Dayes, połowa duetu Yussef Kamaal, łączą siły we wspólnym projekcie — niewątpliwej wypadkowej ich barwnych stylów. Ich wspólny krążek będzie zatytułowany What Kinda Music i ukaże się nakładem nieśmiertelnego Blue Note 24 kwietnia. W dwunastu numerach gościnnie usłyszymy Freddiego Gibbsa, Rocco Palladino i Kaidego Akinnibego. Tytułowy numer, który panowie udostępnili wczoraj wraz z teledyskiem oraz okładka krążka prezentują się kosmicznie! To będzie intensywna i intrygująca fuzja tego, co popowe z tym, co eksperymentalne. Pomnicie nasze słowa!
Michael Kiwanuka czuje funk dzięki pomocy Toma Mischa

Jedno jest pewne — nowy singiel Michaela Kiwanuki na pewno nie posłuży jako opener nowego sezonu Wielkich kłamstewek. Dzięki funkowo-dyskotekowej produkcji Toma Mischa, jednego z cichych bohaterów soulu ostatnich lat, jego nowy singiel „Money” ma zupełnie inny wydźwięk niż cokolwiek z jego dotychczasowego katalogu. Podobnie jak stylizowana na lata 70. okładka nowy singiel jest przesiąknięty klimatem epoki — przebojowy w mniej oczywisty sposób niż ostatnie produkcje Marka Ronsona, ale ogólnie wpisujący się w ten sam nurt. Nie wiadomo, czy panowie planują wspólnie jakiś większy projekt.
Nowy utwór: Tom Misch feat. Illa J „Raise Your Hands”

Mało jest białych artystów, których muzyka brzmi tak jak ta czarnych. Tom Misch jest właśnie tego przykładem. W utworach młodego, londyńskiego multiinstrumentalisty pełno jest luźnych hip-hopowych bitów, soulowych wokali czy jazzowych akordów na klawiszach i gitarowych solówek. Jego najnowsza piosenka „Raise Your Hands” jest wybitnie „czarna”, ponieważ wystąpił w niej gościnnie sam Illa J. Poza rapem brata J Dilli wyróżniaja ją ciepłe brzmienie klawiszy Rhodes. Jeżeli ta pozycja Was zainteresuje, sprawdźcie niedawno wydany album Beat Tape 2.
Nowy utwór: Goldlink „Spectrum”

Na 13 listopada zaplanowany jest debiutancki album Goldlinka dla kalifornijskiego labelu Soulection. Od paru dni możemy posłuchać kolejnego singla zatytułowanego „Spectrum”, promującego krążek And After That, We Didn’t Talk. Po niezwykle ciepło przyjętym zeszłorocznym mikstejpie The God Complex 22 letnim raperem z Waszyngtonu zainteresował się legendarny producent Rick Rubin, który postarał się wyciągnąć maksimum z twórczości młodego artysty określającego swój styl jako „future bounce”. Nowy numer na beacie Louie Lastica to pokaz charakterystycznego skocznego rapu na samplu Missy Elliot, który świetnie odnajduje się w setach djskich. Za produkcje na albumie odpowiedzialni będą również Demo Taped, Galimatias, Medasin i Tom Misch.
Nowy utwór: Amy Winehouse „Rehab (Tom Misch Remix)”

Trochę trudno przyjąć do wiadomości, że „Rehab”, pierwszy singiel promujący album Back to Black, ukazał się w 2006 roku. Przecież przebojowy kawałek przez te wszystkie lata prawie w ogóle się nie zgrał, ani nie znudził! Gdyby jednak komuś się ta piosenka gdzieś zagubiła w przypływie nowych dźwięków, to chętnie wskażę drogę powrotną. Tom Misch, młody producent z Wielkiej Brytanii, wziął na warsztat hit Amy Winehouse i w tym tygodniu zaserwował go w odświeżonej, przyjemnie rozleniwiającej odsłonie. Remix możecie pobrać dla nieustannej przyjemności odsłuchu, a pod tym adresem znajdziecie jeszcze więcej bardzo dobrych kombinacji muzycznych od Toma.